Lirene, Young 20+, Kremo-żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy
4.11.13
Hej kochani! Wracam do blogowania po leniwym weekendzie. :) Mam dla Was recenzję jednego z moich ulubionych kremów drogeryjnych do twarzy. Jest to krem, a właściwie kremo-żel z Lirene z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy. Wchodzi on w skład linii Young 20+, przeznaczonej dla osób w wielku pomiędzy 20-30 lat, czyli w sam raz dla mnie.
Krem otrzymujemy w zafoliowanym kartoniku. Po jego otworzeniu naszym oczom ukazuje się "MĄDROŚĆ WSCHODU" - u mnie było: "Szczęście to nie to co posiadasz, lecz to czym potrafisz się cieszyć". Sam krem znajduje się w lekkim, plastikowym słoiczku. Pod zakrętką kremu była także folia zabezpieczająca, ale ja po kilku dniach oderwałam ją i wyrzuciłam. Krem ma bardzo lekką konsystencję. W sumie nie widzę w niej nic żelowego. Jest po prostu puszysty, troszkę budyniowy. W kremie zatopione są zielone drobinki z witaminą E, zwaną "witaminą młodości". Zapach jest lekki, orzeźwiający, owocowy (mango). Przez krótki czas utrzymuje się na twarzy po nałożeniu kremu.
Aplikacja kremu jest bardzo przyjemna. Uwielbiam to uczucie rozpuszczania się drobinek pod palcami. Krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia na twarzy żadnej nieprzyjemnej tłustej warstwy. Nawet lekko matowi cerę. Idealnie nadaje się pod makijaż. Stosuję go głównie na dzień, chociaż nadaje się też na noc, ale wtedy staram się nakładać treściwsze kosmetyki.
Krem zawiera w składzie wyciąg z bambusa, lotosu i lilii wodnej, co ma zapewnić nawilżenie i regenerację skóry. W rzeczywistości cera jest delikatnie nawilżona, wygładzona, przyjemna w dotyku i pięknie pachnąca. Przy długotrwałym stosowaniu nie obciąża, nie zapycha porów, nie wywołuje żadnych niedoskonałości.
Nadaje się też pod oczy - u mnie nie spowodował żadnych uczuleń ani podrażnień, więc jak się spieszę rano, to ograniczam się już tylko do tego kremu, bez użycia innych pod oczy.
Krem zawiera filtr SPF 10.
Pojemność: 50ml
Cena: ok. 20zł
Dostępność: Rossmann, inne drogerie, hipermarkety
Dostępność: Rossmann, inne drogerie, hipermarkety
Podsumowując, jest to lekki krem, który
przy mojej mieszanej cerze sprawdza się całkiem dobrze. Stosuję go głównie
na dzień. Tak jak pisałam, krem jest świetny pod makijaż. Nic nam się
nie roluje, nie nawarstwia. Jest
to obecnie mój ulubiony krem na dzień. Tylko tych drobinek witaminowych mogłoby być nieco więcej. To opakowanie jest już na wykończeniu,
ale w zapasie mam kolejne. Według mnie będzie kiepski dla cery suchej i potrzebującej dużego nawilżenia.
A Wy znacie kosmetyki z linii Lirene Young 20+? Sięgacie po drogeryjne kremy czy wolicie apteczne?
48 komentarzy
Słabo nawilża? :< Ale chyba i tak się na niego skuszę. :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma filtr, to dla mnie bardzo ważne. Post kojarzy mi się ze świętami: pomarańczowe opakowanie kremu i te światełak w tle :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, sama na to nie wpadłam :) Święta już niedługo :)
Usuńszkoda tylko, ze te ekstrakty roslinne sa na koncu skladu...
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda mogłyby być trochę wyżej :(
Usuńwydaje się, że to bardzo fajny krem.. jestem go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNiestety to nie mój przedział wiekowy, ale zdarza mi się zakup kremów w drogerii.
