Green Pharmacy - Krem do stóp odświeżający, ochronny
3.7.13
Kremy do stóp to kosmetyki, po które często po prostu zdarza mi się po prostu zapomnieć sięgnąć przed snem. Często na stopach ląduje masło czy balsam, którym smaruję ciało. :) Latem kiedy najwygodniejszymi butami są dla mnie sandały albo japonki, chcę aby moje stopy dobrze w nich wyglądały, więc staram się jak mogę używać kosmetyków specjalnie do stóp przeznaczonych. Ostatnio z pomocą przyszedł mi dezodoryzujący krem z Green Pharmacy - odświeżająco-ochronny, wzbogacony o ekstrakt z kory dębu i rokitnika.
Krem zamknięty jest w miękkiej plastikowej tubce zakręcanej korkiem. Dodatkowo otworek na początku był zabezpieczony "sreberkiem", co daje nam 100% pewność, że jesteśmy pierwszymi właścicielami kosmetyku. Kolorystyka opakowania całkiem przyjemna. Teraz mamy lato, kwitną kwiaty, a na opakowaniu także widać kwitnące zioła.
Konsystencja kremu jest dość rzadka, marze się zanim się wchłonie. Samo wchłanianie się jest dość szybkie, ale nie jakieś super szybkie, bo wejście na boso na płytki czy parkiet kilka minut po aplikacji może się równać z upadkiem. Kolor jest lekko zielonkawy, zapewne od zawartych w nim ziołowych ekstraktów. Zapach do najpiękniejszych nie należy, jest po prostu ziołowy.
Odświeżenie jest wyczuwalne, ponieważ po aplikacji kremu czuć przyjemny efekt chłodzenia, jednak trwa to długo. Funkcja ochronna, mam nadzieję, że też jest spełniona, ponieważ nic na szczęście nie zaatakowało moich stóp. Ale klapki na basen i tak zawsze biorę. :)
A poniżej skład z parafiną zaraz na drugim miejscu. Pewnie to ona stwarza tę ochronną powłoczkę.
Fakt, iż kosmetyk dostałam do testów od firmy JM Spa&Wellness od nie wpłynął na moją opinię.
Pojemność: 100ml
Cena: ok 6zł
Dostępność: np. TUTAJ
Razem z kremem otrzymałam do przetestowania pumeks z Morza Martwego, dostępny TUTAJ. Jak działa pumeks chyba każdy wie, więc nie będę się na ten temat rozpisywać. Pumeks jest podobny do wielu innych jakie miałam w domu.
Razem z kremem otrzymałam do przetestowania pumeks z Morza Martwego, dostępny TUTAJ. Jak działa pumeks chyba każdy wie, więc nie będę się na ten temat rozpisywać. Pumeks jest podobny do wielu innych jakie miałam w domu.
Podsumowując, krem do stóp z Green Pharmacy jest lekki i równie lekko orzeźwiający.
Nawilżenie, przynajmniej w przypadku moich stóp jest znikome. Ale po
krem chętnie sięgam, ze względu na wspomniane wcześniej uczucie
chłodzenia.
A Wy używacie kremów do stóp regularnie, czy jak ja zapominacie o nich?
44 komentarzy
Ten zielony kolorek mi się podoba
OdpowiedzUsuńUwielbiam uczucie chłodzenia :)
OdpowiedzUsuńa ja nie przepadam za efektem chłodzenia ;) za to lubię kremy odświeżające ;)
OdpowiedzUsuńNigdy niestety nie miałam nic z tej marki...
OdpowiedzUsuńtaki chłodek na lato jak znalazł, bo zimą na pewno nie
OdpowiedzUsuńHi! I would like to invite you to join my giveaway and win a pair of glasses from Firmoo.com! Visit me soon! :))
OdpowiedzUsuńhttp://victoria-coeurdor.blogspot.com/2013/06/new-firmoo-giveaway-win-pair-of.html
ja stopy smaruję może raz w miesiącu, nie mam potrzeby inwestować w specjalne kremy :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki... ja mam i obecnie stosuję balsam do stóp regenerująco, nawilżający
OdpowiedzUsuńu mnie krem do rak to tez krem do stop ;)
OdpowiedzUsuńUczucie chłodzenia mnie przekonuje;)
OdpowiedzUsuńparafina w składzie nie zachwyca :( ale efekt chłodzenia lubię , więc pol na pol ;d
OdpowiedzUsuńobserwuję, loveandvanillascent.blogspot.com ;)
na razie mam 2 kremy do stop i zanim skusze sie na inny, bede musiala wykonczyc:))
OdpowiedzUsuńjak uczucie ochłodzenia, to idealny teraz na lato :))
OdpowiedzUsuńLubię efekt chłodzenia, więc myślę, że polubiłabym się z tym kremem :-)
OdpowiedzUsuńnie używam, ale moim stopom przydałaby się kuracja nawilżająca :)
OdpowiedzUsuńMoje stopy są wiecznie suche, więc ten krem kompletnie by się na nich nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńZa tę cenę czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńCały czas szukam odpowiedniego kremu. Tego jeszcze nie wypróbowałam ;)
OdpowiedzUsuńdobrze miec taki kremik w zanadrzu...
OdpowiedzUsuńja staram się używać kremu to stóp w miarę regularnie - zwłaszcza latem kiedy stopy są non stop eksponowane... w okresie jesienno-zimowym bywa już trochę gorzej.
mam, testuję, póki co jest ok :) niedługo moja recenzja :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się bez bicia, że jakoś specjalnie nie pielęgnuje swoich stóp, chociaż wiem, że powinnam :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam Pharmacy, ale moim stopom nic chyba nie pomoże, są oporne na kremy:D
OdpowiedzUsuńNiestety ja zapominam o takich kremach zupelnie
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie wybrzydzam zbytnio przy wyborze tego rodzaju kremów.
OdpowiedzUsuńtani i do bani... często tak jest
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://czerwonafilizanka.blogspot.com/
a mi ten krem niesamowicie przesuszył stopy ;(
OdpowiedzUsuńUczucie chłodzenia to pożądany przeze mnie efekt! Chcę go mieć :)
OdpowiedzUsuńprzyznaję się - zapominam :P zdecydowanie częściej nie używam niż używam;)
OdpowiedzUsuńNie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling do stóp z tej firmy i bardzo mile go wspominam :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt , i nie drogi :)
OdpowiedzUsuńniestety na mich stopach najczęściej lądują zwykłe masła do ciała. Zawsze zapominam kupić produkt specjalistyczny:P
OdpowiedzUsuńmyślę że się skuszę bo coś takiego jest mi potrzebne
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krem nie nawilża dobrze, bo moje stopy to lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego kremu, ale może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiestety zapominam o stosowaniu kemu do stóp i to do tego stopnia, że najszęsciej wyrzucam niemalże pełne opakowania kosmetyku, ponieważ upływa jego data ważności :P
OdpowiedzUsuńPzdr!
Uwielbiam wszelakie mazidła do stóp!:) Tego jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Ja mam krem przeciw poceniu od Bingo Spa, też daje takie uczucie chłodzenia, jednak podobnie jak w przypadku GP nie utrzymuje się długo :(
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi jak robię sobie 'domowe spa :D ' lubię kiedy ten zapach unosi się po całym mieszkanku i wolałabym żeby to nie był ziołowy :)
OdpowiedzUsuńLubie produkty GP, obecnie przydało by mi się takie chłodzenie, na moje popuchnięte nogi/stopy :/ Na działaniu mi nie zależny, bo nie potrzebuje jakiegoś specjalnego nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńnie jest zły:P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kremów do stóp :p muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńEfekt chłodzenia w sam raz na lato :D
OdpowiedzUsuńJa kiedyś stosowałam kremy do stóp od wielkiego dzwonu :P Ale teraz staram się robić to regularnie ;)
Nie używam kremu do stóp, przyznaję. Stosuję jednak antyperspirant do stóp, który świetnie się spisuje podczas upalnych dni.
OdpowiedzUsuńZ Green Pharmacy miałam natomiast inne produkty tj. szampon i odżywkę. Podobały mi się te kosmetyki ponieważ nie zawierały w sobie SLS, SLES, parabenów i innych niechcianych substancji. Podobnie jak w przypadku tego kremu - zapach szamponu czy odżywki do przyjemnych nie należał. To znaczy dla osób, które lubią ziołowe mieszanki pewnie byłby fajny, ale mi się nie spodobał. Działanie na plus. Bez efektu "WOW". Powiedziałabym, produkty Green Pharmacy należycie spełniają swoją rolę.