KOSMETYCZNE HITY 2014 / PIELĘGNACJA
6.1.15
Rok 2014 obfitował u mnie w wiele nowo poznanych
kosmetyków. To głównie
dzięki blogowaniu i bywaniu „w sieci” poznałam mnóstwo świetnych produktów, marek kosmetycznych, o których istnieniu czasem nawet nie miałam wcześniej pojęcia.
Czas więc
na małe podsumowanie ulubieńców i odkryć minionych 12 miesięcy. Są to produkty do których będę wracać, a niektóre z nich już doczekały się kolejnych
opakowań. Dłuższą chwilę zastanawiałam się co umieścić w tym
podsumowaniu, analizowałam wpisy z ubiegłego roku (większość z tych kosmetyków
doczekała się recenzji) by o czymś nie zapomnieć, chociaż pewnie i tak coś mi
umknęło. Dzisiaj skupiłam się na pielęgnacji, a w osobnej notce będzie kolorówka.
Najwięcej ulubieńców będzie z kategorii pielęgnacji cery.
Najpierw coś do oczyszczania, czyli najważniejszego według mnie elementu
pielęgnacji - żel myjący do cery mieszanej i tłustej Avene na bazie wody termalnej [recenzja].
Idealnie oczyszcza moją mieszaną cerę, a jednocześnie jej nie wysusza. Do tego
jest mega wydajny. Poznałam również właściwości czarnego mydła [recenzja] – po nim skóra
jest tak czysta, że aż skrzypi. Kto zna czarne mydło z pewnością wie o co
chodzi. Ulubionym peelingiem był orzechowo-morelowy peeling marki Soraya z linii So Pretty. Jeśli nie znacie, to warto go wypróbować.
W 2014 roku odkryłam greckie kosmetyki marki Mythos, z kilku
przetestowanych przeze mnie do tej pory najbardziej zachwycił mnie fluid
nawilżający do twarzy [recenzja]. Lekki a jednocześnie dobrze nawilżający krem o
przyjaznym składzie. To samo mogę powiedzieć o kremie matującym rosyjskiej marki Baikal
Herbals [recenzja]. W kwestii nawilżania cery pozytywnie zaskoczył mnie także olejek do
twarzy Evree Essential Oils [recenzja]. Nigdy bym nie pomyślała, że przy mojej mieszanej
cerze olejek o takim bogatym w składzie może się sprawdzić tak dobrze.
Stosowałam go głównie jako serum na noc. W 2015 na pewno wypróbuję kolejny –
tym razem o nazwie Magic Rose. Pielęgnacja skóry wokół oczu i hit w tej kategorii to arganowy krem pod oczy Nacomi [recenzja]– kolejna marka oferująca kosmetyki
naturalne. Również inne produkty, takie jak peeling czy balsam do ciała
sprawdziły się u mnie znakomicie, ale to właśnie do kremu pod oczy będę wracać. Kolejnym ulubieńcem jest woda termalna Uriage. To hit blogosfery,
którego fenomenu nie rozumiałam dopóki nie spróbowałam. Przydaje się do
odświeżania cery w ciągu dnia, jeśli tylko jest taka możliwość. Niezawodna
latem, przy zasychających maseczkach glinkowych, zamiast toniku. Aktualnie mam
w domu ogromną butlę 300ml, której zakup najlepiej się opłaca.
O ciało dbały wszelkie masła i balsamy, jednak nie wyłoniłam
żadnego konkretnego ulubieńca. Było ich naprawdę sporo, jedne lepsze, drugie
gorsze. Mogłabym napisać o masłach The Body Shop, ale to nie jest żadne
odkrycie, ponieważ znam je już od kilku lat. O dłonie najlepiej dbały kremy The
Secret Soap Store, a o stopy świetne kosmetyki marki Shefoot. Najlepszym peelingiem do ciała na jaki trafiłam w 2014 był cukrowy peeling Cappuccino Clarena [recenzja]. Minusem jest tylko jego wysoka cena i słaba dostępność.
