Opalaj się z głową!
2.6.14
Zbliża się czas wakacji i urlopów. Nie wiem jak Wy, ale
jeśli się wybieram za granicę na wczasy to przeważnie wybieram miejsca słoneczne,
by poleżeć pod palmami i zażyć pięknej pogody. Ponoć niedługo i do
Polski ma dotrzeć ponownie fala upałów. Słoneczna
pogoda sprawia, że mamy lepszy humor, chce się nad działać, chętniej realizować
zamierzone cele. Czasem przynosi niestety też skutki uboczne – np. poparzenia,
udary, choroby skórne (nawet nowotwory), omdlenia. Opalanie to także przyspieszone
starzenie się skóry, a chyba każda z nas chce się cieszyć ładną cerą bez
zmarszczek jak najdłużej się tylko da. Dla zabezpieczenia skóry przed słońcem sięgamy po kosmetyki z
odpowiednio dobranymi filtrami SPF. Ja dopiero zamierzam kupić jakiś konkretny, więc chciałam się Was poradzić w tej sprawie, o czym na końcu notki.
Wiele z nas marzy o pięknej opaleniźnie. Zakładamy okulary
przeciwsłoneczne na nos i wystawiamy się na słońce, często zapominają tych
skutkach ubocznych, które zazwyczaj ujawniają się dopiero po kilku latach. Na
przykład mogę podać siebie, dawniej nie miałam na ciele tylu pieprzyków co
teraz – jak stwierdziła moja dermatolog to właśnie od opalania. Przyznam, że
dawniej jak byłam młodsza zależało mi na opalonej skórze, a że mam jasną
karnację, to myślałam, że stosowanie kremów z filtrem sprawi, że leżenie na
słońcu pójdzie na marne i dalej będę blada. Co za głupota! Podczas wakacji w Hiszpanii
jeszcze nie tak dawno bo 3 lata temu w jeden dzień nie użyłam kremu z wyższym
filtrem i spiekło mnie od razu na raka. A myślałam przecież, że będę pięknie i
szybko opalona. Nic mylnego, skóra mi później schodziła z pleców, ramion i
nawet nóg. Podczas kolejnych wakacji byłam już mądrzejsza i zawsze dbałam o
odpowiednie zabezpieczenie skóry przed poparzeniami. Opalenizna pojawiała się
wolniej, ale mogłam się nią dłużej nacieszyć.
Moja siostra dostała na dekolcie jakiś zmian skórnych, które
wymagały wypalania u dermatologa – to także od słońca i dodatkowo od solarium,
do którego chodziła dobrych kilka lat temu. Wtedy była ładnie opalona i zupełnie
nie myślała o konsekwencjach jakie mogą przyjść na kilka lat.
Warto zadbać o swoją skórę i stosować kremy z filtrami przez
cały rok, a latem czy podczas wakacyjnych wojaży to już w szczególności. Na rynku
kosmetycznym jest cała masa produktów do opalania i po opalaniu dla złagodzenia
objawów poparzeń czy po prostu przedłużenia opalenizny. Wybierany kosmetyk do
opalania powinien mieć odpowiednio wysoki filtr ochronny SPF (ang. Sun
Protective Facton). Najwyższy filtr jaki występuje w kosmetykach to SPF 50+. Nie
oznacza to jednak, że wszyscy muszą sięgać po tak wysokie filtry. Wybór
odpowiedniego kremu zależy głownie od naszej karnacji i uwarunkowań
genetycznych. By dokonać dobrego wyboru warto wiedzieć jaki się ma fototyp
skóry, a takich wyróżnia się cztery:
-fototyp I – osoby z jasną skórą, piegami, jasnymi
lub rudymi włosami, zielonymi i niebieskimi oczami powinny wybierać kremy z
wysokim filtrem – od 30 SPF w górę,
-fototyp II – osoby z jasną skórą , włosami
jasnymi po ciemny blond, zielonymi i niebiskimi oczami powinny wybierać
kosmetyki również z wysokimi filtrami – 20 lub 30 SPF,
-fototyp III – osoby z oliwkową cerą, o ciemnych
włosach i oczach mogą teoretycznie wybierać kosmetyki z niższym filtrem 10 lub
15 SPF,
-fototyp IV – osoby ze śniadą karnacją, o ciemnych
włosach i oczach mogą sięgać po kosmetyki z niskim filtrem 5 SPF.
Ja zaliczam się do drugiej grupy, mam jasną karnację, ale
nie całkiem jasną. Opalam się powoli, ale na brązowo. Zazwyczaj nie mam
problemów z poparzeniami czy zaczerwienioną na skutek promieni słonecznych
skórą.
