Hej Dziewczyny! Troszkę późno przychodzę do Was z prezentacją listopadowego zestawu ShinyBox LOVE, BEAUTY, FASHION. Pudełka były dość różnorodne w tym miesiącu, zatem zapraszam na przegląd tego, co trafiło w moje ręce. Zestaw był dość głośno zapowiadany i wiadome było, że znajdziemy w nim coś związanego z modą i popularnym sklepem obuwniczym. U mnie zobaczycie wersję podstawową, natomiast klientki, których ten box był przynajmniej drugim w ramach jednej i tej samej subskrypcji otrzymały dodatkowo 1 z 3 produktów marki Figs & Rouge.

Tuż po rozpakowaniu paczki dało się wyczuć, że w środku mamy nie jedno, ale dwa kartoniki. Jeden z nich to zestaw kosmetyków Jantar Medica (22,50zł/zestaw), a w nim szampon, mgiełka i serum do włosów zniszczonych. Jestem miło zaskoczona. Akurat dla mnie taki zestaw jest jak znalazł, także chętnie przetestuję i za jakiś czas wrócę z recenzją. 

To nie koniec kosmetyków do pielęgnacji włosów. W zestawie pojawiła się ciekawa marka Beaver oraz 1 z 3 produktów z linii Tea Tree (15,00zł/50ml). Ja trafiłam na odżywkę, która ma za zadanie przeciwdziałać puszeniu się włosów oraz przywracać im miękkość i lekkość. Brzmi interesująco. Opakowanie jest niewielkie, to wersja podróżna. Obok mamy maskę do włosów kręconych Novex My Curls (45,00zł/1 kg) w małym opakowaniu. Maska tej marki pojawiła się we wrześniowym pudełku, tylko w innej wersji. Ja mam włosy proste, także kosmetyk tym razem kompletnie nietrafiony. 

Dalej mamy maskę złuszczającą do stóp Puredream (12,95zł/szt.). Zapewne część z Was kojarzy ją z Biedronki. Zima wydaje się dobrym czasem na testy, chociaż różnie to bywa. Niedługo święta, sylwester, będzie okazja do założone wystrzałowych szpilek czy sandałów, więc trzeba dobrze sobie zaplanować użycie takiego preparatu, by później nie straszyć łuszczącą się skórą. Dajcie znać jeśli używałyscie tej maski, czy przynosi dobre efekty? Pozostając w temacie stóp sklep DeeZee zaoferował subskrybentkom ShinyBox zniżkę w postaci -30% na nowości. Biorąc pod uwagę fakt, że oni często mają promocje i nawet aktualnie w sklepie jest -30% na wszystko to nie postarali się bardzo. Początkowo liczyłam na jakieś ciepłe, zimowe kapcie. Jest także voucher na stronę Katalog Marzeń o wartości 30zł, którego brak na zdjęciu.

Dalej mamy jeden z bestsellerów sklepu Maroko Sklep, czyli glinkę rhassoul w płytkach (5,90zł/30g). Glinka ta eliminuje nieczystość i martwe komórki skóry, poprawiając jej elastyczność, jędrność i strukturę. Nadaje się do przygotowania maski na twarz lub całe ciało. Ja zamierzam używać jej na twarz. Glinki lubię, ale w takiej formie jeszcze nigdy nie miałam. 

Jest też coś z kolorówki marki Miyo Makeup, która jeśli się nie mylę już wcześniej pojawiała się w boksach kosmetycznych. Automatyczna konturówka do oczu Twist Matic Eyes (13,99zł/0,3g) posiada odcień jasnego brązu, jest delikatna. Szkoda, że nie trafiłam na coś ciemniejszego.  

I na koniec ostatni z produktów wymiennych. Ten element zestawu wywołał najwięcej zamieszania ze względu na dużą rozbieżność w cenach. Można było trafić na: jedwabny puder wykończeniowy Earthnicity (84,99zł/4,5g), paletkę cieni do brwi Brow Knit od So Chic (12,99zł/szt), żel do mycia twarzy Naobay (60,00zł/75ml), serum z kawiorem Nutrix Caviar Kueshi (105,00zł/50ml) oraz płyn dwufazowy do demakijażu AUBE (29,99zł/100ml), który znalazłam u siebie. Z płynu się cieszę, dużo dobrego czytałam o kosmetykach tej marki, ale przyznam się Wam, że po cichu liczyłam na puder mineralny. Dajcie znać na jaki kosmetyk Wy trafiłyście?

Podsumowując, biorąc pod uwagę moje aktualne potrzeby to pod względem kosmetycznym listopadowy ShinyBox wypada całkiem nieźle. Na pewno cieszę się z kosmetyków Jantar, chętnie przetestuję maskę do stóp i glinkę rhassoul. Płyn Aube też w porządku, już zajął miejsce na półce w łazience. Jestem natomiast zawiedziona jeśli chodzi o voucher DeeZee i maskę Novex. Brakuje mi też kosmetyków z zimowym akcentem, może jakiegoś pięknie pachnącego peelingu lub masła do ciała? Być może znajdę je w grudniowej, świątecznej edycji Where the Magic Happens. Nie mogę się doczekać.

Dajcie znać co sądzicie o tej edycji? Macie ten zestaw? Coś Was szczególnie zainteresowało? :)

Czas szybko płynie. Niedługo mikołajki. Kto by pomyślał, że za chwilę będzie już grudzień, a niebawem końcówka roku. W poprzednich latach przygotowywałam propozycje świątecznych zestawów kosmetycznych i tym razem będzie podobnie. Zaczniemy od tego, co my kobiety lubimy najbardziej, czyli zestawów dla nas, a niebawem wrzucę pomysły na upominki dla naszych kochanych mężczyzn. Wszystkie propozycje znajdziecie w drogerii internetowej iperfumy.pl by Notino. Zapraszam na mój subiektywny przegląd, jest w czym wybierać.

Wiele osób decyduje się na zestawy perfum dla swoich bliskich. Czasem jest to ryzykowna decyzja, ale jeśli znamy dobrze gust obdarowywanej osoby to warto sprawić jej taką przyjemność. Zestawy perfum zawierają często dodatkowe kosmetyki takie jak krem do rąk, balsam do ciała lub żel, olejek pod prysznic. Takie wzbogacone wersje zapakowane są w ozdobne pudełka. Poniżej zestawy: Carolina Herrera Good Girl i słynny obcasik, zmysłowa Olympea od Paco Rabane, popularne i uwielbiane Si od Giorgio Armanii oraz urocza torebeczka  Marc Jacobs Decadence.

zestawy perfum dla kobiet 

Przed świętami wiele firm decyduje się na wprowadzenie do sprzedaży zestawów kolorówki. Makeup Revolution może pochwalić się sporą ofertą. Mamy tutaj nie tylko kosmetyki do makijażu, ale też akcesoria, wspaniale wyglądające zestawy pędzli. Jeśli już mówimy o upominkach, które cieszą oko zwróćmy uwagę na czeską markę Bohemia Gifts&Cosmetics. Są to głównie kosmetyki myjące, skryte w pięknych opakowaniach, trochę w stylu retro. Motyw kawy, kwiatów, ozdobne wstążki - ślicznie to wygląda.

zestawy do makijażu Makeup Revolution

zestawy Bohemia Gifts & Cosmetics

Wśród prezentów, które sama często kupuję na różne okazje, nie tylko Mikołajki, są zestawy marek Dove i Nivea. Seria Dove Nourshing Secrets zbiera ostatnio mnóstwo dobrych opinii w internecie. Firmy kuszą dodatkiem ładnych kosmetyczek, dla których my kobiety zawsze znajdziemy odpowiednie zastosowanie. Moją uwagę przyciągnęły też kosmetyki do pielęgnacji włosów i ciała Natura Siberica. Zestaw Royal Berries chyba sama sobie sprawię, od dawna mam tę serię na oku. Cenię sobie te produkty za składy bogate w naturalne ekstrakty. To rosyjska marka, którą pewnie dobrze znacie, chociażby ze słyszenia.

zestawy Dove / zestawy Nivea

zestawy Natura Siberica

Jestem ciekawa jaki zestaw kosmetyków Wy chciałybyście otrzymać na Mikołaja? Może widzicie coś dla siebie pośród moich propozycji? :) 

Jesienią czy zimą, w sezonie grzewczym nasza skóra często domaga się dodatkowej dawki nawilżenia. Bez regularnego stosowania odpowiednich kosmetyków uczucie dyskomfortu i suchości skóry nie chce ustąpić. Znacie to? W pielęgnacji ciała najchętniej sięgam po masła lub olejki.  Dzisiaj zapraszam na recenzję masła do ciała Shea Miracle EFEKTIMA. Niedawno pisałam o maskach hydrożelowych do twarzy tej właśnie marki. Jeśli ktoś przegapił, to odsyłam kilka wpisów wstecz. :)

Masło do ciała Shea Miracle to jedna z dwóch dostępnych wersji. Druga jest kokosowa i nosi nazwę Coconut Miracle. Oba masełka wyróżniają się tym, że posiadają w swojej konsystencji malutkie kapsułki z olejkami, ale o tym za moment. Czyste masło Shea znane jest z fantastycznych właściwości nawilżających i regenerujących, dlatego też zdecydowałam się na tą wersję. Opakowanie to plastikowy słoiczek o pojemności 250ml, czyli raczej standardowo. 

Zawartość masła Shea w składzie zazwyczaj objawia się tym, że konsystencja kosmetyków jest zbita i ciężka w rozprowadzaniu. Tutaj nic takiego nie ma miejsca. Konsystencja Shea Miracle jest bardziej budyniowa aniżeli maślana, co czuć od razu po nabraniu kosmetyku palcami. Gdyby nie malutkie kuleczki z olejkiem to określiłabym ją jako aksamitną. Małe czerwone kuleczki to jak się domyślam skoncentrowane składniki aktywne, możliwe, że jest to innowacyjny płynny olejek Shea, o którym producent wspomina w opisie. Faktycznie, poza masłem Shea, jest taki olejek obecny w składzie. Malutkie kapsułki rozprowadzają się po skórze i niejako mobilizują do masażu. Po krótkiej chwili nie ma po nich śladu. Masło wchłania się dość długo, pozostawiając po sobie lekki film, co nie każdemu przypadnie do gustu. Skóra jest gładka i przyjemna w dotyku, ale nawilżenie określiłabym jako średnie. Brakuje mi tutaj długotrwałego odżywienia i regeneracji, więc używam kosmetyku na przemian z innymi. Zapach nie wyróżnia się jakoś szczególnie, jest typowo kremowy. Shea Miracle to lekkie masło, dla osób, którym nie brakuje systematyczności w balsamowaniu ciała. 

Kosmetyki Efektima, w tym również to masełko dostaniecie w drogerii internetowej iperfumy.pl. Masło z linii Miracle mogę polecić dla skóry normalnej, która nie posiada dużych wymagań co do odżywienia i nawilżenia. Wyróżnia je konsystencja z zatopionymi kapsułkami. Producenci kombinują na różne sposoby żeby przyciągnąć klienta. Wcześniej z taką formułą się chyba nie spotkałam, a Wy? 

Sweterki świąteczne poza zabawkami są jednym z najpopularniejszych prezentów kupowanych na mikołaja lub pod choinkę. Czy to dla dzieci czy dla dorosłych ubranie z zabawnym motywem potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Poniżej zestawiłam kilka propozycji z ROSEGAL, które wpadły mi w oko. Nie mogłam przejść też obojętnie obok pięknych ledowych lampek.

Rosegal Cyber Monday Sales

Rosegal Cyber Monday Deals 2017

Rosegal Cyber Monday Online

 sweter w groszki z reniferem / szary długi sweter / sweter z bałwankami 


oświetlenie gwiazdki / oświetlenie śnieżynki / oświetlenie serduszka

Każda z nas chce się czuć piękna. Sposobów jest wiele, a kosmetyki są jednym z nich. Makijaż i pielęgnacja potrafią wiele zdziałać. Ostatnio postanowiłam wypróbować maski hydrożelowe EFEKTIMA. Właściwie to od maseczek, tylko, że kremowych zaczęła się moja znajomość z tą marką. Później przetestowałam trochę pielęgnacji do ciała, a teraz znów wracam do pielęgnacji twarzy.

Maseczki hydrożelowe są idealne do zastosowania przed ważną imprezą, weselem, spotkaniem itp. Obietnice producenta sprowadzają się do jednego. To natychmiastowe odmłodzenie i wygładzenie skóry. Brzmi to świetnie prawda? Przyglądnijmy się im bliżej. Maski skrywają się w ładnych kartonikach z okienkiem, a dodatkowo ze względu na swoją formułę są zabezpieczone w saszetkach. Jak widać różnią się one kolorem, jedna jest złota, druga błękitna. 

Po wyjęciu z saszetki maseczki ociekają płynem, pierwszy kontakt z cerą jest jak zastrzyk pobudzającej energii, taki kubeł zimnej wody w delikatniejszym wydaniu. Maski przypominają te w tkaninie, również posiadają wycięcia na oczy, nos i usta, ich baza jest jednak zupełnie inna. To nie szmatka tylko taka jakby sprasowana galaretka. Niestety w okolicach pod oczami słabo przylegają, mimo ciągłego poprawiania. Ogólnie trzymają się dobrze, ale chodzenie w nich na twarzy nie jest zbyt komfortowe. Cały czas wydaje się, jakby miały się odkleić. Dlatego polecam relaks na 100%, chwilę odpoczynku z książką lub ulubionym serialem. Producent zaleca około 30 minut odprężenia z maseczką. Myślę, że jest to optymalny czas. W opakowaniu zostaje sporo płynu, ja wykorzystałam go w kilku kolejnych dniach jako serum pod krem. Szkoda było wyrzucić.

Okazało się, że maseczki są podobne pod względem działania. Przede wszystkim sprawiają w magiczny sposób, że cera nabiera zdrowego wyglądu, niwelują niewyspanie. Ujędrniają i rozpromieniają. Są dobrą opcją, jeśli chcemy w mig odświeżyć cerę, przygotować ją niejako pod wyjściowy czy wieczorowy makijaż. Skóra jest delikatnie napięta, widać efekt liftingujący, niczym po zastosowaniu jakiegoś skutecznego serum. 

Składy są niemalże takie same, w obu znajdziemy algi, które słyną z właściwości odżywczych i są bogatym źródłem witamin, dalej mamy nawilżająco - ochronne hydrolizowane proteiny soi, kwas hialuronowy, ekstrakt z owoców winogron, olejek różany, pantenol, witaminę C. Złota maseczka Hialu-Lift zawiera w składzie dodatkowo kolagen i złote drobinki, które sprawiają, że cera wygląda na rozświetloną. Możemy darować sobie użycie bazy o takich właściwościach. Druga maska Algae-Lift została dodatkowo wzbogacona o ekstrakt z alg niebieskich. Wiemy już skąd te kolory.

Skład Hialu-Lift: Aqua, Hydrolyzed Soy Protein, Collagen, Niacinamide, Panthenol, Algae Extract, Propylene Glycol, Hyaluronic Acid, Allantoin, Beta-Glucan, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Ascorbic Acid, Carbomer, Disodium Edta, Sodium Heparin, Rose Flower Oil, Tocopherol, Vitis Vinifera Fruit Extract, Gold, Polysorbate 20.

Skład Algae-Lift: Aqua, Hydrolyzed Soy Protein, Collagen, Niacinamide, Panthenol, Algae Extract, Propylene Glycol, Hyaluronic Acid, Allantoin, Beta-Glucan, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum,Phormidium Uncinatum Extract, Ascorbic Acid, Carbomer, Disodium Edta, Sodium Heparin, Rose Flower Oil, Tocopherol, Vitis Vinifera Fruit Extract, Polysorbate 20.

Podsumowując, polubiłam te maseczki. Złotej użyłam całkiem niedawno przed weselem i powiem Wam, że efekt był super, makijaż robiło się dużo przyjemniej po takim przygotowaniu. Czułam się też taka jakby bardziej wypoczęta. Marka posiada w ofercie dwie powyższe wersje, a także hydrożelową maskę na okolice ust i płatki pod oczy. Wszystko to można znaleźć m.in. w drogerii iperfumy.pl.

Znacie kosmetyki Efektima? Używacie takich hydrożelowych maseczek? :) 

Witajcie w sobotni wieczór. Kto dzisiaj wybiera się na imprezę Andrzejkową łapka w górę? My niedługo idziemy do znajomych, ale zanim to nastąpi, chcę Wam pokazać kilka nowości makijażowych z Makeup Revolution, które przywędrowały do mnie z drogerii iperfumy.pl by Notino. 

