Kosmetyczni ulubieńcy roku 2016 / KOLORÓWKA
6.1.17
Początek roku to czas na wszelkie podsumowania, zarówno prywatne jak i blogowe. U mnie dzisiaj będzie kosmetycznie, zapraszam na pierwszą część ulubieńców 2016. Zastanawiałam się jak ugryźć ten temat, żeby było przejrzyście. I tak oto, dzisiaj poznacie moje hity z kolorówki, druga część będzie dotyczyła pielęgnacji, a trzecia gadżetów, lakierów i perfum.
Jak określiłabym mój makijaż minionego roku? Na co dzień było delikatnie i bez szaleństw. Wreszcie znalazłam prawdziwy krem bb, na powiekach dominowały wszelkie odcienie beżów, brązów i złota, wyrobiłam sobie nawyk malowania brwi i już prawie przekonałam się do matowych pomadek. To tak w telegraficznym skrócie. A jakie kosmetyki uznałam za moje hity? Oto lista :)
Jak określiłabym mój makijaż minionego roku? Na co dzień było delikatnie i bez szaleństw. Wreszcie znalazłam prawdziwy krem bb, na powiekach dominowały wszelkie odcienie beżów, brązów i złota, wyrobiłam sobie nawyk malowania brwi i już prawie przekonałam się do matowych pomadek. To tak w telegraficznym skrócie. A jakie kosmetyki uznałam za moje hity? Oto lista :)
Zacznijmy od makijażu twarzy. W tej kwestii na miano odkrycia zasługuje krem BB Oragne od Skin79. Miniony rok to dla mnie początek przygody z koreańskimi markami. Krem daje naturalny efekt, ładnie kryje i nie zapycha cery. Wszelkie podkłady poszły na bok, chociaż... czasem na większe wyjścia sięgam po mój sprawdzony od lat Revlon CS 150 Buff. Niestety do tej pory nie udało mi się dorwać słynnego podkładu z Catrice, ale za to nie mam problemu z zakupem korektora tej marki. A jest to kamuflaż w płynie w najjaśniejszym odcieniu, chyba każda dziewczyna, która choć trochę interesuje się makijażem już go zna.
Dalej mamy mój ukochany rozświetlacz Mary-Lou z theBalm. Nasza znajomość trwa już długo i chociaż używam też rozświetlaczy z niższej półki cenowej, to szampańska Mary jest moim nr 1. Pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie róż z Bell w odcieniu 02. Kupiłam go w dyskoncie i przepadłam. Ślicznie prezentuje się na policzkach, jest bardzo dziewczęcy, nałożony w niewielkiej ilości daje subtelny efekt, który bardzo lubię szczególnie w makijażu makeup no makeup. Broneza idealnego wciąż poszukuję. Ten z mini paletki Sleek był dla mnie dobry latem, teraz szukam czego nowego, mam na oku paletę pudrowych cieni do konturowania z Makeup Revolution.
Przejdźmy do oczu i brwi. Paletka Zoeva Cocoa Blend jest ze mną od przeszło roku. Zużycie może nie jest zbyt widoczne, ale to moja ulubiona paleta do mocniejszych makijaży. Cienie są wspaniale napigmentowane. Na zdjęciach brakuje palet z Makeup Revolution Iconic 3 oraz czekoladki Death by chocolate, które też bardzo lubię. Najlepszy eyeliner to Astor Perfect Stay w żelu. Początkowo byłam zauroczona podobnym z Golden Rose, ale dość szybko zasechł. Królem tuszy do rzęs okazał się L'oreal Volume Million Lashes So Couture. To już moje 3 opakowanie i na pewno nie ostatnie. Tusz potrafi wyczarować z rzęs niezły wachlarzyk. Znalazłam też znakomity produkt jakim jest pomada do podkreślania brwi z Freedom w odcieniu Medium Brown.
W makijażu ust przekonuję się powoli do matowych pomadek. A to wszystko za sprawą marki Golden Rose. Najpierw zaczęłam od kredek Crayon, a później zainteresowałam się matowymi pomadkami w płynie. Kredki mam dwie nr 10 i 17. To nr 10 jest moim hitem. Pomadkę w płynie mam tylko jedną, w odcieniu 07, to intensywny kolor i zarezerwowany tylko na większe wyjścia. Pomadka jest trwała i pięknie się prezentuje, już teraz mam na oku inne, bardziej stonowane odcienie.
Znacie moich ulubieńców? Jestem ciekawa jakie kosmetyki do makijażu Was zachwyciły w 2016 roku? Jeśli pisałyście o nich już na blogu to koniecznie dajcie znać :)
42 komentarzy
kocham wszystkie rozświetlacze !
OdpowiedzUsuńpotrafią pięknie ożywić makijaż :)
UsuńMatowe pomadki od Golden Rose i tusz do rzęs mam i uwielbiam :D Mogę śmiało powiedzieć, że to były moje odkrycia i ulubieńcy roku :*
OdpowiedzUsuńTe pomadki to chyba ogólnie hit z kosmetycznych blogów czy filmików :) Udały się marce Golden Rose, to trzeba przyznać :) Tusz jest super, mógłby być tylko troszkę tańszy :)
UsuńDwójeczka z róży Bell jest naprawdę ładna. Koreański krem BB też mnie w tym roku zauroczył, ale z firmy Misha. Tych ze Skin79 jeszcze nie próbowałam. Z pudrów do konturowania w moje łaski wkupił się ten z Kobo. Szeroko polecany i naprawdę fajny.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś też kremik Mishsa i mając porównanie do Skin79, wolę ten drugi :) Puder z Kobo faktycznie dużo osób chwali, wiem który masz na myśli, muszę się mu przyglądnąć bliżej w drogerii, może wybiorę coś dla siebie :)
Usuńna ten krem bb mam ogromną chrapkę:)
OdpowiedzUsuńDostępny jest też wśród zestawu 3 miniatur, więc polecam szczególnie na początek taki zestaw :)
UsuńTe pomady z Freedom Makeup bardzo mnie ciekawią :) Muszę gdzieś dorwać i wypróbować :) Z Twoich ulubieńców znam i lubię podkład z Revlona i korektor z Catrice :)
OdpowiedzUsuńJa swoją pomadę zamawiałam online na iperfumy, mają tak chyba wszystkie możliwe dostępne odcienie, odcień zamawiałam trochę w ciemno, tylko po kilku recenzjach, ale na szczęście dobrze trafiłam :)
UsuńMam Matte Crayon od Golden Rose o numerze 10 i go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńdla mnie 4 i 11 są super ;)
UsuńNr 4 i 11 też mogłabym mieć, ładne są :)
UsuńZ Twoich ulubieńców uwielbiam tusz Loreal i pomarańczowy BB :)
OdpowiedzUsuńZoeva ma świetne te paletki :)
OdpowiedzUsuńKorektor z Catrice znam i również kocham :)
OdpowiedzUsuńMnie również przypadł do gustu :p
UsuńKredek z GR nie lubię ;D
OdpowiedzUsuńah ta paletka zoevy.. i rozswietlacz! nic dziwnego ze to ulubiency :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki Golden Rose. Mam taką samą, nawet w tym samym kolorze:)
OdpowiedzUsuńnie jestem kosmetyczną maniaczką ale zdjęcia są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńKorektor catrice mi akurat się nie sprawdził :) ale np cienie Zoeva kocham :)
OdpowiedzUsuńpomarańczowy i zielony krem BB skin 79 to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńPaletka Zoeva jest boska. Chyba ją sobie sprawię w tym roku:) z Golden Rose uwielbiam te kredki, mam numerem 11 i często gości na moich ustach. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich perełek. :))
OdpowiedzUsuńxxveronica.blogspot.com
Pomadki Golden Rose (te w kredce i w płynie) to i moje odkrycie minionego roku :)
OdpowiedzUsuńLubię Mary Lou :) Pomadki Golden Rose są super jakościowo, ale nie znalazłam swojego ideału kolorystycznego, niestety, więc rzadko sięgam. A ten krem BB niestety jest u mnie średnio trwały :(
OdpowiedzUsuńja to chyba swoich ulubieńców nie mam :)
OdpowiedzUsuńMatowa kredka Golden Rose jak dla mnie wygrywa wszystko :)
OdpowiedzUsuńPomadki z GR i rozświetlacz z THE Balm uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
No same wspaniałości... :D
OdpowiedzUsuńTe szminki z GR również są moimi ulubieńcami roku :) Praktycznie nie czuję ich na ustach i nie muszę się martwić o poprawianie ;)
OdpowiedzUsuńSą specjalne lakiery do stemplowania! Cechują się o wiele większym kryciem! :) Stemplowanie to zdecydowanie głównie dobry stempel, dobra płytka i lakier :) Jak to wszystko się sprawdzi to musi być dobrze :D
Rozświetlacz i pomadki z GR uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się paletka cieni Zoeva oraz pomadki Golden Rose - śliczności :)
OdpowiedzUsuńz pomadkami w kredce od GR to bym mogła zasypiać <3 kocham!!
OdpowiedzUsuńa ja za tymi pomadkami z gr płynnimi nie przepadam... ogółem za pomadkami tej marki nie przepadam, u mnie krótko się trzymają :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki z Golden Rose szczególnie te matowe w płynie, chociaż te w kredce też są świetne <3
OdpowiedzUsuńasziaa.blogspot.com
Matowe pomadki GR i ja polubiłam, zwłaszcza wersje płynne, ale moim hitem w tej kategorii pozostaję Sleek Matte Me. Ja również pokochałam krem BB Skin79, ale wersję złotą, idealnie wygląda na mojej skórze i daje przepiękne krycie. Znam też róż z Bell i także go polubiłam, za to Mary Lou zupełnie mnie nie urzekła. Miałam też okazję wypróbować pomadę do brwi Freedom i jest niezła, ale nie tak dobra jak niezastąpiony Maybelline Color Tattoo (permanent taupe) czy odkrycie ubiegłego roku, cień w kremie marki Bell.
OdpowiedzUsuńTen pomarańczowy krem BB to cudo jest idealny na lato! Też się w nim zakochałam w tym roku. Generalnie wielu Twoich ulubieńców pokrywa się z moimi, dlatego koniecznie musze wypróbować Volume Million Lashes.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te matowe pomadki GR i krem BB Skin79 :) Świetnie się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńwidze kilka znanych mi kosmetykow:)
OdpowiedzUsuńalez dawno mnie tu nie bylooo az wstyd :) ladnie u Ciebie <3