Porównanie suchych szamponów Batiste (Wild, Tropical, Blush, XXL Volume) + nowości od Green Pharamacy
13.11.13
Hej kochani! Suchych szamponów Batiste chyba już nie trzeba nikomu szczególnie przedstawiać. Wszyscy wiedzą, że służą one po prostu do szybkiego odświeżenia czupryny, bez użycia wody. Pisałam Wam już kiedyś o szamponie w wersji Tropical, gdzie pokazywałam też efekty na moich włosach.
Przez moje ręce przewinęło się już kilkanaście butelek suchych szamponów. Nie wszystkie wersje nawet pamiętam, ale najwięcej było ich właśnie z Batiste. Jeszcze do niedawna były one dostępne w Polsce tylko online, ale teraz na szczęście możemy je dostać w drogeriach Hebe lub Marionnaud. Postanowiłam zrobić małe porównanie wersji, które mam obecnie w domu, a są to Wild, Tropical, Blush, XXL Volume.
Opakowania wszystkich tych suchych szamponów są w formie dezodorantów i pięknie się prezentują na półce. Wszystkie przedstawione przeze mnie wersje tworzą na włosach biały nalot, który trzeba wyczesać. Są też wersje dla włosów ciemnych.
Numerem 1 w moim przypadku jest wersja w panterkowym opakowaniu - Wild. "Odkryj dzikość serca z Batiste Wild. Nie dla nieśmiałych – Wild, zapach “z pazurem”, drapieżny i elegancki — przyciąga zmysłowym połączeniem kakao, wanilii i piżma z drzewnymi i kwiatowymi nutami. Z orientalną, zadziorną nutą — dla kobiet, które ufają swoim instynktom i wiedzą, czego chcą." Pięknie pachnie, świeżo, nie dusząco, odświeża włosy na długo, nawet cały dzień. Biały nalot jest łatwy do wyczesania. No i to opakowanie... idealne dla wielbicielek panterkowego wzoru, takich jak ja. :)
Wcześniej moim ulubionym zapachem był kokosowo-waniliowy Tropical, pisałam o nim więcej tutaj. Na dłuższą metę jednak ten zapach może okazać się męczący. Działanie jest bardzo dobre. "Batiste Tropical przywodzi na myśl żar tropików, gorący piasek pod stopami i wakacyjny luz. Ten egzotyczny zapach łączący nuty kokosa, melona, banana i brzoskwini z ciepłą wanilią oraz drzewem sandałowym przenosi nas wprost na karaibskie plaże."
Wersji Blush w sumie też nie mam nic do zarzucenia, pachnie kwiatowo, świeżo. Działanie ma takie samo jak poprzednie wersje. Opakowanie w kwiaty jest urocze! "Niezwykle kobiecy – Batiste Blush uwodzi zapachem hibiskusa, pomarańczy, frezji, tuberozy, peonii, lilii, piżma i wetiweru doprawionymi odrobiną świeżych, zielonych nut."
Nie sprawdził się u mnie natomiast szampon XXL Volume, który ma za zadanie dodać włosom objętości. "Każdy szampon Batiste zwiększa objętość fryzury, ale XXL Volume to maksymalny efekt w mgnieniu oka. Pokochasz go nawet jeśli nie zależy Ci na odświeżeniu włosów, a na łatwej i szybkiej stylizacji." Pachnie bardzo ładnie, nawet trochę luksusowo, ale nie jestem zadowolona z jego działania. Odświeżenie jest krótkotrwałe, z początku po użyciu włosy nabierają objętości, ale z czasem stają się oklapnięte i wyglądają dużo gorzej niż po użyciu zwykłych wersji. Może na krótkich, lekkich włosach sprawdzi się lepiej.
Przez moje ręce przewinęło się już kilkanaście butelek suchych szamponów. Nie wszystkie wersje nawet pamiętam, ale najwięcej było ich właśnie z Batiste. Jeszcze do niedawna były one dostępne w Polsce tylko online, ale teraz na szczęście możemy je dostać w drogeriach Hebe lub Marionnaud. Postanowiłam zrobić małe porównanie wersji, które mam obecnie w domu, a są to Wild, Tropical, Blush, XXL Volume.
Opakowania wszystkich tych suchych szamponów są w formie dezodorantów i pięknie się prezentują na półce. Wszystkie przedstawione przeze mnie wersje tworzą na włosach biały nalot, który trzeba wyczesać. Są też wersje dla włosów ciemnych.
