Urywki miesiąca w zdjęciach / LUTY 2015
3.3.15
Witajcie! Postanowiłam wrócić do postów podsumowujących dany miesiąc. I tak oto dzisiaj bierzemy pod lupę LUTY. Ten najkrótszy miesiąc w roku kojarzy mi się z mroźną zimą, mnóstwem śniegu i przemoczonymi butami. Takie wspomnienia mam szczególnie z okresu studiów, kiedy to musiałam wstawać bardzo wcześnie rano by najpierw busem, a później autobusem miejskim dojechać na czas na uczelnię. W tym roku luty upłyną znacznie spokojniej. Nie było siarczystych mrozów, czekania na spóźniające się autobusy. Do 14 lutego świat żył tematem Walentynek i ja trochę też, a dlaczego dowiecie się za chwilę. Dodatkowo w lutym Narzeczony miał urodziny, organizowaliśmy domówkę, ale akurat z tego dnia zdjęć nie mam. Zrobiłam podsumowanie w małych kategoriach, mam nadzieję, że taka forma przypadnie Wam do gustu.
COŚ DO DOMU
Przed Walentynkami poszłam do Pepco popatrzeć co tam mają ciekawego. Trafiłam na bardzo ładne słoiczki średniej wielkości. Kupiłam sobie jeden i trzymam w nim woski zapachowe. Nie wiem czy są one jeszcze dostępne, bo ostatnio nie byłam w Pepco, ale jeśli tak to polecam. Sprawdzą się też w kuchni, bo mają dodatkową gumę pod pokrywką, więc są szczelnie zamykane. Cena to niecałe 10zł.
Spodobała mi się też lampka z abażurem w zygzaki, ale ja już lampkę nocną mam taką jak chciałam, więc nie kupiłam. Chociaż cały czas zastanawiam się czy nie oddać mojej lampki mamie, a sobie nie kupić tej z Pepco. :D Obok stoją też bardzo fajne mini szklarnie. Podobne są w IKEA, tylko dużo większe, no i tym samym droższe.
TŁUSTY CZWARTEK
12 lutego był Tłusty Czwartek. W ten dzień samym wieczorem miałam akurat wizytę u dentysty, więc sobie nie użyłam. Ale pysznymi faworkami zajadałam się przez cały następny dzień. Teraz jak tak patrzę na te zdjęcia to znów mam na nie ochotę!
WALENTYNKI
Jak luty to i dzień zakochanych, czyli Walentynki. Jeszcze na początku roku zapisaliśmy się z moim lubym na zamkniętą imprezę Walentynkową w lokalu weselnym. Przy okazji zobaczyliśmy czy to miejsce było by dobre kiedyś na nasze wesele. Lokal zrobił na mnie dobre wrażenie, jedzenia nikomu nie brakowało. No ale ileż można jeść, impreza zaczynała się o 19, a gorących dań było 4, do tego wszelkie sałatki, wiejski stół, kolorowe drinki do woli, ciastka i inne przysmaki, niektórych nawet nie tknęłam. Tak to jest, że na drugi dzień by się wszystko zjadło, a jak jest okazja to człowiek wszystkiego nie da rady skosztować. Do tego muzyka na żywo, w sumie niezbyt nam się na początku podobało jak śpiewają, ale po niedługim czasie już bawiliśmy się na całego. A z nami ponad 200 osób w różnym wieku. Starsi i młodsi, zabawa na całego. Miło wspominam ten wieczór.
17 lutego był DZIEŃ KOTA :D
COŚ NA ZĄB
Ostatnio polubiłam bardzo risotto z warzywami i kurczakiem. Niby nic specjalnego, ale to danie robię od niedawna. Wcześniej jakoś nie przepadałam za ryżem w drugim daniu. A to pewnie dlatego, że nie próbowałam specjalnej odmiany ryżu arborio, która idealnie nadaje się do risotto.
A CO W MAKIJAŻU?
W makijażu królowała kreska. A to za sprawą świetnego eyelinera Celebrities z Eveline. Do tego tusz Big Volume Explosion i szybki makijaż oczu gotowy.
Czekolada bez kalorii? Proszę bardzo. Paletka cienie Makeup Revolution i Death by Chocolate to pewnej wspaniałej przesyłki, którą otrzymałam pod koniec miesiąca. Niedługo w notce z nowościami pokażę Wam resztę nowości. :)
OBEJRZANE FILMY
W lutym obejrzałam wyjątkowo dużo filmów, ale głównie takich, które leciały wieczorem w TV, więc to raczej nic z nowości. Słynnych "pisiont" twarzy Grey'a jeszcze widziałam i w sumie rezygnowaliśmy z wypadu do kina. Obejrzymy w domu, jak będzie dostępny przez internet. Poniżej 4 z filmów, które zapadły mi w pamięć.
