Gumki do włosów INVISIBOBBLE - HIT czy KIT?
22.2.15
Witajcie w to piękne niedzielne popołudnie! Pogoda dopisuje, mam nadzieję, że to już oznaki wiosny, bo szczerze mówiąc mam dość zimowych kurtek, butów i szalików. Na dzisiaj przygotowałam post o słynnych gumkach do włosów Invisibobble. Na ogół najlepiej czuję się w rozpuszczonych włosach, ale wiadomo czasem wygodniej je związać czy spleść w warkocz. O tych gumeczkach czytałam wiele razy na Waszych blogach, trochę czasu upłynęło zanim sama je zakupiłam. Czy ten kawałek
sprężynki przypominający kabel od starych stacjonarnych telefonów
sprawdził się na moich włosach? Zaraz się przekonacie. :)
Gumki wykonane są z miękkiego, wodoodpornego tworzywa, zwanego poliuretanem. Dostępne są w kilku kolorach, ja wybrałam jak widać różowe. Są dość dobrze rozciągliwe i mają gładką powierzchnię. Żeby związać kucyka muszę je okręcić wokół włosów 3 razy. Dodatkowo w moim przypadku do utrzymania wysokiego kucyka potrzebuję użycia dwóch gumek, chociaż i tak efekt nie jest taki jakbym tego oczekiwała. Kucyk co chwilę "opada" i trzeba poprawiać fryzurkę, żeby jakoś w miarę to wyglądało. Z tego względu używam ich tylko jak jestem w domu do niskiego kucyka, związuję nimi też luźnego koczka na noc albo splecionego warkocza. Moje
włosy są proste i raczej niskoporowate, to może być powód dla którego
gumki Invisibobble nie utrzymują się na nich dość dobrze.
Przez pierwsze 1-2 tygodnie używania gumki wracają do swojego pierwotnego kształtu, jednak z czasem znacznie się rozciągają. Jak do tej pory żadna mi się nie rozerwała, ale mam je dopiero od niecałych dwóch miesięcy.
Invisibobble mają też swoje plusy: nie ściskają włosów, nie ciągną, nie pozostawiają śladów/odgnieceń na włosach po ich ściągnięciu i mogę się z tym w zupełności zgodzić. Nie wyrywają włosów przy ściąganiu, bo nie mają metalowych elementów i kosmyki nie mają się po prostu o co zaplątać.
Gumki można kupić w oryginalnym opakowaniu zawierającym 3 sztuki albo pojedynczo. W drugim przypadku chyba ciężko byłoby rozpoznać ewentualną podróbkę, bo takich też nie brakuje. Za opakowanie sklepy wołają sobie ok. 15-16 zł. Według mnie to dość spory wydatek jak na 3 gumki. Przez ich cenę przynajmniej pilnuję, żeby ich nie gdzieś nie zapodziać
czy szybko nie zgubić. Za 15 zł można by mieć w zmian cały plik zwykłych
gumek i ja jednak przy takich
pozostanę, jeśli zależy mi na ładnym wysokim kucyku. Mimo, że takie trochę ściskają to jednak komfort ich noszenia jest jak dla mnie znacznie większy, bo nie muszę co chwila poprawiać włosów. Inivisibobble tak jak pisałam przeznaczyłam do użytku w domu.
Mój zestaw zamówiłam sobie w drogerii internetowej iperfumy [klik]. Ostatnio zauważyłam, że mają tam też łudząco podobne gumki o nazwie HH Simonsen Hair Bobbles [klik], które są tańsze - 9 zł za 3 sztuki.
Podsumowując, zaspokoiłam swoją ciekawość odnośnie tych sprężynkowatych gumek i mam wobec nich mieszane uczucia. Z jednej strony są delikatne dla włosów, bo nie ściaskają, nie ciągną, nie zostawiają śladów po ściągnięciu, a z drugiej strony nie radzą sobie z ładnym utrzymaniem kucyka w ryzach. Koczek też trzymają słabo. Jak dla mnie są dobre tylko do użytku w domu lub ewentualnie do związania warkocza (chociaż w tym przypadku można je łatwo zgubić).
Znacie gumki Invisibobble? Jestem ciekawa co o nich sądzicie? Może u Was sprawdzają się lepiej?
Ostatnie wpisy:
94 komentarzy
ja muszę spróbować na swoich włosach, bo strasznie mnie ciekawią :D najwyżej się zawiodę
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z nich bardziej zadowolona :) Daj znać na blogu :)
UsuńNie miałam tych gumek, ale jeśli miałabym je używać w domowym zaciszu, to chyba wolę spinkę;)
OdpowiedzUsuńSpinka faktycznie jest wygodniejsza, ja czasem spinam włosy klamerką, czasem związuję tymi gumkami, zależy co się pierwsze pod rękę nawinie :)
UsuńZ moich niskoporówców też zjeżdżają - nie nadają się do takich gładkich włosów :( Dobrze jednak trzymają kok :) PS: wrzuć do wrzątku to wrócą do pierwotnego kształtu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie muszę spróbować tej metody z wrzącą wodą, bo 2 gumki już mam tak rozciągnięte, że nawet ich nie używam :D
UsuńNie ciągnie mnie do nich wcale...
OdpowiedzUsuńTo może i dobrze, bo jak dla mnie są trochę przereklamowane :)
UsuńNie miałam i boje się kupić. Moje włosy strasznie ciężko 'związać' czymkolwiek. Czasem muszę zakładać 2-3 gumki żeby mi utrzymały kucyka i warkocza :)
OdpowiedzUsuńOj kochana na Twoje włosy to od razu trzeba by było 2 opakowania takich gumek, ale nie wiem jakby to wyglądało wizualnie :D
UsuńMam i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się zatem, że u Ciebie sprawdzają się lepiej :)
UsuńWyglądają jak kabel od mojego stacjonarnego telefonu ;) Nieee, jakoś wolę zwykłe frotki ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę zwykłe, muszę sobie kupić kilka nowych, bo ostatnie gdzieś pogubiłam i zostały mi tylko te sprężynki albo spinki czy klamerki, które też często noszę :)
UsuńJa jakoś nie mam do nich przekonania :)
OdpowiedzUsuńJa też się długo wzbraniałam, w końcu uległam i chociaż te 15zł to nie majątek to trochę żałuję :)
UsuńZdecydowanie wolę standardowe gumki i frotki.
OdpowiedzUsuńJa też, takie przynajmniej utrzymują włosy a miejscu przez długi czas :)
Usuńdla mnie kit :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńciekawią mnie te gumki od dawna :)
OdpowiedzUsuńWypróbować można :) Ja teraz wybrałabym te tańsze na próbę, a najlepiej tylko jedną :D
Usuńna początku taki szał i hit, a z czasem się okazuje, że jednak szybko nadają się do wymiany :/ chciałam je kupić,ale sobie to odpuściłam
OdpowiedzUsuńDo wymiany albo do wrzącej wody, bo ta ponoć przywraca gumki do pierwotnego stanu, ale sama tego jeszcze nie próbowałam :)
UsuńJak się pojawiły bardzo mnie ciekawiły jednak mam dość ciężkie włosy i myślę, że tak samo jak u Ciebie u mnie też sobie nie poradzą z utrzymaniem koka. Poza tym mam tendencje do gubienia wszelkiego rodzaju gumek do włosów i wsuwek, a te jednak nie są tanie więc szkoda by było ;/
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że one najlepiej sprawdzą się przy krótkich włosach i raczej cienkich, zatem masz rację, w sumie 15zł to sporo jak na gumki do włosów, a zamiast nich można sobie kupić np. jakiś kosmetyk, który naprawdę się przyda :)
UsuńMam te gumki już jakieś pół roku i muszę przyznać, że dla mnie one są hitem i już raczej nie wrócę do tradycyjnych gumek. Faktycznie kucyk trochę osiada, ale u mnie nie dzieję się nagminnie.
OdpowiedzUsuńSuper, że u Ciebie się sprawdzają. Przyznam, że mi bardzo podobają się wizualnie, są takie "inne" i przyciągają wzrok :D
UsuńNie przekonują mnie, a już skoro się rozciągają i nie trzymają włosów w ryzach, to spasuję :)
OdpowiedzUsuńJedną możesz kiedyś dorzucić do koszyka przy okazji innych zakupów, może akurat u Ciebie się sprawdzi, kto wie... :)
Usuńfajnie wyglądają na włosach :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, mi też się podobają, przezroczyste są też fajne :)
UsuńU mnie na szczęście sprawdzają się bez zarzutów :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
Usuńkupiłam jedną do wypróbowania - niby IB w minti - i to chyba podróba - już po dwóch noszeniach nie wracała do kształtu, czuć wyraźnie miejsce łączenia i trochę wyrywa jednak włosy:/
OdpowiedzUsuńJak bez opakowania to nigdy nie wiadomo, chociaż z drugiej strony nie wiem czy sklep z taką renomą pozwoliłby sobie na sprzedawanie podróbek...
