Essential Oils - Rekonstruktor do twarzy, szyi i dekoltu / EVREE
14.11.14
Witajcie! Recenzji olejków Evree nie brakuje, ale jeszcze ja wtrącę swoje trzy grosze. Może akurat znajdzie się ktoś, kto o tym kosmetyku nie słyszał? Do tej pory marka Evree kojarzyła mi się głównie z kosmetykami do pielęgnacji ciała, szczególnie stóp, pewnie dlatego, że krem i peeling były dodawane w swego czasu w boxach kosmetycznych. Ostatnio o marce zrobiło się jakoś głośniej, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Na portalach społecznościowych lub na blogach co chwila pojawiają się w zakupach i recenzjach nowe olejki do twarzy. Dzięki marce Evree jednego z nich i ja używam od kilku tygodni - a mowa o rekonstruktorze (ale to brzmi!) do twarzy, szyi i dekoltu.
Dawniej myślałam, że mając mieszaną cerę olejki nie są dla mnie. Bałam się, że jakiegokolwiek bym nie użyła zapcha mi cerę i będą z tego same kłopoty. Ale od czego są blogi, internet - zbiór informacji wszelakich. Nauczyłam się w końcu, że i moja cera potrzebuje solidnej dawki nawilżenia, a nie tylko kremów czy pudrów matujących. Ukłon w stronę olejków zrobiłam już dawno. Moim hitem jest czysty olej arganowy, ale nie boję się testować także innych specyfików, dlatego dzisiaj możecie przeczytać moją recenzję właśnie o Essential Oils - kuracji odbudowującej.
Kosmetyk umieszczony jest w szklanej buteleczce wyposażonej w pipetę. Przyznajcie same, że prezentuje to elegancko i 'drogo'? Naturalne olejki najlepiej przechowują się w ciemnym szkle. Mimo, że skład Essential Oils nie jest w 100% naturalny (chociaż prawie!), to staram się go trzymać w szafce albo w zamykanym koszyczku z dala od światła.
Dzięki małej pipecie aplikacja jest bardzo przyjemna i dziecinnie prosta. Pipeta to tutaj świetne rozwiązanie, bo ani kropelka olejku się nie marnuje. Na pokrycie całej twarzy, szyi i dekoltu potrzebuję 2 razy ją 'naładować', tak mniej więcej do połowy. Jedna kropelka na czoło, jedna na nos, jedna na jeden policzek, kolejna na drugi i piąta na brodę. A reszta na szyję i dekolt.
Olejku używam głównie jako serum na noc na całą twarz, szyję i dekolt. Wchłania się powoli, to było do przewidzenia, dlatego lepiej od razu nie przytulać się do niczego ani nikogo. Czasem aplikuję dodatkowo krem na noc po ok. godzinie od użycia olejku o ile wcześniej nie zasnę. :) Rano cera jest odżywiona, nie jest całkowicie sucha jak czasem po zastosowaniu słabego kremu, czuć, że wieczorem coś było na nią nałożone. Jest nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku. Przyznam się Wam, że moim małym grzeszkiem jest zapominanie o pielęgnacji skóry szyi, a teraz dzięki temu olejkowi i ten obszar mojego ciała jest wypielęgnowany. Co mnie bardzo cieszy olejek nie zapycha skóry! Nie spowodował też uczulenia, co też mogło się zdarzyć przy takiej kumulacji naturalnych składników.
Wydajność olejku zależy od tego na jakiego sposoby będziecie go używać. Producent przedstawia na opakowaniu 6 propozycji. Jako bazę pod makijaż i do demakijażu jeszcze go nie próbowałam.
Olejku używam głównie jako serum na noc na całą twarz, szyję i dekolt. Wchłania się powoli, to było do przewidzenia, dlatego lepiej od razu nie przytulać się do niczego ani nikogo. Czasem aplikuję dodatkowo krem na noc po ok. godzinie od użycia olejku o ile wcześniej nie zasnę. :) Rano cera jest odżywiona, nie jest całkowicie sucha jak czasem po zastosowaniu słabego kremu, czuć, że wieczorem coś było na nią nałożone. Jest nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku. Przyznam się Wam, że moim małym grzeszkiem jest zapominanie o pielęgnacji skóry szyi, a teraz dzięki temu olejkowi i ten obszar mojego ciała jest wypielęgnowany. Co mnie bardzo cieszy olejek nie zapycha skóry! Nie spowodował też uczulenia, co też mogło się zdarzyć przy takiej kumulacji naturalnych składników.
