Efektima, Claryfing Mask - Maseczka glinkowa oczyszczająca
25.10.13
Przyszedł czas na kolejną recenzję w ramach akcji - październik miesiącem maseczek. Tym razem przedstawię Wam glinkową maseczkę oczyszczającą firmy Efektima. Zawiera ona glinkę porcelanową, wyciąg z bergamotki i nagietka, D-panthenol.
Zacznę od tego, że szata graficzna opakowań maseczek Efektima niesamowicie mi się podoba. Wam także? Saszetka jak to saszetka, nie zawsze dobrze się w niej przechowują niezużyte do końca maski, ale w tym wypadku nie ma tego problemu, bo maseczka wystarcza mi na jedno użycie. :)
Konsystencja maseczki jest lekka i kremowa. Polecam ją trochę poprzygniatać palcami przed otworzeniem opakowania - ja tego nie zrobiłam i u mnie była raz gęstsza, raz rzadsza, co powodowało prześwity przy nakładaniu. Zapach bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny, sama nie potrafię określić go dokładnie. Kolor maseczki jest zielonkawy, robi się coraz jaśniejszy przy zasychaniu.
Po nałożeniu na twarz maseczka powoli zasycha po ok. 5 minutach, a po 10 już całkowicie. Czuć duże ściągnięcie skóry, kolor maski zmienia się na biały i wygląda się w niej jak duch. Utworzona na buzi skorupka przy ruchach mimicznych wcale nie pęka. Po odczekaniu ponad 15-20 minut zabieram się za zmywanie. O dziwo nie ma z tym większych problemów, maska szybko i ładnie się zmywa.
Uczucie ściągnięcia skóry znika i po chwili buźka jest już czysta. Można cieszyć się efektami, a efekty po użyciu tej maseczki są naprawdę świetne. Cera jest wyraźnie oczyszczona, widać zwężenie porów no i rewelacyjne zmatowienie, które zostaje na kilka godzin. Polecam tę maskę szczególnie osob z cerą mieszaną i tłustą. U mnie nie spowodowała żadnych podrażnień, szczypania, pieczenia ani uczulenia.
Wydajność? Tak jak pisałam na początku, saszetka 7 ml tej maseczki wystarcza mi na jedno użycie. Na blogu pojawiła się już recenzja maseczki peel-off Efektimy, która to wystarcza mi na 2 zastosowania. Jej recenzję znajdziecie tutaj.
Skład: AQUA, KAOLIN, ALCOHOL DENAT, MAGNESIUM ALUMINIUM SILICATE, CYCLOPENTASILOXANE, DIISOSTEAROYL POLYGLYCERYL-3, DIMER DIUNOLEATE, PANTHENOL, BUTYLENE GLYCOL, GLYCERIN, PEG-40, HYDROGENATED CASTROL OIL, PHENOXVETHANOL, CITRIC ACID, PERFUM, MDMHYDANTOIN, CYCLOHEXASILOXANE, METHYLPARABEN, CALENDULA OFFICINALIS EXTRACT, CITRUS AURANTIUM BERGAMIA FRUIT EXTRACT, PROPYLPARABEN, LINALOOL, BUTYLPEHENYL METHYKPROPIONAL, HYDROXYISOHEHEXYL 3-CYCLOHEHENE CARBOXALDEHYDE, CI 42090, CITRONELLOL, METHYLISOTHIAZOLINONE.
Pojemność: 7ml
Cena: ok. 2,30zł
Dostępność: Rossmann, inne drogerie, internet
Podsumowując, glinkowa maseczka oczyszczająca z Efektimy jest niezaprzeczalnie jedną z moich ulubionych saszetkowych maseczek. Jeśli macie cerę mieszaną lub tłustą i zależy Wam na szybkim jej zmatowieniu to ta maseczka wydaje się być idealna. Mogę ją śmiało polecić. :)
Maseczkę zrecenzowałam w ramach akcji - październik miesiącem maseczek.
Lubicie maseczki Efektima? Która jest Waszą ulubioną?
37 komentarzy
ja lubię glinkę zieloną z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
Niezła, chociaż może być trochę zbyt agresywna do mojej cery ;)
OdpowiedzUsuńUżywam ją od czasu do czasu i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jej nigdy, ale opakowanie rzeczywiście śliczne:)
OdpowiedzUsuńz chęcią wypróbuję w przyszłości :D
OdpowiedzUsuńmiałam tą wersję z mango ,ale jakoś mi nie spasował zapach:D
OdpowiedzUsuńJa akurat z mango jeszcze nie używałam, ale kupię przy okazji :)
UsuńSzata graficzna faktycznie fajna.:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cery tłustej więc nie bardzo dla mnie. :)
Mam tą maseczkę w swoich zbiorach, czas ją wygrzebać i wypróbować :D
OdpowiedzUsuńsuper:D
OdpowiedzUsuńobserwuje
http://rozaliafashion.blogspot.com/2013/10/coco-fashion.html
ps. klikniesz w napis coco-fashion w poście?
dzieki ! ;*
Gdyby nie to, że straszny ze mnie leniwiec, to już biegłabym do Rossmana :D Szukam dobrej maseczki zwężającej pory, może ta będzie idealna :)
OdpowiedzUsuńKupisz przy okazji, tak jak i ja, bo już ich nie mam w zapasie :)
Usuńnie mialam jej jeszcze :))
OdpowiedzUsuńmama mnie udusi za listę zakupów, które chcę z Polski :D :D
OdpowiedzUsuńz chęcią wypróbuję tą maseczkę :)
Wspomniana maseczka czeka na swoją kolej:) Będę miała uwadze Twoje radę dotyczącą zgniatania saszetki.
OdpowiedzUsuńJeśli przeszkadza Ci uczucie ściągnięcia, to bardzo łatwo można pozbyć się dyskomfortu:) Wystarczy, że spryskasz maseczkę wodą termalną:)
Oo świetny pomysł z tą wodą termalną, tylko muszę ją najpierw kupić :)
Usuńja też ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą glinkę z Efektimy, może się przekonam do maseczek w saszetkach:)
OdpowiedzUsuńZ Efektimy miałam kiedyś produkty do pielęgnacji i rzeźby ciała, maseczek nie.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej maseczki z tej firmy, ale brzmi zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńTrochę zniechęca mnie alkohol na 3 miejscu, ale myślę, że kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i jakoś nie przypadła m i do gustu...
OdpowiedzUsuńzachęcająca
OdpowiedzUsuńW takim razie lecę po nią do Rossmanna :D
OdpowiedzUsuńta maseczka to moja ulubienica :)
OdpowiedzUsuńSkoro dobrze matuje to muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam maseczek Efektimy.
OdpowiedzUsuńmiałam ją kiedyś, ale wolę maseczki z glinek do mieszania, bo mają mniej chemii :)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś czas temu tą maseczkę i zdziałała cuda :)
OdpowiedzUsuńchyba jej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki ;)
OdpowiedzUsuńchyba zainwestuję w tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji z rewanżem :)
www.inszaworld.blogspot.com :)
Miałam i nie polubiłam się z nią. Ale każdy ma inną skórę i wymagania :)
OdpowiedzUsuńjedna z moich ulubionych maseczek tego typu :D
OdpowiedzUsuńU mnie ta maseczka też się dobrze sprawdziła.:)
OdpowiedzUsuńjuż od dawna mam na nią chęć :)
OdpowiedzUsuń