Krem pod oczy MAKE ME BIO
19.3.16
Hej kochane!
Jak wiadomo skóra pod oczami jest delikatna i cienka. Aby cieszyć się promiennym spojrzeniem warto zadbać o odpowiednią pielęgnację tego niewielkiego obszaru naszej twarzy. Wiele artykułów podaje, że kremu pod oczy powinno się używać już od 20 roku życia, a może nawet wcześniej? Wszak lepiej zapobiegać niż leczyć. Wiecie o tym, że skóra pod oczami nie posiada prawie wcale gruczołów łojowych? To m.in. dlatego jest tak podatna na przesuszenie i podrażnienia. Ja dopiero od kilku lat przywiązuję większą uwagę do kremów pod oczy. Dawniej używałam jednego kremu do całej twarzy i w sumie nadal nie uważam żeby to było coś złego. Jeśli krem ma dobry skład, to czemu nie używać go w tej właśnie sposób? Lepsza taka pielęgnacja niż żadna. W dzisiejszym wpisie zapraszam Was na recenzję kremu pod oczy Make Me Bio z wit. E oraz ekstraktem z ogórka.
Kosmetyki naturalne coraz częściej pojawiają się w mojej pielęgnacji. Jedną z marek, która ostatnio mnie intryguje jest nasza polska marka Make Me Bio, którą zapewne większość z Was już kojarzy. Przez zimę używałam ich fantastycznego kremu nawilżającego do twarzy Garden Roses (recenzja), a w między czasie zaczęłam używać kremu pod oczy. Jesteście ciekawe jak się sprawdził?
Opakowanie z pompką to bardzo wygodne rozwiązanie i higieniczne zarazem. Kremy pod oczy mimo z reguły niewielkiej pojemności starczają na długo, więc dobrze, żeby opakowanie zapewniło świeżość kosmetyku przez co najmniej kilka miesięcy. Na zużycie kremu z Make Me Bio mamy aż 6 miesięcy. Jego konsystencja jest niezwykle lekka (ale nie wodnista) i przypomina mi łagodzący krem pod oczy Sylveco. W działaniu jednak wygrywa Make Me Bio. Tuż po aplikacji czuć delikatne napięcie (nie mylić z uczuciem ściągnięcia) i odświeżenie skóry. Krem bardzo szybko się wchłania i spokojnie nadaje się pod makijaż. Ładnie nawilża, jednak trzeba pamiętać o regularnym stosowaniu. Wystarczy, że jeden dzień zapomnę go nałożyć i skóra znów zaczyna się przesuszać. Co ważne, krem nie uczulił mnie ani nie wywołał żadnych niepożądanych reakcji.
Krem ma świetny skład. Tuż za wodą, na początku mamy odżywcze masło shea, olej ze słodkich migdałów oraz orzechów makadamia. Witamina E ma silne właściwości antyoksydacyjne i jest zawsze mile widziana w kremach pod oczy, zwalcza szkodliwe działanie wolnych rodników, chroni niejako naszą skórę przed starzeniem. Nie bez powodu oznaczana jest witaminą młodości. Dalej mamy odświeżający ekstrakt z ogórka, a ten z kolei bogaty w witaminkę C, działa również na skórę odmładzająco, rozjaśniająco i delikatnie napinająco, co faktycznie da się odczuć chwilę pod aplikacji kremu. Pod koniec składu znajdziemy jeszcze ceniony w kosmetyce olej różany.
Krem otrzymałam do testów od Mydlarni Marsylskie, tam też znajdziecie pozostałe kosmetyki Make Me Bio i wiele, wiele innych ciekawych naturalnych produktów.
Podsumowując, krem Make Me Bio to kolejny udany kosmetyk naturalny, którego mam okazję używać. Jego lekka konsystencja sprawia, że idealnie nadaje się pod makijaż. Pielęgnuje delikatną skórę pod oczami zapewniając odpowiednia dawkę nawilżenia. Jestem z niego bardzo zadowolona, ale muszę Wam powiedzieć, że nie przebił on mojego ulubionego kremu arganowego marki Nacomi. Jest jednak tuż za nim. Nie mogę się wypowiedzieć niestety w kwestii niwelowania cieni pod oczami, gdyż nie mam z tym problemów, ale patrząc na skład myślę, że i przy problematycznej skórze kremik powinien dać radę.