Wydajność olejku zależy od tego na jakiego sposoby będziecie go używać. Producent przedstawia na opakowaniu 6 propozycji. Jako bazę pod makijaż i do demakijażu jeszcze go nie próbowałam.
Skład olejku jest bardzo bogaty, więc tym bardziej zaskoczyło mnie to, że ogólnie mieszanka jest w miarę lekka. Znajdziemy w nim:
- olejki roślinne: jojoba, awokado, z pestek winogron, migdałowy, ryżowy, słonecznikowy, z nasion wiesiołka,
- olejki eteryczne: geraniowy, rozmarynowy, nagietkowy, lawendowy, eukaliptusowy, pomarańczowy, grejpfrutowy, melisowy,
- emolienty roślinne.
Marka Evree mówi nie dla: parafiny, olejów mineralnych, sztucznych barwników i parabenów. Jak czytamy na stronie marki są to dopuszczalne surowce kosmetyczne, ale działają jedynie
powierzchniowo i krótkotrwale. Mogą powodować blokadę naturalnych
procesów regeneracyjnych zachodzących w skórze. Warto zatem dokonywać świadomych wyborów w trosce o swoje piękno, zdrowie.
Pojemność: 30ml
Cena: ok. 30zł
Dostępność: drogerie Rossmann, Hebe, Super-Pharm, Natura, Dayli
Dostępne wersje produktu: kuracja odbudowująca Essential Oil, kuracja upiększająca Magic Rose, kuracja odmładzająca Gold Argan
Podsumowując, olejek Evree bardzo dobrze się sprawdza przy mojej cerze, używam go nadal, po miesiącu stosowania jest go wciąż sporo w buteleczce. Co najważniejsze nie zapycha, czego obawiam się najbardziej stosując tego typu kosmetyku. Jest dobry w działaniu i jednocześnie zaskakująco lekki. Czego chcieć więcej?
Marka Evree rozwija się w błyskawicznym tempie. Coraz to nowe kosmetyki pojawiają się w ich ofercie, a wszystkie możecie podglądnąć na ich stronie internetowej - EVREE - obudź prawdziwe piękno! Zaglądnijcie też czasem na Facebook Evree - gdzie pojawiają się na bieżąco różne nowinki, a czasem odbywają się ciekawe konkursy. Nawet mi się raz poszczęściło i wygrałam olejek Magic Rose, ale ostatecznie dałam go siostrze, szkoda żeby się marnował w szafce.
Jak to jest u Was z używaniem olejków? Znacie już te marki Evree?
81 komentarzy
Widziałam go ale sie na niego nie skusilam
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńMarzy mi się <3
OdpowiedzUsuńMikołaj już niedługo :D
UsuńNie miałam do czynienia z olejkami do twarzy, ale ten jest bardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kilka takich drogeryjnych, np. z TBS albo marki Soraya i jak do tej pory olejek z Evree jest najlepszy :)
UsuńBardzo fajny jest ,siostra ma i pożyczam od niej :)
OdpowiedzUsuńJest na tyle wydajny, że faktycznie można go używać na spółkę :)
UsuńCieszę się że napisałaś ten post ponieważ właśnie dziś zaczęłam jego testowanie :)
OdpowiedzUsuńO to miłego używania życzę, ciekawa jestem jak olejek sprawdzi się u Ciebie :)
UsuńNo i kolejna osoba która mnie nim kusi :)
OdpowiedzUsuńNo tak, w sumie większość opinii o nim też czytałam pozytywnych :)
UsuńMam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i u Ciebie się sprawdza :)
UsuńSkoro tak świetnie się u Ciebie sprawdził może się skuszę. Póki co jestem wierna czystemu olejowi arganowemu, używam go zarówno na twarz jak i na włosy i jestem zachwycona. Ale mam już listę kilku produktów, które bardzo chciałabym wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńKażda cera inna, ale warto wypróbować :) Olej arganowy również bardzo sobie cenię w pielęgnacji ciała i włosów, w ogóle kosmetyki z olejkiem arganowym w składzie dobrze im służą, a co dopiero produkt pod czystą postacią, czasem dodaję go do masek :)
UsuńTeż mam te wersje ale jeszcze nie uzywalam;)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać, bo to świetny produkt :) Jak już przetestujesz daj znać jak się u Ciebie spisuje, chętnie przeczytam Twoją recenzję :)
UsuńMam w planach kupienie jakiegoś olejku z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPlan to już coś :D W sumie wszystkie 3 wersje wydają się być interesujące, ciekawe co wybierzesz ostatecznie :)
UsuńO ich olejkach do pielęgnacji skóry twarzy czytałam wiele pozytywnych opinii, ale niestety po wpadce z ich olejkiem do ciała raczej się nie skuszę. Z nieznanego mi powodu te składy mogą mi nie służyć.
