BRUSHEGG - jajko do czyszczenia pędzli + ROZDANIE
11.5.15
Cześć Dziewczyny! Mam nadzieję, że dobrze rozpoczęłyście nowy tydzień? Na dzisiaj przygotowałam post o pewnym gadżecie, który nie dość, że ciekawe wygląda to jest przydatny. Ale jak to gadżet nie jest niezbędny. Mowa o BRUSHEGG - jajku do czyszczenia pędzli.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie wykonania makijażu bez użycia pędzli. W swojej kolekcji mam ich około 30. Dużo, mało? Dla mnie odrobinę za mało, przydałoby się kilka dodatkowych do makijażu oczu na zmianę. Eye set Rose Golden vol. 2 marki Zoeva wciąż tkwi w mojej głowie. Kilka miesięcy temu, jeszcze we wrześniu 2014 pokazywałam Wam moją kolekcję pędzli, nadal królują w niej pędzle marki Hakuro i cały czas mają się dobrze. Od tamtego czasu pojawiło się także kilka nowości, m.in. drugi pędzel z Annabelle Minerals (teraz mam pędzel do różu i kabuki, są świetne), zestaw 11 pędzli z Chin i kilka innych pojedynczych sztuk. Malowanie przy pomocy dobrych pędzli to sama przyjemność, później jednak trzeba je czyścić, co jest zresztą dość oczywiste.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie wykonania makijażu bez użycia pędzli. W swojej kolekcji mam ich około 30. Dużo, mało? Dla mnie odrobinę za mało, przydałoby się kilka dodatkowych do makijażu oczu na zmianę. Eye set Rose Golden vol. 2 marki Zoeva wciąż tkwi w mojej głowie. Kilka miesięcy temu, jeszcze we wrześniu 2014 pokazywałam Wam moją kolekcję pędzli, nadal królują w niej pędzle marki Hakuro i cały czas mają się dobrze. Od tamtego czasu pojawiło się także kilka nowości, m.in. drugi pędzel z Annabelle Minerals (teraz mam pędzel do różu i kabuki, są świetne), zestaw 11 pędzli z Chin i kilka innych pojedynczych sztuk. Malowanie przy pomocy dobrych pędzli to sama przyjemność, później jednak trzeba je czyścić, co jest zresztą dość oczywiste.
Jeszcze do niedawna czyściłam moje pędzle do makijażu bezpośrednio na dłoni, wylewałam trochę żelu lub szamponu na zagłębienie dłoni i czyściłam pędzel, aż woda poleci czysta. Dobrze sprawdza się też czyszczenie na mydełku w kostce. Najgorzej doczyścić pędzle z podkładu w płynie, wbija się on między włosie i trochę wody trzeba spuścić, żeby wyczyścić je dokładnie. Ułatwieniem w tej kwestii są duże rękawice do czyszczenia pędzli, ale wbrew pozorom nie łatwo takie zdobyć, są też kosztowne. Dużo łatwiej o mniejsze jajka tzw. BRUSHEGG, które są zarazem tańsze. I ja właśnie takiego ''sprzętu'' używam od niedawna do czyszczenia moich pędzli. Jesteście ciekawe gdzie można takie kupić i jak się sprawdza?
BRUSHEGG zamówiłam sobie jakiś czas temu na ebay'u. Zakupy w tym serwisie robię od dawna. Wykorzystuję do tego celu konto PayPal. Nie pamiętam już kiedy go założyłam, ale było to dobrych kilka lat temu i była to bardzo dobra decyzja. Ebay to kopalnia różności, od wszelkiego rodzaju drobnych akcesoriów domowych, ubrań, dodatków po rzeczy elektroniczne i większe gabarytowo. Kiedyś w odrębnym poście pokażę Wam kilka rzeczy, które zamówiłam sobie właśnie na tej stronie. BRUSHEGG doszło do mnie w niecałe 10 dni! Jeśli któraś z Was będzie zainteresowana to podam Wam link do sprzedawcy w komentarzu. Oczywiście jajko znajdzie też na allegro i w sklepach internetowych, ale już nieco drożej.
