BH COSMETICS Pink-A-Dot | zestaw 11 pędzli do makijażu

30.1.16

Cześć Dziewczynki!

Ostatnio coś kiepsko u mnie z organizacją czasu. Przydałoby by się, żeby doba była dłuższa przynajmniej o 5 godzin. Powiedzcie proszę, że też to znacie. Brakuje mi czasu dla siebie, czasu na bloga, na styczeń (który już prawie za nami) miałam zaplanowanych więcej wpisów, ale nie udało mi się ich wszystkich napisać i opublikować. W lutym będzie lepiej, obiecuję! ;)

A tymczasem zapraszam Was na przegląd i krótką recenzję, a raczej takie moje pierwsze wrażenia odnośnie zestawu 11 pędzli BH COSMETICS Pink-A-Dot, który zamówiłam sobie jakieś 2 miesiące temu w drogerii internetowej iperfumy.pl. BH COSMETICS to amerykańska marka, mająca swoją siedzibę w słonecznej Kalifornii. W swoim asortymencie ma sporo różnych kosmetyków, ale największą popularnością cieszą się duże palety cieni do powiek i zestawy pędzli. Niektóre z zestawów pędzli przyciągają wzrok, tak było w moim przypadku z pędzlami w groszki. Ale czy pędzle okazały się funkcjonalne i przydatne w makijażu? A może tylko stanowią ozdobę toaletki? Zaraz się przekonacie. :)

Pędzlami BH COSMETICS zainteresowałam się oglądając filmiki urodowe na YouTube. Nie pamiętam już u której z vlogerek zobaczyłam zestaw Pink-A-Dot pierwszy raz, ale te urocze groszki nie dały o sobie zapomnieć. Pędzle otrzymujemy w praktycznej, różowej tubie w czarne groszki. Taka tuba jest idealna na wyjazdy, oprócz kilku podstawowych pędzli, zmieścimy w niej także tusz do rzęs czy jakiś błyszczyk. W domu tuba rozłożona na dwie części, z pędzelkami w środku stanowi ozdobę toaletki.

Pędzle zostały porządnie wykonane, dobrze się piorą i szybko schną. Włosie jest syntetyczne, na czubkach farbowane na jasny róż, więc na zdjęciach pędzle mogą wyglądać jakby były ubrudzone, ale nie są. Skuwki są złotego koloru, a trzonki zostały ozdobione groszkami. Lubię otaczać się ładnymi rzeczami, ale też zarazem funkcjonalnymi. Poniżej opiszę Wam po kolei do czego służy mi dany pędzelek i czy jestem z nich zadowolona.

W zestawie znajdziemy 4 pędzle do makijażu twarzy. To o nich opowiem Wam w pierwszej kolejności, a następnie przejdziemy do pędzelków do makijażu oczu.

1. Największy pędzel w kształcie wachlarzyka służy mi do rozświetlacza lub omiatania twarzy z nadmiaru pudru. Takiego pędzla zdecydowanie brakowało w mojej kolekcji. Jest duży, milutki i naprawdę przyjemnie się go używa.

2. Drugi pod względem wielkości pędzel służy mi najczęściej do pudru. Co prawda w tej kwestii mam już swojego ulubieńca, jakim jest Hakuro H55. Pędzel z BH Cosmetics jest mniejszy, ale też często się przydaje.

3. Pędzel skośny do różu/bronzera. Włosie jest delikatne, lepiej sprawdza się u mnie do różu, ponieważ do bronzera wolę użyć pędzla bardziej zbitego, którym szybciej i dokładniej rozetrę kosmetyk.

4. Płaski pędzel do podkładu. Przyznam Wam, że nie znoszę nakładać podkładu tego typu pędzlami. Wolę ścięty flat top. Ale ten pędzelek okazał się przydatny do nakładania maseczek, także również znalazł zastosowanie.

W zestawie Pink-A-Dot przeważają pędzelki małe, do makijażu oka, jest ich łącznie 7. Prawie wszystkie są mi przydatne, ale nie zawsze do zaproponowanego przez producenta celu.

1. Pędzel do blendowania, rozcierania cieni. To największy z pędzelków do oczu, wykorzystuję go zgodnie z przeznaczeniem, ale najczęściej wtedy gdy moje inne pędzle np. z Hakuro mam ubrudzone.

2. Płaski pędzel języczkowy do nakładania cienia na całą powiekę. Spełnia dobrze swoje zdanie, chociaż trzeba się do niego przyzwyczaić bo jest dość zbity. Najczęściej używam go do cieni mocno kremowych i metalicznych.

3. Płasko ścięty pędzelek do eyelinera. Przyznam, że nawet nie próbowałam go używać do eyelinera. Służy mi do rozcierania cieni na dolnej powiece podobnie jak kolejny pędzelek.

4. Mały precyzyjny pędzelek lekko zaokrąglony. Ten pędzelek znalazł u mnie zastosowanie do nakładania i rozcierania cieni na dolną powiekę. Jest malutki i zgrabny, dobrze się sprawdza.

5. Płaski, ścięty pędzelek. Próbowałam go użyć do podkreślania brwi, ale okazał się zbyt miękki. Dobrze za to sprawdza się do rozcierania kreski namalowanej kredką lub do zrobienia i delikatnego roztarcia delikatnej kreski ciemnym cieniem.

6. Kolejny pędzelek do eyelinera. To jedyny pędzelek z zestawu, którego nie używam prawie wcale. Czasami wykorzystuję go do roztarcia kreski, ale naprawdę sporadycznie.

7. Pędzelek do ust. Wśród swoich kosmetyków nie mam pomadek ani błyszczyków, które musiałabym nakładać osobnym pędzelkiem. Dlatego też ostatni z omawianych pędzelków wykorzystuję do rozświetlania lub precyzyjnego nakładania cieni w wewnętrznym kąciku oka.

Podsumowując, czas odpowiedzieć na pytanie czy zestaw 11 pędzli w urocze groszki okazał się funkcjonalny? Powiem Wam, że z zestawami to różnie bywa, często znaleźć taki, który by w 100% spełniał oczekiwania (no chyba, że mowa o zestawach Zoeva :P). Z zestawu Pink-A-Dot ogólnie jestem zadowolona, większość pędzli używam na co dzień w makijażu, ale nie jest to zestaw idealny. Najbardziej polubiłam się z wachlarzykiem, pędzlem do pudru, do różu i pędzlami, które przydają mi się do nakładania cieni na dolną powiekę. Wcześniej często pomijałam ten krok w makijażu, bo nie miałam odpowiednich małych pędzelków.

Pędzle wyglądają bardzo dziewczęco, a do tego mamy w zestawie praktyczną tubę, do której możemy schować sobie podstawowe pędzle na wyjazd. Zapewne gdyby chciało się kupić taką tubę osobno, to trzeba by zapłacić z 30-50zł, jak nie więcej. Dlatego ostatecznie myślę, że zestaw jest warty swojej ceny. W zależności od drogerii cały zestaw można kupić za ok. 130-140zł. Może to być dobra propozycja na prezent dla przyjaciółki, córki - nastolatki czy dla samej siebie. U mnie królują pędzle Hakuro, ale pędzelki z BH Cosmetics w większości także są przydatne, więc nie żałuję, że się na nie zdecydowałam.

Napiszcie mi koniecznie czy znacie produkty marki BH Cosmetics i co myślicie o tych pędzlach? Wolicie kupować pędzle w zestawach czy dobierać osobno?