Masło do ciała WELLNESS&BEAUTY

14.1.15

Wellness&Beuaty to jedna z marek własnych Rossmanna. Zrobiło się o niej głośno, gdy w ubiegłym roku wprowadziła do swojej oferty kilkanaście nowych kosmetyków w odmienionej szafie graficznej. Dzisiaj opowiem Wam o maśle do ciała z masłem shea i olejkiem migdałowym, ale nie jest to jedyny produkt jaki posiadam z nowości W&B, więc spodziewajcie się niebawem kolejnych recenzji. :)
Kilka słów od producenta: "Daj się cudownie rozpieścić specjalną mieszanką bogatego w składniki masła shea i słodkiego oleju migdałowego. Wartościowe masło do ciała pielęgnuje skórę, dostarcza jej wystarczającą ilość wilgoci i zapobiega jej przedwczesnemu wysuszeniu. Skóra staje się wyczuwalnie miękka i gładka."
Nie wiem jak Wam, ale mi bardzo podoba się nowa odsłona kosmetyków Wellness&Beauty. Prosta, stonowana kolorystyka jest przyjemna dla oka. W tym przypadku mniej znaczy więcej. Masełko umieszczone jest w plastikowym słoiczku zakręcanym na metalową nakrętkę. Na spodzie znajduje się naklejka z krótkim opisem producenta. Na boku słoiczka wypisany jest skład, ale nie udało mi się go w całości uchwycić na zdjęciu, ale nic straconego, bo umieściłam go pod koniec notki. Pod wieczkiem masełko jest dodatkowo zabezpieczone folią. W przypadku kosmetyków dostępnych w drogeriach nigdy nie wiadomo kto w nich maczał palce, więc takie rozwiązanie jest jak najbardziej na plus.
Masło ma puszystą, aksamitną konsystencję, określiłabym ją jako budyniową. Daleko jej do treściwych maseł The Body Shop czy Perfecty. Nie sprawia żadnych kłopotów przy rozprowadzaniu i zaskakująco szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej ani klejącej warstwy.

Zapach jest intensywny, słodkawy, lekko migdałowy, przy dłuższym używaniu robi się trochę nudny i męczący. Utrzymuje się długo na skórze, przechodzi na ubrania, pościel, jeśli posmaruję się nim rano to gryzie się z perfumami (dlatego też już tego nie robię :P). Nie raz masełka pachną cudnie, ale z kolei ich zapach ulatnia się za szybko. A tu jak zapach męczący to uczepi się skóry na długo.

A jak jest z działaniem? Pierwsze wrażenia tuż po użyciu są jak najbardziej pozytywne, skóra jest nawilżona i wyraźnie gładsza. Budząc się rano (po wieczornym balsamowaniu:D) nadal czuję działanie masełka i jego zapach, już lżejszy niż tuż po aplikacji ale nadal wyczuwalny. Aby skóra była cały czas tak optymalnie nawilżona potrzeba regularnego stosowania każdego wieczoru, co ostatnio mi nie wychodzi, trochę się rozleniwiłam w tej kwestii.
Skład jest bogaty w substancje nawilżające, jednak gdybym tylko miała taką moc zmieniłabym ich kolejność. Na drugim miejscu w składzie jest gliceryna (dobrze, żeby była pochodzenia naturalnego, ale tego nie wiem), która z reguły zapobiega odparowywaniu wody z naskórka. Dalej mamy masło shea i olej z nasion słonecznika. Masło shea jest naturalnym źródłem antyutleniaczy (katechiny), a także bogatym źródłem witaminy F, E i prowitaminy A, nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz alantoiny. Jest idealne gdy nasza skóra potrzebuje nawilżenia, jego właściwości chronią skórę przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem. Olej z nasion słonecznika wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmiękcza naskórek oraz regeneruje go. W składzie znajdziemy także inne cenne olejki i ekstrakty, jednak umieszczone są one za Parfum, a więc jak mi wiadomo ich %owa zawartość jest w rzeczywistości znikoma. Szkoda, bo masełko z pewnością miałoby dużo lepsze działanie gdyby te składniki były wyżej, a są to: masło kakaowe, olej ze słodkich migdałów, olej jojoba, olej z nasion palm Orbignya Oleifera. 
Skład: Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Isopropyl Palmitate, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Helianthus Annus Seed Oil, Pentaerythrityl Distearate, Glyceryl Stearate, Parfum, Phenoxyethanol, Dimethicone, Theobroma Cacao Seed Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Polyacrylate, Benzyl Alcohol, Sodium Stearoyl Glutamate, Carbomer, Tocopherol, Limonene, Benzophenone-4, Sodium Hydroxide, Benzotriazoyl Dodecyl P-Cresol, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Ethylhexyl Salicylate, Orbignya Oleifera Seed Oil, Alcohol, Theobroma Cacao Extract, Sodium Chloride, Sodium Sulfate, CI 47005, CI 16035.
 Pojemność: 200ml
Cena: 14,99zł (lub taniej na promocji)
Dostępność: drogerie Rossmann

