ShinyBox PRETTY. HAPPY. YOU. / MAJ 2017
2.6.17
Hej Dziewczyny. Przychodzę do Was dzisiaj z prezentacją majowego zestawu ShinyBox Pretty.Happy.You. Pudełko w kolorowych barwach zawiera 5 kosmetyków oraz jeden upominek. Czy jestem uszczęśliwiona zawartością? Odpowiedź za momencik. :)
Zacznijmy od hitu całego zestawu. A jest nim krem do twarzy Naobay (210zł/50ml). To marka z Hiszpanii, oferująca kosmetyki naturalne. Krem ma za zadanie nawilżać i odżywiać skórę. Zawiera m.in. olej z oliwek, olej z awokado. Jego skład jest z pewnością interesujący. Markę kojarzę głównie z blogów i przyznam, że od dawna miałam ochotę coś wypróbować. Także z kremiku bardzo się cieszę i niedługo zabieram się za testy. Tylko zastanawia się to opakowanie w tubce, podczas gdy na stronie sklepu jest nieco inne. Może coś pozmieniali w ostatnim czasie.
Największym kosmetykiem z całego zestawu jest u mnie szampon brytyjskiej marki Creightons Agran Smooth (19,90zł/250ml). Przyznam, że nigy wcześniej nie miałam styczności z tą firmą. W Anglii byłam kilka razy, ale nawet wtedy te kosmetyki nie wpadły mi w oko. Szamponów mam aktualnie kilka w zapasie, więc ten poczeka na swoją kolej. Na szczęście moje włosy lubią się z olejem arganowym, który jest tutaj składnikiem aktywnym, wiec mam nadzieję, że będzie mi dobrze służył.
W majowym zestawie pojawiły się kosmetyki Bielendy z nowej linii Insta Perfect Matt & Clear. Trafić można na jeden z 5 produktów. U mnie jak widać są to bibułki matujące (11,13zł/opak.) i powiem Wam, że bardzo się z nich ucieszyłam. Szybko znalazły miejsce w mojej torebce i całkiem nieźle się sprawdzają. Kolejnym produktem jest roll on Soft & Contror FA (8,99zł/50ml). Dezodorant z pewnością się przyda, ale na lato nie lubię stosować kulek. Maseczka Herbal Care dostępna była w kilku wersjach. Moja jest odmładzająca z dziką różą (2,50zł/2x5ml). Maseczkę przetestuję, ale takie malutkie (jednak wciąż pełnowymiarowe) kosmetyki powinny być dodawane jako upominki. W tej roli występuje zestaw próbek Synchroline.
Podsumowując, majowy zestaw ShinyBox nie zachwycił mnie. Najbardziej cieszę się z kremu Naobay. W kwestii pielęgnacji twarzy często sięgam i bardzo sobie cenię kosmetyki naturalne. Jestem też ciekawa szamponu. Bibułki to również trafiony produkt. Reszta jest w porządku, nic się nie zmarnuje, ale mogłoby być lepiej. Po prostu tym razem zawartość Shiny nie wpisała się w moje potrzeby. Czekam z niecierpliwością na kolejną edycję urodzinową, mogłoby się pojawić coś z kolorówki.
Co sądzicie o majowej edycji ShinyBox? Macie to pudełko? Który kosmetyk najbardziej Was ucieszył?
13 komentarzy
Całkiem fajna zawartość, szampon mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńZawartość majowego pudełka jest przyjemna, ale mnie nie rzuciła na kolana. Krem zdecydowanie jest największą atrakcją, a reszta jest dosyć przeciętna :(
OdpowiedzUsuńkrem nadrabia wszystko, reszta też mnie nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, tym razem nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia, co do zawartości. Najbardziej cieszę się z kremu :)
OdpowiedzUsuńZapomniałabym... prześliczne zdjęcia <3
UsuńMnie to pudełko zdecydowane nie kupuje
OdpowiedzUsuńPudełko faktycznie nie zachwyca. A z pokazanych kosmetyków, znam tę kulkę z Fa i sprawdza się tylko w chłodny dzień niestety :/
OdpowiedzUsuńMyślę że gdyby nie ten krem to pudełko byłoby jednym z gorszych jakie ostatnio widziałam na blogach..
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej cieszę się z kremu naobay, reszta jakoś mnie nie zachwyciła ;)
OdpowiedzUsuńMi zawartość nie przypadła do gustu :/
OdpowiedzUsuńMam i jak dla mnie Fa to nieporozumienie.
OdpowiedzUsuńsłaba zawartośc.. jakoś tak małe się tego wydaje ;)
OdpowiedzUsuń