Jajko jest do wyboru w kilku kolorach, ja zdecydowałam się na ciemnofioletowe. Ogólnie jajko jest niewielkich rozmiarów, na zdjęciach aukcyjnych pokazane jest, że zachodzi na dwa palce. Ja ledwo je mieszczę do środka, więc lepiej mi się czyści pędzle jak trzymam jajko normalnie w dłoni. Część czyszcząca została podzielona na dwie partie, na których bardzo dobrze czyści się małe pędzle, szczególnie te do makijażu oczu. Większe pędzle do twarzy co prawda też da się wyczyścić z użyciem BruhEgg, ale przydałoby się coś z większymi wypustkami, które wchodziłyby dokładnie między włosie zbitych pędzli typu flat top. Gdy pędzle są już czyste, samo jajko możemy odstawić do wysuszenia, jest ono bardzo łatwe w utrzymaniu czystości. Myślę, że to przydatny gadżet, chociażby do małych pędzli. Czyszczenie idzie szybciej. Od siebie polecam, tym bardziej, że na ebay'u kosztuje grosze.
******************
Wiem, że nie wszystkie z Was mają możliwość zrobienia zakupów na ebay'u, dlatego pomyślałam o mini rozdaniu. Masz ochotę na BRUSHEGG? Zostaw swoje zgłoszenie po tą notką, napisz w jaki sposób czyścisz pędzle oraz pod jakim nickiem obserwujesz mojego bloga i czekaj na wyniki. Udostępnienie informacji o rozdaniu (na FB albo poprzez baner na blogu) daje 2 dodatkowe losy. To wszystko. Jajko do czyszczenia pędzli powędruje do 2 osób. Rozdanie trwa od 11 do 27 maja do godziny 23:59. Wyniki w ciągu 3 dni. Jajko zamówię bezpośrednio na adres zwycięzcy, powinno ono dotrzeć w terminie do 2 tygodni od wysyłki.
A Wy co sądzicie o takich gadżetach? :)
69 komentarzy
w sumie ja myje w rękach :P ... ale gadżet fajny
OdpowiedzUsuńJa przed zakupem BrushEgg radziłam sobie w ten sam sposób z czyszczeniem pędzli :)
UsuńJa myję moje pędzelki w rękach, głownie szamponem :) taki gadżet by się przydał
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: AISAK.
Pewnie, że się przyda, dużo miejsca nie zajmuje a jest pomocny :)
Usuńmyję w rękach mydłem w płynie :)
OdpowiedzUsuńobserwuję jako sandraxblog :)
Musisz mieć dobre mydło, bo mi nie zawsze takie w płynie doczyści pędzle, szampony lepiej się sprawdzają :)
UsuńBardzo przydatna rzecz, ostatnio widziałam, że wprowadzają je do sklepów internetowych. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, też to zauważyłam :) Niedługo pewnie nie będzie problemu z zakupem, a drogerie będą wystawiać jajka w konkurencyjnych cenach :) Póki co to jest nowość i niektóre sklepy cenią sobie nawet do 30zł za sztukę :)
UsuńMam, fajne, ale za male:(
OdpowiedzUsuńNo trochę niestety tak, do pędzli do makijażu oczu dobrze się sprawdza, ale przy większych słabo daje radę, szkoda że nie ma np. do wyboru różnych wielkości :)
Usuńmam jeden pędzel, którego używam regularnie i myję go ręcznie żelem pod prysznic, szamponem lub płynem/pianką do higieny intymnej :)
OdpowiedzUsuńtheMonique
Jeden? Obstawiam, że do podkładu? :)
Usuńczego to już nie wymyślą:):) mam mało pędzli i sobie z nimi póki co radzę metodami tradycyjnymi:)
OdpowiedzUsuńHehe no co chwila jakieś zaskakujące gadżety się pojawiają, ale często pomocne :)
UsuńJa w tym celu używam mydła albo indyjskiego szamponu do włosów ;-)
OdpowiedzUsuńMydło i szampony mi też najczęściej służą do czyszczenia pędzelków :)
UsuńPierwszy raz widzę taki gadżet :)
OdpowiedzUsuńBrushEgg nieśmiało wchodzi na nasz rynek kosmetyczny, ale podejrzewam, że niedługo będzie dostępne w wielu drogeriach internetowych :)
UsuńSuper gadżet, uwielbiam takie bajery ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie piąteczka, ja też lubię różne bajery, chociaż nie na wszystkie gadżety, które bym chciała mnie po prostu stać :D
UsuńMam to samo (fioletowe) z ebay :) Fajne jest, łatwiej doczyścić pędzle.
OdpowiedzUsuńOtóż to, mycie pędzli idzie szybciej i sprawniej :)
UsuńTeż myję delikatnym mydłem, ale fajny gadżet :))
OdpowiedzUsuńGadżet przydatny, chociaż bez niego też da się żyć :)
UsuńŚwietny gadżet :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny gadżet, sama pewnie bym nie kupiła, ale jak bym dostała to bym używała :P
OdpowiedzUsuńMarzę o tym gadżeciku :)
OdpowiedzUsuńJa małe pędzle do cieni myję jak na razie w zagłębieniu dłoni z dodatkiem szamponu. Do czyszczenia większych sztuk służy mi mydelniczka żelka z Pepco plus oczywiście szampon :) Natomiast do mocnych zabrudzeń typu eyeliner, trwały podkład moczę zwilżone wodą końcówki włosia w olejku, a następnie myję jak zwykle - wszytko schodzi bez problemu :)
obserwuję jako: sarinacosmetics
jeszcze udostępnienie :) https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=885763051467564&id=524030874307452
UsuńSwoje pędzle myję zazwyczaj delikatnym szamponem lub sprawdzonym mydełkiem, używając przy tym tylko i wyłącznie własnych rąk, dlatego mam wielką ochotę wypróbować ten gadżet!
OdpowiedzUsuńObserwuję jako aGaRaSzKa :-)
Ostatnio natrafiłam na to jajo i bardzo mnie zaciekawiło ;) o tego kolorek jest piękny. Jestem naprawdę ciekawa jak ten wynalazek się sprawdza.
OdpowiedzUsuńŁadniutkie to to. Fajnie, że się sprawdza w czyszczeniu, bo nie byłam przekonana :)
OdpowiedzUsuńMyję pędzle po prostu, pod bieżącą wodą, taplam pędzle w szarym mydle i bardzo łatwo puszczają "Farbę" :) Swojego czasu myłam alkoholem izopropylowym, jednak trochę za dużo zachodu z tym było i podchodziłam do tego zbyt uważnie i laboratoryjnie. Teraz mnie wzięło lenistwo i mniejsze pędzle staram się nie używać więcej niż raz, duże pędzle używam więcej razy (ja ogólnie nakładam najpierw małym pędzelkiem minerały na miejsca wymagające więcej krycia - potem rozcieram większym). Wolałabym mieć czyste pędzle każdego poranka, ale bywam tak zmęczona, że nie mam siły na nic oprócz umycia buzi i zębów :( Może dzięki brushegg zdecydowanie szybciej bym myła pędzle i stałoby się to równie krótką rutyną, co mycie zębów, okropnie mi się przyda to jajo skoro tak zachwalasz :) Zmęczona i padająca na klawiaturę z perspektywą zmycia makeupu i wyszorowania ząbków obserwuję jako: Alexzus
OdpowiedzUsuńFajny gadżet, ale chyba obejdę się bez niego :)
OdpowiedzUsuńCzyszczę moje pędzle szamponem BabyDream w zagłębieniu dłoni, tak jak ty to robiłaś dotychczas. Chętnie wypróbuję taki gadżet jeśli może ułatwić mycie. Przyznaję że jeszcze o nim nie słyszałam a często przeglądam zagraniczne strony w poszukiwaniu różnych ciekawych rzeczy :>
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Candymona Blogspot
dodałam też baner http://candymona.blogspot.com/
Cóż moje pędzle myje trąc o dłoń i mydełku antybakteryjnym. :D Taka filozofia. Fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńObesrwuje jako : Milena Pee
Fajny gadżet :) Na pewno może ułatwić mycie pędzli.
OdpowiedzUsuńJa czyszczę pędzle w oliwie z oliwek połączonej z płynem do mycia naczyń :) Obserwuję bloga jako Marta Ostrowska. Udostępniłam banerek na blogu: http://pielegnacjazawszespoko.blogspot.com
Dla mnie to nowinka nawet fajna rzecz choć ja myję ręcznie .
OdpowiedzUsuńSwoje pędzle myję delikatnym szamponem,ale taki gadżet na pewno ułatwia i przyspiesza ich czyszczenie, chętnie go wypróbuję;) Obserwuję jako Simplicity
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten gadżet, na pewno usprawnia czyszczenie pędzli
OdpowiedzUsuńja swoje pędzle czyszczę taką rękawiczką silikonową do mycia twarzy, a wcześniej używałam dłoni do tego. Oczywiście niezbędne jest użycie mydełka lub szamponu dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńObserwuje jako : Aleksandra Anna
taki w zasadzie niepotrzebny gadżet, bo równie dobrze można umyć pędzle ocierając je o palce :D
OdpowiedzUsuńFajny gadżecik :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jajeczko!
OdpowiedzUsuńUdostępniłam informację na fb - https://www.facebook.com/patrycja.kurczak.9/posts/1632887020277544
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Patrycja Kurczak
Na fb jako Patrycja Karbowska-Dorosz
a jak myję pędzle? delikatny płyn do higieny intymnej, dłoń w łodeczkę... no i heja.
nie jest to może zbyt wyrafinowany sposób, ale przy odpowiednim nakładzie czasu i odrobinę większym :) nakładzie cierpliwości daje radę. pędzelki umyte, wyszorowane, wypłukane.
wszystko super, tylko.... czemu to tyle trwa? :)
no a żeby tego było mało... troszkę się brudzi. no cóż. przynajmniej mam czyste pędzle. i umywalkę! :)
Ja myję w rękach, w ten sposób jest mi chyba najłatwiej. Nigdy nawet się nie zastanawiałam nad specjalnymi gadżetami do tego.
OdpowiedzUsuńObserwuje blog jako Anna Zierold
OdpowiedzUsuńUdostępniłam na FB https://www.facebook.com/azierold1/posts/888716931167398?pnref=story
Lubię profil na FB jako Anna Zierold
Swoje pędzle myje ręcznie tak jak każda z nas woda szampon lub mydło to co mam pod ręką.Ale taki wynarazek jest bardzo ciekawy i pomysłowy
Ja myję czymś w rodzaju sylikonowej mydelniczki z wypustkami :) Fajne to jajo :)
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz dzisiaj chodzi mi to jajo po głowie.. :)
OdpowiedzUsuńPodeślij mi linka perfectly.prettily@onet.eu :-))
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Anna Frąckowiak
OdpowiedzUsuńswoje pędzle myję na rękawicy do kąpieli lub po prostu w rękach za pomocą szamponu dla dzieci z Rossmanna lub płynu do higieny intymnej.
