KOSMETYCZNE ROZCZAROWANIA #1
16.10.14
Hej Dziewczyny! O kosmetykach, które się nie sprawdzają czasem trudniej mi pisać. Do głowy przychodzą krótkie sformułowania i nieraz najchętniej zakończyłabym recenzję na kilku zdaniach. Zdecydowanie bardziej wolę pisać o kosmetykach, do których nie mam większych zastrzeżeń, a o takich godnych polecania to już w ogóle piszę z największą przyjemnością. Czasem jednak warto wspomnieć o kosmetycznych porażkach. Wiadomo, że to co na mojej skórze czy włosach się nie sprawdziło, u Was może dać całkowicie inny efekt, dlatego postaram się unikać słowa "bubel". Zebranie kilku kosmetyków w jedną notkę jest łatwiejsze i chyba nawet przyjemniejsze dla czytelnika, widzę bowiem na Waszych blogach też notki tego typu i sama chętnie na nie zaglądam. Dlatego od dzisiaj recenzje kosmetyków, których z pewnością nie kupię ponownie będą pojawiać się w ramach serii postów "KOSMETYCZNE ROZCZAROWANIA". Oczywiście jak trafi się jakiś wyjątkowy bubel to nie oszczędzę sobie napisania o nim tradycyjnej notki. :)
PERFECTA PROFESSIONAL - DEKODER GENÓW MŁODOŚCI - KREM MATUJĄCY NA DZIEŃ I NA NOC 25+
O tym kremie miałam Wam pisać już dawno, ale jakoś nie mogłam się zabrać do notki. Otrzymałam go w ramach akcji Perfekcyjnej Testerki Perfecty. Według producenta kremik ma obudzić/reaktywować geny młodości już po 2 tygodniach stosowania. Jak zapewne już się domyślacie nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów po tym czasie, ale muszę też zaznaczyć, że nie używałam kremu rano i wieczorem, więc może dlatego? Jako osoba, która prawie codziennie się maluje szukam kremów, które nadają się pod makijaż. Ten niestety nie chciał współpracować z podkładem w płynie, a o mineralnym już nawet nie wspomnę. Używałam go więc tylko na noc, chociaż niezbyt chętnie bo sama nie wiem po co krem matujący używać na noc, no ale czego się nie robi dla recenzji... :D Krem ma przyjemną puszystą konsystencję, dość szybko się wchłania. Moja cera nie należy go jakoś wybitnie wymagających, ale ten krem okazał się zbyt lekki. Nakładając go na noc rano budziłam się z cerą jakby w ogóle nie potraktowaną kremem przed snem. Czytałam u niektórych z Was jego recenzję i wiem, że są osoby z tego kremu bardzo zadowolone, myślałam że u mnie będzie podobnie, ale niestety nie. Po dość długim czasie używania (krem jest bardzo wydajny!) nie zauważyłam wpływu na moje pierwsze drobne zmarszczki, brakuje mi lepszego nawilżenia. Zapach jest lekko perfumowany, mi się podoba. Na plus także szklany słoiczek oraz przyjemna puszysta konsystencja kremu, brak parafiny w składzie. Gdy krem zaczął dobijać dna zużyłam resztki do pielęgnacji szyi i dekoltu, także się nie zmarnował. :)
BEBEAUTY - MICELARNY ŻEL NAWILŻAJĄCY DO MYCIA I DEMAKIJAŻU
Tutaj pewnie część z Was będzie zaskoczona, bo ten żel do niemalże hit blogosfery. Ale czasem bywa i tak, że nawet hity się nie sprawdzają. Z BeBeauty lubiłam kiedyś żel w wersji peelingującej, postanowiłam wypróbować i ten micelarny. Nie to, że chciałam nim zmywać makijaż. Oczekiwałam od niego po prostu dobrego oczyszczania cery już po demakijażu lub rano. Żel nie pieni się, używając go mam wrażenie niedomycia i to go u mnie dyskwalifikuje. Jest łatwo dostępny i tani jak woda, ale mimo sympatii do marki BeBeauty, do tego żelu już nie wrócę. Jestem ciekawa czy Wy też trafiłyście na hity blogosfery, które się u Was nie sprawdziły?