OdpowiedzUsuńA to w takim razie wcale się nie dziwię, jak mi jakiś kosmetyk nie podejdzie z danej marki to tez późnej jestem ostrożna :)
UsuńOj tak - również zauważyłam większy rozgłos tej marki w ostatnim czasie. Kiedyś raz tylko rzuciły mi się ich kremy w Naturze w oczy, a później jakoś zapomniałam o nich. Ostatnio widziałam ten olejek bodajże w Hebe, ale muszę troszkę uszczuplić swoją 'kolekcję' pielęgnacyjną, żeby inwestować w coś nowego :)
OdpowiedzUsuńNo tak, nie ma co kupować na zapas w takim wypadku :) a olejki jak były, są tak i dalej będą do kupienia :)
Usuńmam go i bardzo się z nim polubiłam, lubię używać go w każdym zastosowaniu jakie ma :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze wszystkich sposobów nie zdążyłam wypróbować, pod makijaż to w sumie nawet nie mam ochoty ale kiedyś w warunkach domowych spróbuję ;)
UsuńOlejku Evree jeszcze nie miałam ale szampony mają świetne :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, ale jak narazie mam spore zapasy w kwestii kosmetyków do mycia włosów. :)
UsuńNa pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że się sprawdzi u Ciebie :)
UsuńMi ciągle ta firma kojarzy się z kremami do rąk, czy stóp :) Bardzo chętnie spróbowałabym tego cudeńka :D
OdpowiedzUsuńMiałam krem do stóp, dobry był :)
UsuńTeż używam go przeważnie na noc, ale zazwyczaj najpierw krem a potem olejek ;D
OdpowiedzUsuńMożna i tak :) w sumie to nie wiem czy najpierw się stosuje krem czy serum żeby działanie było lepsze, ale tez sporo od składów zależy, tylko trzeba się znać na nich dobrze :)
UsuńOlejek znam tylko z blogów, najpierw chcę wypróbować te od AA :)
OdpowiedzUsuńNie wiem o jakich piszesz, muszę sobie sprawdzić :)
UsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWarto warto :)
Usuńmam wersję różaną i ostatnio jakoś powoli się do niej przekonuje, ale nadal męczy mnie długie wchłanianie.
OdpowiedzUsuńRóżany cudnie pachnie :)
UsuńMam go w zapasach i mam nadzieję, że będę z niego zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńO to super ze go masz, niech Ci dobrze służy :) zdaj później relację na blogu :)
UsuńSzczerze uwielbiam ten olejek :) Świetny skład, działanie i cena :)
OdpowiedzUsuńCena jest bardzo optymalna jak za taką jakość i ilość naturalnych składników :) Inne firmy za sera z gorszymi składam liczą sobie krocie.
UsuńTeż go stosuję, od niedawna. Podoba mi się zapach, a z działaniem jeszcze nie wiem :)
OdpowiedzUsuńNiedługo na pewno się przekonasz, że to dobry produkt :)
UsuńTo nie pipeta, tylko zakraplacz :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to to samo :)
UsuńJeszcze nie uzywam olejku do twarzy natomiast z evree mam peeling do stop i bardzo jestem zadowolona z niego ;-)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś krem do stóp, też był niezły, peelingów dedykowanych specjalnie stopom używam rzadko, zazwyczaj są to te same co do ciała :)
UsuńTak wszyscy kuszą tymi olejkami że muszę kupić :D
OdpowiedzUsuńMoże teraz przed świętami będą gdzieś na promocji :)
UsuńOstatnio pani w naturze bardzo mi go polecała. Jednak chwile wcześniej zakupiłam serum z Bioliq tak wiec na razie mam zapas :D
OdpowiedzUsuńSerum z Bioliq nie znam, będę wypatrywać recenzji za jakiś czas. Mnie kusi serum z Bielendy z serii Skin Clinic Professional, widzę że ostatnio te produkty zbierają dobre recenzje na blogach :)
UsuńJa mam magic rose, fantastyczni olejek, to co zrobił z moimi paznokciami to szok, nawet nail teki nie dały takiego efektu, raz dziennie wieczorem wcieram kropelkę w paznokcie, bardzo się odżywiły, wzmocniły i utwardziły a skóra twarzy jest nawilżona i w dobrej kondycji
OdpowiedzUsuńO dzięki zatem za podpowiedź, też wypróbuję ten mój olejek do paznokci, bo te mam ostatnio w opłakanym stanie (palenie w centralnym się kłania;/), że też wcześniej na to nie wpadłam :)
Usuńmoje paznokcie nie są dłuższe ale twardsze i nie rozdwajają się. Nigdy wcześniej nie olejowałam paznokci.i też dopiero teraz na to wpadłam. Będę do tego wykorzystywać później różne oleje , nie tylko ten. Robię tak już ponad miesiąc i efekty są, a niczego innego nie zmieniłam w swoim życiu co mogłoby wpłynąć na poprawę ich kondycji. Pozdrawiam.