Numerem 1 w moim przypadku jest wersja w panterkowym opakowaniu - Wild. "Odkryj dzikość serca z Batiste Wild. Nie dla nieśmiałych – Wild, zapach “z pazurem”, drapieżny i elegancki — przyciąga zmysłowym połączeniem kakao, wanilii i piżma z drzewnymi i kwiatowymi nutami. Z orientalną, zadziorną nutą — dla kobiet, które ufają swoim instynktom i wiedzą, czego chcą." Pięknie pachnie, świeżo, nie dusząco, odświeża włosy na długo, nawet cały dzień. Biały nalot jest łatwy do wyczesania. No i to opakowanie... idealne dla wielbicielek panterkowego wzoru, takich jak ja. :)
Wcześniej moim ulubionym zapachem był kokosowo-waniliowy Tropical, pisałam o nim więcej tutaj. Na dłuższą metę jednak ten zapach może okazać się męczący. Działanie jest bardzo dobre. "Batiste Tropical przywodzi na myśl żar tropików, gorący piasek pod stopami i wakacyjny luz. Ten egzotyczny zapach łączący nuty kokosa, melona, banana i brzoskwini z ciepłą wanilią oraz drzewem sandałowym przenosi nas wprost na karaibskie plaże."
Wersji Blush w sumie też nie mam nic do zarzucenia, pachnie kwiatowo, świeżo. Działanie ma takie samo jak poprzednie wersje. Opakowanie w kwiaty jest urocze! "Niezwykle kobiecy – Batiste Blush uwodzi zapachem hibiskusa, pomarańczy, frezji, tuberozy, peonii, lilii, piżma i wetiweru doprawionymi odrobiną świeżych, zielonych nut."
Nie sprawdził się u mnie natomiast szampon XXL Volume, który ma za zadanie dodać włosom objętości. "Każdy szampon Batiste zwiększa objętość fryzury, ale XXL Volume to maksymalny efekt w mgnieniu oka. Pokochasz go nawet jeśli nie zależy Ci na odświeżeniu włosów, a na łatwej i szybkiej stylizacji." Pachnie bardzo ładnie, nawet trochę luksusowo, ale nie jestem zadowolona z jego działania. Odświeżenie jest krótkotrwałe, z początku po użyciu włosy nabierają objętości, ale z czasem stają się oklapnięte i wyglądają dużo gorzej niż po użyciu zwykłych wersji. Może na krótkich, lekkich włosach sprawdzi się lepiej.
Pojemność: 50ml, 150ml, 200ml, 400ml
Cena: ok. 15 zł/200ml
Dostępność: internet, Hebe, Marionnaud
Podsumowując, ze zwykłych wersji suchych szamponów Batiste jestem bardzo zadowolona. Są bardzo pomocne w kryzysowych sytuacjach. Można sobie odświeżyć włosy przed nieoczekiwanym przyjściem znajomych czy wyjściem z domu. Moją ulubioną wersją jest Wild, ale z pewnością będę próbować kolejne zapachy.
Przy okazji chciałam Wam pokazać co wczoraj przyniósł mi kurier. Otóż w ramach mojej przynależności do Klubu Elfa Pharm zaproponowano mi przetestowanie nowości z Green Pharmacy. Firma ta wprowadziła na rynek 4 nowe kremy do twarzy o pojemnościach 150ml. Dostępne są wersje z: różą, rumiankiem, aloesem i nagietkiem. Ich cena to 9,99zł.
Mogłam wybrać jeden krem dla siebie i jeden dla bliskiej mi osoby. Zdecydowałam się więc na kojący krem półtłusty z rumiankiem, a moja mama wybrała sobie odświeżający krem nawilżający z nagietkiem. Po przetestowaniu umieszczę na blogu recenzję.
A Wy jaką wersję suchego szamponu z Batiste lubicie najbardziej? Widziałyście już nowe kremy z Green Pharmacy, a może także otrzymałyście podobną propozycję od Klubu Elfa Pharm?
81 komentarzy
ale mają piękne buteleczki
OdpowiedzUsuńOj tak, opakowania to ich duży atut :)
Usuńciekawa jestem tych kremów od GP :)
OdpowiedzUsuńJa też, zwłaszcza, że to mój pierwszy krem z tej firmy :)
UsuńJa uwielbiam tropikal (choć tylko ten miałam :P). Czekam na recenzje kremu ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób lubi ten tropikalny zapach ;)
UsuńI love Batiste and can't be without it. Most of the scents are lovely but my favourite is still tropical :O). Xx
OdpowiedzUsuńhttp://makeupbycandlelight.blogspot.co.uk/
mają piekne opakowania, taki krem z nagietkiem by mi się przydał
OdpowiedzUsuńJa mam tylko ten podstawowy i całkiem fajnie się spisuje ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie używałam suchych szamponów, ale jakoś nie mam ochoty ich wypróbowywać
OdpowiedzUsuńJa tak samo ;)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnego szamponu tej marki, ale jeśli miałabym kupić to z pewnością w pierwszej kolejności byłby to właśnie WILD:) Super nowości. Już nie mogę się doczekać recenzji:)
OdpowiedzUsuń..czas na Batiste!