Pamiętajmy, że bezpieczne opalanie nie istnieje, ale można
zadbać o to by jak najlepiej ochronić swoją skórę przed szkodliwym działaniem
promieni słonecznych. Powinno się unikać przebywania na słońcu między godziną 11:00
a 15:00, czyli teoretycznie wtedy kiedy można się najszybciej opalić – słońce w tych godzinach grzeje
najmocniej i bardzo łatwo o poparzenia słoneczne czy udary.
Wśród moich kosmetyków mam kremy do opalania z
filtrami, ale jeszcze teraz na lato muszę sobie kupić odpowiedni krem/filtr
do twarzy, bo do tej pory filtry miałam zawarte w kremach i nie były one zbyt
wysokie. Miałam krem tonujący Ziaja Med SPF 50+, ale nie dopasował się on do
mojej karnacji, był dla mnie zbyt pomarańczowy. Czytałam u Was natomiast opinie
o poniższych filtrach:
- Vichy Capital Soleil - emulsja do skóry tłustej i
mieszanej SPF 50+
- Phenome Outdoor Defense – krem ochronny do twarzy SPF 30+
- Bioderma Photoderm – filtr tonujący SPF 50+
i któryś z nich zamierzam kupić, tylko sama nie wiem który najlepiej się nada pod podkład mineralny? Może coś doradzicie?
- Bioderma Photoderm – filtr tonujący SPF 50+
i któryś z nich zamierzam kupić, tylko sama nie wiem który najlepiej się nada pod podkład mineralny? Może coś doradzicie?
A Wy jakich filtrów używacie? Lubicie się opalać?
67 komentarzy
Vichy wprowadziło w tym roku nowe składy, wiec trzeba uważać ;-)
OdpowiedzUsuńO widzisz, nawet nie wiedziałam...
Usuńdobrze wiedzieć. :)
UsuńJa się nie opalam, bo mam fotoalergię:/ Bez SPF 50 u mnie ani rusz, bo zaraz dostaję wysypki... Co do filtra to trudno mi cokolwiek odradzić. Ja używam Biodermy Photoderm Max Fluide SPF50+ w wersji bezbarwnej, ale nie wiem, czy by się sprawdził pod podkładem mineralnym, bo nigdy takowych nie stosowałam. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie szkodzi mojej tłustej trądzikowej skórze, a niestety wiele filtrów to robi:/
OdpowiedzUsuńFotoalergia? To nie brzmi ciekawie :( Musisz faktycznie uważać, pewnie nie tylko latem?
UsuńJa właśnie ostatnio przeszłam na minerały, widzę, że lepiej mi służą, a stan mojej cery po kilkunastu dniach ich stosowania znacznie się poprawił, bo tradycyjne fluidy zazwyczaj zapychały mi pory, a wiadomo to oznacza tylko jedno - niedoskonałości :/
W tamtym roku używałam filtra 50+ z pharmaceris do twarzy i drugi do ciała :) w tym roku używam z Ziai med matujący 50+ i muszę powiedzieć, że z obu firm się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńOo zupełnie zapomniałam o marce Pharmaceris i nie wzięłam jej nawet pod uwagę, to teraz będę miała zagwozdkę na jaki się zdecydować. Nie widziałam, że Ziaja ma też wersją matującą, ta jest transparentna prawda? Muszę się wybrać do sklepu firmowego Ziaji na zwiady, dawno nie byłam. :)
UsuńJa właśnie czytałam dużo dobrego o kremie z filtrem z pharmaceris-miałam już kilka kosmetyków z tej firmy i byłam zadowolona. Więc i na taki do opalania się tez chyba skuszę. :)
Usuńoj żeby człowiek miał czas jak dawniej na opalanie hihihi :D super kremik ,nie miałam go nigdy
OdpowiedzUsuńObecnie rzadko się opalam. Co do filtrów to generalnie stosuję to co mi się nawinie ;-)
OdpowiedzUsuńtak samo ja
UsuńNo to jak tam miałam do tej pory :D Teraz chcę coś konkretnego kupić i dobrego oczywiście :)
UsuńVichy ma naprawdę fajny filtr, wstępnie bardzo mi on odpowiada :-)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, właśnie sporo blogerek i vlogerek go poleca :)
UsuńTeż chcę takie okularki
OdpowiedzUsuńAle które? :P Dasz wiarę, że 2 pary z nich kupiłam po 3 zł na wyprzedaży w Centro? A fioletowe były nieco droższe, są z River Island :)
UsuńGdy byłam młodsza to nie przykładałam uwagi do ochrony przeciwsłonecznej, ale teraz nie wyobrażam sobie opalania bez specjalnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, najczęściej wsmarowywałam w skórę tylko przyspieszacze, a na filtry nie zwracałam uwagi, to jednak nie było zbyt mądre :/
UsuńA ja dostaję poparzeń więc raczej opalać się nie zamierzam ;D
OdpowiedzUsuńOo to faktycznie lepiej unikać słońca, by nie było nieprzyjemności :)
UsuńMi tej głowy brakuje gdy podchodzę do opalania ;D;] uwielbiam dużo słońca , solarium i nie lubię nakryć głowy ;D
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja w solarium byłam może z 10x w życiu, z czego większość wizyt była przed studniówką. :D
UsuńKapelusze lubię, mam kilka ale raczej tylko takich na plażę, do miasta bym się w nich nie wybrała, przynajmniej nie tu gdzie mieszkam, bo każdy by się krzywo patrzył. :)
ja nie muszę się opalać :D
OdpowiedzUsuńOo to szczęściara z Ciebie :)
UsuńNiestety moja skóra także nie reaguje dobrze na słońce. Czasami pojawiają się czerwone plamy lub swędząca wysypka, a po spaleniu ramion mam miliony piegów :( Muszę używać bardzo wysokich filtrów.