Najlepszym szamponem do włosów okazał się wzmacniający
aloesowy z Equilibry [recenzja]. Nie wiem jak on to robi, ale pomógł mi znacznie już
kolejny raz w ograniczeniu wypadania włosów! W 2014 testowałam sporo różnych
olejków, odżywek i masek. Z pewnością ponowię zakup olejku SESA, który miałam w
wersji egzotycznej. Stosowany regularnie bardzo poprawia kondycję włosów. Nie
rozstaję się ze szczotką Tangle Teezer, najpierw miałam wersję Salon Elite, ale
oddałam ją siostrze, a sama sprawiłam sobie kolejną tym razem Original, która jest równie przyjazna moim włosom.
Napiszcie koniecznie czy znacie coś z moich hitów oraz jakie są Wasze kosmetyczno-pielęgnacyjne odkrycia 2014 roku?
63 komentarzy
Peeling Sorai też lubię, chociaż moim hitem nie jest. Rekonstruktor Evree dopiero poznaję, używam od 2 tygodniu ale już go bardzo polubiłam:)
OdpowiedzUsuńA jaki jest Twój ulubiony peeling? :)
UsuńNie znam nic :( Wszyscy tak zachwalają mydło czarne, że i ja je muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jeśli nie sprawdzi się w pielęgnacji twarzy (bo wiadomo, różnie to może być) to na pewno zużyjesz je do oczyszczania ciała :)
UsuńWszystkie pozycje są mi obce. ;D
OdpowiedzUsuńA myślałam, że niektóre kosmetyki są już tak oklepane, że każda blogerka je zna :D
UsuńWidzę u Ciebie sporo fajnych produktów :)
OdpowiedzUsuńWszystkie jak najbardziej polecam, w końcu to moje hity :)
Usuńznam peeling Soraya, TT i czarne mydło, ale innej firmy - faktycznie produkty godne polecenia :)
OdpowiedzUsuńOj tak, peeling i szczotka nadal mi służą, tylko czarne mydło mi się skończyło, mam w planie teraz zakup z marki Organique :)
UsuńCzarne mydło musze kupić ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę teraz na mydło z Organique, bo to z Nacomi się skończyło dawno :)
UsuńZnam Uriage i TT :) zasługują na miano hitu
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć i szczotkę i wodę pod ręką w domu :)
UsuńCzarne mydło i kremy do rąk z TSSS to również moje hity ubiegłego roku :)
OdpowiedzUsuńA jakiej marki czarne mydło miałaś? Bo ja teraz rozważam zakup nowego i myślę nad Organique :)
UsuńCzarne mydło jest na mojej chciej liście :) Wodę termalną uwielbiam! TT mi się marzy.
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem spełnienia marzenia o TT w 2015 :) W sumie ostatnio ta szczotka często się pojawia w drogeriach na promocji, już nie jest tak trudno dostępna jak kiedyś :)
Usuńuwielbiam Tangle Teezer :) aktualnie czekam na przesyłkę na szczotkę w kompakcie - do torebki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta w kompakcie byłaby za mała :) Ostatnio sprawiłam sobie nową szczotkę z rączką Dtangle, bo czasem mnie irytuje brak rączki przy TT :)
UsuńJedyna ze z jaka znam z tej listy to Tangle teezer :O az wstyd ;P
OdpowiedzUsuńE tam żaden wstyd :) Jestem ciekawa zatem Twoich ulubieńców :)
UsuńNiestety nie miałam jeszcze żadnego z tych produktów...
OdpowiedzUsuńMoże zmieni się to w 2015? :)
UsuńTT jest moim hitem od kilku lat, czarne mydło też lubię, choć z tej firmy nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńAvene bardzo lubię,a reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńA ja znam tylko szczotkę :( ale na czarne mydło mam ochotę już od dawna, wiec pewnie niedługo wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej listy :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło znalazło się też na mojej liście hitów, tak jak i olejek Evree, z tym, że w wersji Magic Rose :)
OdpowiedzUsuńZ szamponu Equilibra niestety nie byłam zadowolona, miałam wersję podstawową, ale podejrzewam, że z tą byłoby tak samo.
