Podkład mineralny NEAUTY Golden Ivory
3.3.16
Cześć Dziewczyny!
Jestem wielką fanką kosmetyków mineralnych i bardzo cieszy mnie fakt, że marki oferujące minerały tak prężnie się rozwijają. NEAUTY jest dość młodą marką, ale już teraz w jej ofercie znajdziemy szeroką gamę podkładów, pudrów oraz cienie do powiek. Dzięki blogowaniu poznałam już produkty z Annabelle Minerals, Lily Lolo, Amilie, nie mogłam zatem odmówić sobie możliwości przetestowania nowego podkładu o właściwościach kryjących Neauty, to właśnie o nim chcę Wam dzisiaj trochę opowiedzieć.
KROK 1 - PRZYGOTUJ SWOJĄ CERĘ I ZNAJDŹ DOBRY PĘDZEL
Przed nałożeniem podkładu mineralnego warto pamiętać o odpowiednim przygotowaniu cery. Przede wszystkim nawilżenie i jeszcze raz nawilżenie. Czasem problemem jest znalezienie dobrego kremu, takiego, który będzie współgrał w minerałami, do tego trzeba dojść metodą prób i błędów. Gdy cera jest dobrze przygotowana każdy makijaż będzie wyglądał lepiej. Potrzeba też odrobinę cierpliwości, gdyż makijaż z użyciem minerałów może trwać nieco dłużej, szczególnie na początku, gdy nie mamy jeszcze wprawy. Sama pamiętam swoje początki i nakładanie podkładu mineralnego, który sypał się wszędzie wokół po toaletce, po ubraniach. Kolejną kwestią jest dobrze dobrany pędzel, od niego również dużo zależy. Osobiście mogę Wam polecić pędzle marek takich jak Lily Lolo, Annabelle Minerals specjalizujących się właśnie w produkcji kosmetyków mineralnych. Początkowo używałam flat topu Hakuro H50s, ale jednak z czasem okazało się, że najlepiej do podkładu mineralnego sprawdzają się u mnie pędzle typu kabuki.
KROK 2 - DOBIERZ KOLOR I FORMUŁĘ PODKŁADU
Marka Neauty oferuje podkłady mineralne matujące i kryjące. Wybierać możemy spośród 3 grup kolorystycznych: neutral, golden, olive. Ja zazwyczaj celuję w najjaśniejsze odcienie z gamy golden i tym razem wybór padł na odcień Golden Ivory, jest to drugi odcień po najjaśniejszym Golden Pale. Gdy pierwszy raz otworzyłam pojemniczek z podkładem, trochę się przeraziłam, bo jest on bardzo, ale to bardzo jasny. Na szczęście nie kredowy, bo wpada w żółte tony. Po nałożeniu na twarz trochę się wtapia, ale nadal jest dla mnie zbyt jasny. Żeby makijaż wyglądał dobrze muszę skorygować odcień delikatnie pudrem brązującym i wtedy wszystko gra. Zamierzam zakupić próbkę ciemniejszego koloru i zmieszać go z moim dla uzyskania bardziej dopasowanego odcienia, bo nie zawsze mam czas i ochotę na zabawę z bronzerem.
podkład przed i po roztarciu + skorygowaniu bronzerem
Podkład nakładam kolistymi ruchami, wystarczają mi dwie cieniutkie warstwy. Przy podkładach mineralnych ważne jest stopniowe nakładanie kosmetyku warstwa po warstwie. Tylko wtedy makijaż będzie wyglądał estetycznie. Gdy nałożymy jedną grubą warstwę podkład może się odznaczać. Nowa kryjąca formuła podkładów Neauty zapewnia dobre wyrównanie kolorytu cery, zakrycie drobnych żyłek i pajączków. W przypadku większych niedoskonałości czy zaczerwienionej skóry trzeba jednak wspomóc się trochę korektorem. Podkład nie powoduje zapychania cery, wręcz przeciwnie, używając minerałów moja cera wygląda dużo lepiej. Wykończenie jest jakby jedwabiste, bardzo mi odpowiada. Przy umiejętnym nałożeniu cieniutkimi warstwami nie ma mowy o efekcie maski. Cera wygląda promiennie i zdrowo. Na koniec dla utrwalenia i lepszego scalenia warstw podkładu można spryskać makijaż delikatnie wodą termalną lub hydrolatem. Podkład Neauty wytrzymuje u mnie (cena mieszana) do około 6-7 godzin w nienagannym stanie, później konieczne są drobne poprawki, szczególnie w strefie T. Podkład jest drobniutko zmielony, a opakowanie zostało wyposażone w praktyczne, przekręcane sitko.
Skład: Mica, CI 77891, Zinc Oxide, Zinc Stearate, Avena Sativa Meal Extract, CI 77491, CI 77492, CI 77499.