OdpowiedzUsuńhehe panterkę bym chciała ♥
OdpowiedzUsuńNie miałam ich jeszcze, bo mam ciemne włosy i troszkę się obawiam, że będę miała biały pył przy nasadzie :/
OdpowiedzUsuńAle jak nie spróbuję to się nie przekonam.. :)
Jest dostępna wersja dla ciemnowłosych, która nie zostawia właśnie tego białego nalotu :)
UsuńJa mam wersje XXL i ta dla czarnowlosych dark and deep brown :) Obie bardzo lubie :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z tego XXL, moje włosy go nie polubiły :(
Usuńaż wstyd przyznać ale jeszcze nie miałam tych szamponów :P
OdpowiedzUsuńOj tam, żaden wstyd. Może kiedyś i Ty w końcu je wypróbujesz :)
UsuńCiągle żałuję, że nie ma u mnie Hebe ;(
OdpowiedzUsuńTeż długo nad tym ubolewałam, ale w końcu otworzyli w moim mieście, tzn. nie do końca moim ale mam niedaleko:)
UsuńCzaję się na jakiś suchy szampon z Batiste, ale pierw muszę skończyć ten co mam z Isany :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i wzajemnej obserwacji http://adrianna-poleca.blogspot.com/
Przymierzam się do tych szamponów już bardzo długo ;) w końcu muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńA tej wersji volume jeszcze nie miałam i chyba nie zakupię. Uwielbiam za to również tropicala na przykład, a zresztą zała pozostała trójka fajna :D
OdpowiedzUsuńMam wersję tropikalną i wiśniową i nie potrafię powiedzieć której zapach bardziej lubię ;)
OdpowiedzUsuńWiększość tych szamponów ładnie pachnie, więc rzeczywiście konkretny wybór nie jest łatwy :)
Usuńchyba muszę nabyć w końcu suche szampon :)
OdpowiedzUsuńI ja muszę się też zaopatrzyć w suchy szampon ;)
OdpowiedzUsuńBardzo atrakcyjne nowości ;)
Jakoś nie jestem przekonana do suchych szamponów, ale Batiste mam ochotę wypróbować dla samego opakowania:)
OdpowiedzUsuńMam wersje kwiatowa co prawda skończyłam ja a raczej wymeczylam bo zapach mnie troszke dusił. Tak czy inaczej myśle, ze te szampony są genialnym rozwiązaniem ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś se kupie ;D
OdpowiedzUsuńuwierzysz,że ja żadnego nie miałam;D?
OdpowiedzUsuńz tych mam tylko małą buteleczkę Blush :) Wcześniej miałam Lace a teraz zamówiłam sobie Original :) Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńMam wersje tropical, ma bardzo ładny zapach :)
OdpowiedzUsuńja jak miała długie włosy to bardziej słuzył mi suchy szampon, teraz jak mam krótkie i tak myję codziennie, więc mam pozostałosci ale uzywam sporadycznie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu skusić się na jakąś wersję, bo czasem bardzo przydają się tego rodzaju szampony ;)
OdpowiedzUsuńmiałam wersje tropikalna i zapach mnie powala!!! Jest cudowny! kolejnym razem kupie Twojego ulubieńca ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować wersję z panterką ;p
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszałam o tych szamponach :)
OdpowiedzUsuńNie używałam suchych szamponów od Batiste :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że XXL Cię zawiódł, miałam ochotę na tą wersję :( Opcję dla brunetek uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych suchych szamponów :) ja już wcześniej dodałam do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńpanterkowy disign no no
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam okazji używać tych szamponów, ale bardzo lubię ten z Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam Batiste, a powinnam sobie sprawić chociażby ze względu na moją skórę głowy. Panterkowy wzór wygląda zacnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zainwestować w taki suchy szampon :) Zwłaszcza, że Ty swoje tak wychwalasz! :)
OdpowiedzUsuńZ suchym szamponem miałam przygodę raz: użyty dwukrotnie sam się wypsikał stojąc na półce xD Nie był to Batiste :) A te nowe kremy od GF ciekawe, tylko jak stoją ze składami?
