L'biotica BIOVAX Orchid - regenerująca maseczka do włosów
26.2.15
Cześć Dziewczyny! :) Od nowego roku wzięłam się ostro za pielęgnację włosów. Wróciłam do regularnego olejowania, nakładania różnych odżywczych masek na dłuższy czas, a niedawno zaplanowałam wizytę u fryzjera na małe podcięcie zniszczonych końcówek. Także w najbliższym czasie spodziewajcie się włosowej aktualizacji i kilku notek na temat aktualnej pielęgnacji moich kosmyków. :)
Dzisiaj natomiast przygotowałam dla Was recenzję jednej z nowych maseczek L'biotica BIOVAX, które są od niedawna dostępne. Nie trzeba już jechać do Hebe czy Super-Pharm na drugi koniec miasta, żeby je dostać, bo znajdziecie je także w każdym Rossmannie. Do wyboru mamy 5 wersji (info pod koniec notki), a ja w ostatnim czasie testowałam wersję intensywnie regenerującą Orchid mającą zapewnić miękkość włosów. Wiem, że maski BIOVAX są bardzo popularne wśród włosomaniaczek, jest to jednak moja pierwsza maska tej firmy, więc chociaż chciałabym to nie mam jak jej porównać do innych.
Maseczka umieszczona jest w różowym opakowaniu. Słoiczek liczy sobie 125 ml, co przy moich włosach długich do pasa starczyło na zaledwie 5-6 razy. Zatem dzielę się z Wami odczuciami jakie udało mi się zauważyć podczas tych kilku zastosowań.
Producent już na wstępie informuje nas, że maska łączy w sobie najdroższe ekstrakty ze świata flory, wykorzystując cenne właściwości tych najrzadziej występujących gatunków. Ale czy opłaca się szukać tak daleko? Czy nie wystarczyłyby ekstrakty z łatwiej dostępnych roślin, chociażby z ziół? Tak mi przyszło właśnie do głowy. No ale żeby na rynku kosmetycznym była zachowana równowaga musi być i coś ziołowego i coś bardziej luksusowego jak wyciągi z orchidei czy białych trufli, które zostały wykorzystane przy produkcji maseczki Biovax.
Maska ma średnio gęstą konsystencję, a w niej zatopione są malutkie różowe kuleczki. Jakie jest ich znaczenie do końca sama nie wiem, może to w nich skumulowane są te drogocenne składniki aktywne? Mam nadzieję że nie, bo w sumie tych kuleczek jest niewiele.
Na uwagę zasługuje także zapach, jest trochę kwiatowy, niczym lekkie perfumy na wiosnę. Dzięki niemu nakładanie, rozprowadzanie maski to czysta przyjemność, a nawet po spłukaniu czuć go jeszcze przez jakiś czas na włosach.
Ze względu na stosunkowo niewielką pojemność maskę nakładałam na włosy tylko wtedy kiedy mogłam poświęcić wieczór w pełni dla siebie. Wiecie... długa kąpiel, rytualna pielęgnacja ciała no i włosów. Za każdym razem maskę nakładałam na dłuższy czas, trzymałam ją na włosach owiniętych ręcznikiem tak do pół godziny albo i dłużej, bo chciałam uzyskać jak najlepsze efekty i chyba się udało. :) Przy spłukiwaniu maski czuć, że włosy są przyjemne w dotyku, a po wysuszeniu efekt jest już naprawdę namacalny. Włosy są wyraźnie nawilżone, mięsiste w dotyku, odpowiednio dociążone. Nie są sypkie, ale bardzo ładnie się układają, zyskują trochę na objętości. Muszę jeszcze dodać, że mam włosy średnioporowate i nigdy ich nie farbowałam.
Główne składniki aktywne maseczki Orchid to ekstrakt z purpurowej orchidei (Orchis Mascula Flower Extract) oraz wyciąg z białych trufli (Tuber Magnatum Extract). Brzmi egzotycznie prawda? O właściwościach tych składników poczytacie poniżej. Producent zadbał o umieszczenie podstawowych informacji zarówno na kartoniku jak i bezpośrednio na słoiczku.
W składzie poza tytułowymi składnikami znajdziemy także:
Ekstrakt z liści lawsonii (Lawsonia Inermis Leaf Extract) - rekonstruuje włosy, dodaje im blasku, sprawia, że są odżywione, lśniące i miękkie.
