Wygładzający peeling do ciała VIANEK
9.8.16
Witajcie :)
Jako fanka kosmetyków naturalnych nie mogłabym przejść obojętnie obok naszej rodzimej marki VIANEK. Nie wiem czy wiecie, ale inspiracją do powstania marki był charakterystyczny i piękny motyw kwiatowy, przekazywany z pokolenia na pokolenie w małopolskiej wsi o nazwie Zalipie. Odsyłam po więcej informacji na stronę firmową, bardzo ciekawa historia.
Vianek oferuje 6 serii produktów do pielęgnacji ciała, włosów i twarzy, które wyróżniają się kolorem, co rzeczywiście można zauważyć patrząc na opakowania. Peeling z mielonymi pestkami czarnego bzu, który miałam okazję używać pochodzi z serii różowej - relaksującej i łagodzącej.
OPAKOWANIE
Uwielbiam peelingi cukrowe i takie wybieram najczęściej. Zwracam też uwagę na składy, nie lubię peelingów z parafiną i takich unikam jak ognia. Na szczęście propozycja marki Vianek to produkt naturalny, więc i skład jest dobrze skomponowany, ale o tym za chwilkę.
Opakowania kosmetyków Vianek charakteryzują się prostotą i delikatnymi kwiatowymi zdobieniami, o czym wspomniałam na początku. Peeling umieszczony został w słoiczku o pojemności 150ml. Na zakrętce możemy zauważyć dodatkową naklejkę zabezpieczającą, mamy pewność, że nikt produktu nie otwierał przed nami.
KONSYSTENCJA, ZAPACH, DZIAŁANIE
Konsystencja peelingu jest gęsta, ale nie zbita jak to czasem bywa przy peelingach cukrowych. Z łatwością się nakłada i rozprowadza po ciele. Aplikacji towarzyszy słodko - kwiatowy, lekko perfumowany i zarazem przyjemny dla nosa zapach. Kryształki cukru są dość dobrze wyczuwalne i pozwalają na dokładny masaż wybranej partii ciała. Widocznie czuć obecność olejków, które pozostawiają po sobie tłustą warstewkę, ale to uczucie tłustości znika po części wraz z osuszeniem ciała ręcznikiem. Po użyciu tego peelingu można pominąć nawilżanie ciała balsamem. Skóra jest odżywiona, wygładzona i bardzo, ale to bardzo przyjemna w dotyku.
SKŁAD
Bazą peelingu jest olej sojowy oraz oczywiście cukier. Dalej znajdziemy takie składniki jak olej kokosowy oraz tytułowe, zmielone pestki czarnego bzu. Czarny bez w kosmetyce jest bardzo ceniony ze względu na swoje właściwości łagodzące, przeciwzapalne, a także ujędrniające. Zastosowanie go w peelingu było więc trafionym pomysłem.
Skład: Glycine Soja Oil, Sucrose, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Cera Alba,
Sambucus Nigra Extract, Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic
Acid, Linalool, Limonene, Ci 77007, Ci 77491.
Kosmetyki marki Vianek znajdziecie m.in. w MYDLARNI MARSYLSKIE. Zapewniam, że na jednym kosmetyku w wirtualnym koszyczku się nie skończy, bowiem ten sklep to istna kopalnia produktów naturalnych. :)
Podsumowując, jeśli szukacie dobrego peelingu na bazie naturalnych składników to serdecznie Wam polecam ten peeling. Jestem ciekawa jak sprawdzają się pozostałe wersje, ale domyślam się, że podobnie, czyli znakomicie.
Znacie kosmetyki VIANEK? Dajcie znać co warto wypróbować, bo peeling był moim pierwszym kosmetykiem tej marki i mam ochotę na więcej. :)
26 komentarzy
Te kosmetyki kuszą niesamowicie już samym wyglądem! :)
OdpowiedzUsuńJa mam ten z pestkami malin, ale czeka na swoją kolej :) Za to polubiłam peeling-maskę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie próbowałam ale uwielbiam cukrowe peelingi :) wydaje mi się że ma podobne działanie do peelingu z organic shop :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, używam wyłącznie naturalnych peelingów do ciała na bazie prawdziwych olejków a nie parafiny. byłby dla mnie idealny
OdpowiedzUsuńAle kuszą mnie ich kosmetyki :) jestem pewna, że byłabym z nich bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję fajny ale zapach nie ten
OdpowiedzUsuńChętnie się skuszę na niego kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te produkty, są genialne!!!!
OdpowiedzUsuńMiałam go i ubolewam że tak szybko się skończył. Cudny ! Jeden z lepszych peelingów jakie miałam
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie. Muszę wypróbować coś z tej marki.
OdpowiedzUsuńUżywałam już kilku kosmetyków Vianek i mam ochotę na więcej! :) Ciekawi mnie ten peeling, a raczej jego zapach, z chęcią przetestowałabym wszystkie wersje :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tego peelingu, wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie produkty Vianek, muszę w końcu je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w BodyBoom, ale może wypróbuję kiedyś;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest wersja w jeżyną - musiałaby być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńmiałam zielony i lubiłam go za zapach i za działanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie opakowania :)
OdpowiedzUsuńMam go i baaaardzo lubię! :D Miałam też wersje ujędrniającą i kojącą. W kolejce czeka odżywczy :D
OdpowiedzUsuńU mnie dziś też jest Vianek. Peelingu jeszcze nie miałam, a tak mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się skuszę za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńProdukty Vianek mam na liście zakupów z Polski. Szczególnie interesują mnie peeling i balsam z pestkami malin, zastanawiam się też nad czymś do twarzy. Mam tylko nadzieję, że nie przekroczę limitu kilogramów ;)
OdpowiedzUsuńMam peeling malinowy i o ile jest świetnym zdzierakiem to zapach nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńSkład bardzo kuszący (też nie lubię peelingow na parafinie) i ta mocno treściwa konsystencja do mnie przemawia ;-)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać jakiś kosmetyk tej marki, może akurat postawię na ten peeling :)
Nie przepadam za peelingami do ciała, wolę wielorazowe rękawice/szczotki :) Ale za to mam kilka produktów do twarzy Vianek i przyjemnie mi się ich używa ;)
OdpowiedzUsuńszata graficzna jest bardzo ładna ;) widziałam je u mnie w drogerii i chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi to jestem wymagająca :)
OdpowiedzUsuń