Maseczki z weglem aktywnym BIELENDA CARBO DETOX
24.1.18
Niektóre składniki, szczególnie te naturalne, potrafią wywołać poruszenie w kosmetycznym świecie. Pamiętam, że kiedyś było tak z zieloną herbatą czy kawą. Teraz swoje przysłowiowe 5 minut ma aktywny węgiel. Znana wszystkim marka BIELENDA stworzyła linię CARBO DETOX, która na obecną chwilę liczy aż 16 produktów! Ja swoje testy zaczęłam od masek do twarzy w saszetkach i to o nich dzisiaj napiszę kilka słów.
WĘGIEL AKTYWNY W KOSMETYCE
Węglem aktywnym określamy węgiel w najczystszej postaci. Wykazuje on działanie przeciwzapalne, antybakteryjne, rozjaśniające i oczywiście oczyszczające. Przyciąga nadmiar sebum i wszelkie zanieczyszczenia, które nasza cera gromadzi na sobie w ciągu dnia czy nocy. Nie bez powodu polecany jest szczególnie do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej. Węgiel aktywny można kupić w postaci półproduktu, pyłku i dodawać do samodzielnie tworzonych peelingów lub masek. Dużo łatwiej jednak sięgnąć po gotowe produkty, a takich w naszych drogeriach nie brakuje. Wykonując praktycznie codziennie makijaż zależy mi na dokładnym oczyszczeniu cery, dlatego chętnie wybieram różnego rodzaju maseczki. Przyglądnijmy się działaniu masek Carbo Detox od Bielendy.
MASKI WĘGLOWE BIELENDA CARBO DETOX
Bielenda oferuje 4 rodzaje maseczek, z których wypróbowałam 3 najpopularniejsze, nie miałam tylko najnowszej wersji peel-off. Maski wykazują bardzo podobne działanie końcowe, ale z założenia przeznaczone są dla różnych typów cery i różnią je dodatkowe składniki aktywne. Maseczki mają czarny kolor, warto omijać szeroko okolice oczu, gdyż mogą powodować na początku łzawienie. Po kilku minutach zastygają, dlatego warto mieć pod ręką zwilżający hydrolat lub wodę termalną. Przy zmywaniu wymagają od nas cierpliwości. Spodziewałam się nieco głębszego oczyszczenia porów, może to byłoby zauważalne przy stosowaniu kilku kosmetyków z tej linii. Mimo wszystko myślę, że warto je wypróbować. Prawie całą linię znajdziecie na iperfumy.pl
Wersja dla cery suchej i wrażliwej wzbogacona została o algi chlorella, które słyną z właściwości przeciwstarzeniowych, wyrównują koloryt cery. Maseczka dobrze oczyszcza i w porównaniu do dwóch kolejnych jest w tym na swój sposób delikatna. Ciężko po jednym użyciu zaobserwować wyrównanie kolorytu, ale trzeba przyznać, że cera jest ukojona, nie występuje uczucie ściągnięcia czy dyskomfortu.
Wersja do cery mieszanej i tłustej wyróżnia się zawartością glinki zielonej. Ten rodzaj glinki wspomaga oczyszczające działanie maski, a także dzięki obecności wielu miktoelementów i pierwiastków wywiera pozytywny wpływ na cerę. Po zmyciu maski cera jest miękka, przyjemna w dotyku, gotowa na kolejne etapy pielęgnacji.
Ostatnia z masek dedykowana dla cery dojrzałej posiada w składzie dodatkowo ekstrakt z czerwonych winogron. To składnik często spotykany w kremach i serach do cery dojrzałej. Czerwone winogrona mają duże znaczenie w kosmetyce, są bogatym źródłem naturalnych polifenoli, wpływają na elastyczność skóry, chronią skórę przed szybkim starzeniem się oraz niekorzystnym działaniem czynników atmosferycznych, np. zanieczyszczonego powietrza. Odnoszę wrażenie, że ta maseczka oczyszcza najlepiej.
Używacie kosmetyków z węglem aktywnym? Znacie serię kosmetyków Carbo Detox z Bielendy? :)
11 komentarzy
Obecnie węglowe są trochę za mocne dla mnie
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie tą dla cery dojrzałej i była świetna :) chętnie do niej wrócę
OdpowiedzUsuńmiałam wszystkie trzy i jednak przy mojej tłustej, ale odwodnionej cerze nie przypasowały mi... Skóra była ściągnięta i sucha :(
OdpowiedzUsuńTa dla cery tlustej ciekawi mnie od dluzszego czasu, ale jeszcze jej nie mialam. Musze ja koniecznie poszukac w sklepie :)
OdpowiedzUsuńLubię ten składnik w kosmetykach oczyszczających, choć z bielendy, to jedynie jedną miałam :)
OdpowiedzUsuńZnam tą serię, choć miałam okazję wypróbować tylko jedną z maseczek jakiś czas temu nie pamiętam dokładnie która to była ;) byłam całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jak i żel z węglem :)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie;-)!
OdpowiedzUsuńchciałam napisać, że nie miałam żadnej z tych maseczek ale właśnie przypomniałam sobie, że miałam , jedną z nich zrobiłam mojemu chłopakowi . wyglądał komicznie :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję stosować każdą z tych masek i nie zauważyłam jakiegoś rewelacyjnego działania. Skóra była trochę oczyszczona, ale nie szczególnie. Raczej już się na nie nie skuszę, ale zgodzę się, że potrafią podrażnić oczy.
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę do suchej i wrażliwej oraz pastę węglową do mycia twarzy. Maseczka fajna, chociaż po dwóch użyciach mało można powiedzieć o jej działaniu. Natomiast pastę po dłuższym stosowaniu daje fajne efekty. Z resztą zapraszam na mojego bloga na którym znajdziesz post w którym opisywałam tą pastę :)
OdpowiedzUsuń