1. Zaklęci w czasie (2014), fantasty, melodramat. Właściwie to nie przepadam za filmami fantasty, ale przerzucając kanały w TV zatrzymałam się na nim jak zobaczyłam aktorkę Rachel McAdams i po dłuższej chwili mnie wciągnęło. Główny bohater Henry choruje na nietypową chorobę genetyczną, powodującą nieoczekiwanie podróże w czasie. Widzi to co nastąpi w przyszłości i podróżuje także w przeszłość. Nie jest w stanie nad tym zapanować, ale razem z Clare pragną stworzyć rodzinę, starają się o dziecko i chcą wieść szczęśliwe, normalne życie. Film jest trochę zagmatwany, łatwo się w nim pogubić i stracić wątek, ale ogólnie mi się podobał.
2. Dzień dobry TV (2010), dramat, komedia, romans. Film ten oglądałam późno w nocy, bo nie mogłam zasnąć. Właściwie to nie przypominam sobie scen, które plasowałyby film w kategorii dramat. Becky (w tej roli również Rachel McAdams) zostaje nową producentką programu śniadaniowego, który ma bardzo słabą oglądalność. Jest bardzo zaangażowana w swoją pracę i koniecznie chce aby program polepszył wyniki. Cały film kręci się wokół tego, watków pobocznych prawie że brak. Jest dość przewidywalny i nie trzeba skupiać na nim całej uwagi, żeby wiedzieć o co chodzi, tak jak w przypadku pierwszej propozycji Zaklęci w czasie.
3. Turecki dla początkujących (2012) komedia, przygodowy. Ten film poleciła mi jedna z Was jakiś czas temu w komentarzu. Przyznam, że ucieszyłam się, kiedy pewnego wieczoru trafiłam na niego w TV. Lekka i zabawna komedia właściwie bez większego morału, ale ogląda się przyjemnie. Polecam na jakiś samotny wieczór. Gdybym miała 20 lat pewnie podobałyby mi się jeszcze bardziej. Jest to pełnometrażowa wersja niemieckiego serialu o tym samym tytule.
4. Bracia (2009), dramat. W rolach głównych Natalie Portman, Tobey Maguire i Jake Gyllenhall (jako bracia). To już brzmi zachęcająco. Ja ten film oglądałam już kiedyś, jakoś niedługo po premierze, ale nie pamiętałam wszystkiego i z przyjemnością obejrzałam go jeszcze raz. Kapitan Sam Cahill wyjeżdża na misję do Afganistanu, dochodzi tam do wypadku i zostaje uznany za zmarłego. Zostawia w domu żonę i dwie córki. Jego brat uznawany przez rodzinę za gorszego, po całym tym wydarzeniu zmienia się, zbliża się do szwagierki, oferuje jej pomoc w domu, bawi się z dziećmi, a te darzą go sympatią. Pewnego dnia wszystko się znowu zmienia, nie będę Wam jednak zdradzać wszystkiego. Serdecznie polecam ten film!
TROSZKĘ PRZYRODY
I na koniec coś optymistycznego. Idzie wiosna moje drogie Panie. Przyroda daje nam już znaki. Ostatnio korzystając z ładnej pogody wieszałam sobie pranie w ogródku, patrzę, a tu piękne krokusy już rozkwitły. O mało ich nie przydepnęłam!
NAJPOPULARNIEJSZE WPISY LUTEGO
Sporo wyświetleń miała także kosmetyczna wyprzedaż, którą ostatecznie przeniosłam do zakładki Sprzedam w menu głównym bloga [klik], jeszcze sporo rzeczy zostało, więc zapraszam jeśli ktoś nie widział dokładki :)
Co sądzicie o takich podsumowaniach? Planuję takie posty wrzucać regularnie co miesiąc, muszę się tylko jakoś
zmobilizować do częstszego pstrykania fotek. Wydaje mi się, że dużo tego
mam, a jak przychodzi do napisania notki to zdjęć nadających się do
publikacji jest zaledwie kilka. Cieszę się, że luty już za nami, bo do wiosny coraz bliżej! :)
Jak Wam minął luty? Co wspominacie najmilej?
46 komentarzy
u mnie tez już kwiaty widać :D szkoda tylko, że wczoraj padał grad :D
OdpowiedzUsuńDzień kota:) najwspanialszy koci dzień - moje również go obchodziły:)
OdpowiedzUsuńKochana ja szukam tych pojemniczków z serduszkami i mam nadzieję, że je kupię.Lampka również świetna, ale w moim pepco nie widziałam jej -ale jak pojadę po za miasto to może ją kupię.W jakiej cenie były te lampki w zygzaki?