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Disodium cocoamphodiacetate, PEG-40 Hydrogenated
Castor Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Poloxamer
184, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium
Chloride, Sophora Japonica Leaf Extract, Panthenol, Sodium
Hydroxide, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid,
Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
APIS SZAMPON BŁOTNY Z MINERAŁAMI Z MORZA MARTWEGO (jedwab + masło karite)
Połączenie minerałów z Morza Martwego, czarnego błota, jedwabiu i masła karite ma zapewnić włosom odpowiednią pielęgnację i odżywienie. Powiem Wam, że na początku nawet miałam o nim dobre zdanie, pamiętam że na jednym z Waszych blogów też skomentowałam go pozytywnie, ale z czasem moje zdanie o nim uległo zmianie. Żeby dobrze oczyścić swoje długi włosy muszę nim myć głowę dwa razy. Przy drugim razie lepiej się pieni i dopiero wtedy czuć że włosy są umyte. Nie sprawdził się u mnie głównie z jednego powodu - często stosowany zaczął powodować szybsze przetłuszczanie się włosów. Może tylko na początku potrzebowały dociążenia, a później szampon zaczął je obciążać? Szampon zawiera też w składzie proteiny, a moje włosy chyba niespecjalnie się z nimi lubią. Szampon ma błotno - ziemisty zapach, ale nie przeszkadza mi on. Byłam na taki przygotowana, bo wcześniej miałam już kosmetyki z błotkiem.
Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki i jak się one sprawdziły u Was? :)
79 komentarzy
Nie znam ich, może i dobrze :) Mnie rozczarował krem z YR ostatnio - straszny jest niestety ;/
OdpowiedzUsuńO to szkoda :( Ja prawie wcale nie znam kosmetyków YR (raz tylko miałam żel pod prysznic), jak będą mieli jakąś ciekawą ofertę promocyjną to zamówię sobie kilka kolejnych żeli i może 2 szampony, bo słyszałam że są niezłe :)
Usuńja miałam swego czasu ten żel bebeauty i lubiłam bardzo :) Choć wolałam pozostałe 2 wersje :P
OdpowiedzUsuńTo ja znam tylko ten i wersję peelingującą, tej trzeciej jeszcze nie miałam i chyba i tak prędko się nie skuszę :)
Usuńja właśnie zakupiłam ten żel z BeBeauty, ciekawe czy też sie rozczaruje ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak będziesz zadowolona :)
Usuńmiałam jedynie żel z Bebeauty i nie był zły, całkiem fajnie się u mnie sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńWiem, że wiele osób go lubi, u mnie jednak nie zdaje egzaminu :(
UsuńŻel micelarny kochałam i chyba musze do niego wrocic, bo nic tak dobrze nie oczyszczalo moich oczu ; )
OdpowiedzUsuńO widzisz, no to fajnie że byłaś z niego zadowolona. Nie ma to jak mieć ulubieńców wśród niedrogich kosmetyków i do tego tak łatwo dostępnych. :)
UsuńMiałam żel BeBeauty i przez jakiś czas go lubiłam ale później jakoś przestałam bo zbyt mocno mnie wysuszał.
OdpowiedzUsuńU mnie to nie miało miejsca, ale w sumie nie dałam go rady nawet regularnie używać, zazwyczaj sięgałam po niego rankiem a i tak czasem poprawiałam innym żelem :)
UsuńŻel z BB lubię choć nie wiem za co, bo makijażu to on nie zmywa. Zawsze konieczne jest przetarcie twarzy tonikiem lub płynem micelarnym aby nie gromadzić zanieczyszczeń.
OdpowiedzUsuńMoże za to, że jest delikatny i w sumie krzywdy nie robi? :) Moja mieszana cera jednak potrzebuje lepszego oczyszczenia :)
UsuńMiałam kiedyś 2 kremy Perfecty noc/dzień, przyzwoite, ale bez szaleństw, raczej bym do nich nie wróciła :)
OdpowiedzUsuńNo tak, do przeciętniaków nie ma sensu wracać :)
UsuńUżywam właśnie tego żelu BeBeauty i jestem zadowolona :) Ale wolę tą różową wersję.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie się nie sprawdził.
Tej różowej wersji nie miałam, kiedyś wypróbuję ale na pewno nie prędko, bo inne żele czekają w kolejce do zużycia i wypróbowania :)
UsuńNie miałam nic z tej listy :)
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze :) Chociaż różnie bywa i może u Ciebie te kosmetyki lepiej by się sprawdziły :)
UsuńŻel micelarny z Biedronki jest jednym z moich ulubionych produktów do mycia twarzy, ale rozumiem, że nie u każdego sprawdzi się to samo. W moim przypadku wiele hitów zupełnie nie zdawało egzaminu np. aloesowy szamon Equilibra, filtr SPF 50 z Ziai czy choćby słynny Kallos Latte ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, co osoba to inne wymagania i inna reakcja skóry czy włosów. Ten wspomniany przez Ciebie szampon ja np. uwielbiam, zużyłam już kilka butelek i często do niego wracam. :)
UsuńŻadnego produktu nie miałam.