Usuńdla mnie HIT nie wyrywa włosów nie łamie i super je utrzymuje ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, gumki te dbają o włosy jak żadne inne, u mnie tylko z tym ostatnim - utrzymywaniem - jest problem :)
UsuńMoje włosy trzymają bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńU mnie nawet dwie sprawiają, że kucyk szybko opada, chyba mam zbyt śliskie włosy :D
UsuńTak myślałam, że te gumki będą w ogóle nie praktyczne. Z jednej strony fajnie bo nie niszczą włosów i nie robią odgnieceń, ale co z tego jak nie ma komfortu ich noszenia i trzymają. Może jakby nie były takie drogie to do chodzenia po domu bym sobie kupiła, atak to w domu używam popularnych i nie modnych już "szczęk" :)
OdpowiedzUsuńSzczęki, klamerki i różne spinki również i mi towarzyszą na co dzień :) Co z tego, że niemodne jak wygodne :D
UsuńCiągle zastanawiam się nad ich wypróbowaniem i jednocześnie ciągle mnie coś przed tym powstrzymuje.
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem mam z różnymi produktami czy kosmetykami :D Czasem lepiej się zastanowić, 15zł to w sumie niewiele, ale teraz wiem, że mogłam je lepiej spożytkować :)
UsuńNie kuszą mnie ;)
OdpowiedzUsuńto może i dobrze, bo jesteś 15zł do przodu :D
Usuńmnie też podobają się te gumki szczególnie te o przeźroczystym kolorze
OdpowiedzUsuńmiscellaneous-em.blogspot.com
Oj tak, te przezroczyste muszą ciekawie wyglądać na włosach :)
Usuńsłodko wyglądają, ale jednak wolę tradycyjne gumki ;)
OdpowiedzUsuńTeż doszłam do takiego wniosku, ale skoro już kupiłam te sprężynki to od czasu do czasu ich używam w domu :)
UsuńZnam i bardzo lubię, akurat w moim przypadku trzymają dość dobrze kitka i koczka :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, co jak co, ale one fajnie wyglądają na włosach, wyróżniają się :)
UsuńBardzo je polubiłam, normalne gumki tak mnie ciągną, że praktycznie nie mogę ich nosić. Tutaj nie odczuwam dyskomfortu i głównie dlatego zostaną ze mną na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńDelikatność dla włosów to chyba ich największa zaleta :)
UsuńJa tam za nimi nie szaleje
OdpowiedzUsuńI dobrze, według mnie szału nie ma :D
UsuńMnie nie zainteresowały od kiedy weszły do sprzedaży z prostego względu - lubię kitkę wysoko, a czuję, że będzie mi opadała z taką gumką..
OdpowiedzUsuńKurczę, ja mam na nie ochotę i chyba mimo różnych opinii się zdecyduję. Po prostu jest to silniejsze ode mnie :P
OdpowiedzUsuńSzukałam czegoś, co utrzyma włosy w ryzach podczas biegania.
OdpowiedzUsuńPlanowałam zakup tych gumek, ale jeśli co chwilę trzeba je poprawiać to nie dla mnie ;)
Do biegania to raczej by się kiepsko nadały, lepiej związać włosy czymś mocniejszym :)
UsuńCzas chyba najwyższy, by je na sobie wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są falowane/kręcone, więc myślę, że dlatego sprawdzają się u mnie świetnie :) Mimo wszystko do wysokiego kucyka raczej stawiałabym na "normalną" gumkę. Za to jak dobrze zakręcę koczek i zabezpieczę tym kabelkiem, bo wytrzymuje cała noc w stanie idealnym, a potrafię się kręcić i utrzymanie włosów było dla mnie nie lada wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńPatentem na rozciągającą się gumkę jest wsadzenie jej do kieszeni spodni i ponoszenie trochę, pod wpływem ciepła obkurcza się ponownie :)
No tak właśnie podejrzewałam, że przy kręconych włosach lepiej się sprawdzają te gumki, zresztą czytałam też o nich na różnych blogach i z reguły narzekały na nie osoby z włosami prostymi, do których i ja się dołączam :)
UsuńO to jeszcze lepsza metoda niż wrzucanie gumki do gorącej wody :D
Hmm, gumka mało estetyczna. W domu mogłabym w niech chodzić, ale do ludzi bym w niej nie wyszła ;)
OdpowiedzUsuńJa też zamierzam je wypróbować choć różne opinie o nich krążą. Czytałam, że nawet bardzo rozciągnięte gumki można odnowić w kąpieli z gorącą wodą. Wracają do ciasnego kształtu.