OdpowiedzUsuńTo pewnie jakieś uszkodzone opakowanie musiało być... Mi się jeszcze coś takiego nie przytrafiło z żadnym kosmetykiem :)
UsuńNie miałam jeszcze ani tych szamponów, ani kremów, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć w wersję panterkową :>
OdpowiedzUsuńja nie używam suchych szamponów.. mój skalp tego nie lubi;/
OdpowiedzUsuńJa z tych wszystkich wybieram XXL Volume <3
OdpowiedzUsuńmiałam suchy szampon Blush i bardzo byłam zadowolona :) kremy ciekawe
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji wypróbować, ale trafiam u Ciebie na kolejną pozytywną recenzję! Pewnie i na mnie przyjdzie pora ;)
OdpowiedzUsuńtreepsy.blogspot.com
Ja żałuję, że te kremy do twarzy nie mają 75 ml, dla mnie 150 ml to trochę dużo, ale ważna jest oczywiście wydajność;))
OdpowiedzUsuńZ Batiste mam tylko Wild, ale dobrze wiedzieć że jest Twoim faworytem- to dobrze rokuje ;)
OdpowiedzUsuńA chciałam kupić ten XXL, ale jednak zdecyduję się na Tropical
OdpowiedzUsuńMam Tropical i Volume - oba lubię. Tropical też nadaje włosom objętości, a Volume ma bardziej dyskretny zapach, co czasem mi odpowiada ;) Teraz chyba spróbuję Wild :)
OdpowiedzUsuńjak to wszyscy wychwalają no;p aż serce kraje;p ale no cóż łepetyna mi po tym by wybuchnęła;p
UsuńA promocja -40% w Rossmannie nie ma być przypadkiem od 29 a nie od 22? Bo ta nowa promocja jest do 28 :) Chyba, że dwie na raz zrobią :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam na blogach to ta promocja ma być od 22 do 28 listopada :)
Usuńlubię firmę Green Farmacy mają świetne odżywki i szampony.Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za suchymi szamponami :)
OdpowiedzUsuńCiekawe te kremiki GP.
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę kupić taki szampon,bo coraz bardziej by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńmaiłam wszystkie opisane przez Ciebie w poście oprócz Twojego numeru 1:) Jakoś mi ta wersja umknęła:p przy następnym zamówieniu na pewno zakupię:)
OdpowiedzUsuńMiałam suchy szampon z Syoss lecz nie był za specjalny a taka rzecz się przydaje i na pewno kupie batiste.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na rozdanie http://kobieta-po-30.blogspot.com/2013/11/bo-do-grzecznych-dziewczynek-zawsze.html
Bardzo lubię Batiste :) Aktualnie mam wersję dla brunetek i też super się sprawdza
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wersję Cherry :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nigdy nie używałam suchych szamponów, zawsze był to dla mnie zbędny gadżet.
OdpowiedzUsuńkoneicznie musze się w jakiś zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale Batiste nie miałam jeszcze w ogóle.. Dwa pierwsze przez Ciebie z pewnością by mi się spodobały, więc pomyślę o nich :)
OdpowiedzUsuńA co do nowości to zainteresował mnie krem nawilżający :) Będę czekać na recenzję
miałam wersję tropikalną i też sprawdził się super
OdpowiedzUsuńJa miałam ten w wersji Tropical i z racji tego, że bardzo lubię zapach kokosu, to nie męczył mnie, nawet przy dłuższym stosowaniu.;) Gratuluję przesyłki i ciekawa jestem recenzji.:)
OdpowiedzUsuńPosiadam wersję do włosów brązowych. Nie pozostawia nalotu, ale też nie odświeża czupryny tak, jak powinien. Wolę suchy szampon z Lusha ;)
OdpowiedzUsuńCo do GP to bardzo lubię i cenię ich kosmetyki, a te suche szampony to mi się chyba zaczną śnic po nocach. Ciągle gdzieś je widzę, a jeszcze żadnego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńale kolekcja suchych szamponów ! a ja jeszcze żadnego z nich nie miałam :D
OdpowiedzUsuńgratuluję przesyłki :)
Świetny wynalazek - muszę je kupić - będę w przyszłym tygodniu w Bielsku to poszukam, nie dla mnie (bo mam takie siano teraz na głowie, że nawet po 3 tygodniach bez mycia moje włosy się nie przetłuszczą) a dla mojej córki. Mała ma 8 lat i zaczyna chyba dojrzewać, bo tak się jej włosy przetłuszczają, że po 2-3 dniach już cała grzywka sklejona. Włosy ma długie i gęste i nie znosi ich myć, dlatego to by było super rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo długo nie mogłam jakoś przekonać się do suchych szamponów. Koleżanki jeszcze w średniej korzystały z dobrodziejstw Syossa, ale jakoś mnie to nie pociągało. Ale na jednym, drugim i pięćdziesiątym blogu przewijał się suchy szampon Batiste, więc skusiłam się. I jestem wniebowzięta ! :) Mam wersję Tropical, ale nie przepadam za zapachem kokosa. Przyczajam się na ten Blush, ale w Hebe nie mogę zastać, więc poratują mnie internety.
OdpowiedzUsuń