Ja myje pędzle w ręku albo na mydełku biały jeleń :) obserwuje Renata Orzeł :)
OdpowiedzUsuńwww.marynasiaa.blogspot. com
ja mam wszystkiego 6 pędzli, ale w planach powiększenie zasobów, a ten gadżet fajny, ciekawa jestem czy bym używała :)
OdpowiedzUsuńja również myję w ręku, ale mam tylko 8 pędzli :p
OdpowiedzUsuńMoje jaja już do mnie fruną, ciekawe kiedy dotrą :) Kupiłam z myślą o małych pędzelkach do oczu :)
OdpowiedzUsuńja myję szarym mydłem w rękach ale to warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny gadżet, dotąd myłam pędzle w rękach, ale czas w końcu sprawić sobie jakiś wspomagacz ;)
OdpowiedzUsuńJa to normalnie ręką i moim szamponem do włosów ;D Już dawno widziałam te cuda i miałam na nie ochotę, więc się zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: zakochana w kolorkach
Baner na samym dole strony: http://zakochanawkolorkach.blogspot.com/
Ja swoją kolekcję pędzli myję w ręku. Idealnie do tego nadaje mi się zwykłe szare mydło z firmy biały jeleń. Mój numer 1! Ostatnio wyczytałam, że do bardzo zabrudzonych pędzli idealnie nadaje się olej kokosowy. Sprawdziłam i rzeczywiście działa, przede wszystkim usuwa resztki moje podkładu Revlon Colorstay nic tak dobrze sobie z nim nie radzi jak olej kokosowy. :D Co do gadżeciku to świetna sprawa, na pewno skrócił by czas kąpieli moich pędzli :D
OdpowiedzUsuńObserwuję jako : Klaudia Gil
obserwuje jako rudy włos
OdpowiedzUsuńbaner rudywlos.blogspot.com
A jak czyszczę pędzle? Używam płynu do higieny intymnej, który jest bardzo delikatny i pocieram włosie o dłoń. Nic odkrywczego niestety.
Podkradam mojej córeczce szampon dla dzieci i delikatnie myję pędzle "w dłoni".
OdpowiedzUsuńObserwuję jako szyję,więc jestem
Udostępniłam: https://www.facebook.com/paulina.majchrzycka/posts/1659114137656059?pnref=story
Mam mydło antybakteryjne i najprościej na Świecie, lecz nie najszybciej. Nalewam mydło na dłonie wcieram w włosie, miącham :P i potem modle się o jak najszybsze wypłukanie produktu.
OdpowiedzUsuńObserwuje jako mejaczek, a udostępniałam przed chwilą na fb: https://www.facebook.com/katarzyna.gnacikowska
Na dłoń wylewam odrobinę szamponu do włosów (taki zwykły z Rossmanna). I myję ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję blog: Naughty Girl
baner: http://joanna-giovanna.blogspot.com/
Myję pędzelki mydłem w kostce, przerabiałam wiele, ale najlepsze są marsylskie oraz te glicerynowe, kolorowe z Organique :) Choć i zwykły 'szarak' spisuje się nieźle :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Klaudia She-wolf
Też chciałabym je posiadać i pewnie któregoś pięknego dnia się na nie skusze ! ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje blog jako Emibloguje
OdpowiedzUsuńbaner: http://emibloguje.blogspot.com/p/blog-page_31.html
Lubię profil na FB jako Emibloguje
Swoje pędzle czyszczę za pomocą oliwki dla dzieci :) Wylewam produkt nie wielka ilosć na dłoń , wykonuje kilka okrężnych ruchów , na koniec spłukuję duzą iloscią wody i wualaa :)
Swoje pędzle myję mydłem i wodą :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Nottoserious Blog
Ja swoje pędzle najczęściej myłam w szamponie, czasami w płynie do higieny intymnej, ze względu na ich delikatność. Ostatnio przerzuciłam się na mydło Carex. Jest ono antybakteryjne i świetnie sobie radzi z doczyszczaniem pędzelków z pudru, różu, bronzera czy cieni. Niestety nie domywa pędzla z podkładu… :( Może to jajeczko dałoby radę ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Panna Katarzyna
+ baner na moim blogu pannaakatarzynnaa.blogspot.com
Witam.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym gadżecie, od kiedy o nim usłyszałam... Niby mała rzecz, a cieszy! :D Do tej pory nalewałam na dłoń mydło (często antybakteryjne) i tak myłam pędzle. Zużywało to dużo wody i... wolnego czasu :P A pędzle po podkładzie... masakra!!!
Obserwuję jako Katarzyna Małek
Udostępniłam na swoim profilu FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=1385407252&fref=nf
Pozdrawiam :)