OdpowiedzUsuńja do tych gumek nie mam ani troszkę przekonania ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy mnie nie kusiły te gumki :P Wolę jednak takie zwykłe :)
OdpowiedzUsuńMam na nie chrapkę, ale sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńMam i nie do końca jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńDo mnie te kabelki nie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńMam je, ale jakoś nie podbiły mojego serca. Chociaż wiele do zarzucenia im nie mam, to preferuję jednak standardowe gumki. Te, podobnie jak i Ty, noszę zazwyczaj po domu ;-)
OdpowiedzUsuńZwykłe gumki, grubsze i bez metalowych łączeń są według mnie najlepsze :)
UsuńMuszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńIch wadą (jak dla mnie) są kolory. Same jaskrawe, w sumie nawet czarny jest jakiś taki "dziwny". Ale wiadomo, kolor to kwestia gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie przez tworzywo, z jakiego są wykonane, wszystkie się trochę tak jakby błyszczą.
UsuńZastanawiałam się nad kupnem tych gumek, bo męczy mnie ich ciągłe spisanie w kok. Jednak skoro zsuwają się z włosów - to nie są dla mnie. Nie lubię ciągle poprawiać fryzury, tym bardziej w pracy ;)
OdpowiedzUsuńJakos nie do konca jestem do nich przekonana. Nie uzywalam ich dotychczas, ale wydaje mi sie, ze nie sprawdzily by sie u mnie i opadaly, a nienawidze ciagle poprawiac wlosow :P
OdpowiedzUsuńU mnie ciekawość wygrała i musiałam kupić, a też podejrzewałam że miłości z tego nie będzie :)
UsuńMiałam je raz na włosach i były idealne. Lekkie, ale miałam problem ze ściągnięciem.
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu kupić :)
Lubię te gumki :)
OdpowiedzUsuńWciąż się zastanawiam nad wypróbowaniem tych gumek, ale coś mi się wydaje, że z moich niezbyt długich i cienkich włosów będą szybko się zsuwały ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo prawdopodobne, więc może lepiej sobie darować, albo kupić gdzieś jedną na próbę, a nie od razu 3 :)
UsuńNie przypadły mi do gustu, ale może kiedyś się do nich przekonam
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jak słabo trzymają to po co mi takie za taką kasę? :(
OdpowiedzUsuńJa mam za grube włosy na te gumki ale dobrze bo i tak mi się nie spodobały :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie INVISIBOBBLE to zbędny gadżet, strasznie plącze moje włosy.
OdpowiedzUsuńU mnie to jednak HIT :) Nie mam gęstych, ciężkich włosów, więc zaplatam je w niedbały, niski koczek. Do takiego używania są wręcz idealne. Inne gumki nie trzymały włosów w jednym miejscu, ciągnęły i musiałam poprawiać się co jakiś czas. INVISIBOBBLE nie rozciągają się mocno, ale jak pisałam - nie mam też specjalnie wymagających włosów. Warto jednak przetestować ten gadżet na sobie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Otóż to, najlepiej samemu się przekonać czy będą pasowały czy też nie. Ja używam ich po domu, bo przynajmniej tak jak piszesz nie ciągną i nie ściskają włosów. Ale jak wychodzę w związanych to wybieram standardowe grubsze gumki bez metalowych elementów, takie utrzymują kucyka na wysokości bez problemu :)
UsuńKupiłam te gumki w drogerii Hebe. Jak dla mnie są one niezastąpione. Wyrzuciłam wszystkie gumki i zostały mi tylko te.
OdpowiedzUsuń:*
O to super, że u Ciebie tak dobrze się spisują :)
Usuńbędę miała za niedługo takie gumki :) podobają mi się i muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te gumki wyglądają dziwnie. Z pewnością nie założyłabym ich na wyjście . Zastanawiam się jednak czy nie kupić ich w celu używania właśnie na noc do koczka. Jakoś nie mogę się zdecydować. Czy one są delikatniejsze niż zwykłe frotki - te bez łączeń ?
OdpowiedzUsuńTak są delikatniejsze, nie ściskają aż tak włosów. Na noc do koczka jak najbardziej się sprawdzają :)
UsuńW takim razie pewnie kupię na próbę jeśli zobaczę przy okazji w jakimś sklepie. Nie kuszą aż tak żeby specjalnie ich szukać ale jak wpadną w ręce to spróbować można ;)
Usuń