Podsumowując, masełko z Wellness&Beauty nie jest złe, ale potrzeba regularnego balsamowania, żeby za jego pomocą zapewnić skórze nawilżenie na odpowiednim poziomie, szczególnie teraz zimą. Gdyby tak zamienić kolejność niektórych składników w składzie to masełko mogłoby być znacznie lepsze. Ze względu na dość mocny zapach warto je stosować na przemian z bardziej orzeźwiająco pachnącymi balsami, żeby nie było zbyt mdło. Możliwe, że np. wersja z kwiatem wiśni i  ekstraktem z róży jest przyjemniejsza dla nosa, może miałyście? 

Poznałyście już nowe kosmetyki Wellness&Beauty? A może miałyście to masełko?

Zobacz także...

61 komentarzy

  1. Muszę zwrócić uwagę na te kosmetyki, masełko także chętnie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od masełka dużo lepsze są peelingi w słoiczkach, ale o nich napiszę innym razem ;)

      Usuń
  2. O, różane pewnie byłoby bardziej lekkie jeśli chodzi o zapach, ale mogę się mylić, bo czasami producenci mają zupełnie inne wyobrażenie o zapachach niż my. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, nigdy nie odgadnie co tam się kryje pod wieczkiem jak się nie kupi i nie przekona na własnej skórze :) Na szczęście ceny kosmetyków W&B są w miarę ok, więc można zaryzykować :)

      Usuń
  3. uwielbiam ten produkt .... a recenzji jeszcze nie zrobilem chyba się za nią wezmę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kosmetykach, które się sprawdzają recenzje pisze się najprzyjemniej :)

      Usuń
  4. ja mam ochotę kupić ich wszystkie kosmetyki i wypróbować na sobie : p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za dużo to niezdrowo :P A tak na serio to wypróbuj peelingi w słoiczkach, są świetne :)

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia :) Ciekawe to masełko, może się skuszę :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować, cena niewielka, ale pod warunkiem że lubisz migdałowe zapachy w kosmetykach :)

      Usuń
  6. Miałam na nie ochotę, ale się trochę ego zapachu obawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż taki straszny to on nie wiem w sumie, wystarczy go używać co kilka dni i jest spokojnie do zniesienia :)

      Usuń
  7. Jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy ale sporo nich mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej znałam tylko balsam i masełko mandarynkowo-jorugtowe (super zapach) i pudry do kąpieli w saszetkach (niespecjalne), a teraz zapoznaję się z kilkoma kosmetykami w tych nowych opakowaniach :)

      Usuń
  8. Może kiedyś wypróbuję, bo wydaje mi się, że by mi odpowiadało. Narazie jednak muszę wykończyć to co mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, nie ma co kupować na zapas (i kto to mówi... :D ale w tym roku mam zamiar skończyć z zapasami by już kupować nowe masła czy balsamy bez wyrzutów sumienia) :)

      Usuń
  9. Cena jak najbardziej adekwatna do produktu, jednak osobiście wolę kiedy "nawilżacz" naprawdę nawilża i to na długo długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie rzeczy to tylko z masełkami The Body Shop albo Nacomi (naturalne składy i naprawdę świetne nawilżenie) ;) Nie wykluczam oczywiście innych marek, których nie poznałam, ale domyślam się, że mają cudne masełka np. Organique czy Phenome. :)

      Usuń
  10. Nie miałam ale te kosmetyki mnie ciekawią. Podobają 5 się ich opakowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana opakowań im się udała, trzeba przyznać :)

      Usuń
  11. Czytałam dużo dobrego o tym masełku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już ze względu na zapach mogłabym je mieć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz takie słodkie zapachy to myślę, że mogłabyś się polubić z tym masełkiem :) Działanie jest w porządku przy regularnym stosowaniu :)

      Usuń
  13. Piękne opakowania mają te kosmetyki - wcale bym nie powiedziała, że kosztują grosze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Może nie są jakieś luksusowe, ale po prostu proste z klasą :)

      Usuń
  14. Ale mi się spodobała jego konsystencja.
    Może kiedyś, ale na razie mam sporo zapasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja jest bardzo przyjemna, chociaż poszukiwaczki prawdziwych maseł do ciała mogą poczuć się zawiedzione :)

      Usuń
  15. Miałam kilka kosmetyków tej marki i zdanie mam o nich dobre. W tym masełku rzeczywiście trzeba uważać na zapach który może być uciążliwy po pewnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak do tej pory też nie trafiłam na bubla. Średnio wspominam tylko pudry do kąpieli w saszetkach, ale z tych nowości co mam - a mam jeszcze peelingi, olejek do ciała, balsam do rąk - jestem względnie zadowolona, może do hitów im czegoś brakuje, ale w tej cenie to bardzo dobre kosmetyki według mnie :)

