ShinyBox IT'S A GIRLS WORLD / marzec 2017
5.4.18
Jak co miesiąc przychodzę z prezentacją zestawu ShinyBox. Tym razem nieco spóźniona chcę podzielić się z Wami opinią o marcowym pudełku IT'S A GIRLS WORLD. My kobiety lubimy stawiać na swoim i dążyć do wyznaczonych celów. Czy zawartość pudełka wpisuje się w zamysł ekipy Shiny? Czy znajdujemy w nim kosmetyki, które dodadzą nam pewności siebie? Design przyjemny dla oka, na przywitanie wiosny mamy paski i panią w kapeluszu. Jestem na tak :)
Na początek kosmetyk, który mnie ucieszył, gdyż od jakiegoś czasu miałam go na liście zakupów. Mowa o olejku do demakijażu GoCranberry (29,00zł/150ml). Jest to marka dość znana w świecie internetu. Olejek otrzymały klientki, których marcowy box był przynajmniej drugim w ramach subskrypcji lub aktywnego pakietu. Za jakiś czas na pewno dam Wam znać jak się sprawdza. Obok mamy lekki podkład matujący Delia (10,50zł/35ml). Dostałam odcień 01 ciepły beż, który zapowiada się nawet przyjemnie.
Mamy podkład, jest też coś do wykończenia makijażu. To puder brązujący Miyo Sun Kissed Powder. Jakoś nigdy nie byłam przekonana do tej marki, ale puder zapowiada się całkiem przyjemnie. Od Kontigo znalazłam pilniczek wielowarstwowy. Super rozwiązanie, jak zużyjemy wierzchnią warstwę to odrywamy część i możemy używać kolejnej. Trzecim wymiennym produktem była pęsetka.
Kobieta sukcesu powinna wyglądać elegancko. Wypielęgnowane włosy są ogromnym atutem. Niedawno Bielenda wprowadziła do sprzedaży sztyft na siwe włosy (16,70zł/4,3g) . Kosmetyk może i innowacyjny, ale z tego co mi wiadomo nie zbiera pozytywnych opinii. Sama trafiłam na czarną, której nie jestem w stanie przetestować. Obok maseczka NOVEX, Mystic Black (8,00zł/100g) z wyciągiem z baobabu (wow?!). Marka pojawiała się już kilkukrotnie, więc nie jest mi obca. Maskę zdążyłam już użyć i muszę przyznać, że ta wersja sprawdza się na moich włosach nawet przyzwoicie.
Na koniec bio kremik pod oczy Feel Free (67,00zł/20ml) oraz chusteczka samoopalająca Efektima (1,87zł/2szt.). Opakowanie kremu wygląda znajomo, bo przypomina mi kosmetyki ekologiczne Naobay. Chętnie przetestuję, w pielęgnacji cery często stawiam na kosmetyki bogate w naturalne ekstrakty, a taki właśnie jest ten krem. Chusteczka jako produkt pełnowymiarowy to według mnie małe nieporozumienie. Odbieram to troszkę jako takie wypełnienie pudełka na siłę. Do marki Efektima nic nie mam, nawet wręcz przeciwnie lubię ich kosmetyki. Mam na myśli bardziej formę tego produktu, takie chusteczki powinny być traktowane jako upominek.
Podsumowując, gdyby nie to, że w moim zestawie obecny jest olejek z GoCranberry to czułabym mały niedosyt. Nie jest jednak tak źle, bo tylko jeden z produktów mi nie pasuje, a mianowicie sztyft na siwe włosy. Niemniej jednak bywało lepiej. Resztę już zaczęłam powoli testować. Jestem zadowolona z pilniczka, akurat miałam kupować nowy. Ciekawi mnie też ekologiczny krem pod oczy.
Jak wypadają testy kosmetyków z Waszych zestawów? Jesteście zadowolone z marcowego pudełka? :)
10 komentarzy
Mnie nie przypadł do gustu ten box, wlasnie ze wzgledu na sztyft :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olejek:)
OdpowiedzUsuńMnie też ucieszył ten olejek
OdpowiedzUsuńFaktycznie olejek i maska do włosów robi tu tylko robotę ;)
OdpowiedzUsuńten sztyft mnie również nie pasuje i od razu oddałam go dalej.
OdpowiedzUsuńBardzo takie sobie to pudełko. Najciekawszym produktem wydaje mi się olejek do demakijażu.
OdpowiedzUsuńSztyft na odrosty i siwe włosy to dla mnie ciekawy wynalazek : P Ale i tak z całego pudełka najbardziej zaciekawił mnie krem pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńolejek do demakijażu ucieszył mnie najbardziej:) i też dostałam ten pilniczek
OdpowiedzUsuńTaka sobie ta zawartość boxa :)
OdpowiedzUsuńMnie by nie zachwyciła ta zawartość.
OdpowiedzUsuń