Przy okazji wspomnę o aktualnych promocjach, które trwają do jutra, do niedzieli. A wszystko oczywiście z okazji Black Friday, chociaż te akcje chyba powinny nosić nazwę Black Weekend, bo często nie ograniczają się tylko do piątku. Drogeria oferuje m.in. -25% na wybrane marki kosmetyczne np. L'oreal, Foreo, Oral-B.

Kosmetyki Makeup Revolution są powszechnie znane i lubiane. Nic dziwnego, to jedna z popularniejszych marek, której produkty do makijażu możemy kupić w przystępnych cenach. Ostatnio na czasie były kosmetyki z serii wypuszczonych na Halloween. Wśród moich nowości też znajduje się własnie coś z tej linii, ale myślę, że poza rażącymi z daleka pomadkami można wykorzystać kosmetyki także do innych makijaży wieczorowych lub dziennych.

Zacznijmy od dwóch małych wampirków, a mianowicie pomadek w odcieniu krwistej czerwieni Dare i musztardy Scandalous Felony. Te pomadki ucieszyłyby na pewno osoby, które tworzą fantazyjne makijaże, tematyczne. Ciekawie wyglądają jako element zdjęć, więc pewnie u mnie zobaczycie je tylko w takiej roli. 

Dalej mamy świetne cienie Mono Eyeshadow, które szybko zdobyły moje uznanie. Jeden matowy, beżowy, który znakomicie sprawdza się w przygotowaniu powieki pod nałożenie kolejnych cieni lub też rozjaśnienia obszaru pod brwiami. Taki cień to podstawa w kosmetyczce. Drugi cień to piękne metaliczne złotko. Uwielbiam takie odcienie. Pigmentacja jest znakomita, trwałość także bez zarzutu. Nigdy jakoś nie zwracałam uwagi na pojedyncze cienie, a jak widać to był błąd. 

Dalej mamy piękny nudziakowy błyszczyk z linii Salvation Intense. Odcień pasuje do dziennych makijaży idealnie. Nie klei się i jest komfortowy w noszeniu. To przyjemna odmiana od matowych pomadek, których wszędzie pełno. 

Na koniec zostawiłam paletę cieni Give Them Darkness. Kolorystyka utrzymana jest w ciemnych barwach, zdecydowanie do makijaży wieczorowych. Cienie wymagają wprawnej ręki i dobrych pędzli, jeszcze sama nie odkryłam ich potencjału, ale zbliża się sezon świąteczny, sylwester i karnawał, więc może będzie więcej okazji do eksperymentowania z makijażami okolicznościowymi. 

Kolejnym sklepem, z którego przygotowałam garść inspiracji jest DRESSLILY. Ostatnio składałam u nich zamówienie na piękny musztardowy płaszczyk i ciepły kardigan. Czekam na paczkę i na pewno podzielę się z Wami opinią na temat dostawy i jakości ubrań. Tymczasem przeglądam ich ofertę i nie mogę się nadziwić ile mają świątecznych produktów. Promocje z okazji czarnego piątku BLACK FRIDAY SALES trwają przez cały weekend, więc warto z nich skorzystać.

rosegal black friday sales

Końcówka listopada to wzmożony czas na poszukiwania mikołajkowych i świątecznych prezentów. Przychodzę do Was z małą dawką inspiracji, pomysłów na prezent, gdzie główną rolę grają świąteczne sweterki i piżamy. Sklepy kuszą promocjami. To, że dzisiaj mamy czarny piątek wcale jednak nie oznacza, że promocje kończą się o północy. Nie, nie. Możemy korzystać z wielu zniżek aż do przyszłego tygodnia. Tak przynajmniej jest na Zaful czy Rosegal.

Swoje propozycje zaczynam od sklepu ZAFUL, który dobrze znam. Kilka złożonych zamówień utwierdziło mnie w przekonaniu, że ich asortyment jest ciekawy, a przedstawiane produkty są zgodne z opisem i co najważniejsze ze zdjęciami katalogowymi. Jeszcze nie zdarzyła się wtopa i mam nadzieję, że tak zostanie. Z poniższych swetrów zamówiłam sobie środkowy, lubię takie dłuższe swetry, które mogą posłużyć za tunikę, a nawet sukienkę.

Zaful Black Friday Sales

Zaful Black Friday Deals 2017

Zaful Black Friday Online 

 sweter z reniferem / sweter w śnieżynki / świąteczny kardigan

Jeśli nie swetry to może urocze piżamy? Ja jestem na tak. Nawet nie wiedziałam, że dział z bielizną na Zaful jest tak rozbudowany. Gdyby nie to, że niedawno kupiłam sobie nowy szlafrok to chętnie zamówiłabym ten szary w renifery. Oprócz piżamek jest także duży wybór bielizny, różnych topów.

piżama czerwono biała / szlafrok w śnieżynki / szlafrok w renifery

Witajcie! Dzisiejszy dzień to prawdziwa gratka dla miłośniczek zakupów. Czarny Piątek oznacza szaleństwo zniżek i promocji, co jest widoczne szczególnie w sklepach internetowych. Przygotowałam dla Was mix informacji o promocjach z zagranicznych sklepów, których produkty recenzuję często na blogu. Zapraszam, może coś Was wpadnie w oko. 

Sklep ZAFUL należy ostatnio do jednych z moich ulubionych. Mają ogromny asortyment, a przy tym mnóstwo zniżek, kodów rabatowych oraz konkursów. Mnóstwo okazji znajdziecie pod zakładką BLACK FRIDAY SALES. Sprawdźcie też koniecznie aktualny konkurs na blogu Zaful - CHECK GIVEAWAY.

zielony sweter / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 / bluza z kotem 

Hej Dziewczyny! Nowy tydzień zaczął się dla mnie bardzo intensywnie, dlatego dopiero dzisiaj, po krótkiej przerwie, przychodzę do Was z nowym wpisem. Pogoda nie sprzyjała ostatnio robieniu zdjęć nowości ubraniowych, jak tylko się uda to za kilka dni podmienię je na lepszej jakości. Tymczasem chcę Wam pokazać moje pierwsze zakupy z GAMISS. Postawiłam na rzeczy utrzymane w świątecznym klimacie, zabawne sweterki i poszewkę. To już najwyższa pora na tego typu zakupy, szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę sklepy zagraniczne. Zobaczcie co wybrałam tym razem. :)

CZARNY SWETER Z CEKINAMI >klik<

Sweterek z wyszywanym cekinami reniferem miałam na oku już rok temu. Tak, tak, nie jest to najnowsza kolekcja. Jakoś się jednak złożyło, że wtedy było już za późno na zamówienie go przed świętami. Boże Narodzenie minęło i o sweterku zapomniałam. Jak tylko trafiłam na niego ostatnio w ofercie Gamiss to już się tak długo nie zastanawiałam. I oto jest u mnie. Czarny, prosty sweter, ozdobiony rogami, rzęsami i nosem renifera. W rzeczywistości prezentuje się o niebo lepiej niż na zdjęciach. Jest ciepły i dobrze wypada rozmiarowo, będzie pasował na S-M-L.

Drugi sweterek, szary z białym, naszytym stworzonkiem widuję w różnych sklepach. Cenowo najlepiej wychodziło zamówić go z Gamiss. W ogóle zauważyłam, że na tej stronie mają bardzo konkurencyjne ceny. Te same rzeczy co w innych sklepach tu często kosztują o kilka $ mniej, jednocześnie przy tych samych kosztach wysyłki. Odpowiedź zatem nasuwa się sama. Sweterek był dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych, ja postawiłam na ulubione ostatnio szarości. To również rozmiar uniwersalny, który będzie dobry na M-L-XL. Jest ciepły i miły w dotyku. Jestem z niego bardzo zadowolona.

Aktualnie w sklepach trwa sezon na świąteczne dodatki. Podobnie jest na Gamiss, gdzie znajdziecie mnóstwo świątecznych akcesoriów. Moją uwagę przyciągają poszewki na poduszki. Mam już kilka różnych wzorów, ale wciąż poszukuję kolejnych. Razem ze sweterkami przyszła do mnie podszewka w choinki, którą widzicie na powyższych zdjęciach. 

Co myślicie o tematycznych, świątecznych sweterkach? Rozważacie zakup takich dla siebie lub na prezent dla bliskich? :)