- 28.11.14
- 38 Komentarze
Hej Dziewczyny! Odbiegając troszkę od ostatnich kosmetycznych recenzji postanowiłam dzisiaj zrobić mały przegląd sukienek z internetowego sklepu SHEINSIDE. Przegląd bardzo przewidywalny, bowiem przewertowałam stronkę w poszukiwaniu sukienek, które mogłyby się nadawać na Święta Bożego Narodzenia. Takich, które będą dobre do założenia na uroczystą Wigilijną kolację lub wizytę u rodziny. To już ostatni dzwonek by zamawiać coś online ze sklepów zagranicznych, jeśli chcemy otrzymać rzeczy na przed gwiazdką. :)
- 27.11.14
- 42 Komentarze
Cześć Dziewczyny! Lubię śledzić wszelkie nowinki kosmetyczne, zresztą chyba jak większość z Was. :) Głównym źródłem, gdzie szukam informacji jest oczywiście internet oraz różne magazyny czy chociażby darmowe gazetki, które można dostać w drogeriach. To w jednej z nim wypatrzyłam nowość od Garnier - antyperspirant NEO o innowacyjnej formule suchego kremu. Używam go już kilka tygodni, świeżą nowością już pewnie nie pasuje go nazywać. Zdjęcia jeszcze z czasów pięknego słoneczka na balkonie (aj, jak mi tego brakuje, teraz trzeba się tak namęczyć, żeby w miarę jasne zdjęcia wyszły). Zazwyczaj sięgam po antyperspiranty w spray'u lub w kulce, a teraz czas na suchy krem? Zapraszam na dalszą część notki i moją opinię o tym kosmetyku.
- 24.11.14
- 55 Komentarze
Witajcie w niedzielny wieczór! Ten post miał się pojawić po południu, ale rodzinka wpadła z wizytą i pokrzyżowała moje blogowe plany. Wiecie jak to jest, trzeba było odstawić laptop na bok. :) Na dzisiaj przygotowałam dla Was krótką prezentację lakierów COLOUR ALIKE, a dokładnie kolekcji DUOCHROM nr 2. Wiele razy powtarzałam, że nie lubię u siebie ciemnych odcieni lakierów na paznokciach, jeśli jesteście ciekawe czy te magicznie połyskujące lakiery sprawiły, że choć trochę zmieniłam zdanie to zapraszam Was na dalszą część notki.
- 23.11.14
- 62 Komentarze
Witajcie kochani! Jesień jest piękna, ale tylko wtedy gdy jest słoneczna i złota. Wtedy można wybrać się na spacer bez zalegającej w torebce parasolki, zatopić ręce w suchych kolorowych liściach. Długie wieczory sprawiają, że można bez wyrzutów sumienia robić to na co latem szkoda było czasu i dnia. Osobiście za jesienią nie przepadam, za zimą tym bardziej, a to co teraz mamy za oknami sprzyja tylko zaszyciu się w swoich 4 kątach. Jestem okropnym zmarzluchem. Ale co zrobić, jakoś trzeba sobie radzić. A żeby nie było nudno i przygnębiająco mam kilka sprawdzonych sposobów na te długie jesienne wieczory spędzane w domu. Następnym razem będzie o sposobach na miłe spędzenie czasu poza domem.