OdpowiedzUsuńPiegi bywają urocze, ale lepiej się ich niepotrzebnie nie nabawiać :)
UsuńJa mam tendencję do powstawania znamion, już miałam nawet jedno wycinane, dlatego rzadko kiedy się opalam :P
OdpowiedzUsuńO dobrze, robisz, jeśli miałabym takie problemy, też pewnie unikałabym dłuższego opalania.
Usuńahh gdyby tylko Słońce chciało mnie opalać...
OdpowiedzUsuńNo to witam w klubie :)
UsuńDo tej pory nie używałam w ogóle filtrów ale w tym roku to zmieniam :). Nie jestem bledziuchem, nie mam jasnej karnacji więc wielka nie jest mi potrzebna ale ochrona przed fotostarzeniem się przyda :D.
OdpowiedzUsuńDobra decyzja, warto chronić skórę przez zmarszczkami, bo starość starością, ale słońce też swoje potrafi zdziałać. :)
UsuńJa unikam słońca jak tylko mogę, bardzo negatywnie wpływa nie tylko na moją cerę (pojawiają mi się ciemniejsze plamki pigmentacyjne), ale też na samopoczucie - po prostu wolę chłód i przymglone niebo :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, jeśli chodzi o samopoczucie to ja wolę jednak słoneczne dni i nawet te upalne, bo jestem strasznym zmarzluchem. :)
UsuńJa należę do fototypu trzeciego ;p zwykle sięgam po max SPF15, większych mi nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o twarz, to tu po prostu używam jakiegoś BB kremu z filtrem, w zeszłym roku miałam Lirene, a teraz kupiłam Maybelline
Oo krem BB z filtrem to świetne rozwiązanie na lato. Tylko ja już zamówiłam sobie 10g podkładu mineralnego i teraz muszę się martwić o filtr, bo Annabelle chyba nie mają filtru. Sama nie wiem...
UsuńWłaśnie ja miałam podobne podejście. Po co używać filtrów, wolę się lekko opalić, bom bladzioch. Głupi człowiek był, oj głupi ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku zamierzam zacząć wreszcie się filtrować :D
Przez to nasze myślenie tylko wcześniej zmarszczek dostaniemy :D
Usuńi wspomina mi się mój urlopik na Majorce :) nie mogę się już doczekać u nas tej ładnej i ciepłej pogody :)
OdpowiedzUsuńWidziałam relacje i czekam na więcej zdjęć, bo jak pisałam byłam też na Majorce i chętnie powspominam, to piękne miejsce na ziemi. :)
UsuńJa zawsze stosuję filtr 50 albo 30 :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie też coś z tego przedziału potrzeba :)
UsuńWydaje mi się, że trochę naciągana jest ta teoria z poziomiem SPF do typu karnacji.
OdpowiedzUsuńOsobiście zaliczam się do ostatniego, jednakże nie wyobrażam sobie wyjścia na zewnątrz z filtrem niższym niż 15 SPF - a to i tak w miesiącach chłodniejszych. Uważam, że na wzór należy brać Azjatki, które przez cały rok używają kremów z filtrem, a w miesiące letnie to te z najwyższym zabezpieczeniem.