Podsumowując, moja miłość do kosmetyków mineralnych nie maleje. Teraz rynek kosmetyczny jest tak rozwinięty, że znajdziemy nawet kosmetyki mineralne w prasowanej formie, co na pewno przypadnie do gustu osobom, które z różnych względów nie lubią bawić się z sypkimi kosmetykami. Nie ukrywajmy, na początku makijaż mineralny wymaga to trochę cierpliwości, ale z czasem można dość do wprawy. Jak dla mnie jest to idealne rozwiązanie na co dzień. Podkład Neauty oceniam bardzo dobrze, jest lekki, nie obciąża cery. W porównaniu do konkurencji wychodzi na prowadzenie pod względem ceny. Za słoiczek o pojemności 8g trzeba zapłacić 44,90zł + koszty wysyłki. Dostaniecie go w sklepie internetowym NEAUTY (klik).
Jestem bardzo ciekawa jakie jest Wasze zdanie na temat makijażu mineralnego? Macie swoje ulubione, sprawdzone kosmetyki mineralne? Znacie markę Neauty?
51 komentarzy
Oj polubiłabym, polubiłam :) ale jak na razie jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńU mnie też najlepiej w nakładaniu minerałów sprawdza się pędzel kabuki. Flat topem ich nie potrafię nakładać. A co do produktów Neauty, to nie znam. Ale widzę, że warte zainteresowania. Fajnie, że na rynku jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńDobór dobrego pędzla to ważna sprawa przy podkładzie mineralnym. Często na początku można się zniechęcić, a wystarczy tylko zmienić podkład czy technikę nakładania :) To mój pierwszy podkład z Neauty, ale na pewno nie ostatni :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tym podkładem :)
OdpowiedzUsuńKochana, wszystko przed Tobą, podkład jest naprawdę super, jeśli tylko lubisz kosmetyki i makijaż mineralny to warto się zastanowić nad marką Neauty :)
UsuńNie umiałabym sie z nim dogadać ;P
OdpowiedzUsuńNie lubisz minerałów? Czy masz na myśli to, że muszę korygować odcień :>
UsuńUwielbiam takie kosmetyki, świetne pędzle!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga !:)
Minerały mają coś w sobie, albo się je kocha albo nienawidzi :)
UsuńWaszego bloga znam od dawna :P
produktów firmy neauty nie znam, choć bardzo kuszą mnie zawsze mineralne podkłady :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacząć od testowania (wbrew pozorom wydajnych) próbek :) Widziałam, że na Neauty również można sobie takie zamówić, odpłatnie, ale przynajmniej można przetestować odcień/formułę :) Lepsze to niż kupowanie od razu pełnowymiarowego opakowania :)
UsuńNie próbowałam jeszcze takiego podkładu :)
OdpowiedzUsuńJa przez blogowanie wciągnęłam się w temat kosmetyków mineralnych i zaczęłam pierwsze testy jakieś hmm 3 lata temu :) Od tamtego czasu już sporo gramów podkładu mineralnego przyjęła moja twarz :D
UsuńMam go w swoich zapasach ale na razie testuje płynne podkłady bo na zimę wolę coś cięższego.
OdpowiedzUsuńJa zimą również zdecydowanie częściej wybieram płynne podkłady, ale słoiczek minerałów też musi być pod ręką :)
Usuńmam podkład neauty w formule matującej. Jest dla mnie tym czym chciałam żeby były meteoryty guerlain (a okazały się bazarowym brokatem). Wyrównuje koloryt cery (ale nie ma dużego krycia, do wyprysków i plamek używam korektora annabelle minerals medium, ktory jest suuper), delikatnie rozświetla pomimo że jest matujący, robi delikatny efekt rozmycia, taki photoshop. No i jako jedyny z dotychczas przeze mnie wypróbowanych nie ciastoli się i powoduje szybkiego świecenia mojej kapryśnej pod tym względem cery mieszanej w kierunku tłustej. Dla mnie wersja matująca jest ideałem, kryjącą też próbowałam, ale cera się po niej szybciej świeci i nie zawsze ten podkład dobrze wygląda. Matujący wygląda super nawet po kilku godzinach.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony mineralny podkład jest w wersji matującej właśnie, tylko że z AM. Kryjący również miałam, ale różnica w kryciu była znikoma, a wykończenie bardziej mi odpowiadało w wersji matującej.
UsuńZ Neauty to dopiero początek mojej przygody, na pewno z czasem wypróbuję też wersję matującą, bo ogólnie nie potrzebuję dużego krycia. Dobrze wiedzieć, że się sprawdza, bo ja również mam cerę mieszaną, chociaż ostatnio bardziej w kierunku suchej niż tłustej, ale to pewnie przez ciągłe przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach.
Znam ten podkład bardzo dobrze i też nakładam własnie tym pędzelkiem, jestem osobiście z niego zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńPoklikaj u mnie jeśli możesz w najnowszym poście
---------------------------------
http://fashionelja.pl
Z AM mam jeszcze pędzel do różu i z obu jestem naprawdę zadowolona :) Nic złego się z nimi nie dzieje mimo częstego używania i czyszczenia :)
UsuńNie miałam mineralnego podkładu i na razie mieć nie będę bo mam problem z cerą, a do tego suche skórki... boję się, że taki będzie wszystko uwypuklał.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że wręcz przeciwnie, kosmetyki mineralne mogłyby pomóc rozwiązać problemy z cerą, jest to często lepsze rozwiązanie niż podkłady drogeryjne, które mogą przyczyniać się do zapychania porów. No chyba, że obecnie w ogóle zrezygnowałaś z używania podkładów? Podkłady mineralne wbrew pozorom są dobrze kryjące, a przy użyciu kremu nawilżającego nie powinny podkreślać suchych skórek, one się tak jakby stapiają z cerą, nie są jak puder (ewentualną delikatną "pudrowość" można zniwelować spryskując na koniec makijaż delikatnie wodą termalną, hydrolatem lub też popularną ostatnio wodą oliwkową Ziai). Polecam wypróbować próbki np. podkładów z Neauty albo Annabelle Minerals, kto wie może polubisz się z minerałami? :)
UsuńJa muszę wreszcie rozpocząć zabawę z minerałami :)
OdpowiedzUsuńPolecam na początek zamówić sobie próbki w celu dopasowania odpowiedniego odcienia czy formuły :)
UsuńJa lubię produkty mineralne
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam MARCELKA ♡
Przyznam się, że nie stosowałam jeszcze żadnego podkładu mineralnego, ale dobrze wiedzieć na przyszłość, że jest taka marka :)
OdpowiedzUsuńWarto zapamiętać, mam nadzieję, że z czasem marka Neauty poszerzy jeszcze swoją ofertę :)
UsuńJa sama zaczynam przygodę z mineralnymi kosmetykami. Jeszcze nie wiem czy będzie to miłość 💗 ale zobaczę jak dalej mój malutki romans rozkwitnie a może zwiędnie :)
OdpowiedzUsuńKochana, mam nadzieję że rozkwitnie i pokochasz minerały :) Będę wypatrywać na blogu opinii, recenzji, relacji z używania tych kosmetyków :)
Usuńjeszcze nie miałam okazji ich uzywac :)
OdpowiedzUsuńAkurat szukam eyelinera i tuszu do rzęs o naturalnym składzie :) Musze przejrzeć oferty sklepów, o których piszesz :)
OdpowiedzUsuńKolorówkę mineralną do makijażu oczu na pewno znajdziesz w Lily Lolo :) Marka Lavera również jest znana z naturalnych kosmetyków kolorowych. To wszystko co teraz na szybko przychodzi mi do głowy :)
UsuńJa szczerze nie używałam mineralnych kosmetyków ale z tego co tu przedstawiasz chyba przy okazji skuszę się na jakiś produkt ;) Bardzo ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z minerałami zaczęłam jakieś 3 lata temu, od tamtej pory przez moją kosmetyczkę przewinęły się nie tylko podkłady, ale i piękne, wspaniale napigmentowane mineralne róże i cienie do powiek, także polecam, jak raz spróbujesz to nie pożałujesz (mam taką nadzieję!) :) Dziękuję za miłe słowa ♥
Usuńcudowne zdjęcia, jestem zachwycona tą estetyką i podziwiam. Lubię kosmetyki mineralne ale moją miłość zdobyły bardziej kremy bb .
OdpowiedzUsuńŻanetko dziękuję za miłe słowa, starałam się, ale Ty sama na pewno dobrze wiesz ile zajmuje wykonanie w miarę satysfakcjonujących zdjęć :)
UsuńCo do kremów BB, to mnie kusi krem BB Skin79, tylko najpierw muszę gdzieś zdobyć próbki, bo waham się między 3 wersjami :)
Miałam ich cienie, fajne były :). Od jakiegoś czasu często sięgam po mineralne kosmetyki. Choć podkładów jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja właśnie od podkładów zaczynałam, dopiero później próbowałam róży (uwielbiam), a cienie to w ogóle na końcu - mam tylko 3 z Annabelle i doszłam do wniosku, że w tym wypadku wolę jednak tradycyjną prasowaną formę :)
UsuńJeszcze nie miałam okazji używać podkładów mineralnych :)
OdpowiedzUsuńWarto się zainteresować tematem :)
Usuńja ostatnio korzystam z mineralnego bronzera i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzyżby Vita Liberata? :)
Usuńjeszcze nigdy go nie używałam, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na Rozdanie :)
http://kosmetyczny-kuferek.blog.pl/2016/02/29/rozdanie-na-blogu/
Lubię tego typu produkty ale fakt czasami trudno dobrać krem pod podkład mineralny. Mam jeszcze podkład Annabell M i Lucy minerals dobrze się sprawdziły :-)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu produkty ale fakt czasami trudno dobrać krem pod podkład mineralny. Mam jeszcze podkład Annabell M i Lucy minerals dobrze się sprawdziły :-)
OdpowiedzUsuńZ minerałów znam tylko Annabelle:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego podkładu, bo nie zna tej marki, do tej pory stosowałam tylko minerały AM ; )
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do minerałów :P Ale może zamówię jakąś próbkę i wyjdzie mi to na dobre :P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym produkcie ): świetny i bardzo dopracowany wpis :)
OdpowiedzUsuńchyba wolę tradycyjne podkłady :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki mineralne. Moje serce podbiły kosmetyki Lily Lolo.
OdpowiedzUsuń:*
Firma mało znana ale fajne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuń