Szare mydło BARWA
19.9.15
Cześć Dziewczyny!
Szare mydło w kostce gości w moim domu odkąd pamiętam. Może nie jest to kosmetyk używany każdego dnia, bo zazwyczaj wybieram mydełka zapachowe, ale od czasu do czasu wraca się do tego najzwyklejszego mydła szarego. Tym razem swoje miejsce w łazience zajęły kosmetyki marki Barwa, mydło w kostce i co dla mnie jest nowością szare mydło w płynie. Zapraszam na recenzję.
Mydło w kostce ma poręczny kształt o zaokrąglonych brzegach. Jest wygodne w użytkowaniu. Nie rozmaka w mydelniczce. Ma subtelny zapach taki typowo "mydlany". Delikatnie się pieni i doskonale oczyszcza skórę z wszelkich zabrudzeń. Szare mydło jest polecane do skóry problematycznej, sprawdza się bardzo dobrze w przypadku ran pooperacyjnych, co może potwierdzić moja mama. Mydło nie wysusza nadmiernie skóry, jak to często bywa w przypadku drogeryjnych mydeł tego typu. Kostka jest dość wydajna. Ja używam go głównie do mycia rąk i ciała. Sprawdza się znakomicie także jako kosmetyk do higieny intymnej. Dużą zaletą według mnie jest to, że mydło jest roślinne. Stworzone zostało na bazie naturalnego oleju roślinnego z ziaren palmowych. W składzie zawiera także glicerynę, która dba o to by skóra po myciu nie była ściągnięta, wysuszona. Nie zawiera w składzie tłuszczu zwierzęcego (w przeciwieństwie do szarego mydła konkurencyjnej marki Biały Jeleń), konserwantów, barwników, substancji zapachowych. Szare mydło może być wykorzystywane także do prania ręcznego delikatnych tkanin, także zastosowań ma kilka. :)
Mydło w płynie ma nieco mniej atrakcyjny skład od wersji w kostce, nie będzie ono już tak delikatne dla wrażliwej, atopowej skóry. Nie wybrałabym go też w przypadku pielęgnacji ran pooperacyjnych. Do codziennego stosowania i mycia dłoni ok, ale według mnie nie wyróżnia się ono niczym szczególnym pośród innych niedrogich mydeł w płynie. Dodatkowo jest to mydło bezzapachowe, a ja jednak jako kosmetyczna maniaczka lubię otaczać się przyjemnymi aromatami, nawet podczas tak prozaicznej czynności jak mycie rąk. Także w przypadku szarego mydła pozostanę przy wersji w kostce.
Skład mydła w kostce: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Glycerin, Palm Acid, Palm Kernel Acid, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid.
Skład mydła w płynie poniżej na zdjęciu. Wiadomo, że mydło w płynie nie będzie miało dokładnie takiego samego składu co wersja w kostce, ale myślę że mogłoby się obyć bez kilku chemicznych składników.
Dostępność: sklep internetowy Barwa [klik], drogerie i małe sklepy kosmetyczne
Cena: mydło w kostce 1,39zł /100g, mydło w płynie 5,99 / 500ml
Podsumowując, szare mydło w kostce zawsze było i będzie obecne w moim domu. Niedrogie, dostępne "w sklepie za rogiem", wywiązuje się w 100% ze swojej podstawowej funkcji oczyszczającej, a dodatkowo delikatnie dba o skórę. Na szare mydło w płynie już się raczej nie skuszę. Zaspokoiłam moją kosmetyczną ciekawość i stwierdzam, że jednak będę wierna tradycji - wybieram szare mydło w kostce.
Ostatnie wpisy:
Czerwona ramoneska SHEIN + pomadka Golden Rose Velvet Matte nr 18
Peelingi do twarzy z korundem / NACOMI
Jesienne nowości z ROMWE
A czy w Waszych domach używa się szarego mydła?
Ostatnie wpisy:
Czerwona ramoneska SHEIN + pomadka Golden Rose Velvet Matte nr 18
Peelingi do twarzy z korundem / NACOMI
Jesienne nowości z ROMWE
39 komentarzy
Używam mydła szarego, ale w kostce :)
OdpowiedzUsuńmiałam kilka razy to mydło w kostce i było ok, może następnym razem skuszę się na wersję w płynie.
OdpowiedzUsuńteż sobie nie wyobrażam aby używać mydła na ranę po operacji. wolałabym myć się samą wodą.
UsuńJa nie używam szarego mydła. Nie lubię mydeł w kostkach, a o tym w płynie nawet nie wiedziałam. Moja mama używała kiedyś do wywabiania plam.
OdpowiedzUsuńU mnie Biały Jeleń gości od dawien dawna ale ze wzgledu na skład i kształt warto sprawdzić to mydełko z BARWY :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam mydła w kostce ale szare mam w łazience "na czarną godzinę" :D
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam mydła w kostce ale szare mam w łazience "na czarną godzinę" :D
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nigdy nie używałam szarego mydła,ale nie przepadam za mydłami w kostce. Do tego marka mydeł nie przekonuje mnie,bo ich zapachy okropnie mnie drażnią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zapraszam na mój blog - KLIK
Mimo gorszego składu wypróbowałabym wersję w płynie ;)
OdpowiedzUsuńszarym mydłem uwielbiam myć pędzle, doskonale radzi sobie z kurzem, zaschniętym odkładem na pędzlu
OdpowiedzUsuńSzara kostka zawsze w domu :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak w kostce :))
OdpowiedzUsuńSzare mydło miałam okazję kiedyś używać i nie byłam zadowolona a był to chyba nawet osławiony Biały Jeleń właśnie :)
OdpowiedzUsuńwidziałam je w rossmannie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam :) i raczej nie planuję :).
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji próbowac, ale chyba też jestem skłonna na mydło w kostce
OdpowiedzUsuńdawno nie uzywałam :D
OdpowiedzUsuńWiele miesięcy temu zaczęłam używać szarego mydła w moczeniu stóp. Dzięki temu jeżeli mam tylko większy problem z chropowatymi piętami to mydło szare Barwy "je ulecza".
OdpowiedzUsuńSzare mydło dobre na wszystko :)
OdpowiedzUsuńMam to w kostce do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńmam je i jest super
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Zapraszam na fanpage
Przynajmniej wiadomo, że nie uczuli i nie podrażni skóry. :-)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu zawsze jest szare mydło - Biały jeleń. Jest niezawodne :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to zawsze używałam szarego mydła :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie do mycia rąk wybieram mydło w kostce! To szare mydło jest z pewnością bardzo interesującą propozycją :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić szare mydło i nie pomyślałam o firmie Barwa, a używałam ich kremu i byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam szare mydło z Białego Jelenia
OdpowiedzUsuńSzczerze, to już nawet zapomniałam co to szare mydło.
OdpowiedzUsuńNie używam, a chyba powinnam zacząć:)
OdpowiedzUsuńvery nice post :) kisses:)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
W kostce kiedyś gościło u mnie często. Ostatnio jakoś tak mniej...
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że barwa ma też takie fajne produkty. poklikałam w poprzednim poście.
OdpowiedzUsuńwpadnij na nowy post i zrób klik w wishlistę jeśli możesz :)?
http://fashionelja.pl
a i obserwuję :) wrócisz?
UsuńSzkoda, że mydło w płynie niczym się nie wyróżnia na tle drogeryjnych produktów :( Za kostkami nie przepadam, więc póki co pozostanę przy swoich ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam to mydełko w kostce, całkiem dobrze je wspominam :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie miałam szarego mydła :D
OdpowiedzUsuńkostka zawiera dwutlenek tytanu..tyle w temacie zdrowego mydelka :(
OdpowiedzUsuńmydlo w plyynie zadowolona....
OdpowiedzUsuńniezgodze sie z opinia ze nie wybralalbym szarego mydla w plynie do ran pooperacyjnych jestem po cesarce i wlasnie uzywalam tego mydla uwazam ze jest bardzo dobre ... nie ma typowego zapachu szarego mydla czego nie moge powiedziec np o mydle w plynie firmy bialy jelen, jest lekkie i dobrze sie pieni