Pozdrawiam
To prawda powinno się używać filtrów cały rok, do czego ja dopiero niedawno się przekonałam. Wcześniej to tylko latem i w cieplejsze dni sięgałam po takie kremy, czym absolutnie się teraz nie szczycę. :/
UsuńZgadzam się bez filtra nie ma co ryzykować ja na twarz w upalne,słoneczne dni zakładam 50SPF a w chłodne to zależy 30-20:)
OdpowiedzUsuńI to jest dobre podejście :)
UsuńOj, tak trzeba uważać z opalaniem. Ja ostatnio posmarowałam się jakąś delikatną emulsją, bo nie zamierzałam się opalać tylko raczej siedzieć w cieniu, ale i tak słońce gdzieś mnie dorwało ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam http://wenus-lifestyle.pl/2014/05/jak-ujedrnic-cialo-w-2-tygodnie/
Oj ile razy ja tak mam, czasem się zdaje, że nie, że przez chwilę w ogóle nas nie chwyci, a później wieczorem czerwona buźka. :)
UsuńTeraz to tylko słońca brakuje;):)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, już mogło by być prawdziwe lato :)
UsuńFajna ta kolekcja okularów:)
OdpowiedzUsuńhttp://wirtualna-gazeta.blogspot.com/
nie przesiaduję długo na słońcu bo nie potrafię wytrzymać takiego ciepełka :) opalam się strasznie powoli, praktycznie w ogóle :) a pieprzyków mam pełno...
OdpowiedzUsuńA na Lubelszczyźnie na szczęście zaświeciło słonko, po tylu długich dniach ulew.
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała coś z filtrem 30+ :) Jeśli nie jedziesz do ciepłych krajów i nie jesteś w trakcie lub tuż po kuracji dermatologicznej 30 spokojnie wystarczy i nie zabieli jak 50 :P a jeśli chodzi o ciało - proszę, baaardzooo proszę, nie nadużywajmy filtrów, trochę tak, ale bez przesady, lepiej wziąć namiot, parasol, cokolwiek... Kiedy chronimy się filtrem zaburzamy produkcję wit. D w organiźmie, później to powoduje niedobory tej itaminy , a to prowadzi do wielu schorzeń... Także z głową dziewczęta ;))
OdpowiedzUsuńOo dziękuję za konkretne porady :) Do ciepłych krajów się póki co nie wybieram (chociaż chciałabym!), więc rzeczywiście ochrona 30SPF wydaje się być w sam raz, zwłaszcza też, że nie mam całkowicie jasnej karnacji. To jeśli chodzi o twarz, a na ciało to podczas dłuższego wygrzewania się nad wodą czy w ogrodzie na słońcu, na co dzień to raczej nie chciałoby mi się nawet smarować rano takimi kremami, wieczorem znów innymi nawilżającymi, za dużo by tego było. :)
Usuńmam właśnie ten z Flosleku :D
OdpowiedzUsuńJa używam tylko filtrów 50/50+ i polecam bardzo vichy dla skory tłustej : )
OdpowiedzUsuńRobiłam recenzję kremu matującego do twarzy Vichy spf 50 :) Bardzo bardzo duży ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy widziałam, wieczorem na pewno zaglądnę :)
UsuńBardzo dobrze to wszystko opisałaś :)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam że vichy Cap. Solei jest najlepszy pod makijaż.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam właśnie dużo pozytywnych opinii na temat tego filtru :)
UsuńBaordzo ważny temat tu poruszyłaś. Ja się nie opalam, ale staram się zawsze pamiętać o kremie z filtrem :) Mój ulubiony to Ducray Melascreen, ewentualnie 50tka z Biodermy.
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać o tym Ducray Melascreen, bo szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o nim :)
UsuńChyba większość dziewcząt przechodzi przez fazę: opalić się jak najszybciej :). Mi to minęło jakieś 3 lata temu, podczas pobytu w Chorwacji, kiedy dostałam uczulenia od słońca. W 30 stopniowy upał musiałam nosić koszule z długim rękawem :/ Od tamtej pory bardziej uważam :)
OdpowiedzUsuńMi też już minęły te ''głupie lata", kiedy nawet koło domu potrafiłam leżeć plackiem kilka godzin na słońcu :)
UsuńNa wakacje akurat zazwyczaj biorę wysokie filtry, ale raz w Hiszpanii też mnie spiekło na raka i też dostałam nauczkę :/
kochana siwtny poscik :) na czasie !! Ja wlasnie naleze do tej grupy osob ktore pomimo to ze sie tak czesto juz nie opalam mam ogromna ilsc pieprzykow i co rok chodze je sprawdzac do dermatologa. Chodzac jeszcze do podstawowki i szkoly sredniej nie myslam nad tym wogole ,opalenizna byla najwazniejsza !
OdpowiedzUsuń