O przesyłkach z ubiegłego tygodnia - LE PETIT MARSEILLAIS / NACOMI / DR OGRANIC

13.7.14

Cześć Dziewczyny! Mam nadzieję, że miło spędzacie niedzielę. U mnie jest w miarę ładna podoba, wieczorem może się gdzieś wybierzemy z Narzeczonym, ale teraz jeszcze jestem w domu i mam dla Was przegląd przesyłek z ubiegłego tygodnia.

Pewnie już wszyscy słyszeli o akcji ambasadorskiej LE PETIT MARSEILLAIS na rekomenduj.to? I ja dołączyłam go grona 100 testerek. Paczuszka ''ze słonecznej Prowansji" doszła do mnie w małym poślizgiem, bo kurier zostawił ją u mojej bratowej, która mieszka kawałek drogi ode mnie. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, bo u mnie w domu ktoś w tym dniu też był, a kurier nawet nie zadzwonił. No ale mniejsza z tym, ważne że paczka w końcu trafiła w moje ręce.

Firma zaskoczyła mnie dbałością o szczegóły. Najpierw e-maile informujące krok po kroku o statusie przesyłki, później także wiadomości z ciekawostkami. Paczka z kosmetykami do testów dotarła w pięknie zapakowanym pudełeczku. Oprócz kosmetyków znalazłam jeszcze miły list drukowany na grubym papierze (nie jakiejś tam zwykłej kartce), przewodnik ambasadorki oraz saszetki do rozdania znajomym.

A jeśli o kosmetyki chodzi to tak jak wszystkie ambasadorki dostałam żel po prysznic o zapachy kwiatu pomarańczy oraz mleczko nawilżające do bardzo suchej skóry z masłem shea i olejkiem arganowym. Kosmetyki już wzięłam do obrotu, pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne, ale na recenzje przyjdzie jeszcze czas. :)

Kolejna przesyłka doszła do mnie ze sklepu SKARBY ŚWIATA, oferującego kosmetyki naturalne NACOMI. To moja nowa współpraca, dlatego też na pasku bocznym bloga pojawił się baner przekierowujący do tego sklepu. Otrzymałam możliwość samodzielnego wyboru kosmetyków bez ograniczeń (!). Paczuszka została dostarczona kurierem, pięknie zapakowana. Spójrzcie same.

O kosmetykach Nacomi już nie raz czytałam na blogach, teraz w końcu sama będę mogła się przekonać czy rzeczywiście są tak świetne, jak większość z Was pisze.

A teraz o tym co wybrałam... Od dawna marzyło mi się czarne mydło. Skoro nadarzyła się okazja do wypróbowania, to nie wahałam się ani chwili. Z mojej wishlisty nie skreśliłam jednak czarnego mydła, bo mam ochotę kiedyś kupić takie jeszcze z firmy Organique.

Mydło czarne SAVON NOIR - to mydło roślinne wytwarzane w Maroku tradycyjnymi metodami z oliwek i oleju z oliwek. Może być stosowane dla każdego typu cery. Działa jak peeling enzymatyczny. Czarne mydło wykorzystywane jest do rytuału Hammam, o którym pewnie większość z Was słyszała. :)

Wybierając kosmetyki do testów zastanowiłam się czego tak naprawdę potrzebuję. Nie mam żadnego dobrego kremu pod oczy, więc zdecydowałam się na krem z olejem arganowym. Po pierwszych użyciach jestem nim zachwycona, ale zobaczymy co będzie dalej. :)

Krem pod oczy z olejem arganowym i olejem z pestek winogron. Zmniejsza zmarszczki i opuchliznę wokół oczu. Jest to krem intensywnie nawilżający, idealny do codziennej pielęgnacji wrażliwych okolic oczu.

Kolejnym produktem jest świeczka do ciała. Takiego "czegoś" to ja nigdy wcześniej nie miałam. Jeszcze jej nie używałam, ale w opakowaniu pachnie bardzo ładnie.

Świeca na bazie masła shea i oleju kokosowego. Wybrałam wersję o orientalnym zapachy piżma. Producent zaleca zapalić świecę przed kąpielą lub wejściem pod prysznic. W tym czasie w powietrzu rozniesie się piękny zapach, a po kąpieli gdy świeca roztopiona i gotowa do nałożenia na ciało. Płynne masło po chwili powinno się idealnie wchłonąć w skórę.

Peeling różany do ciała - cukrowy - z nasionami malin zawiera masło shea, olej kokosowy oraz arganowy.
Masło do ciała o zapachu kwiatów wiśni - z masłem shea i olejek arganowym.

I na koniec olej z czarnuszki, który dostałam zamiast wybranego innego kosmetyku, który nie był dostępny. Ostatecznie bardzo się cieszę, bo o tym olejku czytałam naprawdę same pieśni pochwalne. :)

Złoto Faraonów, czyli olej z czarnuszki - zapobiega wypadaniu i regeneruje końcówki włosów. Działa antybakteryjnie i zwalcza trądzik, przyspiesza gojenie się ran.

W kosmetykach Nacomi nie znajdziemy szkodliwych parabenów czy konserwantów, a rolę tych ostatnich spełnia witamina E albo konserwanty akceptowane przez EcoCert. Odsyłam Was do przeglądnięcia oferty sklepu SKARBY ŚWIATA - asortyment jest naprawdę ogromny, a wszystkie kosmetyki naturalne. Firmie serdecznie dziękuję za zaufanie i przesłanie skarbów do testów.

To nie koniec nowości, bo kilka dni temu doszła do mnie jeszcze przesyłka z kosmetykami DR OGRANIC, również w ramach współpracy. Firma bazuje na naturalnych, certyfikowanych składnikach, nie stosuje parabenów, sztucznych barwników ani sztucznych konserwantów. Więcej o marce poczytacie tutaj. Wybrałam dwie serii z których chciałabym coś przetestować i wiedziałam też, że będzie to coś do twarzy, bo kosmetyków do ciała póki co mi nie brakuje. ;)

Zainteresowała mnie seria z mleczkiem pszczelim. Do testów dostałam organiczny krem na noc. Już dawno nie miałam kremu na noc z tzw. wyższej półki. Mam nadzieję, że dobrze się u mnie sprawdzi. :)

Kolejną serią, z której chciałam coś przetestować była seria z olejem arganowym. Otrzymałam serum przeciwzmarszczkowe na bazie tego cudownego oleju.

Na początku ujęły mnie opakowania kosmetyków Dr Ogranic, słoiczek z kremem na noc jest ciężki i szklany, natomiast serum jest jak widać jest w buteleczce z pompką. Kosmetyki wyglądają na luksusowe i mam nadzieję, że nie zawiodą mnie w swoim działaniu. Oba kosmetyki mają naprawdę wspaniałe składy, ale o tym napiszę więcej przy dokładnych recenzjach za jakiś czas.

Jeśli miałyście kosmetyki Dr Ogranic lub Nacomi napiszcie koniecznie jakie są Wasze wrażenia. Dajcie znać czego jesteście najbardziej ciekawe, to postaram się zaplanować recenzje wedle Waszego życzenia.
Życzę Wam słonecznej niedzieli!