Urządzenie do pielęgnacji twarzy BEAUTYlile + info o wyprzedaży
28.5.14
Nie tak dawno, bo jakieś 3 tygodnie temu w Biedronkach pojawiły się urządzenia do pielęgnacji twarzy BEAUTYline. Z różnych stron zasypywały mnie zdjęcia i głównie zachwyty nad tym mini sprzętem. Sama podchodziłam do zakupu 3 razy. Wydawało mi się, że to zbędna rzecz, a do oczyszczania twarzy wystarczą mi w zupełności moje dłonie czy jakieś gąbeczki, tak jak było dotychczas. Ostatecznie stwierdziłam, że 19,90zł to nie dużo i mogę spróbować, bo na słynną szczoteczkę z Clarisonic za około 600zł z pewnością prędko sobie nie pozwolę. Nie wiem nawet czy miałabym ochotę wydawać tyle pieniędzy, no chyba, że wygrałabym w totka albo zarabiała krocie. :D
Jak już się namyśliłam i chciałam kupić urządzenie to oczywiście co się okazało? Że go nie było! Ale poszłam szybciutko do drugiej Biedronki w mieście i tam znalazłam - ostatnią sztukę. Bez zastanowienia wzięłam, kupiłam i wróciłam po jakimś tam czasie do domu. Kiedy zabrałam się za oglądanie te ''cuda'' okazało się, że nie ma w zestawie baterii (a być powinny) i nakładka szczoteczkowa ma dwa ubytki. No cóż, taki peszek. Mogłam sprawdzić w sklepie, ale tak jak nie mam zwyczaju gmerania w kosmetykach, tak i tu nie przyszło mi do głowy by sprawdzać czy wszystko jest w porządku. Gdybym mieszkała w mieście to pewnie poszłabym wymienić do innej Biedronki, ale w mieście nie mieszkam i zwyczajnie by mi się to nie opłaciło biorąc pod uwagę koszty przejazdu autobusem. Ale dobra jest, baterie się w domu znalazły, a ubytki w nakładce szczoteczkowej nie wpłynęły na jej działanie. :)
Urządzenie otrzymuje w ładnym liliowo-różowym wyprofilowanym etui. Myślę, że dobrze się sprawdzi w podróży jeśli ktoś by potrzebował zabrać ze sobą taki sprzęt. Samo urządzenie jest liliowo białe - podoba mi się kolorystyka. Dobrze leży w dłoni, jest małe i poręczne.
W zestawie znajduje się 4 nakładki:
-masująca do poprawy krążenia i absorpcji kosmetyków,
W zestawie znajduje się 4 nakładki:
-masująca do poprawy krążenia i absorpcji kosmetyków,
-szczotkowa do usuwania martwych komórek i regeneracji tych zniszczonych,
-lateksowa do delikatnego masażu poprawiającego wchłanianie się kosmetyków,
-z gąbką do równomiernego nakładania kosmetyków.
Mi najbardziej zależało na szczoteczce. Demakijaż to bardzo ważna rzecz. Zanim położę się spać zawsze zmywam starannie makijaż i oczyszczam cerę. Wydawało mi się, że przy użyciu szczoteczki nieco przyspieszę swój wieczorny rytuał oczyszczania, ale gdzie tam. Schodzi jeszcze dłużej. Szczoteczki używam 2 razy w tygodniu. Włosie szczególnie na początku było nieco twarde, ale nie drapiące. Z czasem zrobiło się jakieś miększe. Po zmyciu makijażu z oczu lekko zwilżam twarz wodą, nakładam żel oczyszczający i uruchamiam szczoteczkę. Najpierw wypróbowałam wolniejszą prędkość, a później ten drugi mocniejszy stopień i ten wolę bardziej, ale w okolicach oczu i płatków nosa przełączam z powrotem na wolniejszy tryb. Wystarczy niecała minuta by oczyścić cerę. Dłuższe masowanie mogłoby doprowadzić do podrażnień. Efekt oczyszczenia przychodzi szybko i jest naprawdę widoczny. Przy szybszej prędkości można porównać efekt to zastosowania peelingu. Z samym peelingiem, czy żelem peelingującym radziłabym jechać na wolniejszym trybie. Szczoteczkę trudno doczyścić z ciężkich podkładów np. Revlonu CS. :)
Polubiłam jeszcze nakładkę masującą, posiada ona 4 jakby małe piłeczki ping pong'owe, które przy uruchomieniu urządzenia i przyłożeniu do twarzy drgają i obracają się. Bardzo fajne, relaksujące uczucie, nigdy wcześniej nie miałam urządzenia do masażu twarzy (bo do ciała to jakieś wynalazki się zdarzały).
