Hej kochane! Piękny weekend mamy, pogoda dopisuje. Nic tylko wybrać się na spacer albo na grzyby, co zamierzam uczynić jutro. Taką jesień to ja lubię! W dzisiejszym wpisie zapraszam Was na recenzję kremu do twarzy NUXE Creme Fraîche de Beauté Enriche. O ile na dzień cenię sobie kremy o właściwościach odświeżająco - matujących jak np. krem Evree Pure Neroli lub Neutrogena Visible Clear Spot Proofing, tak na wieczór stawiam na konkretne nawilżenie i regenerację. Marka NUXE i jej dermokosmetyki na ogół cieszą się dobrą opinią, więc z pozytywnym nastawieniem zaczęłam testy.
Krem umieszczony został w tubce o pojemności 30ml, ale częściej można go spotkać w słoiczku 50ml. Opakowanie posiada wyprofilowany dozownik, który początkowo zabezpieczony był folią. Konsystencja jest gęsta, maślana, dobrze się rozprowadza. Krem ma specyficzny, ziołowy, trawiasty zapach, który może co niektórych zniechęcić. Ja często stosuję kosmetyki ekologiczne, więc tego typu woń nie jest mi już obca. Idzie się przyzwyczaić. Tak jak wspominałam kremu używam głównie na noc, ze względu na jego bogaty skład. Czytałam, że niezbyt dobrze współpracuje z podkładami i cera zaczyna się szybko świecić, więc mając sprawdzony krem na dzień darowałam sobie te eksperymenty. Po nałożeniu kremik potrzebuje dłuższej chwili do całkowitego wchłonięcia. Niby nie zostawia tłustej warstwy, ale cera jest po nim taka aksamitna w dotyku, przed kilka chwil czuć delikatny film nawilżający.
Działanie nawilżające jest bardzo dobre, jednak muszę tutaj zaznaczyć, że mam cerę mieszaną, a krem dedykowany jest dla cery suchej i bardzo suchej. Nie wiem czy spełniłby wysokie wymagania, ale dla mnie jest odpowiedni. Dobrze nawilża i odżywia cerę. Skóra jest gładka, nie ma przesuszonych miejsc czy skórek, a rankiem wygląda na wypoczętą. Krem ma bardzo bogaty skład, na szczęście nie zapycha. Zawiera sporo olejków oraz wyciągów pochodzenia naturalnego, co tłumaczy jego dziwny zapach.
Do składników aktywnych możemy zaliczyć m.in. olej makadamia, olej oraz wyciąg z kokosa, masło Shea, olej z nasion słonecznika, alantoinę, estry szafranu barwierskiego, sok z liści aloesu, wyciąg z ziół solirodu zielnego, wyciąg z pestek kamelii, wyciąg z kwiatów pomarańczy, wyciąg z kwiatów słodkiego migdałowca, olej z kokosa, wyciąg z nasion łubinu białego, wyciąg z ziaren soi i owsa, wyciąg z nasion zielonego groszku, wyciąg z liści herbaty chińskiej, wyciąg z kwiatów robinii akacjowej. Pełny skład znajdziecie bez problemu w internecie.
Podsumowując, krem NUXE zasługuje na pochwałę za naturalne składniki. U mnie sprawdził się bardzo dobrze, odżywia i zmiękcza skórę. Zapewnia odpowiednią dawkę nawilżenia. Jeśli ziołowy zapach Wam nie przeszkadza to polecam go wypróbować, chociażby w postaci próbek. Kosmetyki NUXE znajdziecie w drogerii internetowej iperfumy.pl.
Znacie kosmetyki NUXE? Może coś mi polecicie, bo ja dopiero zaczynam przygodę z tą marką. :)
- 30.9.17
- 28 Komentarze