koniecznie musze wypróbować krem mythos :)
OdpowiedzUsuńnic nie znam osobiście z Twoich ulubieńców, ale na peeling soraya mam ochotę:) pewnie zakupię go jak zużyję zapasy:)
OdpowiedzUsuńTT też jest moim ulubieńcem 2014 ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się zaopatrzyć w czarne mydło:)
OdpowiedzUsuńolejek sesa bardzo lubię, ale wersji egzotycznej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńsuper post :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie taką samą TT jak na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńŻel Avene i wodę Uriage - uwielbiam! Zaliczają się z pewnością do grona stałych ulubieńców. Czarne mydło to produkt, który koniecznie przetestuję w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPrzed świętami zamówiłam ten krem pod oczy. Bardzo mnie ciekawi więc chyba go niedługo otworzę chociaż nie skończyłam jeszcze obecnego :)
OdpowiedzUsuńUriage bardzo lubiłam choc teraz wole wodę Caudalie:) Evree nie do końca sie u mnie sprawdza:/
OdpowiedzUsuńolejek Evree uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńWoda termalna- cudo! Szczotkę mam z biedronki, taką podróbkę TT ale daje radę i nigdy już nie wrócę do normalnej :) Zachęcił mnie peeling Soraya :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko TT :D Chyba jednak zacofana jestem :P
OdpowiedzUsuńUriage tez jest w moich ulubiencach
OdpowiedzUsuńLubię większość kosmetyków Mythos. Testowałam różany olejek Evree i również zaliczam go do swoich ulubieńców, nie tylko pielęgnujących twarz ale i paznokcie. W tym roku do mojej wersji klasycznej Tangle Teezer, dołączyła również szczotka kompaktowa, :)
OdpowiedzUsuńWoda Uriage to bardzo dobry kosmetyk. Tak jak i większość kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńZnam i podzielam zachwyt nad fluidem z Mythos, kremami do rąk z TSSS oraz peelingiem z Sorai :)
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubiencow Avene Cleanance naprawde swietny zel do mycia twarzy. wydajny dobrze sie pieni dobrze sie zmywa i pozostawia efekt takiej swiezej skory :)
OdpowiedzUsuńPeeling soraya znam i bardzo lubię, posiadam już kolejny z takiej zielonej serii i też zadowolona tak samo jak z tego wcześniejszego właśnie z serii soft pretty :)
OdpowiedzUsuńNic z tego nie posiadam, aczkolwiek chętnie spróbuję, lubię nowości :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsister-lenissa.blogspot.com
Bardzo fajne zestawienie, dużo ciekawych i nowych kosmetyków. Super, że Cappuccino Slim Sugar Peeling stał się Twoim ulubieńcem :) Jeżeli chodzi o dostępność - e.clarena.eu - przy zamówieniach na kwotę powyżej 50 zł przesyłka gratis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmydło czarne mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło kusi mnie już od dawna, tt kocham!
OdpowiedzUsuńz przedstawionych produktów mam tylko TT i bardzo lubie ale zaciekawiłaś mnie kilkoma produktami ;)
OdpowiedzUsuńSuper post, nie znałam kilku kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy mam tylko TT, ale kilka znam :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło bardzo lubię i zostanie ze mną na długo :)
OdpowiedzUsuńOlejek Evree, ale w wersji Gold Argan też jest moim hitem pielęgnacyjnym, podobnie jak kilka innych olejów :) Woda termalna Uriage jest przyjemna i chyba najlepiej się sprawdza przy tłustej cerze ;)
OdpowiedzUsuńo tak, olejek evree super
OdpowiedzUsuńcałkiem przyjemni ulubieńcy, kilku znam, ale mam tylko szczotkę TT;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najpiękniejszego życzę Ci w Nowym Roku!
:*
O moje stopy dba The Secret Soap Store i muszę przyznać, że radzi sobie naprawdę super :D
OdpowiedzUsuńSesa i TT są warte grzechu :) To także moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńTT to zdecydowanie również moje odkrycie ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie znam, ale czarne mydło mam w planach wypróbować.
OdpowiedzUsuń