Nasadka z gąbka ma służyć do równomiernego rozprowadzania podkładu. Ostatnio przeszłam na podkłady mineralne, więc w ten sposób jej nie wypróbowałam. Ale jakoś wątpię by dawała lepsze efekty od podkładu nałożonego pędzlem. :) Gąbeczkę można natomiast też wykorzystać do oczyszczania cery z żelami i do zmywania trudnych maseczek np. glinkowych.
Na nasadkę lateksową nie mam pomysłu. Próbowałam jej użyć tak jak zaleca producent po nałożeniu kremu, ale odnosiłam wrażenie, że krem zamiast wchodzić w skórę to wchodzi właśnie w tą końcówkę. Ciekawe w jaki sposób Wy ją wykorzystujecie? :)
Podsumowując, urządzenie kupiłam dla nakładki szczotkowej i jestem z niej zadowolona, reszty nakładek mogłoby dla mnie nie być, ale jak już są to się przydadzą. :) Szczoteczka przyspiesza oczyszczanie twarzy, choć sama czynność, jej czyszczenie sprawia, że dłużej przesiaduję w łazience. Cera jest wygładzona niczym po peelingu, ale trzeba uważać przy delikatnej skórze wokół oczu i np. przy skrzydełkach nosa lub ogólnie wrażliwej cerze. Urządzenie kosztowało 19,90zł, nie ma co oczekiwać cudów, jakie daje pewnie szoteczka z Clarisonic, ale na początek jest wystarczająca. Można się zapoznać, czy będzie nam odpowiadał taki sposób oczyszczania twarzy.
Kto z Was skusił się na to urządzenie? A może macie szczoteczkę z Clarisonic lub Mary Kay? Czekam na Wasze opinie. :)
Przy okazji zapraszam Was do mojej zakładki SPRZEDAM - wczoraj zrobiłam aktualizację i pojawiło się kilka nowych kosmetyków, które mi się zdublowały lub z różnych względów ich nie zużyję. Może coś Was zainteresuje. Niebawem dodam jeszcze kilka rzeczy i może jakieś ubrania. :)
112 komentarzy
Ja najbardziej polubilam nasadkę masującą i lateksową
OdpowiedzUsuńJa lateksową mniej, jeszcze nie znalazłam dla mniej dobrego przeznaczenia :)
UsuńMam ten zestaw i również korzystam przede wszystkim ze szczoteczki (po jakimś czasie zrobiła się bardziej miękka) i tej końcówki z kuleczkami ;)
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak i ja zauważyłam, że już po kilku użyciach szczoteczka trochę zmiękła, mi to jak najbardziej odpowiada, bo z początku była dla mnie zbyt twarda. :)
UsuńTeż przymierzałam się do zakupu, ale niestety poszłam do Biedronki zbyt późno i już nie było śladu po nich :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, czyli jeszcze dłużej się nad nią zastanawiałaś niż ja, mi się ostatnia sztuka trafiła ;)
Usuńja uwielbiam tą szczoteczkę od pierwszego użycia i myję nią buzię codziennie, nie podrażnia mnie w żaden sposób :)
OdpowiedzUsuńOo serio? To musisz mieć wyjątkowo odporną cerę :)
UsuńPrawdę mówiąc, bałabym się tego przyrządu używać, szczególnie końcówki ze szczotką. Zaowocowałaby u mnie cera wysypem pryszczy :P
OdpowiedzUsuńMoże nie byłoby tak źle, pewnie przed użyciem pasowałoby wyparzyć szczoteczkę :)
Usuńnie mam tej szczoteczki, ale widzę, że się dziewczynom sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie spotkałam z negatywną opinią, za taką cenę to naprawdę dobry produkt. :)
Usuńkolejny raz się sprawdza powiedzenie "tanie nie znaczy złe" :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, Biedronka czasem potrafi zaskoczyć pozytywnie :)
UsuńNic mi nie urwała, ale za 20zł jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNo tak, nie ma co oczekiwać cudów, ale i tak się opłaciło :)
UsuńJa nie kupilam, bo juz nie bylo :) schodzila jak ciepłe buleczki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo, co się wybrałam to coraz mniej ich było na półce, a jak się w końcu zdecydowałam na zakup to nie było żadnej. Ale akurat w mieście co byłam są 3 Biedronki i znalazłam jeszcze to urządzenie. :)
Usuńmam to urządzenie i sprawdza się świetnie, a do tego tak małe pieniądze kosztowało :)
OdpowiedzUsuńJa sama nie wiem czemu się tak długo nad nią zastanawiałam :)
UsuńTeż używam jej 2 razy w tygodniu i dobrze się sprawdza :-)
OdpowiedzUsuń2 razy na tydzień to tak w sam raz :)
Usuńja bardzo lubię to urządzonko i cieszę się że się na nie zdecydowałam!