Olej ze słodkich migdałów (Prunus Amygdalus Dulcis Oil) - znany i popularny olej zawiera mnóstwo witamin, kondycjonuje włosy i zapewnia im odpowiednią dawkę nawilżenia.
Betaina (Betain) - wykazuje działanie silnie nawilżające oraz zapobiega elektryzowaniu się włosów. Produkt jest wolny od parabenów i SLS.
Pojemność: 125 ml
Cena: 17,99 zł
Dostępność: np. Super-Pharm, Rossmann, Hebe
Maseczki BIOVAX dostępne są w 5 wersjach: Pearl, Diamond, Orchid, Caviar, Gold.
Podsumowując, maseczka Orchid faktycznie zapewnia włosom miękkość, sprawia, że ładnie się układają i zyskują na objętości. 125 ml to trochę mała pojemność, ale jak maska pojawi się kiedyś na promocji to myslę, że wypróbuję jeszcze inne wersje, a i do różowej kiedyś wrócę.
Jakie maski BIOVAX polecacie? Znacie może którąś z tych nowych? :)
P.S. Jeszcze dzisiaj postaram się odpowiedzieć za zaległe komentarze pod ostatnimi notkami. Dziękuję także za zakupy z mojej kosmetycznej wyprzedaży. Zapraszam do przeglądnięcia zakładki SPRZEDAM [KLIK] w menu głównym bloga, bo ostatnio dodałam jeszcze kilka kosmetyków, biżuterię, książki.
Ostatnie wpisy:
Tłoczona biała bluza / SHEINSDIE #3
Tłoczona biała bluza / SHEINSDIE #3
53 komentarzy
Miałam jedną maskę z Biovax- właśnie intensywnie regenerującą. Było to dawno, bo jeszcze w 2013 roku :) Lubiłam ją, ale nie wywołała na mnie jakiegoś spektakularnego wrażenia, żebym miała ochotę ponownie sięgnąć po maski tej firmy.
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie ta maseczka, chyba muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnej z tych nowych masek :)
OdpowiedzUsuńaktualnie mam tą do włosów słabych ze skłonnością do wypadania i sprawuje się u mnie bardzo dobrze :)
Ja musze kupic wszystkie te nowe rodzaje, bo maski biovax bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńkompozycja zapachowa zachęca, samo opakowanie też jest ładne i kusi oko :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona :))
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze żadnej maski Biovax nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńAle przyznam, że na tą narobiłaś mi ochoty :D I oprócz działania, ciekawy wydaje się zapach tej maski ;)
Cała nowa seria mnie kusi, jednak ta wersja najbardziej. ;)
OdpowiedzUsuńBiovax to dla mnie nieznany temat :P Ciekawa jestem jakby sprawdziła się na moich włosach ta maska :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować, tej serii nie miałam a bardzo lubię te maseczki:)
OdpowiedzUsuńStraszne to,ale ja jeszcze nic a nic z Biovax nie miałam! czas to zmienić,ta Twoja mnie strasznie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie grzebali w składach... Nie widziałam jeszcze nowych wersji tych masek.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki Biovax ale tej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z aloesem i też lubię :). Zapewne zakupię pełnowymiarowe opakowanie bo naprawdę lubię te maski ::)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze stosować tych nowych.
OdpowiedzUsuńMaski Biovax świetnie służą moim włosom :) Zaciekwaiłaś mnie tymi nowymi rodzajami ich masek :)
OdpowiedzUsuńsłowo orchid w nazwie mnie zawsze kupuje:)
OdpowiedzUsuńja mam ochotę na tą z caviorem :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie. moje włosy też mogłyby się z nią polubić :)
OdpowiedzUsuńA nie mają większych pojemności? tylko 125 ml?
OdpowiedzUsuńZ normalnych masek są większe słoiki.
Mam w zapasach tą GOLD, muszę ją znaleźć
Lubię maseczki Biovax ale są troszkę za drogie. Lepszy efekt uzyskuję po zanacznie tańszych kallosach ;D
OdpowiedzUsuńbardzo się polubiłam z jedną ich maseczką - maseczka do włosów suchych i zniszczonych
OdpowiedzUsuńMaska prezentuje się świetnie, szkoda że mi akurat te produkty nie służą. Mimo wszytko po tej recenzji mam ochotę na nowo poznać ich ofertę :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią ją wypróbuję ;) Nie orientujesz się czy ta wersja też jest do zdobycia w saszetkach?
OdpowiedzUsuńMi najbardziej przydałaby się wersja biała - na wzmocnienie.
OdpowiedzUsuńZapach idealny dla mnie, nawet perfumy zawsze wybieram kwiatowe, świece też.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie się skuszę jak będzie w promocji :)
OdpowiedzUsuńMiałam bodaj jaką w saszetce :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te nowe maski, jednak ta pojemność jest dla mnie za mała:/
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę ją na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńCiekaw maska, ale pojemność jest dość niewielkie. Tak jak Ty będę czekać na promocję. :)
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana tymi nowymi maskami do włosów - muszę się skusić na zakup jednej z nich :)
OdpowiedzUsuńJa testowalam czarna wersje z kawiorem i bardzo sie polubilysmy ;) wczesniej mialam niebieskiego biovaxa z keratyna i jedwabiem i rowniez byl ok ;) szkoda tylko, ze pojemnosc jest taka mala ;|
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję Biovaxa i byłam zadowolona, więc pewnie i ta by mi przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńWow, nie farbowałaś nigdy włosów? Zazdroszczę
Podoba mi sie, że produkt jest wolny od parabenów i SLS. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś maskę od nich i nic nie robiła na moich włosach, ale ta mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńCzyli dobrze, że ta maseczka jest na mojej wishliście z tego co piszesz to spełni moje oczekiwania.Faktycznie ciekawe jaka jest funkcja tych kuleczek tak na prawdę :)
OdpowiedzUsuńMam Gold w zapasach jeszcze jej nie używałam, a z tych nowych kuszą mnie po prostu wszystkie :)) Ja bardzo lubię z jedwabiem i keratyną :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to ta maska najbardziej mnie ciekawiła i nadal ciekawi, ale takie małe opakowanie za taką cenę to raczej nieporozumienie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Biovax do włosów suchych i zniszczonych (a stosowałam różne rodzaje biovaxów). Potrzebuję właśnie jak najbardziej regenerujących produktów do włosów. Myślę, że powinna wypróbować tę różową maskę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maską, używałam jednej ze starych wersji i przypadła mi do gustu, może skuszę się na nową :)
OdpowiedzUsuńOstatnio te maski rzuciły mi się w oczy w Rossmannie i byłam szczerze i pozytywnie zaskoczona :) Zdziwiłam się tylko niewielką pojemnością, ale może kiedyś będzie mi dane ocenić również zawartość. Póki co moje włosy dobrze reagują na pielęgnację odżywkami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Moje włosy bardzo lubią tą maskę Biovax Orchid, są po niej zdyscyplinowane, nie puszą się, ładnie się układają, są gładkie i lśniące. Pozdrawiam, Anka.
OdpowiedzUsuńJeśli te różowe kuleczki są nieco twarde to może służą do delikatnego masażu skalpu ? Jeśli miękkie to chyba dla ozdoby ;p Ja dziś właśnie zakupiłam moją pierwszą w życiu maskę BIOVAX i jestem bardzo ciekawa jakie będą efekty kiedy jej jutro użyję :)
OdpowiedzUsuńna pewno będziesz bardzo zadowolona :) ja mam tę czarną Biovax i jest ekstra!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna. Kawiorowa również zachwyca :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zakupiłam :) przecena w rossku te sprawy. Jutro przekonam się jak sprawdza się na moich włoskach :3
OdpowiedzUsuńObecnie właśnie wykańczam tę maskę, jest w porządku, ale jak dla mnie szału nie robi :)
OdpowiedzUsuńKupiłam tę maseczkę niedawno, zapach cudowny i moim zdaniem jest lepsza niż wersja ze złotem, bardziej ułatwia rozczesywanie.
OdpowiedzUsuńosobiscie uwielbiam te maski. jak juz wczesniej wspomniano ulatwiaja rozczesywanie, sa tanie jak na ta jakosc i maja fajne sklady. opakowanie starcza na dlugo, takze warto:))
OdpowiedzUsuńTak dla mnie to był hit kiedy ich odkryłam. I tak już wiernie od dwóch lat jesteśmy razem. Obecnie stosuję, chyba najlepszy L'Biotica zestaw : Professional Therapy Silk& Shine , to szampon i odżywka. Powiem szczerze, że działa cuda , więc z lekkim sercem polecam :)
OdpowiedzUsuńJA też stosuję serię profesjonalną serię Silk&Shine. Pięknie pachnie i ma cudowną konsystencję !
OdpowiedzUsuń