      Usuń
  16. kusicie tymi kosmetykami
    chyba jak zawitam w Rossku, to się rozejrzę za tą serią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zerknąć na te produkty, może akurat na coś się skusisz :)

      Usuń
  17. Początkowo byłam nim zachwycona, ale szybko zmęczył mnie zapach. Do dzisiaj go pamiętam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak ten zapach to nawet mnie czasem denerwuje, a na ogół lubię tego typu słodko-migdałowe aromaty w kosmetykach, szczególnie zimą :)

      Usuń
  18. Z Wellness&Beauty miałam już olejek oraz żele pod prysznic i bardzo mile je wspominam :) Na masełko pewnie też kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie olejek i żel czekają w zapasach, a w użyciu mam 2 bardzo przyjemne peelingi cukrowe w słoiczkach :)

      Usuń
  19. Nie miałam jeszcze do czynienia z tą linią kosmetyków, ale z jego zapachem chyba bym się nie polubiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście te nowości dostępne są w kilku wariantach zapachowych :)

      Usuń
  20. mam to masełko i bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  21. Spodziewałam się odrobinę mocniejszego poziomu nawilżenia i delikatniejszego zapachu. Chyba to jednak produkt nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej cenie w sumie można znaleźć coś trochę lepszego np. z Farmony albo Bielendy, ale dla niewymagającej skóry i masełko z W&B będzie dobre, gorzej tylko z tym zapachem :)

      Usuń
    2. ostatecznie to tylko marka rossmana

      Usuń
  22. Już od jakiegoś czasu mnie kuszą te masła, ale wciąż mam spore zapasy mazideł do ciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj te zapasy :D i u mnie ciężko się z nimi rozprawić :D

      Usuń
  23. Wiele razy zwracałam uwagę w Ross na te kosmetyki, podobają mi się ich szaty graficzne, ale jeszcze nie wiedzieć czemu nie kupiłam, ale myślę, że na pewno w końcu coś wypróbuję. Szkoda, że tutaj zapach po jakimś czasie męczy, no ale zdarza się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam peelingi do ciała w słoiczkach, używam aktualnie dwóch na zmianę i są świetne, a do tego jeszcze słoiczki się przydadzą po ich wykończeniu (hmm tylko jeszcze sama nie wiem do czego je wykorzystam) :D

      Usuń
  24. Podoba mi się bardzo opakowanie. :) Jest takie delikatne i jak dla mnie ma coś z elegancji. Niestety nie przepadam zbytnio za masełkami i rzadko je kupuje, mają takie duszące zapachy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei zużywam masełka nałogowo, a zapachów jest całe mnóstwo do wyboru z różnych marek, zazwyczaj to te cięższe zapachy takie jak kakaowe, czekoladowe albo migdałowe mogą być męczące, ale i to nie zawsze :)

      Usuń
  25. Wachalabym :D Ostatnio te produkty sa coraz mocniej doceniane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opłaciła im się zdecydowanie zmiana opakowań :)

      Usuń
  26. to może się skuszę, lubię migdały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to w takim razie mogłabyś się z tym masełkiem polubić :)

      Usuń
  27. Ja muszę się przyznać, że kompletnie nie znam tej serii, ale masełko wydaje się dość przyjemne. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam dopiero swój pierwszy kosmetyk tej marki, a jest nim peeling do ciała :) Czeka na swoje pierwsze użycie. Jestem bardzo ciekawa, bo większość opinii była pozytywna. Masło nie kusi mnie już tak mocno, bo wolę lżejsze konsystencje.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam ochotę na jakieś masło z tej firmy, ale po wypróbowaniu miniaturki waniliowego mleczka, które szybko zaczęło męczyć mnie zapachem, dałam sobie spokój :) Widzę, że w tym przypadku zapach też męczy :/

    OdpowiedzUsuń
  30. bardzo podoba mi się opakowanie, jest takie...szykowne:)

    OdpowiedzUsuń
  31. uwielbiam masla do ciala :) a tego jesczze nie mialam :D dobrze ze niedlugo bede w PL to wybore sie do rossmanna :D

    OdpowiedzUsuń
  32. A mi się podoba fakt, że długo zostaje na skórze :) Zawsze trafiałam na takie, które od razu się ulatniały. Muszę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Przyjemnie się prezentuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znam żadnego masełka z Rossmana. Podczas następnej wizyty musze się im bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Dziwne, że ci, którzy tworzyli masełko, nie pomyśleli o mienie kolejności składników. Mając taką wiedzę można dokonywać trafniejszych zakupów, gdyż my jako konsumentki wybieramy na podstawie opakowania.

    OdpowiedzUsuń

ODWIEDZAM

Shein

SheIn -Your Online Fashion T-shirts

Archiwum bloga