OdpowiedzUsuńJa też nie żałuję zakupu, pewnie jakbym nie kupiła to byłoby mi szkoda za każdym razem jakbym gdzieś zobaczyła opinię o nim :)
UsuńZastanawiałam się nad tym urządzeniem, ale w końcu się nie skusiłam, bo uznałam, że użyłabym go kilka razy, a później by mi się już znudziło :)
OdpowiedzUsuńWiesz to bardzo prawdopodobny scenariusz i u mnie, ale póki co jeszcze jest w użyciu :D
Usuńza taką cenę to faktycznie warto wypróbować tym bardziej jak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to urządzenie ma sie do szczoteczki Clarsonic? Wygląda fajnie ;)
OdpowiedzUsuńOj niestety nie mam porównania, ale podejrzewam że różnica jest bardzo duża :)
UsuńA ja niestety nie upolowałam tej szczoteczki :<
OdpowiedzUsuńO to szkoda, może jeszcze kiedyś pojawią się w sprzedaży :)
UsuńMiałam się na nią skusić, ale nie chciało mi się latać i szukać to po pierwsze ;) po drugie obawiałam się, że będzie mnie podrażniać, bo czytałam opinie, że włoski są dość twarde. Ostatecznie stanęło na tym, że mogę sobie darować ;)
OdpowiedzUsuńTak na początku włosie rzeczywiście było dość twarde, ale z czasem jakoś zmiękło. Można w sumie było od razu ją polać gorącą wodą to by zmiękła :)
UsuńMiałam kiedyś podobną szczoteczkę choć troszkę na innej zasadzie. Fajny gadżet.
OdpowiedzUsuńGadżet fajny, ale można i bez niego żyć :)
UsuńJa przegapiłam te szczoteczki:)
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam przegapić, bo akurat na blogach, które obserwuję pojawiało się dużo notek na ich temat, które skutecznie przypominały mi o zakupie :D
UsuńCiekawe urządzenie, zwłaszcza za tę cenę :-)
OdpowiedzUsuńgdybym ja znalazła pewnie też bym kupiła ;)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze gdzieś zostały ostatnie sztuki :)
UsuńByłam dzisiaj w Biedronce w nadziei, że jeszcze ją znajdę ale niestety... :(
OdpowiedzUsuńU mnie też już nie ma po nich śladu...
UsuńByłam dzisiaj w Biedronce w nadziei, że jeszcze ją znajdę ale niestety... :(
OdpowiedzUsuńW Biedronce można czasem znaleźć coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńOj tak :) Ostatnio mają naprawdę ciekawe oferty kosmetyczne :)
Usuńa ja nie mam jej i jakoś nie tęsknie,co nie znaczy ,że jest zła;DDDD
OdpowiedzUsuńU mnie również za jakiś czas się pojawi tego urządzenia recenzja:DD
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy Twoja opinia będzie równie pozytywna :)
UsuńRównież ją mam i bardzo się polubiłyśmy. Jak dla mnie rewelacja. Używam wszystkie nakładki.
OdpowiedzUsuń:*
Mówisz, że wszystkie są w ruchu? Ja nie mam pomysłu na lateksową ;/
UsuńZastanawiałam się nad tym urządzeniem, ale doszłam do wniosku, że przy mojej problematycznej cerze lepiej zrezygnować z oczyszczania mechanicznego...
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze zrobiłaś, szczoteczka do najdelikatniejszych nie należy :)
UsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdziła:) Ja ostatecznie odpuściłam, ale Clarisonic mi się marzy nie ukrywam:)
OdpowiedzUsuńClarisonic to i mi się marzy :) Z pewnością nie ma nawet porównania do szczoteczki z Biedronki :)
UsuńZa taką cenę bardzo miło,że działa i nie robi nic złego:)
OdpowiedzUsuńTo ostatnie najważniejsze :D
UsuńZ chęcią bym się na niego skusiła, ale pewnie już ich nie ma w Biedrze...