Jestem ciekawa czy Wy przywiązujecie dużą uwagę do pielęgnacji skóry wokół oczu? Napiszcie mi koniecznie jaki jest Wasz ulubiony krem pod oczy? A może znacie ten z Make Me Bio? :)
68 komentarzy
mam obecnie krem z resibo i po nim chce sprobowac wlasnie tego :))))
OdpowiedzUsuńO widzisz, a mnie kusi bardzo krem z Resibo, ten pod oczy i odżywczy do twarzy :)
UsuńMuszę go wypróbować... Ja bardzo lubię kremy pod oczy norel :) face rejuve i pearls&gold ;)
OdpowiedzUsuńO dzięki za propozycję, kosmetyki Norel ciekawią mnie od dłuższego czasu, ale jeszcze nic nie miałam :)
Usuńa mnie oprócz samego działania kremu strasznie podoba się fakt, że producent pofatygował się i wyjaśnił substancje w składzie - niby szczegół, ale dla wielu bardzo istotny :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Dokładnie, nie każdy zna się na składach, a tutaj wszystko jest ładnie wyjaśnione, podobnie robi marka Sylveco :) Ja również życzę udanego weekendu kochana, oby jutro też był taki ładny, słoneczny dzień :)
UsuńUwielbiam wszelkie kremy pod oczy, bardzo chętnie bym i po ten siegnęła.
OdpowiedzUsuńPolecam, ma przyjemny skład i działanie również jest niczego sobie :)
UsuńMój ukochany krem :*
OdpowiedzUsuńTo super, że u Ciebie sprawdza się tak dobrze :)
Usuńfajnie, że się spisał ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, tego też się po nim spodziewałam patrząc na skład :) Ale wiadomo czasem bywa różnie nawet z naturalnymi kosmetykami :)
UsuńDobrze wiedzieć, że super się spisuje :) Zapiszę sobie jego nazwę na przyszłość :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie, najlepiej zapisać sobie nazwę marki, bo to nie jedyny godny uwagi kosmetyk z Make Me Bio :)
UsuńWłaśnie czekam na przesyłkę z nim, oby u mnie sprawdził się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńBędę zatem wyglądać recenzji u Ciebie za jakiś czas. Mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona :)
UsuńMam ten kremik na liście do wypróbowania :) Ale zaciekawiłaś mnie też tym od Nacomi, skoro mówisz, że jest jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńTen z Nacomi moim zdaniem nieco lepiej nawilża, ma też nieco bardziej treściwą konsystencję :) Cenowo wypada podobnie do Make Me Bio, a nawet jest chyba odrobinę tańszy :)
UsuńCieni też nie mam, więc nie wymagam od kremów pod oczy takiego działania :). Fajny jest i szczerze mówiąc spodziewałam się, że wypadnie dobrze :P
OdpowiedzUsuńNo tak, kosmetyki Make Me Bio cieszą się ogólnie dobrą opinią :) Z tego co czytam czasem na blogach to ciężko o dobry krem, który by radził sobie z cieniami, także cieszmy się, że przynajmniej jak narazie nie mamy tego problemu. :)
UsuńMam i też go lubię, ale szukam czegoś mocniejszego :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na krem z Origins, podobno jest super, tylko ta cena...
UsuńJa mam teraz z Lambre i powiem Ci, że zauważyłam znaczną zmianę odkąd zaczęłam dbać o te okolice! W sumie u mnie kurze łapki dość wcześnie zaczęły się pojawiać, więc gdybym nie dbała o te okolice już od teraz, to była bym biedna :D
OdpowiedzUsuńNo pewnie kochana, lepiej zacząć wcześniej dbać o cerę, lepiej zapobiegać niż leczyć :) Z kosmetyków Lambre nic jeszcze nie miałam, swego czasu nawet byłam zainteresowana ich kosmetykami, ale teraz jakoś mnie nic nie kusi :)
UsuńNic tej marki nie miałam jeszcze, niestety...
OdpowiedzUsuńMarka robi się coraz popularniejsza, ja czekam tylko na więcej kosmetyków, bo póki co asortyment mają niezbyt rozbudowany :)
UsuńNie znam go cały czas szukam swojego idealnego kremu pod oczy :). Dziś kupiłam krę Eveline mezo lifting ( wygładzający krem pod oczy z efektem blur) ma wygłaszać zmarszczki, redukować opuchnięcia, rozjaśniać cienie i głęboko nawilżać. Obietnic sporo jak na będę kosmetyk i zobaczymy na nawilżeniu mi najbardziej zależy :)
OdpowiedzUsuńAle błędów narobiłam :P miało być że wiele obietnic jak na jeden kosmetyk ( a nie będę kosmetyk ) chyba muszę wyłączyć t9 w telefonie :)
UsuńEveline ma czasem fajne kosmetyki, tanie a dobre, jestem ciekawa jak się sprawdzi ten kremik, ale najważniejsze faktycznie, żeby przede wszystkim nawilżał :)
UsuńO marce już słyszałam jednak żadnego produktu nie miałam jeszcze w kosmetyczce:)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na te najbardziej polecane kosmetyki i póki co jest dobrze :) Kolejne w kolejce do testów jest krem do twarzy Orange Energy :)
UsuńAaaaa jak słyszę ogórek to kupiłabym wszystko!
OdpowiedzUsuńJa też lubię kosmetyki z ogórkiem :)
UsuńChętnie bym ten krem wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuń---------------------------
http://fashionelja.pl
Moim ulubieńcem pod oczy jest krem z Eveline <3
OdpowiedzUsuńOo to muszę wypróbować, bo nie miałam :)
UsuńBardzo chciałabym przetestować jakiś produkt z Make Me Bio :) słyszałam o nich dużo dobrego! Co do mojego ulubionego kremu pod oczy, to cóż... Bezapelacyjnie wygrywa Kiehl's z awokado :)
OdpowiedzUsuńOoo w takim razie zapisuję sobie nazwę i kiedyś może wypróbuję ten kremik :) Wcześniej jednak czaję się na Resibo albo Origins :)
UsuńPrzykuwam bardzo dużą uwagę do składu jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne do twarzy :))Ten wygląda zachęcająco !
OdpowiedzUsuńTo właśnie tak jak ja, pielęgnacja cery to ważna sprawa, dlatego warto wiedzieć co siedzi w tych wszystkich mazidełkach :)
Usuńkusząca opinia! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej firmy - być może niedługo to zmienię :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego kremu, jak i różanego do twarzy :D
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam Sylveco, ale ten produkt wydaje mi się równie ciekawy :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, miałam też ten krem z Sylveco pod oczy, dla mnie jednak okazał się zbyt lekki :)
UsuńJa też stosunkowo niedawno zaczęłam używać specjalnych kremów pod oczy. Ale że nie mam ani cieni ani obrzęków pod oczami, a potrzebuję tylko nawilżenia, każdy krem się sprawdza. Za kilka lat okaże się, czy są one wystarczające.
OdpowiedzUsuńDobrze, że przynajmniej nawilżających używasz, a nie tak jak ja dawniej jeden krem do całej twarzy i to nie zawsze nawilżający, tylko matujący :D Szkoda, że wtedy nie miałam takiego pojęcia o kosmetykach jak teraz :)
UsuńJest tyle kremów pod oczy, które mam ochotę sprawdzić... i ten też kusi ;)
OdpowiedzUsuńI jak tu wybrać ten jeden jedyny najlepszy, prawda? Nie pozostaje nic innego jak testować, oceniać i tak w kółko :)
UsuńBardzo chciałam go kupić, ale w chwili obecnej się na niego raczej nie zdecyduję, bo ma w składzie masło shea, które zawsze powodowało u mnie puchnięcie powiek:))
OdpowiedzUsuńOj to lepiej nie ryzykować! Na pewno znajdziesz coś bez tego masełka, chociaż muszę powiedzieć, że zauważyłam, że teraz bardzo dużo marek używa właśnie tego składnika w kosmetykach nawilżających.
Usuńcałkiem nie zły
OdpowiedzUsuńMam ochotę na kilka kosmetyków tej marki, ten też dopisuję do listy :) Ogromny plus za pompkę.
OdpowiedzUsuńZ różanego jestem bardzo zadowolona, a ten krem pod oczy jest na mojej liście ;)
OdpowiedzUsuńkusisz tym kremem :)
OdpowiedzUsuńwypróbowałbym :)
OdpowiedzUsuńJa z tej marki miałam tylko pomadkę, ale nie była niestety jakaś super. Moze ten produkt lepszy:)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale chętnie bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńSandicious
Nie znam go, ale zachęcasz do tego aby go poznać ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie :D tym bardziej, że poszukuje czegoś dobrego pod ślepia, ale muszę też przeczytać o tym produkcie z nacomi :)
OdpowiedzUsuńWarto poczytać o kosmetykach Nacomi, według mnie to trochę niedoceniona marka :)
UsuńJa wolę bardziej odżywcze konsystencje :)
OdpowiedzUsuńTego kremu nie znam, ale czuję się skuszona do zakupu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :) brzmi mega ciekawie !
OdpowiedzUsuńMiałam go na oku, ale nie wiem czy jednak nie będzie dla mnie za lekki. Może najpierw spróbuję tego z Nacomi :)
OdpowiedzUsuńKrem z Nacomi jest też łatwiej dostępny, można go dostać np. w Hebe :)
UsuńOd jakichś 2 lat dbam regularnie o skórę pod moimi oczami, a moim ulubieńcem w śród kremów jest ten z resibo. Jestem już w połowie drugiego opakowania. Kiedyś się zastanawiałam nad tym z make me bio ale zdecydowałam się pozostać przy swoim sprawdzonym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuń