Kosmetyczni ulubieńcy - WRZESIEŃ 2014
7.10.14
Hej Dziewczyny! Dzisiaj przychodzę do Was z ulubieńcami ubiegłego miesiąca. Zastanawiałam się chwilę jakie kosmetyki umieścić w tej notce, bo odnoszę wrażenie, że dopiero co pisałam o ulubieńcach lata, a tu już cały wrzesień minął? JAK? Nie wiem, ale ten czas zdecydowanie za szybko goni. Wśród ulubionych kosmetyków znalazło się coś z kolorówki i coś z pielęgnacji, jednak nie ma tego dużo.
Krem do rąk The Secret Soap Store 20% masła shea w wersji pomarańczowej już chyba pojawiał się u mnie na blogu. W każdym razie sięgnęłam po kolejną tubkę i jestem nim ponownie oczarowana. Świetny zapach, treściwa konsystencja i długotrwałe nawilżenie. W sklepach internetowych można jeszcze bez problemu dostać te kremy w kartonowych pudełeczkach, ale nie wiem czy czasem firma nie chce ich wycofać, bo mają teraz w ofercie kremy w nieco innych opakowania, troszkę zmienionym składzie i prawie 2x wyższej cenie.
O musach do ciała marki Nacomi wspomniałam Wam niedawno w tej notce. Zarówno wersja ciateczkowa jak i borówkowa są rewelacyjne, ale to ta druga podbiła moje serce, a właściwie nos, bo pachnie obłędnie. Musy długo się wchłaniają, ale jestem skłonna im to wybaczyć ze względu na naturalny skład i naprawdę dobre działanie. Taki mus to idealny pomysł na prezent, najlepiej z komplecie z kilkoma innymi produktami tej marki. :)
Kolejny ulubieniec to krem do twarzy Baikal Herbals. Przygotowałam już dla niego pełną recenzję, którą opublikuję jutro, więc nie będę dożo pisać. Krem stał się moim ulubieńcem bynajmniej nie z tego powodu, że jest matujący, bo i tak słabo to robi, ale za to że współgra świetnie z podkładami mineralnymi i nie zapycha porów.
A teraz coś z kolorówki. Bronzer mineralny Lily Lolo w odcieniu Waikiki również był jednym z moich ulubionych kosmetyków września. Zawiera mieniące się na złoto drobinki, więc nie każdemu może się spodobać, ale mi odpowiada. Pisałam o nim więcej tutaj. Polubiłam także pomadkę tej marki w odcieniu Romantic Rose. Jak prezentuje się na ustach możecie zobaczyć tutaj. Odcień jest idealny do dziennych lekkich makijaży, jest w nim też coś takiego, że pasuje właśnie teraz, na jesień.
Kolejny ulubieniec to krem do twarzy Baikal Herbals. Przygotowałam już dla niego pełną recenzję, którą opublikuję jutro, więc nie będę dożo pisać. Krem stał się moim ulubieńcem bynajmniej nie z tego powodu, że jest matujący, bo i tak słabo to robi, ale za to że współgra świetnie z podkładami mineralnymi i nie zapycha porów.
A teraz coś z kolorówki. Bronzer mineralny Lily Lolo w odcieniu Waikiki również był jednym z moich ulubionych kosmetyków września. Zawiera mieniące się na złoto drobinki, więc nie każdemu może się spodobać, ale mi odpowiada. Pisałam o nim więcej tutaj. Polubiłam także pomadkę tej marki w odcieniu Romantic Rose. Jak prezentuje się na ustach możecie zobaczyć tutaj. Odcień jest idealny do dziennych lekkich makijaży, jest w nim też coś takiego, że pasuje właśnie teraz, na jesień.
Znacie może któryś z tych kosmetyków? Jestem bardzo ciekawa waszych ulubieńców września? :)
47 komentarzy
Niestety żaden nie jest mi znany
OdpowiedzUsuńZatem wszystko przed Tobą :) W pierwszej kolejności polecam krem do rąk na jesień :)
Usuńniestety nic nie znam, ale mam ogromną chęć na ten krem do rąk. We wrześniu polubiłam serum do włosów z Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńPolecam też wersję porzeczkową tego kremu, pachnie cudnie! :) O serum z YR chyba jeszcze nie słyszałam, albo nie pamiętam, sama miałam od nich niewiele kosmetyków, ale kiedyś zamierzam zamówić sobie online kilka polecanych :)
Usuńmiałam próbkę tego kremu do rąk z The Secret Soap Store też w wersji pomarańczowej i zrobił na mnie super wrażenie
OdpowiedzUsuńTen kremik już po pierwszym użyciu robi dobre wrażenie, więc wcale Ci się nie dziwię i polecam wersję pełnowymiarową :)
UsuńChciałabym wypróbować ten mus nacomi :)
OdpowiedzUsuń4 wersje są do wyboru :) Ja mam jeszcze ciasteczkowy, też pachnie super, ale zależy kto co lubi :)
UsuńZadnego z Twoich ulubiencow nie mialam, ale chetnie siegnelabym po te musy :)
OdpowiedzUsuńPolecam musy są super, zapach Cię oczaruje - to mogę zagwarantować :)
UsuńMam próbki tego pomarańczowego kremu do rąk The Secret Sopa Store. Ładnie pachnie, ale mi jakoś nie przypadł za bardzo do gustu.
OdpowiedzUsuńO widzisz to mnie zaskoczyłaś :) Dla mnie to najlepsze kremy ever :)
UsuńNie udało się mi poznać do tej pory żadnego Twojego ulubieńca.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś nadarzy się okazja :)
UsuńKrem do rąk The Secret Soap Store to z chęcią bym poznała...
UsuńNiestety żadnego z tych kosmetyków nie miałam, bardzo interesująco wygląda ten borówkowy mus do ciała marki Nacomi ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam te musy, zresztą jeszcze kilka innych kosmetyków tej marki też bardzo polubiłam :)
UsuńKremu do rąk z The Secret Soap Store jest świetny!
OdpowiedzUsuńTo najlepszy krem ever jak dla mnie :D
Usuńciekawa pomadka ,powiem szczerze,że pierwszy raz widzę tą firmę :D
OdpowiedzUsuńNo i tak może być jeśli np. mało się interesujesz kosmetykami mineralnymi, bo to głównie podkłady tej marki są popularne na blogach czy YT :) Ale firma oferuje też inne ciekawe kosmetyki, np. te które dziś pokazałam :)
UsuńWidzę same wspaniałości ! :) Jestem bardzo ciekawa Lily Lolo ! Słyszałam o nich wiele dobrego ale jakoś jeszcze nie było mi dane wypróbować
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję kilka kosmetyków Lily Lolo, tzn. już od ponad miesiąca :D Polubiłam jeszcze ich puder Transculent Silk, ale o nim niebawem napiszę w innej notce i jeszcze o podkładzie i pędzlu super kabuki :) Jedne kosmetyki mnie zachwyciły, inne trochę mniej... :)
UsuńTestowałam Waikiki,ale jakoś się nie polubiliśmy, być może po prostu nie polubił się z moją cerą :-) Muszę koniecznie upolować ten krem do rąk, mam na niego ogromną chęć :-)
OdpowiedzUsuńJa żeby go użyć muszę mieć cerę w idealnym stanie, inaczej podkreśla wszelkie niedoskonałości :)
Usuńnie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale produkty lily lolo bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńBronzer Waikiki jest boski, wygląda na twarzy jak prawdziwe złoto :)
OdpowiedzUsuńpomadka mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńta pomadka ma boski kolor
OdpowiedzUsuń:)
Śliczna pomadka :-)
OdpowiedzUsuńTen mus do ciała chętnie bym przytuliła :)
OdpowiedzUsuńA czy ten krem do rąk The Secret Soap Store jest mocno nawilżający? Ostatnimi czasy borykam się z niesamowicie suchą skóra na dłoniach. Da sobie z tym radę? :)
OdpowiedzUsuńPomadkę LL i kremy do rąk TSSS też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńprodukty Lili Lolo kuszą mnie od dawna
OdpowiedzUsuńTe kremy nowe do rak są straszne : ( ładnie pachną ale nie robią nic z dłońmi : ( oprócz lekkiego nadsuszenia..
OdpowiedzUsuńMój krem z TSSS jest zupełnie inny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pomadki LL, szkoda tylko, że szybko się psują. Trzeba się spieszyć ze zużywaniem ;)
OdpowiedzUsuńMus z chęcią bym wypróbowała, ale mam tego typu rzeczy zdecydowanie za dużo. :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z zaprezentowanych kosmetyków. Zainteresowałaś mnie tym musem, przy najbliższej okazji muszę przyjrzeć się mu bliżej :)
OdpowiedzUsuńTa pomadka ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem gdy widzę dobry krem do rąk az mi się oczy świecą :)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z SSS miałam w wersji zielona herbata i ten zapach był nieziemski. Bardzo żałuję że nie mam do tych kremów bezpośredniego dostępu bo są rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńChciałabym wszystko :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, więc wszystko przede mną, szczególnie ten bronzer mineralny kusi,
OdpowiedzUsuńi ja również nic nie znam:D
OdpowiedzUsuńPomadka i mus do ciała kuszą najbardziej :D
OdpowiedzUsuń