OdpowiedzUsuńChyba już na próżno ich szukać... Może pojawią się ponownie przy okazji jakieś kolejnej oferty kosmetycznej :)
UsuńJa przegapiłam, teraz już w żadnej Biedrze ich "ni ma" ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się sprawdza :) w sumie ta szczoteczka może służyć zamiast peelingu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda cera jest po niej świetnie oczyszczona i gładka, nie ma suchych skórek. Ale jednak co peeling to peeling, nie rezygnuję z niego na rzecz szczoteczki. :)
Usuńmnie jakoś nie ciągnęło do tego urządzenia :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej spodobała się koncówka szczotkująca i masująca, ta do nakładania kosmetyków to jakaś kpina..;) chyba dobra do czyszczenia lustra;)
OdpowiedzUsuńOoo masz rację, przyda się do czyszczenia czegoś ta nakładka :D
UsuńJa dowiedziałam się o niej dopiero z Twojego posta :) Chętnie bym ją wypróbowała ale wątpię, że jeszcze ją dostane :(
OdpowiedzUsuńO serio dopiero o niej pierwszy raz słyszysz? Teraz to już chyba marne szanse na jej znalezienie, chociaż może jeszcze gdzieś się uchowała. :)
UsuńKurde lece jutro do Biedronki ! chyba jeszcze wczoraj je widzialaM.!
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze są! :)
UsuńJa ją również kupiłam, ale przed zakupem dokładnie sprawdziłam zawartość, na szczęście, bo faktycznie niektóre miały drobne " ubytki ", nie stosowałam jej jeszcze, bo obecnie stosuję kurację z kwasem, nie chcę dodatkowo narażać skórę, tak jest wrażliwsza niż zazwyczaj, ale jak już skończę kurację, to zabieram się za testowanie :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, to dobrze, że sprawdziłaś swoją szczoteczkę na miejscu, mi jakoś to nie przyszło do głowy (mam nauczkę na przyszłość). Faktycznie lepiej nie ryzykować z jej użyciem, jeśli stosujesz teraz kurację z kwasami. :)
Usuńja sie skusze :0
OdpowiedzUsuńKolory fantastyczne, jednakże sprzęt zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
chciałam kupić, ale potem pomyślałam, że i tak użyję jej z dwa tygodnie a potem zapomnę : p
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie takie cuda ;)
OdpowiedzUsuńoglądałam i w końcu nie kupiłam :D a jak nie kupiłam to się wszyscy zachwycają :D
OdpowiedzUsuńHehe tak to już zazwyczaj jest :) Ale bez tego urządzenia spokojnie też da się żyć :)
Usuńwygląda całkiem fajnie:)
OdpowiedzUsuńTrochę bym się bała, że moja bardzo wrażliwą skórę mogłoby podrażniać, chociaż jestem najbardziej ciekawa tej nakładki masującej:)
OdpowiedzUsuńMasują nakładka jest naprawdę fajna, a szczoteczka rzeczywiście mogłaby być trochę za ostra dla bardzo wrażliwej cery, więc nie masz czego żałować :)
UsuńUrządzenie wygląda na całkiem fajne - niestety ostatnio rzadko zaglądam do Biedronki, więc gdyby nie Twój post, to nawet bym nie wiedziała, że coś takiego było ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mechaniczne oczyszczanie jest potrzebne, ale czy codziennie... Nie wiem. Jakoś nie podoba mi się ta perspektywa.
Pozdrawiam
Ja śledzę czasami gazetki Biedronki w internecie i jak jest coś ciekawego to jadę.
UsuńCodzienne mechaniczne oczyszczanie to zdecydowanie nie jest wskazane. Ja po szczoteczkę sięgam jakieś 2 razy na tydzień i to jest max. :)
A ja stwierdziłam, że nie kupuję, bo wcześniej kupiłam zestaw do manicure i lezy nieużywany, a teraz żałuję ;) mam nadzieje, że jeszcze kiedyś będą dostępne te szczoteczki
OdpowiedzUsuńZ takimi szczoteczkami trzeba bardzo uważać ponieważ nie każdy powinien ich używać
OdpowiedzUsuńOj tak masz rację, trzeba wiedzieć czy takim sprzętem się nie zaszkodzi cerze. Ja mam mieszaną bez większych problemów z niedoskonałościami, więc szczoteczka mi służy dobrze. :)
Usuńno u mnie ich oczywiście nie ma.