OdpowiedzUsuńKochana, lampki są jeśli dobrze kojarzę po 34,90zł albo 39,90zł. W każdym razie nie więcej niż 50zł :)
UsuńBardzo fajne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńFajny bym ten Twój luty. Mi minął nawet nie wiem kiedy
OdpowiedzUsuńjaki słodki kot ;'D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym podsumowaniem. I równie świetny z walentynkową imprezą. Po co narzekać na to święto, jak można się bawić :)
OdpowiedzUsuńFilm bracia mam na filmwebie w 'chce obejrzeć' :)
OdpowiedzUsuńObejrzyj koniecznie, jeśli lubisz chociaż trochę filmy z misjami wojskowymi w tle to myślę, że ten na pewno Ci się spodoba :)
UsuńFajne podsumowanie i znowu widze paletke makeup revolution strasznie mnie ona kusi;)Tez bylam w pepco i te sloiki mi wpadly w oko;)
OdpowiedzUsuńTa czekoladka jest świetna, cienie mają według mnie przyjemniejszą konsystencję niż w Iconic 3, kolory są piękne nawet bez użycia bazy :)
UsuńFajne zdjęcia :) Słoiczki są urocze, sama bym je kupiła :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kicia :) faworki też ostatnio robiłam, nawet dwa razy ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam faworki, dużo bardziej je lubię niż pączki :)
Usuńświetne zdjęcia, a kicia piękna ;)
OdpowiedzUsuńsłoczki cunde - lubie takie podsumowania miesiąca:)
OdpowiedzUsuńświetne podsumowanie :))
OdpowiedzUsuńzdradź proszę w jakim programie łączysz zdjęcia :)
Kochana zdjęcia łączę i obrabiam najczęściej w darmowym programie Photoscape :) Polecam!
UsuńSłoiki są słodkie. Moi rodzice też mają kota - wygląda prawie tak samo jak Twój tylko jest dwa razy grubszy :-)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to mój jest grubasek, ale w sumie ostatnio trochę schudł, w zimie był większy, teraz szaleje bo wiosnę czuje i zdecydowanie mniej je :D
UsuńBardzo lubię takie posty gdzie sa fotki, dużo fotek :) Dla mnie luty był kiepski ;/
OdpowiedzUsuńOby marzec był zatem lepszy :)
Usuńsuper podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńImpreza musiała być udana :)
OdpowiedzUsuńOj tak, było świetnie, dawno się tak nie wybawiłam :)
Usuńomnomnom zjadłabym faworków :D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się ogląda :)
OdpowiedzUsuńsuper mix :)
OdpowiedzUsuńOo jakie cuda w Pepco! Już dawno mnie tam nie było, musze zajrzeć ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zaglądnij, jest dużo wiosennych nowości, ja byłam dzisiaj i znowu poczyniłam małe zakupy, kubeczki, talerzyki i deseczkę, wszystko w tonacji black&white, cuda, pokazywałam na Instagramie :)
UsuńIle jedzenia ;) :D w Tłusty czwartek zjałam tylko 2 pączki :P
OdpowiedzUsuńSwietne podsumowanie :) Fajnie, ze dobrze sie bawiliscie na imprezie walentynkowej. Ja tez tak mam, ze dopiero nastepnego dnia z checia probowalabym wszystkiego ;D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, na drugi dzień jak się człowiek obudzi to tak sobie tylko marzy o tych wszystkich pysznościach, a w lodówce takich smakołyków zazwyczaj brak albo trzeba coś samemu przygotować a to już nie jest to samo co podane na tacy :D
UsuńOglądałam ten film "Bracia", ale już nie pamiętam o co chodziło:)
OdpowiedzUsuńZatem trzeba powtórzyć seans :D
UsuńŚwietne podsumowanie miesiąca :) zazdroszczę czekoladowej paletki!
OdpowiedzUsuńA do Pepco lubię zajrzeć czasami :)
uwielbiam takie posty, super fotki!
OdpowiedzUsuńSame wspomnienia, a jaki kotek leniuszek. :)
OdpowiedzUsuńCałą zimę leniuchował, ale teraz już mu się zbiera na harce, wiosna idzie :D
UsuńAh, ta czekolada ^^ U babci też w ogródki widziałam już krokusy :)!
OdpowiedzUsuńAle słodki kociak! Leniuszek :D
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te szklarnie w Pepco, ostatnio właśnie się nad nią zastanawiałam, ale ostatecznie nie kupiłam, bo w końcu trzeba zacząć oszczędzać - wakacje niedługo :)
OdpowiedzUsuńZbliżające się wakacje to bardzo dobry argument :) Ja się zastanawiam ciągle nad tą szklarnią, jest urocza, ale sama do końca nie wiem co bym w niej trzymała czy też hodowała :)
Usuńświetne zdjęcia, ja uwiebiam takie posty, gdzie podsumowujemy miniony miesiąc. Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Kobiet! ♥
OdpowiedzUsuń