UsuńRekonstruktor, faktycznie brzmi nieżle :D
OdpowiedzUsuńChwytliwa nazwa :)
UsuńNiezmiernie kusi mnie ten olejek, ale wybrałabym odrobinę inną wersję ponieważ mam cerę mieszaną/tłustą.
OdpowiedzUsuńW opiniach na blogach czytałam, że Magic Rose reguluje wydzielanie sebum, więc ten mógłby się sprawdzić u Ciebie :)
Usuńbardzo podoba mi się blog i post
OdpowiedzUsuń-http://laninatosia.blogspot.com/
Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńPoznałam go również i ja:) odstawiłam dwa inne i ten stał się teraz bohaterem w pielęgnacji twarzy:)
OdpowiedzUsuńMówisz, że wyeliminował dwa wcześniejsze? No to faktycznie musisz być z niego bardzo zadowolona :) J
UsuńMnie kusi mnie jeszcze jakieś serum Bielendy z linii Skin Clinic Professional, zbierają dużo pozytywnych opinii z tego co czytam, ale najpierw muszę skończyć to z Evree :)
świetne zdjęcia i recenzja. mówisz, że nie zapycha? to chyba czas się skusić:) zwłaszcza, że teraz promo na te olejki w Rossmanie :) ja markę evree lubię bardzo:)
OdpowiedzUsuńNie zapycha :) Jest super, nada się dla cery mieszanej jak najbardziej, czytałam że przy cerach tłustych lepiej sprawdza się Magic Rose, ale może i ten dałby radę :)
Usuńchyba sie jednak skusze :)
OdpowiedzUsuńplanuję się wybrać do Rossa to może kupię :)
OdpowiedzUsuńevree mam i ja ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńnie mam ale moze sie zaopatrze :D
OdpowiedzUsuńMam pewne opory przed stosowaniem olejków do twarzy, ale skoro nie zapycha, to mam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo to tak jak ja, zawsze z dystansem pochodzę do olejków, na początku dokładnie obserwuję cerę, a jeśli nic złego się nie dzieje to stosuję dalej, olejek z Evree na szczęście nie zapycha, składniki musiały być dobrze dobrane przy wymyślaniu produktu :)
UsuńA ja jeszcze nie mogę się przekonać do olejków. Mam cerę mieszaną, skłonną do powstawania zaskórników i obawiam się, że olejek wyśle mnie w przeszłość - do czasu gdy męczyłam się z trądzikiem.
OdpowiedzUsuńHm ja nigdy nie miałam problemów z trądzikiem, więc aż takich obaw przy stosowaniu olejków nie mam. Najlepiej sobie poczytać dokładnie w internecie, które olejki są lekkie i nie powodują zapychania i może od takich pod czystą postacią zacząć przygodę z nimi :) Myślę, że takie zwykłe, czyste olejki mogą się lepiej sprawdzić niż gotowe mieszanki dostępne w drogeriach, bo przy tego typu produktach zawsze też są jakieś konserwanty, no chyba, że jest to kosmetyk 100% eko to co innego :)
Usuńtakże olejki używam, jako sera, albo robię sera olejowe - jednak zdecydowanie celuję w naturę:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci ten olejek służy - nie wiem czemu mi się kojarzy z eveline;)
pozdrawiam ciepło
:)
Skład olejków Evree jest prawie całkowicie naturalny, ale prawie :) Czystych olejków nie miałam zbyt wiele, ostatnio do moich zbiorków dołączył z pestek truskawek i lniany :)
Usuńmarzy mi się on :) uwielbiam olejki!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nie miałam, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńte olejki z Evree bardzo mnie kuszą bo u każdego się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuń