Ulubieńcy ostatnich tygodni / VIANEK, GLYSKINCARE, MAKEUP REVOLUTION
19.4.17
Witajcie po krótkiej przerwie świątecznej. Ależ się rozleniwiłam przez te kilka dni, w kwestiach blogowych także. Dzisiaj przychodzę z przyjemnym wpisem o ulubieńcach ostatnich tygodni i zabieram się za odpowiadanie na komentarze pod ostatnimi postami. Jakiś czas temu zrezygnowałam z publikowania ulubieńców co miesiąc, ale tak na dobrą sprawę chyba do tego wrócę. Zawsze znajdzie się coś o czym warto wspomnieć, chociażby mała być to tylko garstka produktów. Dzisiaj trochę kolorówki i trochę pielęgnacji. Niektóre kosmetyki towarzyszą mi właściwie jeszcze od zimy.
Zacznijmy od pielęgnacji. Jakiś czas temu skusiłam się na normalizujący żel do mycia twarzy marki Vianek. Przeznaczony jest on do cery problematycznej i przetłuszczającej się. Na kilku blogach przeczytałam, że znakomicie sprawdza się przy mieszanej cerze. A to wszystko dzięki zawartości wyciągu z kory białej wierzby, który posiada właściwości przeciwzapalne oraz oczyszczające. Składnik ten jest także naturalnym źródłem naturalnego kwasu salicylowego, dlatego tak chętnie producenci stosują go w kosmetykach do cery problematycznej. Dodatek olejku eukaliptusowego wzmacnia uczucie odświeżenia. Na początku trzeba się przyzwyczaić do zapachu i konsystencji, ale ja jako miłośniczka kosmetyków bazujących na naturalnych składnikach nie miałam z tym żadnego problemu. Żel ma nieco "śliską" konsystencję, jakby aloesową, mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli. Przyjemnie odświeża cerę zarówno rano jak i wieczorem po demakijażu. Jest dużo lepszy np. od żelu siostrzanej marki Biolaven. Niedługo pojawi się pełna recenzja.
Dalej mamy coś do włosów. Maski z olejem makadamia to moje ostatnie odkrycie. GlySkinCare i maseczka z olejem makadamia oraz keratyną zawiera dodatkowo aloes, białko pszeniczne, witaminę E oraz pantenol. Skład na pierwszy rzut oka wydał mi się dość ciężki i obawiałam się, czy aby na pewno będzie to dobry pomysł przy moich długich i prostych włosach. Okazało się, że maseczka dobrze je nawilża i odpowiednio dociąża. Nakładam ją na całą długość, zaczynając od linii ucha. Dzięki temu unikam szybszego przetłuszczania się włosów u nasady, co przy takim bogatym składzie mogłoby mieć miejsce. Maska sprawia, że włosy pięknie się układają i są błyszczące. Nie puszą się, nie elektryzują. Właśnie takiej maski moje włosy potrzebowały do regeneracji po zimie. Mam też w użyciu maskę Dr Sante z olejem makadamia i keratyną, szykuję dla Was porównanie. :)
Z kolorówki ostatnio w moim makijażu rozpanoszyła się marka Makeup Revolution. Mam tu na myśli głównie dwie palety. Jeśli chodzi o różową paletę Pink Fizz to nie jest tak, że wszystkie cienie mi odpowiadają i wszystkie bardzo lubię, ale mam kilka ulubionych, które zdominowały mój makijaż oczu. Godna uwagi jest pudrowa paleta do konturowania Ultra Pro HD w odcieniu Fair, która wzbudziła w Was duże zainteresowanie przy pełnej prezentacji. Pisałam wtedy, że czekam z najciemniejszym pudrem na lato, a on fantastycznie sprawdza się do podkreślania brwi! Paletę mam w najjaśniejszej z kilku dostępnych wersji, to bardzo dobra propozycja do nauki konturowania. W makijażu ust oczywiście Golden Rose i kredka w odcieniu 10, która pasuje na co dzień do delikatnych makijaży.
Jestem ciekawa jakie kosmetyki Was zachwyciły w ostatnim czasie? A może znacie te z mojego wpisu?
19 komentarzy
mam tę różową paletkę MUR i bardzo często z niej korzystam :-) ma świetną pigmentację
OdpowiedzUsuńZnam tylko żel Vianek którego zużyłam chyba 2 opakowania. :)
OdpowiedzUsuńPaleta do konturowania mmnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńCzekam na porównanie masek bo te zaciekawił mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie się to wszystko prezentuje ;) cieszy oko!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super ;)
OdpowiedzUsuńTa paleta z Mur do konturowania kusi 😊
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio używam coraz mniej MR. kiedyś bardzo lubiłam ich kosmetyki,ale od pewnego czasu mam wrażenie że nie współpracują z moją skórą.
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie moje serce podbijają maseczki Banii Agafii - zakochuje sie w nich na nowo ;)
A ja ostatnio używam coraz mniej MR. kiedyś bardzo lubiłam ich kosmetyki,ale od pewnego czasu mam wrażenie że nie współpracują z moją skórą.
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie moje serce podbijają maseczki Banii Agafii - zakochuje sie w nich na nowo ;)
ta paleta do konturowania najbardziej wpadła mi w oko, chętnie sama bym się na nią skusiła.
OdpowiedzUsuńvianek :) Uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam kosmetyki Vianek :)
OdpowiedzUsuńMam tę paletę cieni też bardzo lubię . Ostatnio polubiłam się i to bardzo z woskiem do brwi z Bell :)
OdpowiedzUsuńŻel do mycia twarzy chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńAkurat tych przedstawionych nie miałam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnych kosmetyków z tych, które tu pokazałaś, ale mam bardzo podobną paletkę do tej Pink Fizz - w moim przypadku jest to Too Faced Bon Bons i również bardzo ją lubię - też rezygnuję z kilku kolorów, ale reszta jest świetna :)
OdpowiedzUsuńNiczego nie znam :) Ostatnio kupiłam dwa produkty marki Vianek - krem na noc i tonik i mam nadzieję, że się u mnie sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuńMaska do włosów to mój typ, chcę ją! :)
OdpowiedzUsuń