Co nowego? WELLNESS&BEAUTY, MYDLARNIA MARSYLSKIE

22.10.14

Witajcie! Ostatnio w moje łapki wpadło kilka ciekawych kosmetyków. Pokażę Wam zawartość dwóch paczek, które w ubiegłym tygodniu dostarczył mi listonosz. Jedna paczuszka to wygrana w konkursie, a druga to kosmetyki do testów od Mydlarni Marsylskie.

Pierwsza przesyłka to wygrana w jesiennym konkursie z Rossmannem, który organizowała Anteka z bloga Beauty Hair and Fashion. Moja odpowiedź konkursowa spodobała się na tyle, że stałam się szczęśliwą posiadaczką pudełeczka pełnego kosmetyków Wellness&Beauty. Ta marka własna Rossmanna jakiś czas temu wprowadziła nowości do sprzedaży, kosmetyki są w prostych, ale ładnych opakowaniach. Wizualnie bardzo mi się podobają, tylko ciekawe jak będzie z zawartością? Przejdźmy do prezentacji... :)

Olejek do ciała z ekstraktem z kwiatów wiśni i róży, 150ml
"Poczuj się fantastycznie uskrzydlona- dzięki zmysłowo pachnącej, specjalnej mieszance ekstraktów z kwiatów wiśni i kwiatów róży. Starannie dobrane oleje naturalne, takie jak olej słonecznikowy i olej z orzechów makadamia w połączeniu z witaminą E wspomagają gospodarkę wodną skóry i pielęgnują skórę tak, aby była cudownie delikatna. Skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka. Olejek szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze."

Kiedyś nie przepadałam za olejkami do ciała, ale już od jakiegoś czasu się to zmieniło. Teraz używam olejku z Nacomi, ale jak tylko go wykończę to zabiorę się za ten z W&B.

Masło do ciała z masłem shea i olejem migdałowym, 200ml

"Daj się cudownie rozpieścić specjalną mieszanką bogatego w składniki masła shea i słodkiego oleju migdałowego. Wartościowe masło do ciała pielęgnuje skórę, dostarcza jej wystarczającą ilość wilgoci i zapobiega jej przedwczesnemu wysuszeniu. Skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka."

Masła do ciała to moja ulubiona forma kosmetyków nawilżających. Miałam już kilka z zawartością masła shea, mam nadzieję, że to z W&B również okaże się treściwe i dobrze nawilżające. Musi poczekać kilka tygodni w kolejce, bo mam w użyciu teraz inne kosmetyki. :)

Lotion do rąk z mleczkiem migdałowym i ekstraktem z bambusu, 250ml
"Poczuj się niezwykle lekko - dzięki specjalnej mieszance łagodnego mleczka migdałowego i wartościowego ekstraktu z bambusa. Delikatny lotion szczególnie łatwo się wchłania, długotrwale pielęgnuje skórę rąk i zapewnia jej wystarczającą ilość wilgoci. Skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka."

Lotion, czyli lekki kremik powinien się nadać dobrze na teraz, kiedy jeszcze mrozy nie szczypią po łapkach. Już teraz podoba mi się opakowanie z pompką. Co prawda do torebki jest za duży, bo ma aż 250ml pojemności, ale postawię go w łazience obok mydła i zapewne będę często używać. :)

Żel pod prysznic z masłem shea i olejkiem migdałowym, 250ml

"Pozwól się cudownie rozpieścić – dzięki specjalnej mieszance bogatego w składniki masła shea i słodkiego oleju migdałowego. Orzechowo pachnący krem pod prysznic i do kąpieli szczególnie łagodnie oczyszcza skórę i powoduje poczucie miękkości i gładkości."

Pękata butelka przypomina mi żele pod prysznic z The Body Shop, które zresztą bardzo lubię. Mam nadzieję, że to z W&B sprawdzi się równie dobrze.

Peeling z ekstraktem z oliwy z oliwek i zielonej herbaty, 300g

"Poczuj się ożywiona ekstraktem z oliwy z oliwek i zielonej herbaty. Niewielkie drobinki peelingujące z naturalnej soli morskiej usuwają łagodnie i gruntownie martwy naskórek i pobudzają mikro cyrkulację skóry. Skóra staje się miękka i jedwabista w dotyku."

O tym peelingu czytałam już na kilku Waszych blogach, opakowanie ma super, a co lepsze mam drugi w innej wersji w zapasach, także za jakiś czas zrobię na blogu porównanie i okaże się który lepszy. :)

Żel pod prysznic z masłem shea i olejkiem migdałowym, 250ml

To właśnie ten miałam w zapasie. :)

Druga paczuszka to moja nowa współpraca z Mydlarnią Marsylskie.

W ofercie Mydlarni Marsylskie można znaleźć naturalne i ekologiczne kosmetyki na bazie roślinnej: tradycyjne mydła marsylskie, mydła z Aleppo, organiczne kosmetyki na bazie glinki oraz błota z Morza Martwego, kosmetyki z certyfikatem ECOCERT, Cosmebio, a także inne produkty będące francuskim i naturalnym dziedzictwem kosmetycznym. Pośród tych smakołyków można też znaleźć kosmetyki marki Sylveco. Do testów dostałam 3 kosmetyki, o których poniżej.

Tonik hibiskusowy Syleco, 150ml

"Hipoalergiczny, delikatny tonik do twarzy z ekstraktami z hibiskusa i aloesu o działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym. Przeznaczony do każdego typu cery."

Markę Sylveco to ja lubię, a o tym toniku czytałam dużo dobrego. Także myślę, że to był dobry wybór. :)

Mydło Aleppo o zapachu róży damasceńskiej, 100g

"Mydło Aleppo oliwkowo-laurowe 12% z różą damasceńską działa przeciwzmarszczkowo, regenerująco oraz nawilżająco. Pozostawia na skórze przyjemną różaną nutę zapachową."

Mydła Aleppo nigdy nie miałam, nosiłam się z zamiarem zakupu już od dawna, ale wciąż były jakieś inne wydatki i mydło mogło jeszcze poczekać. Teraz w końcu będę mogła się przekonać o co tyle szumu.