OdpowiedzUsuńnie widziałam go wcześniej, ma ciekawe drobinki w środku
OdpowiedzUsuńmam raczej suchą cerę,ale taki krem z chęcią bym wypróbowała
Na przemian z jakimiś mocniejszymi kremami nawilżającymi można wypróbować. Kremik jest bardzo przyjemny w używaniu :)
Usuńnajbardziej mam ochote przetestować żel do twarzy z tej serii :D
OdpowiedzUsuńTeż posiadam mieszaną cerę ukierunkowaną w stronę tłustej, w strefie T rzecz jasna najbardziej, kusisz żeby wypróbować ten kremik, choćby z ciekawości. Choć już dawno, dawno nie używałam nic na dzień. Stosuję się do zasady dobrze nawilżającego i regenerującego kremu na noc :-)
OdpowiedzUsuńale ciekawy krem, mam tonik z tej serii i chyba zaopatrzę się w krem :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie jestem na etapie szukania jakiegoś fajnego kremu na dzień :D może jak będzie w jakiejś fajnej promocji to kupię :D
OdpowiedzUsuńja tylko używam hydra adapt na razie ,bo moja skóra rewelacyjnie na niego reaguje
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :) Oby u mnie się także dobrze sprawdził :)
UsuńKrem już nie dla mnie, ale drugiego takiego wariata jak mam, ma jeszcze córka na wydanie więc jak chcesz, to nie ma problemu. ;)))
OdpowiedzUsuńOj ja bym chętnie przygarnęła takiego kociaczka, ale dopiero na wiosnę. Na zimę inni domownicy niestety nie wyrażają zgody :(
UsuńOgólnie preferuję do twarzy kosmetyki apteczne/profesjonalne, choć często też próbuję i te drogeryjne :) Ta seria wygląda ciekawie, może i kiedyś do mnie coś trafi :D
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nim jeszcze, ale może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJak miałam ten krem też miałam podobne wrażenia co do drobinek, że chciałam żeby było więcej no i pięknie pachniał, zdecydowanie lubiłam :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bo one się tak fajnie rozpuszczają pod opuszkami palców :)
UsuńKusi mnie ten krem, czytałam już na kilku blogach i chcę go wypróbować jak wykończę swoje zapasy.
OdpowiedzUsuńMam ten krem i bardzo lubię. Na moim blogu również jest jego recenzja ;)
OdpowiedzUsuńKrem wydaje się fajny, ale ja dość rzadko stosuję, póki co, leczę trądzik :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, a aktualnie używam kremu z Barwy Siarkowa Moc, ale coś czuję, że się nie zaprzyjaźnimy..
OdpowiedzUsuńO a to dlaczego? Miałam i w sumie nadal mam ten krem, u mnie się dobrze sprawdza, ale ostatnio coś rzadziej po niego sięgam.
UsuńSkoro kiepski dla cery suchej to stanowczo nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńCiekawe te drobinki. :)
OdpowiedzUsuńJa także mam cerę mieszaną, więc może i u mnie by zdał egzamin... ;)
OdpowiedzUsuńSzukam niby czegoś mocniej nawilżającego, ale kusi mnie fakt że bez problemu mogę nałożyć podkład w końcu na noc coś mocniejszego mogę stosować:) Dziękuję za nakierowanie na post i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) Kremik jest lekki i pod makijaż super się nadaje :)
UsuńBardzo fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńKapsułki wyglądają świetnie :) Szkoda, że na suchych cerach może być za słaby :(
OdpowiedzUsuńMój ukochany kremik <3 Dla mnie jest genialny i nie zamierzam wymieniać go na nic innego ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja się z nim polubiłam :)
Usuńkurcze mogłam kupić ten krem a nie bubla zapychacza od ziaji... ;/
OdpowiedzUsuńStawiam na apteczne, niestety dużo drogeryjnych kremów mnie uczula:(
OdpowiedzUsuńlubię drogeryjne kremy :) nie mogę się doczekać stycznia/lutego bo planuję duże skoemtyczne zakupy w Polsce :D
OdpowiedzUsuńTy planujesz zakupy w Polsce, a ja w UK, jak tylko odwiedzę siostrę :)
UsuńNo nie znam tego kremiku..ale masz cudowne fotki...jak mi sie podobaja :)
OdpowiedzUsuń"Krem zawiera w składzie wyciąg z bambusa, lotosu i linii wodnej" - A nie lilii? nie lubię się czepiać, ale tak śmiesznie to wygląda. Tak. I tak wyszłam na czepialską. Przepraszam:D Co do kremu: chętnie bym wypróbowała, ale mam aktualnie tyle kremów do twarzy, że nie wiem, kiedy je zużyję:(
OdpowiedzUsuńKochana dziękuję za poprawkę! Już to poprawiłam, taka mała literówka mi się wkradła, to ja powinnam przepraszać, a nie Ty. :)
UsuńLubię Lirene, tego kremiku jeszcze nie miałam, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda z tymi drobinkami, ja już dawno wybieram pielęgnację " no young " ale podoba mi się bardzo z Twojego opisu, no i również mam cerę mieszaną ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio polubiłam się z kremami z garniera ale widzę, że rośnie im konkurencja ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe są te kapsułki w kremie, lubię takie dodatki ;) Może bliżej wiosny go wypróbuję, teraz może być troszkę za słaby.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie konsystencje!! :)) Jednak nie widziałam wcześniej tego produktu, z chęcią przygarnę,kocham mango <3
OdpowiedzUsuń