KOSMETYCZNE ROZCZAROWANIA #2
27.3.15
Hej! Po ostatniej notce z ulubieńcami [klik] czas na kosmetyczne rozczarowania, tak dla równowagi. Dawno nie było takiego wpisu z gromadką kosmetyków, które się u mnie nie sprawdziły. W sumie to najlepiej gdyby na taką notkę w ogóle nie było materiału, ale to raczej niemożliwe. Nie wszystko co kupujemy okazuje się świetne, a jeśli ktoś dokonuje tylko trafnych wyborów to jest naprawdę wielkim szczęściarzem i może przy okazji sporo zaoszczędzić. Mi nadal przytrafiają się kosmetyczno-zakupowe potknięcia, ale muszę przyznać, że odkąd prowadzę bloga ma to miejsce zdecydowanie rzadziej. Staję się coraz bardziej świadomym konsumentem i to nie tylko pod względem zakupów kosmetycznych. :) Zapraszam na przegląd moich ostatnich kosmetycznych rozczarowań.
1. ORGANIC THERAPHY - PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY
Ten krem pod oczy wypatrzyłam jakiś czas temu w sklepie Skarby Syberii [klik]. Lubię rosyjskie kosmetyki, ale akurat z marki Organic Therapy miałam ich niewiele. Postanowiłam zatem wypróbować kremik pod oczy, tym bardziej, że kończył mi poprzedni. Krem zawiera w składzie m.in. organiczny olej z owoców acai oraz organiczny ekstrakt z czarnej jagody. Mimo wspaniałych właściwości tych składników krem nie daje rady z nawilżeniem. Ma średnio gęstą konsystencję, co możecie nawet zobaczyć na zdjęciu poniżej. Wchłania się dość szybko, ale nie współpracuje z każdym podkładem, czasem powoduje rolowanie się fluidów. Na noc z kolei jest zbyt lekki. Na plus opakowanie z pompką i brak parabenów w składzie. Albo to moja skóra wokół oczu zrobiła się bardziej wymagająca albo ten krem jest po prostu słaby. Może lepiej sprawdzi się u osób młodych, zaczynających dopiero przygodę z kremami pod oczy. Krem można kupić za ok. 23zł, a jego pojemność to 30ml.
EVELINE COSMETICS - FLUID TRWALE KRYJĄCY BEZ EFEKTU "MASKI" IDEAL STAY 12H nr 16
Ten podkład otrzymałam jakiś czas temu w paczce z kosmetykami do testów od marki Eveline [klik]. Niestety pech chciał, że trafił mi się odcień dużo, dużo za ciemny. Odcień 16 określony jako średni beż to w rzeczywistości ciemna pomarańczka. Kompletnie nie mam na niego pomysłu, nawet rozjaśnianie jaśniejszym podkładem niewiele daje. Ciemne podkłady można wykorzystać do konturowania, ale ten wpada trochę w pomarańczkę więc i z tego zastosowania nic. Latem też będzie dla mnie zdecydowanie za ciemny. Może Wy znacie jakieś ciekawe sposoby na wykorzystanie zbyt ciemnego podkładu? Fluid Ideal Stay 12h kosztuje ok 10zł, a jego pojemność to 30ml.
THE SECRET SOAP STORE - SOLANKOWY KREM POD PRYSZNIC Z OLEJKAMI - BAMBUS
Kosmetyków marki TSSS miałam już kilka, kremy do rąk, stóp, cukrowe peelingi, olejki do ciała - to kosmetyki które polubiłam. Myślałam, że z solankowym kremem pod prysznic będzie podobnie. Fantastyczny kolor, naturalny olejek bambusowy, olej jojoba, olej awokado i solanka jodowo-bromowa w składzie, to tyle plusów. Poza tym skład zostawia trochę do życzenia, jak na markę TSSS mógłby być bardziej naturalny. W kosmetykach pod prysznic czy do kąpieli poza właściwościami oczyszczającymi (toż to oczywiste) cenię sobie piękne, aromatyczne zapachy. W przypadku tego produktu zapach jest ledwo wyczuwalny. Do tego konsystencja nie jest kremowa, tylko żelowa, ucieka przez palce i bez użycia gąbki prawie w ogóle się nie pieni (z gąbką już tak). Niech Was nie zwiedzie ten piękny zielonkawy kolor. Za 250ml trzeba zapłacić ok. 36zł, ja pamiętam że kupiłam produkt na jakiejś promocji, więc na szczęście wydałam na niego trochę mniej.
