InspiredBy | Naturalnie Piekna edycja XI

2.7.18

Witajcie po przerwie! Część z Was pewnie wie, że dwa tygodnie temu wyszłam za mąż. Czas przygotowań do ślubu i wesela był tak intensywny, że niestety zabrakło mi czasu na pisanie bloga. Teraz małymi kroczkami wracam. Brakowało mi tego codziennego czytania Waszych wpisów, robienia zdjęć i tworzenia postów. O ślubie i weselu jeszcze nie raz wspomnę, może też podzielę się relacją, ale to za jakiś czas. Aktualnie jestem jeszcze przed sesją plenerową, zatem nie wszystko jeszcze jest dokończone. Dzisiaj przychodzę do Was z krótkimi recenzjami kosmetyków, jakie znalazłam w XI edycji zestawu Inspired By Naturalnie Piękna. Te pudełka to nadal, od kilku miesięcy mój faworyt jeśli chodzi o boxy niespodzianki.


Na początek bierzemy pod lupę dwufazowy płyn do demakijażu AUBE (29,90zł/100ml). To produkt łączący właściwości oczyszczające i tonizujące. Jest to moja druga butelka tego płynu. Na ogół wolę płyny micelarne, ale ten przypadł mi do gustu. Ładnie radził sobie ze zmywaniem makijażu, nie powodował zamglenia oczu. Minusik to mała pojemność, płyn zużyłam bardzo szybko. Do tej pory to jedyny kosmetyk, który miałam z AUBE, ale z tego co czytałam na blogach widzę, że marka jest godna uwagi. 

Obok mamy mojego ulubieńca z tego zestawu, czyli, hydrolat kwiatów róży damasceńskiej marki L’orient (34,00zł/90 ml). Jest to hydrolat otrzymywany w wyniku destylacji kwiatów róży damasceńskiej, o bardzo mocnym działaniu nawilżającym. Hydrolat jest perfumowany, pachnie mocno różami. Zapach jest przyjemny, nie pudrowy. Opakowanie zgrabne i wygodne w użyciu. Atomizer działa bez zarzutu, myślę, że ten kosmetyk zasługuje na odrębną recenzję i postaram się ją stworzyć w najbliższym czasie. Tonizuje cerę, sprawdza się w roli mgiełki scalającej makijaż oraz odświeżającej podczas upalnych dni. Jestem na tak! 


Peeling do ciała Kueshi w wersji truskawkowej (61,00zł/500ml) to bardzo miłe zaskoczenie. Markę zdążyłam już troszkę poznać, polubić, były to jednak głównie kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Peeling o zapachu truskawek na rozpoczęcie sezonu letniego to strzał w dziesiątkę. Co prawda konsystencja okazała się troszkę rzadka, przypomina bardziej żel z drobinkami peelingującymi aniżeli właściwy scrub, ale i tak go polubiłam. Zastosowany na sucho wykazuje lepsze właściwości ścierające, na mokrej skórze zachowuje się bardziej jak żel myjący. 

Kremów do rąk nigdy dość. Tym razem mogłam zapoznać się z działaniem kremu Tira Polska. Głównym składnikiem aktualnym jest tutaj wyciąg z dzikiej róży i to on dominuje w zapachu. Krem jest dość lekki pod względem konsystencji, odżywia i nawilża dłonie, nie pozostawiając tłustej warstwy. Okazał się w sam raz na letnie miesiące. 

Słodka, kremowa babeczka od Bomb Cosmetics (15,00zł/szt.) to obietnica pachnącej kąpieli. Kolory idealnie odzwierciedlają jej nazwę Swing into Spring. Bazą babeczki jest masło Shea oraz masło kakaowe. Babeczka dość długo się rozpuszcza, faktycznie otula skórę nawilżającą warstewką. Po takiej kąpieli możemy darować sobie użycie balsamu.


Co my tutaj jeszcze mamy? Ten słoiczek z owocami to nic innego jak opakowanie maseczki Skin Recovery. Jest to maska w tkaninie nasączona ekstraktem z malin, kolagenem oraz witaminą E. Tkanina jest dobrze nasączona, aż zbyt mocno. Po zdjęciu maski zostaje jeszcze trochę produktu do wklepania. Maska nawilżyła cerę, zmiękczyła ją. Efekt co prawda nie trwał długo, ale jak na tego rodzaju maseczkę mogę ocenić ją na 4 z plusem. 

Na koniec zostawiłam produkt, który dopiero od niedawna testuję, nie chciałam eksperymentować przez weselem. Jest to naturalny stymulator wzrostu włosów marki Kamiwaza (ok. 50,00zł/100ml). Kosmetyk to nic innego jak wcierka do skóry głowy. Preparat wyprodukowany z naturalnych ekstraktów roślinnych według receptury łączącej tradycyjną wiedzę zielarską z najnowszymi osiągnięciami biotechnologii japońskiej. Zawiera aktywne związki, które stymulują ilość i wzrost aktywności enzymów antystresowych, głownie SOD, w komórkach mieszków włosowych przywracając im zdolność wytwarzania nowych zdrowych włosów. O efektach dam Wam znać za jakiś czas.



Tak oto przedstawia się XI edycja zestawu Naturalnie Piękna. Jestem zadowolona z zawartości, każdy z kosmetyków się przydał, każdy chętnie przetestowałam. Nie ma tutaj bubli, które musiałabym stanowczo odradzić, a to już dużo. Polubiłam szczególnie hydrolat z róży damasceńskiej i chętnie będę testować hydrolaty z innych roślin, zamiast toników. 

Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki? :)

Zobacz także...

8 komentarzy

  1. wow, gratuluję i życzę szczęścia na nowej drodze życia. Mam nadzieję, że podzielisz się częścią zdjęć ze ślubu i sesji plenerowej. Na pewno pięknie wyglądacie. mam ten box, zestaw Naturalnie Piękna to mój ulubiony

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Czekam na jakieś zdjęcia :) Zawartość bardzo fajna - chętnie zużyłabym te kosmetyki z pudełka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa zawartość, zwłaszcza wcierka Kamiwaza ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tych kosmetylow, ale box mi sie podoba. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego :). Z tej zawartości, najbardziej ciekawią mnie efekty po produkcie kamiwaza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i życzę ci dużo szczęścia i miłości :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ciekawa zawartość! Nie znam żadnego produktu :)

    OdpowiedzUsuń

ODWIEDZAM

Shein

SheIn -Your Online Fashion T-shirts

Archiwum bloga