OdpowiedzUsuńMiałam chęć na ten szampon - juz wiem, że go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam to wersja Intensywna Regeneracja ma dużo lepsze opinie, przede wszystkim zwróciłam uwagę na to, że nie przyspiesza przetłuszczania włosów ;)
UsuńMicelarny żel u mnie również się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka :) Publikując notkę zastanawiałam się czy ktoś podzieli moje zdanie na temat tego żelu :)
UsuńJa chcę sobie kupić ten żel z Biedronki i się przekonać jak u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńCena niewielka, więc choćby z ciekawości warto kupić :)
UsuńKremu z Perfekty i szamponu Apis nie znam. Natomiast żel kupiłam zaraz jak tylko odkryłam płyn micelarny . Niestety u mnie też się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńA i ja trafiam na produkty które u mnie się sprawdzają a u innych nie i odwrotnie. Każda z nas jest inna i nasze ciała, skóry, cery różnie reagują na te same produkty.
Płyn micelarny z BeBeauty bardzo lubię, to właściwie od niego zaczęła się moja przygoda z kosmetykami tej marki, ale jak widać nie zawsze kończy się happy endem :)
UsuńTaki posty dużo dają, bo wiemy czego na przyszłość unikać :) Fajny pomysł z tą serią
OdpowiedzUsuńTeż lubię właśnie takie serie na blogach :) Zawsze to jakaś podpowiedź, ale z drugiej strony czasem nie warto skreślać od razu i takich kosmetyków, nawet jak recenzje u kogoś są niezbyt przychylne. Tak jak Malinka napisała wyżej każda z nas jest inna i ma inne potrzeby :)
Usuńu mnie żel be beauty fantastycznie się sprawdzał:) a że oczyszczał widziałam na własne oczy - zmywałam nim wieczorem makijaż szczoteczką i mimo, że się nie pieni widać było, że cudownie zmywa twarz - ja uwielbiam wręcz ten produkt, bo to jedyny żel, który nie ściąga i nie przesusza mi skóry.
OdpowiedzUsuńDelikatność to duży plus tego żelu, widzę że u Ciebie to zdecydowanie hit i w sumie dobrze, bo kosmetyk jest tani i łatwo dostępny :)
UsuńBe beauty zel z Biedry uwielbiam naprawde jest swietny ale nie sprawdzanie u każdego rozumiem to ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że jesteś z niego zadowolona, fajnie trafiać na takie tanie a w efekcie dobre kosmetyki :)
UsuńRównież ten żel Be beauty się u mnie nie sprawdził... Kupiłam zachęcona opiniami a teraz leży w szafce w łazience :) Reszty nie miałam okazji testować :)
OdpowiedzUsuńŻel micelarny wspominam bardzo dobrze. Rano przyjemnie odświeżał i oczyszczał skórę. Na błotny szampon miałam ochotę, ale moje skłonne do obciążeń włosy mogłyby się z nim nie polubić. Zbyt dużej ilości protein nie tolerują.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego :)
OdpowiedzUsuńJa sobie chwaliłam żel BeBeauty ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie ten żel z BeBeauty tez się nie sprawdził, męczyłam się zużywając go :/
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych produktów, nie mniej jednak uważam, że z tymi biedronkowymi kosmetykami jest tak, że najpierw jest wielkie wow, a po dłuższym stosowaniu, uaktywniają się ich wady i niezbyt dobre działanie. Ja tak miałam z ich osławionym płynem micelarnym, a fuj :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńJa miałam żel do twarzy z Lidla, czy też Netto i też miałam wrażenie, że nie domywał.
OdpowiedzUsuńCzyli produkty z Biedry nie do końca takie dobre jak to mówią.