- 21.11.14
- 78 Komentarze
Hej
Dziewczyny! Jak Wam mija czwartkowe popołudnie? Już coraz bliżej do
weekendu. Pisałam Wam ostatnio, że wybieram się do laryngologa z moim
problematycznym migdałkiem. Byłam właśnie dzisiaj na wizycie i okazało
się, że w zagłębieniu migdałka coś tam miałam wbite, jakąś okruszkę,
najprawdopodobniej ze świeżego orzecha włoskiego, które jadłam ponad
miesiąc temu! Stąd robiły się infekcje od miesiąca. Teraz czuję ulgę, jestem spokojna, że to nic poważnego i powinno być tylko lepiej. Uff ale wystarczy tego gadania o mnie. Teraz czas na recenzję. :)
Od
dawna kusiło mnie mydło ALEPPO, ale sama ociągałam się z zakupem. Nie wiedziałam jaką zawartość %-ową oleju laurowego wybrać i na co szczególnie zwrócić uwagę. Zanim sama zdecydowałam się na zakup znalazłam mydło ALEPPO francuskiej marki Najel w paczce współpracowej od Mydlarni Marsylskie. Jeśli jesteście ciekawe ile rzeczywiście ma ono wspólnego z oryginalnym mydłem Aleppo zapraszam dalej. :)
- 20.11.14
- 32 Komentarze
Witajcie! Za oknem szaro i ponuro, mnie znowu dopadło przeziębienie. Coś kiepsko ze mną tej jesieni. W czwartek mam wizytę u laryngologa, bo od ponad miesiąca mam przerośnięty jeden migdałek (może to od tego ciągłe nawroty przeziębienia?) i to też daje mi się we znaki, a lekarka rodzinna zaleciła tylko płukanie tak jakbym miała chore dziąsła, a nie migdałek. Zdziwiła się, kiedy po miesiącu przyszłam drugi raz i dalej z tym samym, wtedy mi dała skierowanie do poradni laryngologicznej, mam nadzieję, że tam coś zaradzą. :/
Na dzisiaj przygotowałam recenzję toniku hibiskusowego marki Sylveco. Każdego dnia poddajemy swoją cerę oczyszczaniu, używamy różnych kosmetyków, dobrze by wśród nich znalazł się także tonik, który przywraca skórze naturalne pH. Przyznam się Wam, że u mnie z tonikami to różnie bywa. Mam okresy, że ich używam, później o nich zapominam, nie używam wcale albo zastępuję je wodą termalną. W każdym razie dobrze ich używać, może nie dają jakichś spektakularnych efektów, ale wspomagają pielęgnację twarzy. Tonik Sylveco przeznaczony jest dla każdego typu cery, jeśli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie (cera mieszana), to czytajcie dalej. :)
Na dzisiaj przygotowałam recenzję toniku hibiskusowego marki Sylveco. Każdego dnia poddajemy swoją cerę oczyszczaniu, używamy różnych kosmetyków, dobrze by wśród nich znalazł się także tonik, który przywraca skórze naturalne pH. Przyznam się Wam, że u mnie z tonikami to różnie bywa. Mam okresy, że ich używam, później o nich zapominam, nie używam wcale albo zastępuję je wodą termalną. W każdym razie dobrze ich używać, może nie dają jakichś spektakularnych efektów, ale wspomagają pielęgnację twarzy. Tonik Sylveco przeznaczony jest dla każdego typu cery, jeśli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie (cera mieszana), to czytajcie dalej. :)
- 18.11.14
- 68 Komentarze
Witajcie! Recenzji olejków Evree nie brakuje, ale jeszcze ja wtrącę swoje trzy grosze. Może akurat znajdzie się ktoś, kto o tym kosmetyku nie słyszał? Do tej pory marka Evree kojarzyła mi się głównie z kosmetykami do pielęgnacji ciała, szczególnie stóp, pewnie dlatego, że krem i peeling były dodawane w swego czasu w boxach kosmetycznych. Ostatnio o marce zrobiło się jakoś głośniej, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Na portalach społecznościowych lub na blogach co chwila pojawiają się w zakupach i recenzjach nowe olejki do twarzy. Dzięki marce Evree jednego z nich i ja używam od kilku tygodni - a mowa o rekonstruktorze (ale to brzmi!) do twarzy, szyi i dekoltu.
- 14.11.14
- 81 Komentarze
Hej kochani! Oczyszczanie i demakijaż twarzy to podstawa pielęgnacji. Chyba każdy to wie. Tylko czysta skóra jest w stanie przyjąć składniki aktywne z kremów czy innych kosmetyków pielęgnacyjnych, które nakładamy na nią po umyciu. Znalezienie dobrego żelu do twarzy to wcale nie jest prosta sprawa. Przynajmniej ja miałam z tym problemy, jedne żele wysuszały moją mieszaną cerę, inne były za mało skuteczne, za mało wydajne, brzydko pachnące albo co najgorsze pozostawiały uczucie niedomycia. Zanim poznałam żel Avene do mycia twarzy używałam czarnego mydła na przemian z jakimś innym żelem - zapewniało to mojej cerze czystość na najwyższym poziomie. Gdy czarne mydło się skończyło zaczęło mi czegoś brakować. Wiedziałam, że kolejny żel z niskiej półki cenowej nie załatwi sprawy. Skusiłam się więc na Avene Cleanance - żel oczyszczający do skóry tłustej skłonnej do niedoskonałości, zaskórników.