PERFECTA SPA - SOLNY PEELING DO CIAŁA CZARNA PORZECZKA + KOFEINA
Od nowego roku wzięłam się ostro za zużywanie kosmetycznych zapasów. Poniższy peeling Perfecty długo czekał na swoją kolej. Przeczuwałam, że miłości z tego nie będzie, bo po pierwsze nie przepadam za peelingami solnymi, po drugie już na pierwszym miejscu w składzie jest parafina, ale żeby w ogóle nie działał? Miałam już kilka peelingów Perfecty i innych z parafiną w składzie, ale ten przebija je wszystkie. Konsystencja to naprawdę gęsta maź, którą od razu zmyłam z siebie żelem. Drobinki w ogóle nie wykazują działania ścierającego. Do tego dochodzi bardzo chemiczny zapach. Pojemność słoiczka to 225ml, a cena waha się w okolicy 8-14 zł w zależności od drogerii. Według mnie można znacznie lepiej spożytkować takie pieniążki.
Podsumowując, największe oczekiwania miałam wobec kremu pod oczy. Coś w nim musi być, że nie działa u mnie tak jak należy, bo czytałam na kilku blogach pozytywne recenzje. Już go prawie wykończyłam, wzbogacając go co nie co olejkami naturalnymi. Peelingom z parafiną na pierwszym miejscu mówię już stanowczo nie. Akceptuję nawilżające, a nawet tłuste filmy jakie pozostawiają po sobie tego typu kosmetyki, ale pod warunkiem, że jest to efekt zawartości naturalnych olejków. Na podkład nie mam pomysłu, a bambusowy żel zużyłam dość szybko, bo przez swoją konsystencję okazał się mało wydajny. Oby jak najmniej było takich kosmetycznych rozczarowań wiosną!
Znacie te kosmetyki? Co u Was ostatnio się nie sprawdziło?
49 komentarzy
Nie miałam żadnego z tych produktów, ale to i lepiej :)
OdpowiedzUsuńja tez;]
UsuńNie znam i nie kusza mnie wcale :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z żadnym z produktów z czego bardzo się cieszę ;)
OdpowiedzUsuńOj bubelki. Nie miałam żadnego ale nie kusi mnie przygoda z nimi mimo wszystko ;-)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie peeling perfecty. To znaczy nie tę wersję ale dwie inne. Były okropne. I o ile jedna jeszcze w miarę pachniała tak druga capiła na kilometr...
OdpowiedzUsuńU mnie każdy podkłąd z Eveline jest za ciemny :)
OdpowiedzUsuńTen podkład ma już takie opinie złe, że lepiej go oszczedzić ;p
OdpowiedzUsuńNie znam tych "cudów" i nie chcę poznać! Jak najdalej ode mnie proszę :-D
OdpowiedzUsuńale ten podklad z eveline wydaje sie ciemny :<
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów i raczej nie poznam; )
OdpowiedzUsuńWidze,że niestety niewypały co do produktów :( Nie za ciemny ten podkład z eveline?
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/
Pozdrawiam♥
Nie znam tych kosmetyków, ale raczej po nie nie sięgnę ;-)
OdpowiedzUsuńJa tez mam problem z kilkoma za ciemnymi podkladami. Moze użyj tego białego podkładu z mur zeby go bardzo rozjasnic i zneutralizowac? Albo jakiegoś innego mega jasnego koloru?
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków na szczęście nie miałam i będę omijać :)
OdpowiedzUsuńZbyt ciemny podkład wystarczy wymieszać z kremem do twarzy ;) spróbuj, czy się sprawdzi u Ciebie taka opcja ;)
OdpowiedzUsuńja z OT miałam serum i też u mnie nie działało
OdpowiedzUsuńJa tak samo :)
OdpowiedzUsuńNie wzięłabym niczego z czarną porzeczką :P Odczuwam do niej silną niechęć ;) Przynajmniej ominęło mnie rozczarowanie Perfectą ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńPeeling perfecta to mój bubel stulecia, zranił moją skórę!
OdpowiedzUsuńPodkład można zmieszać z ulubionym balsamem i wykorzystać na lato do smarowania nóg, takie jakby rajstopy :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że żadnego z nich nie miałam! Mnie rozczarował suchy szampon Balea, tak strasznie ma chemiczny zapach, że można się udusić przy psikaniu, jeszcze takiego chyba nie spotkałam...