OdpowiedzUsuńJuż pewnie wykupione! Spóźniłaś się :)
Usuńnie słyszałam o takim urządzeniu ;d
OdpowiedzUsuńchętnie sama bym się w taki zaopatrzyła ;D
wizualnie podoba mi się, jednak jakoś nie jest mi potrzebne :)
OdpowiedzUsuńHehe ja też się właśnie zastanawiałam nad tym, czy taki sprzęt jest mi potrzeby. I w sumie mogłabym się bez niego obyć, ale jak już kupiłam to używam. :)
Usuńpodoba mi się to urządzenie :)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem fajnie :) U mnie tej szczoteczki nie było a miałam już ją brać... Jednak jak wróciłam do domu to w sumie się ucieszyłam, bo pewnie wylądowała by znowu w szafce.
OdpowiedzUsuńps Dziękuję za przemiłe odwiedziny :)
UsuńJa od razu wyciągnęłam z pudełeczka i zaniosłam do łazienki bym wiedziała, że ją mam :D
UsuńZe względu na cerę naczynkową u mnie większość tego typu urządzeń odpada, jedyna szczoteczka jaka mnie kusi, to Foreo Luna i w przypływie gotówki kiedyś ją sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńPrzy naczynkowej cerze to faktycznie trzeba uważać, moja mama ma właśnie taką i coś nieco wiem o jej problemach. O szczoteczce Foreo Luna nie słyszałam jeszcze, muszę sobie ją obczaić. :)
UsuńOdnoszę wrażenie, że wszyscy mają tą szczoteczkę, tylko ja opornie omijałam ją w Biedrze :P
OdpowiedzUsuńJa ją omijałam na początku, ale później jednak pozytywne opinie mnie skłoniły do zakupu :)
UsuńJa koniec końców się nie skusiłam ;/
OdpowiedzUsuńwidzę,że i ty ja masz.
OdpowiedzUsuńja uzywam wszystkich koncowek oprócz szczotki,bo mnie drapie.
Może polej szczotkę gorącą wodą to zmięknie :)
UsuńJa nawet nie wiedziałam, że takie urządzenia były dostępne w Biedronce ;) No cóż, mówi się trudno. Ale mam taką szczoteczkę do twarzy tylko nie elektryczną i za bardzo się u mnie nie sprawdziła, więc od tej też raczej nie oczekiwałabym cudów u siebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBiedronowo-szczotowe szaleństwo :) Za mną chodzi Clarisonic i nie spocznę zanim jej nie dorwę :D haha
OdpowiedzUsuńClarisonic jest dość kosztowna, kiedyś i ja chciałabym ją mieć. :) Podobno szczoteczka z Mary Kay jest też niezła, a nieco tańsza. :)
UsuńJa mam i szczoteczkę i zestaw do maniciure i jak na taką cenę, są naprawdę rewelacyjne. Choć szczotka posrażniła mi płatki nosa, więc muszę jej ostrożnie używać ;)
OdpowiedzUsuńNa zestaw do maniciure się nie skusiłam, bo wiem, że by leżał częściej w szufladzie niż bym go używała, ale fajny też jest. Trzeba uważać z tą szczoteczką, ja niby nie mam wrażliwej cery, ale przy płatkach nosa i w okolicach oczyszczaj tylko na pierwszym stopniu szybkości, by uniknąć niechcianych podrażnień. :)
Usuńjestem ciekawa tej nasadki masującej:)
OdpowiedzUsuńja też nie mieszkam w mieście i nie mam łatwego dostępu do biedronki i innych marketów. u mnie jest tylko polo. nie miałam jeszcze żadnej szczotki tego typu. Twoja wygląda porządnie i tanio ją zdobiłaś.
OdpowiedzUsuńWłaśnie w takich sytuacjach to czasem się nie opłaca jechać z reklamacją. :)
UsuńTeż mam to urządzenie i bardzo fajnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńnie mam ale miałam kiedyś podobne cudo i fajnie mi się masowało buzię :D
OdpowiedzUsuńPewnie gdyby nie fakt, że podczas, gdy szczoteczki te były dostępne (teraz już ich nie widzę) ja byłam na odwyku zakupowym, to bym sobie taką zakupiła z czystej ciekawości :) ale jak jeszcze kiedyś będą to pewnie kupię, wydaje się okej, za taką cenę myślę, że warto :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto :) Może jeszcze kiedyś się pojawią przy okazji jakiejś następnej kosmetycznej akcji Biedronki :)
Usuń