- 11.11.14
- 74 Komentarze
Moda na płaszcze w stylu oversize jest już od kilku sezonów. Teraz jednak widać prawdziwy wysyp tego typu okryć wierzchnich w sklepach, zarówno tych stacjonarnych jak i online. Jeszcze do niedawna nie wiedziałam, że płaszcze tego typu mają swoją specjalną nazwę. Natknęłam się na nią przez przypadek przeglądając allegro - płaszcze te określane są jako pudełkowe. Brzmi to trochę śmiesznie prawda? Mój narzeczony określa ten typ po prostu jako worek na ... (wiadomo) i absolutnie nie podoba mu się płaszczyk, który niedawno dostałam od sklepu SHEINSIDE. Ale co tam, ważne, że mi się podoba i w sumie nie jest taki oversize jakby mogło wydawać się po zdjęciach katalogowych. :)
- 10.11.14
- 54 Komentarze
Hej Dziewczyny! Jakiś czas temu w paczce z kosmetykami do testów od MYDLARNI MARSYLSKIE otrzymałam m.in. mydełko - marsylskie oczywiście. :) Postanowiłam dołączyć do recenzji mydło miętowe, które miałam już w domu. Panuje przekonanie, że mydła w kostkach wysuszają skórę. Na rynku kosmetycznym są jednak także takie mydła, które nie naruszają drastycznie naturalnej warstwy lipidowej naskórka i pozwalają na jej delikatną pielęgnację.
Klasyczne mydła maryslkie produkowane są recznie według tradycyjnej receptury marsylskich mydlarzy. Są to mydła całkowicie roślinne. W ich skład wchodzą tylko 4 naturalne
składniki: sodium olivate (przetworzona oliwa z oliwek), sodium palmate
(przetworzony olej palmowy), aqua (woda), sodium chloride (sól kuchenna).
Obecnie mydła
marsylskie często są wzbogacane różnymi
substancjami roślinnymi np. miętą, lawendą, rozmarynem, bazylią, różą, fiołkiem,
jaśminem, cynamonem, stąd tak szeroka oferta w sklepach – dla każdego coś
dobrego. Pomimo tych urozmaiceń mydła marsylskie produkowane są nadal według
tradycyjnej receptury, podstawowe składniki pozostają
bez zmian, ale w składach znajdziemy także konserwanty, w tym takie pochodzenia syntetycznego (np. Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate).
- 8.11.14
- 49 Komentarze
Hej Dziewczyny! Dzisiaj kolejny słoneczny dzień tej jesieni. Korzystacie z trwającej pięknej pogody czy całe dnie spędzacie w murach szkolnych lub w pracy? Ja korzystając z chwili między porządkami a obiadem publikuję notkę dla Was i za chwilę zabieram się za odpowiadanie na komentarze pod poprzednią notką. Przedwczoraj w ulubieńcach października pokazywałam Wam lakier marki Flormar, a dzisiaj chcę Wam pokazać z bliska. :)
- 6.11.14
- 47 Komentarze
Witajcie! Nowy miesiąc to czas na różnego rodzaju podsumowania, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z ulubieńcami października. Nie będzie nic z kolorówki, ponieważ w moim makijażu ostatnio niewiele się zmieniło i w ogóle niewiele ciekawego się dzieje. Stawiam na brązy i beże oraz sprawdzone kosmetyki, o których już nie raz na blogu pisałam. Dzisiaj skupimy się bardziej na pielęgnacji, a i jeszcze znalazło się coś do paznokci. No to zaczynamy... :)
- 4.11.14
- 57 Komentarze
Hej Dziewczyny! Nowy tydzień przywitał nas słoneczną pogodą. A i ostatnie dwa dni były pogodne, co mnie bardzo ucieszyło, bo zazwyczaj na Wszystkich Świętych jest deszczowo albo wręcz zimowo (brr!). Ja wszystkich moich bliskich zmarłych mam w swojej miejscowości, więc nigdzie nie wyjeżdżałam. W sumie to niemalże co tydzień jestem na cmentarzu, a czasem nawet częściej, ale teraz, gdy na grobach jest dużo kwiatów i płonie mnóstwo zniczy jest naprawdę pięknie i nastrojowo. Wiadomo, że wolałabym nie mieć nikogo do odwiedzania w takim miejscu, ale niestety nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. :(
Ale wracając do tematu notki... Dzisiaj chcę Wam pokazać kilka ubrań ze sklepu SAMMYDRESS. Paczuszka z Chin przyszła do mnie ponad tydzień temu, ale nie miałam czasu porobić zdjęć. Czas oczekiwania na samą wysyłkę to było ok. 3 tygodnie + ok. 3 tygodnie na dostarczenie, więc bardzo długo, ale w końcu się doczekałam. Wszystko przyszło w malutkiej kopercie, pomięte, ale nie było problemu z rozprasowaniem. Na jednej rzeczy się zawiodłam, ale o tym za chwilę.
- 3.11.14
- 52 Komentarze