Serum oczyszczające skórę głowy BIONIGREE
28.4.17
Mówi się, że zdrowa skóra głowy to pierwszy krok w walce o piękne włosy. Dużo w tym prawdy. Na rynku kosmetycznym nieśmiało pojawiają się kosmetyki do pielęgnacji skalpu. Jednym z nich jest serum oczyszczające do skóry głowy BIONIGREE. To produkt trychologiczny, bazujący na naturalnych składnikach. Z ogromną ciekawością zabrałam się za testy i dzisiaj po około dwóch miesiącach stosowania zapraszam na recenzję.
Serum oczyszczające marki BIONIGREE to specjalistyczny produkt kosmetyczny polecany zarówno profilaktycznie, jak i wspomagająco przy leczeniu łupieżu, łuszczycy, świądu skóry głowy, grzybicy skóry głowy, łojotokowego zapalenia skóry, atopowego zapalenia skóry i egzemy.
Moją skórę głowy określiłabym jako mieszaną. Są miejsca przesuszone, ale włosy zawsze zaliczałam do przetłuszczających się. Nie jest jednak tak źle, żebym musiała myć je codziennie. Sporadycznie pojawia się swędzenie, ale to zazwyczaj spowodowane jest nietrafionymi kosmetykami do pielęgnacji. Zalegające na głowie sebum utrudnia odżywianie cebulek i tym samym pielęgnację. Czasem szampon to za mało, a złuszczenie martwego naskórka pomiędzy włosami nie jest takie proste, jak w przypadku innych części ciała. Z pomocą przychodzi płynne serum BIONIGREE.
Produkt dozujemy za pomocą szklanej pipety. Osobiście nie odliczam ile produktu ląduje na głowie, nakładam go tyle, aż mniej więcej cały skalp zostanie pokryty. A czuć od razu w jakich miejscach serum już ma kontakt ze skórą, a w których jeszcze nie. Pierwsze użycie było chyba najbardziej odczuwalne, co objawiło się mrowieniem i mocnym uczuciem chłodu. Przy kolejnych aplikacjach efekt ten jakby zmalał, za ale za każdym razem czuć mentolowe odświeżenie.
Serum jest ważne 4 miesiące od otwarcia. Używam go już od około 2 miesięcy, najczęściej 1-2 razy w tygodniu, czyli prawie przed każdym myciem włosów. Producent zaleca nakładać preparat na pół godziny przed myciem. U
mnie bywa różnie, czasem jest to pół godziny, innym
razem godzina, dwie, zdarzyło mi się też kilka razu zostawić serum na całą
noc.
Efekty? Oczyszczona skóra głowy i włosy uniesione u nasady jak nigdy. Dawno żadna maska nie zapewniła mi takiej objętości. Dla mnie, jako osoby, która tego typu produktów nigdy wcześniej nie używała, efekty były zauważalne właściwie już po pierwszym użyciu. Co ciekawe serum delikatnie przedłuża mi świeżość włosów. Oczyszczona skóra głowy podobnie jak i twarzy lepiej wchłania wszelkie składniki aktywne. Są więc większe szanse, że kosmetyki pielęgnacyjne będą się lepiej sprawdzały i faktycznie poprawiały kondycję włosów nie tylko na ich długości, ale przede wszystkim u nasady.
Efekty? Oczyszczona skóra głowy i włosy uniesione u nasady jak nigdy. Dawno żadna maska nie zapewniła mi takiej objętości. Dla mnie, jako osoby, która tego typu produktów nigdy wcześniej nie używała, efekty były zauważalne właściwie już po pierwszym użyciu. Co ciekawe serum delikatnie przedłuża mi świeżość włosów. Oczyszczona skóra głowy podobnie jak i twarzy lepiej wchłania wszelkie składniki aktywne. Są więc większe szanse, że kosmetyki pielęgnacyjne będą się lepiej sprawdzały i faktycznie poprawiały kondycję włosów nie tylko na ich długości, ale przede wszystkim u nasady.
Produkt bazuje na naturalnych składnikach. Znajdziemy w nim mydło kastylijskie (oczyszcza i regeneruje, jest łagodne dla skóry wrażliwej), kwasy AHA (normalizują procesy złuszczania martwego naskórka) oraz olejki z czarnej porzeczki, wiesiołka, ogórecznika i lnu (posiadają właściwości odżywcze i lecznicze).
Serum Bionigree to pierwszy kosmetyk tego typu w mojej pielęgnacji. Spotkałam się już z kilkoma peelingami do skóry głowy i powiem
Wam, że nie przepadam za ich stosowaniem. Przy moich długich włosach
trudno mi wymyć peeling mechaniczny, ale dla płynnego serum bez drobinek
ścierających jestem na tak! Produkt działa na zasadzie peelingu enzymatyczne i to bardzo skutecznie. Oczyszcza, podnosi włosy u nasady, dzięki czemu zyskują one na objętości. Reguluje wydzielanie sebum, włosy nieco dłużej zachowują świeżość po myciu. Jeśli nie przestraszy Was dość wysoka cena (96,00zł / 100ml) to polecam wypróbować. Produkty Bionigree znajdziecie w oficjalnym sklepie internetowym marki oraz na allegro.
Znacie markę BIONIGREE? A może miałyście już okazję poznać serum oczyszczające? Jestem ciekawa czy dbacie o oczyszczanie skóry głowy stosując takie specjalistyczne preparaty?
22 komentarzy
nie znam tej marki, ale produkt mnie zainteresował. myślałam ostatnio nad zakupem peelingu z Pharmaceris, ale może taki enzymatyczny byłby lepszym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę wypróbować ten peeling z Pharmaceris, nie jest taki drogi i spotkałam się już z pozytywnymi opinani na jego temat. Ale serum całkowicie enzymatyczne jest z pewnością wygodniejsze w użyciu. To z Bionigree jest ważne 4 miesiące i właściwie na tyle starczy, jestem po 2 miesiącach stosowani i pół butelki ubyło, także niedługo będę musiała pomyśleć nad kolejnym tego typu produktem :)
UsuńJak rzeczywiście unosi u nasady to chętnie zapoznam się z nim bliżej :)
OdpowiedzUsuńTak jest, serum sprawia, że włosy są lekko odbite od nasady. Przy moich długich i prostych włosach jest pomocne, bo często nawet świeżo po myciu włosy miewam przyklapnięte i takie bez życia. Po zastosowaniu serum układają się zdecydowanie lepiej, także polecam wypróbować i sprawdzić z różnymi szamponami, bo wiadomo, że od nich też sporo zależy. Ja używam aktualnie szamponu Equilibra, który znam od lat i bardzo sobie go chwalę :)
UsuńTestuję teraz szampon ;)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na recenzję, bo jestem ciekawa szamponu jak i odżywki :)
UsuńUwielbiam to serum i chłodzenie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moją opinię Dorotko :) Serum przyjemnie chłodzi, to prawda, czasem to taka ulga i odprężenie przy okazji po całym dniu :)
Usuńu mnie to serum bardzo dobrze się sprawdziło, teraz używam specjalistycznych kosmetyków z instytutu trychologii
OdpowiedzUsuńZ instytutu trychologii, to już brzmi naprawdę propfesjonalnie. Czekam zatem na wpis u Ciebie na temat tych produktów, aż jestem ciekawa :)
UsuńŚwietny produkt, szkoda, że cena jest taka wysoka.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bionigree ogólnie do tanich nie należą, ale kto wie - może jak zwiększy się im sprzedaż to i ceny dla nas troszkę obniżą :)
UsuńBrzmi ciekawie, ale cena troszkę odstrasza 😊
OdpowiedzUsuńTo prawda, cena wysoka, ale myślę, że jeśli kosmetyk ma pomóc w walce z uciążliwymi dolegliwościami skórnymi to warto :)
UsuńCiekawy produkt :) Warto wypróbować działanie na włosy oraz skórę głowy wody z filtra prysznicowego z systemem kdf - mnie dzięki tej wodzie przestała się przesuszać skóra :)
OdpowiedzUsuńMam pod prysznicem właśnie taki filtr prysznicowy, dokładnie FitAqua i widać różnicę. Co ciekawe niektóre delikatne kosmetyki nawet lepiej się pienią :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie
OdpowiedzUsuńmam straszną ochotę go wypróbować ale troszkę kosztuje :(
OdpowiedzUsuńświetne jest ;) mam i bardzo polubiłam
OdpowiedzUsuńMam. Uwielbiam. Cudownie działa i do tego mnie dodatkowo bardzo nabłyszcza włosy
OdpowiedzUsuńBultelka ma 100 ml a nie 30 :)
OdpowiedzUsuńKurczę -wczesniej o nim nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuń