Lipowy płyn micelarny / SYLVECO
17.3.15
Cześć Dziewczyny! Płyn micelarny to jeden z kosmetyków, który muszę mieć zawsze w łazience i najlepiej kolejną buteleczkę w zapasie. Mam już kilka ulubionych kosmetyków z tej kategorii, ale wciąż z ciekawością testuję nowości (blogerki chyba tak mają? :D). Czasem się to opłaca i znajduję kolejną perełkę. Tak jest z bohaterem dzisiejszej notki. W ostatnich tygodniach moim ulubieńcem stał się lipowy płyn micelarny marki Sylveco, który otrzymałam w ramach współpracy od Mydlarni Marsylskie [klik].
Jakiś czas temu publikowałam na blogu mój mały ranking 10 płynów micelarnych [klik]. Wtedy nie znałam jeszcze płynu z Sylveco. Gdybym teraz miała umieścić go w tym rankingu to zająłby on 3 miejsce, tuż za Biodermą i płynem Bourjois.
Płynów micelarnych używam głównie do demakijażu oczu, przemywam nimi też delikatnie twarz, później obowiązkowo oczyszczam cerę żelem i przechodzę do następnych etapów pielęgnacji. To tak w skrócie. Na lipowy płyn
Sylveco skusiłam się po pod wpływem kilku pozytywnych recenzji na
blogach. Nie zawiodłam się i dzisiaj dorzucę jeszcze swoje trzy grosze.
Płyn umieszczony jest w wygodnej buteleczce wykonanej z ciemnego plastiku. Prostota i estetyka opakowań kosmetyków marki Sylveco bardzo mi odpowiada. Na etykietach znajdziemy zawsze podstawowe informacje o głównych ekstraktach, w tym wypadku o lipie szerokolistnej. Wnętrze kryje 200ml płynu o lekko żółtawym zabarwieniu. Zapach jest bardzo delikatny, troszkę ziołowy, ale nie czuć go na twarzy.
Płyn umieszczony jest w wygodnej buteleczce wykonanej z ciemnego plastiku. Prostota i estetyka opakowań kosmetyków marki Sylveco bardzo mi odpowiada. Na etykietach znajdziemy zawsze podstawowe informacje o głównych ekstraktach, w tym wypadku o lipie szerokolistnej. Wnętrze kryje 200ml płynu o lekko żółtawym zabarwieniu. Zapach jest bardzo delikatny, troszkę ziołowy, ale nie czuć go na twarzy.
Najważniejsze jest jednak działanie, więc przejdźmy do tej kwestii. Płyn zawiera szereg naturalnych i delikatnych składników, zastanawiałam się czy aby na pewno poradzi sobie ze zmyciem tuszu, eyelinera czy kredki (zaznaczę, że nie używam kosmetyków wodoodpornych). Okazało się, że wystarczy chwilę przytrzymać nasączony wacik na oku by mój dzienny, raczej delikatny makijaż odbił się na nim niemalże w całości. Przy mocniejszym makijażu muszę zużyć 2 płatki na jedno oko. Jestem bardzo zadowolona z działania, płyn dość szybko rozpuszcza makijaż. Nie podrażnia skóry, a nawet wręcz przeciwnie, dzięki zawartości nawilżających składników takich jak gliceryna, pantenol, alantoina dba o nią. Dużą jego zaletą jest to, że nie zostawia tłustej, klejącej warstwy. Może być zatem używany jako tonik (kwas fitowy w składzie pełni funkcję regulatora pH).
Mały minus daję za wydajność w stosunku do ceny. Mimo, że płynu używałam głównie do demakijażu oczu, a nie całej twarzy to starczył mi na niecały miesiąc. A może to ja za dużo go leję na wacik? Przy następnej buteleczce (którą z pewnością kupię) obiecuję dozować go ostrożniej. :)
Już na drugim miejscu w składzie znajdziemy ekstrakt z lipy szerokolistnej, która wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody. Wprost z natury mamy jeszcze wyciąg z liści aloesu, który wykazuje działanie łagodzące oraz dobroczynne proteiny owsa. Na stronie Sylveco znajdziecie pomocny leksykon składników wykorzystywanych przy produkcji kosmetyków tej marki - klik. Często z niego korzystam, gdy chcę poznać właściwości czy działanie konkretnych ekstraktów
Skład: woda, ekstrakt z lipy, glukozyd decylowy, gliceryna, panthenol, alantoina, proteiny owsa, ekstrakt z aloesu, kwas mlekowy, kwas fitowy, alkohol beznylowy, kwas dehydrooctowy.
Skład: woda, ekstrakt z lipy, glukozyd decylowy, gliceryna, panthenol, alantoina, proteiny owsa, ekstrakt z aloesu, kwas mlekowy, kwas fitowy, alkohol beznylowy, kwas dehydrooctowy.
Pojemność: 200 ml
Cena: 17,90 zł
Dostępność: MYDLARNIA MARSYLSKIE [dokładnie tutaj], wykaz sklepów stacjonarnych i internetowych z ofertą kosmetyków Syleco znajdziesz tutaj
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z działania tego lipowego płynu micelarnego. Dość szybko rozpuszcza makijaż i jest przy tym niezwykle delikatny. Ekstrakty wprost z natury, estetyczne opakowania, stosunkowo przystępne ceny (jak na kosmetyki naturalne) to główne cechy wszystkich produktów marki Sylveco. Naturalne kosmetyki cenię sobie nie od dziś, a marka Sylveco jest
zdecydowanie jedną z moich ulubionych. Do tej pory trafiłam tylko na
jeden kosmetyk, który mi nie pasował - peeling wygładzający - ale to
trochę z mojej winy, bo jest on przeznaczony do innego typu cery niż
moja, gdybym od razu wybrała odpowiednią dla siebie wersję pewnie byłoby
inaczej. Z większości używanych kosmetyków jednak byłam i jestem w mniejszym lub większym stopniu zadowolona.
Miałyście już okazję poznać lipowy płyn micelarny lub inne kosmetyki marki Sylveco?
31 komentarzy
Ten płyn mam na swojej wishlist i po tym wpisie z pewnością nie długo u mnie zagości. Jednak teraz testuję masło do demakijażu TBS, które jest boskie!
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej wróciłam do Biodermy Sensibio i katuję duże opakowanie, ale po wykończeniu może spróbuję Sylveco, bo polubiłam ich firmę.
OdpowiedzUsuńJestem na etapie szukania dobrego płynu micelarnego, dlatego ten zapiszę na listę 'Do wypróbowania' :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, już dużo dobrego o nim czytałam. Ja z Sylveco uwielbiam ich tonik, chyba nawet o nim pisałaś :)
OdpowiedzUsuńCzytałam na jego temat same dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńProdukty Sylveco ogromnie mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go wypróbować
OdpowiedzUsuńJa też tak mam z plynami musi być jeden w zapasie.
OdpowiedzUsuńchetnie spróbowałabym go
OdpowiedzUsuńRacja, jest świetny :) Nie szczypie w oczka, nie ma gorzkiego smaku (zawsze przy zmywaniu szminki coś mi wpłynie do ust ;)). Natomiast mleczko oczyszczające z Sylveco potrafi domyć nawet kosmetyki charakteryzatorskie!
OdpowiedzUsuńbardzo udany płyn :) polubiliśmy się
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z kosmetyków Sylveco ale marka kusi ogromnie. Została mi już tylko jedna buteleczka płynu w zapasie, wiec zapewne sie skuszę.
OdpowiedzUsuńNa razie mam z Loreala ale może kiedys go kupię ;)0
OdpowiedzUsuńhmm, ja chyba jednak pozostanę wierna micelowi z biedry :) jakoś tak mam wrażenie, że inne micele już po prostu się u mnie nie sprawdzą i szkoda mi pieniędzy na pudłowanie
OdpowiedzUsuńjest już długo na mojej liście do kupienia i nie mogę się doczekać, aż zużyję to co mam : )
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten produkt od dłuższego czasu:)
OdpowiedzUsuńZ Sylveco mam jedynie pomadkę peelingującą, którą szczerze uwielbiam i poleciłam już kilku osobom, które też się z nią polubiły.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem tego płynu micelarnego, zwłaszcza ze względu na ekstrakt z lipy.
Z Sylveco mam peeling i jestem bardzo z niego zadowolona. Kuszą mnie ich produkty od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny skład;)
OdpowiedzUsuńz pewnością wypróbuję w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i uwielbiam :) Sylveco to świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety płyny micelarne wogóle się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka kosmetyków tej marki i byłam bardzo zadowolona :) Chętnie spróbuje czegoś innego, chociaż może nie akurat płynu micelarnego bo za nimi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPs piękne zdjęcia :*
mnie jakoś takie ziołowe kosmetyki nie przekonują.. już długo jestem wierna micelkowi z Biedronki i boję się trochę eksperymentować z moją wrazliwą skóra
OdpowiedzUsuńbardzo fjany sie wydaje !:)!
OdpowiedzUsuńPłynu nie znam, bo do demakijażu wolę mleczka, ale co do Sylveco długo nie mogłam się na nic zdecydować, myślałam, że może są trochę przereklamowani, aż nagle wpadły do mnie próbki, i po zużyci od razu popędziłam po krem rokitnikowy, jak na razie jest super :) Zaczynam rozumieć zachwyty nad tą marką :)
OdpowiedzUsuńSporo osób go zachwala, muszę spróbować i ja ;))
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić - po prostu uwielbiam ten płyn, najlepszy micel jaki miałam okazję używać, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego produktu, ale może u mnie by się spisał :)
OdpowiedzUsuńTego micelka jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbuję, tym bardziej, że z tej firmy jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje recenzję :) Dodaję do ulubionych!
OdpowiedzUsuń