OdpowiedzUsuńżadnego z nich nie miałam, ale jak widac dużo nie straciłam
OdpowiedzUsuńChyba każda z nas trafiła choć raz na coś rozczarowującego ;) Takie posty są zawsze przydatne, ponieważ wiadomo czego unikać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic ;D błotom mówią nie :P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, więc ja niestety się na ich temat nie wypowiem. Szkoda jedynie, że u Ciebie się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńakurat tych nie miałam, choć starsze wersje żeli z BeBeauty bardzo lubiłam uzywac :D
OdpowiedzUsuńMoja wersja szamponu błotnego bardzo dobrze oczyszczała moje włosy ale niestety strasznie je plątał, miałam problem rozczesać włosy mimo , iż teraz są bardzo krótkie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam niczego ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych produktów, ale czasem zastanawiałam się nad żelem z BeBeauty...
OdpowiedzUsuńZnam tylko żel BeBeauty, który lubię :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z nich i jakoś mnie nie kuszą na szczęście :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię ten żel z BeBeauty ;) ale myłam nim twarz tylko w te dni kiedy w ogóle się nie malowałam bo faktycznie czasami miałam wrażenie, że nie do końca oczyszczał moją twarz.
OdpowiedzUsuńŻel z BeBeauty mam w wersji różowej i cieszę się, że już się powoli kończy bo też mnie nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńU mnie wersja różowa żelu z BeBeauty się sprawdziła, bardzo go lubię, ale mam taki hit-kit, jest nim zielona baza pod makijaż z Kryolanu, tym bardziej mnie wkurza, że wydałam tyle kasy na niego....
OdpowiedzUsuńZel z be beauty kocham wręcz. Nie przeszkadza mi fakt ze on się nie pieni i to.wcale. I zawsze się czuje po nim domyta i odświeżona na twarzy. Natomiast reszty produktów nie znam i może to dobrze nawet ;-)
OdpowiedzUsuńTez nie lubię pisać o bublach :P Przyjemniej się pisze o czymś, co przyjemnie się używało ;)
OdpowiedzUsuńA z tych powyższych "gagatków" znam jedynie żel BeBeauty, który u mnie również się nie sprawdził- wysuszał, sprawiał uczucie ściągnięcia ...
Szampon błotny - to brzmi ciekawie, szkoda, że tylko nazwę ma fajną
OdpowiedzUsuńCo do żelu z Be Beauty jestem zaskoczona - nie wyobrażam sobie bez niego życia od dwóch lat. Widzę, że nie Tobie jednej nie posłużył..
OdpowiedzUsuńA ja żel z BeBeauty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńo szamponie z apis słyszałam większośc pozytywnych opinii, ale wiadomo, nie u wszystkich kosmetyk się sprawdza.
OdpowiedzUsuńBardzo podobnie odbieram ten żel z BeBeauty..
OdpowiedzUsuńja lubię ten żel z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńo tak, zdecydowanie ciężej jest pisać o wadach jakiegoś kosmetyku, dlatego sama bardzo rzadko pisze o takowych. Z Twojej listy nie używałam nic, także ciężko jest mi się wypowiedzieć :) ale na żel z biedronki się nie skuszę, bo jakoś mnie do siebie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnego z nich nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńu mnie ten krem perfecta spisała się znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nie używałam tych produktów ;D!
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć czego unikać ;-)
OdpowiedzUsuńMam to samo jeżeli chodzi o żel z BB. Ten peelingujący jest świetny, więc rzuciłam się na micelarny i ło matko! Przecież on nie domywa...
OdpowiedzUsuńZnam jedynie żel z Biedronki, który u mnie strasznie ściągał skórę. Zużyłam go do mycia pędzli, w tej kwestii sprawdził się bardzo dobrze, choć był mało wydajny.
OdpowiedzUsuńZnam tylko żel micelarny, i nie rozumiem zachwytów, bo dla mnie róniez bubel nad bublami ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda z tym szamponem, też mi się wydawało że mógłby być fajny a tu klops. :]
OdpowiedzUsuńz tym żelem micelarnym to i u mnie jakaś dziwna sytuacja - kiedyś bardzo go lubiłam, bo skutecznie usuwał z twarzy to co miał usunąć, ale teraz kolejne opakowanie (chyba moje pierwsze w tej nowej szacie graficznej) nie spisuje się już tak dobrze :/ a tak lubiłam zapach i właśnie tą niepieniącą się formułę :(
OdpowiedzUsuńja lubię ten żel, ale nie uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa błotnego szamponu - zastanawiałam się nad jego zakupem dość długo i w sumie cieszę się, że nie uległam. To obciążenie moim włosom jest zupełnie niepotrzebne... Muszę poszukać czegoś innego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A