OdpowiedzUsuńnie miałam tych kosmetyków, ale kolor podkładu zdecydowanie nie wygląda dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdziły
OdpowiedzUsuńOrganic Therapy urzekły mnie swoimi opakowaniami :) Ale niestety - miałam od nich jeden kosmetyk, który się nie sprawdził :( Lubię takie posty o rozczarowaniach, można wtedy zweryfikować swoje zachcianki zakupowe :) Choć oczywiście najlepiej jakby nie było powodów do takich postów :P
OdpowiedzUsuńuuu...a swego czasu miałam ochotę na ten peeling :(
OdpowiedzUsuńTego podkładu możesz używać latem np do nóg. Na zasadzie delikatnego "opalenia" ich skoro taki ciemny. Innego zastosowania chyba nie wymyśle :D
OdpowiedzUsuńLepiej by było gdybyś nie musiała publikować takich postów. A to dziad z tego peelingu z Perfecty, a powiem Ci, że miałam na niego chrapkę :<
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, peeling gdzieś widziałam , miałam na niego "chęć" jednak już mi ona minęła.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta solanka, szkoda że lipna... no i podkład z eveline.... nie mam na niego pomysłu ;/
Nic nie miałam z tych rzeczy. Peeling solny wygląda bardzo dobrze, szkoda, że tak samo dobrze nie działa :(
OdpowiedzUsuńNic tak nie denerwuje jak wyrzucone w błoto pieniądze na buble. Miałam peelingi perfecty i musiałam z nich zrezygnować bo zaczęło mnie wysypywać: na ramionach, udach a nawet piersiach. Unikam peelingów perfecty szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńPodkład Eveline mam, zjechałam okrutnie i oddam go Mamie bo kolor nawet nieźle u niej wygląda (ma czerwony odcień skóry).
OdpowiedzUsuńJa rownież nie przepadam za peelingami solnymi a tego zapachu z Perfecty nie miałam miałam od nich cukrowe peelingi i sprawdzały się całkiem dobrze
OdpowiedzUsuńTych kosmetyków akurat nie znam, ale peeling Perfecty chciałam kupić i dobrze, że jednak zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki szkoda ze nie przypadły ci do gustu :-(
OdpowiedzUsuńTak to już jest ze czasami trafi się na takie butelki :-S
Usuńnie miałam nic z tego na szczęście ;)
OdpowiedzUsuńNiewiele brakowało a kupiłabym ten peeling z Perfecty, dobrze zrobiłam, że się powstrzymałam :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszesz bo na tego bambusa mogłabym kiedyś mieć chrapkę
OdpowiedzUsuńPerfecta też mnie nie zachwyciła, choc miałam tylko jeden peeling tej marki
OdpowiedzUsuńOoo, trochę się zasmuciłam, ponieważ mam ten krem pod oczy i myślałam, że jak w końcu go otworzę to mnie pozytywnie zaskoczy :)
OdpowiedzUsuńOj ten zielony cudak z Secret Soap Store wygląda naprawdę mega zachęcająco, szkoda że okazał się rozczarowaniem. Z kremami pod oczy to i ja już tak mam, że nie wszystkie zapewniają odpowiednie nawilżenie, niestety. No i przeraził mnie lekko - parafinowy peeling :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nic z tego nie miałam i w sumie ja nie miałam chyba ostatnio żadnego bubla. Jedynie co kolor szminki z Golden Rose mi nie podszedł i oddałam siostrze, ale to też nie wina szminki tylko moja, bo zły kolor wybrałam. :D
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Żadnego nie miałam, z organic therapy miałam waniliowy żel, był cudowny :).Ostatnia moja porażka to maskara lovely, tyle osób ją chwali a u mnie lipa :P
OdpowiedzUsuńOstatnio nie natrafiłam na żadne zdecydowane buble, aczkolwiek mam wątpliwości na temat olejku migdałowego Vatika do włosów, spodziewałam się fajnych efektów a na razie zbyt wiele się nie dzieje.
OdpowiedzUsuńNie znam tych bubelków, na całe szczęście ;)
OdpowiedzUsuńA ostatnio osobiście to mam nawet szczęście do kosmetyków i nie trafiam na niewypały ;)
Nie miałam żadnego kosmetyku z wymienionych przez Ciebie.
OdpowiedzUsuń