PLANETA ORGANICA - serum do twarzy anti - age
26.8.15
Hej kochani!
Serum do twarzy zawsze kojarzyło mi się z czymś dużo mocniejszym, bardziej treściwym niż krem. Okazuje się jednak że ta forma kosmetyku może mieć różne konsystencje, od oleju, przez emulsję, żel, aż po krem. Główną zasadą działania serum jest jak najlepsze "przeniesienie" składników odżywczych wgłąb skóry oraz wysoka ich koncentracja, czyli prościej mówiąc duża zawartość witamin, naturalnych ekstraktów, minerałów i wszystkiego co najlepsze dla naszej skóry. Na dzisiaj przygotowałam recenzję serum anti-age marki PLANETA ORGANICA. Serum przeznaczone jest do cery mieszanej, tłustej.
Serum anti-age towarzyszy mi już kilku miesięcy, ale to właśnie teraz latem doceniłam jego właściwości i w końcu zabrałam się za napisanie recenzji. Zaczynając jak zwykle od opakowania powiem tylko tyle, że jest to buteleczka z ciemnego szkła, wyposażona w pompkę. Jest to rozwiązanie higieniczne i wygodne w użytkowaniu. Serum
ma zielonkawą konsystencję, niezbyt gęstą i nietłustą. Lubi pozostawiać
miejscami na skórze małe zielone plamki, więc przez to nadaje się do użytku tylko na noc. Rankiem plamki bez problemu się zmywają. Pod względem zapachu to serum jest małym ziołowym śmierdziuszkiem. ;)
Bogata kompozycja naturalnych ekstraktów roślinnych oraz olejków (niektóre pochodzą z Norwegii i Madagaskaru!) ma zapewnić skórze odpowiednią dawkę nawilżenia. Pod tym względem kosmetyk niestety wypada słabo, a przynajmniej mojej cery nie nawilża wystarczająco, gdy używałam go solo. Po kilku dniach prób, używałam go już tylko pod krem na noc i to jest już lepsze rozwiązanie. Ale spokojnie, serum ma też zalety. Tuż po nałożeniu na buźkę czuć delikatne orzeźwienie, niczym po
użyciu jakiegoś toniku. To świetne uczucie szczególnie latem, gdy po
upalnym dniu mamy ochotę wreszcie odpocząć i się zrelaksować. Serum szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy, odświeża cerę w odczuwalny sposób.
Odnosiłam także wrażenie, że dobrze wpływa na drobne niedoskonałości, tzn. pomaga się z nimi szybciej uporać. Kosmetyk został stworzony na bazie ekstraktu tamanu i to najprawdopodobniej zasługa tego składnika. Działanie przeciwzmarszczkowe trudno mi ocenić, ale w sumie po dłuższym czasie regularnego używania czuć, że skóra jest delikatnie ujędrniona, na wyprasowanie zmarszczek raczej nie ma co liczyć. Składnikiem odpowiedzialnym za odmłodzenie skóry są morskie wodorosty, które producent deklaruje na początku składu.
EKSTRAKT/OLEJ TAMANU
Z olejem tamanu spotkałam się pierwszy raz właśnie przy tym serum. Wcześniej nie interesowałam się zbytnio tym składnikiem. Jak się okazuje ma on świetne właściwości jeśli chodzi o cerę problematyczną. Można sobie kupić 100% ekologiczny olej tamanu i stosować go punktowo. Pomaga nie tylko na drobne wypryski, ale ponoć jest także ceniony w walce z bliznami. Zawarte w nim aminokwasy, witaminy i minerały odpowiedzialne są także za regenerację i ochronę skóry przed przedwczesnym starzeniem.
Pełnego składu serum nie wklejam ponieważ jest naprawdę bardzo długi, będziecie zaskoczone jak bardzo, bez problemu odszukacie go w internecie.
EKSTRAKT/OLEJ TAMANU
Z olejem tamanu spotkałam się pierwszy raz właśnie przy tym serum. Wcześniej nie interesowałam się zbytnio tym składnikiem. Jak się okazuje ma on świetne właściwości jeśli chodzi o cerę problematyczną. Można sobie kupić 100% ekologiczny olej tamanu i stosować go punktowo. Pomaga nie tylko na drobne wypryski, ale ponoć jest także ceniony w walce z bliznami. Zawarte w nim aminokwasy, witaminy i minerały odpowiedzialne są także za regenerację i ochronę skóry przed przedwczesnym starzeniem.
Pełnego składu serum nie wklejam ponieważ jest naprawdę bardzo długi, będziecie zaskoczone jak bardzo, bez problemu odszukacie go w internecie.
Pojemność: 30ml
Cena: ok. 35zł
Dostępność: apteki oraz sklepy internetowe z kosmetykami rosyjskimi
Podsumowując, serum anti-age daje przyjemne uczucie odświeżenia i stanowi dobre uzupełnienie wieczornej pielęgnacji. Serum tonizuje cerę i nie szkodzi, a pomaga w przypadku problemów z niespodziankami. Małe zastrzeżenia mam jedynie co do nawilżania, dlatego nie opłaca się go stosować samego. Na koniec powtórzę jeszcze, że kosmetyk został stworzony na bazie naturalnych składników, niektóre ekstrakty pochodzą prosto z Norwegii i Madagaskaru. Nie znajdziemy tutaj syntetycznych barwników ani sztucznych substancji zapachowych. Jeśli szukacie czegoś nawilżającego to nie polecam, ale jeśli zależy Wam na kosmetyku, który przyjemnie odświeży cerę i pomoże w walce z drobnymi niedoskonałościami to warto się tym serum zainteresować.
W sprzedaży dostępne są dwie wersje serum:
- z olejem tamanu - do cery mieszanej i tłustej, czyli to dzisiaj opisywane
- z żeń-szeniem - do cery suchej i wrażliwej.
Używacie teraz jakiegoś serum? Jakie polecacie o działaniu nawilżającym?
Ostatnie wpisy:
19 komentarzy
Chętnie bym wypróbowała :))
OdpowiedzUsuńlubię te kosmetyki z niezrozumiałym językiem na opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kosmetyk, czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńW sumie dość ciekawy produkt. Może się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie :) świetny skład, działa na niespodzianki i nie jest drogi :) ideał !
OdpowiedzUsuńteraz używam serum z delii, z szczerze nawilżających polecam dermedic :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak by się sprawdziło u mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam serum tej firmy, ale inny rodzaj. Bardzo je lubiłam na dzień, bo pobudzało moją cerę, nadawało jej ładniejszego kolorytu no i dobrze nawilżało.
OdpowiedzUsuńja używam serum z Bioliq - uwielbiam go! <3
OdpowiedzUsuńJakoś nie bardzo kręcą mnie rosyjskie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMnie wszystko czego potrzebuję daje olejek arganowy :) Jednak za sera muszę się w końcu wziąć, bo co nieco sobie kupiłam w tym tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńWeszłam na Twojego bloga, żeby odpisać Ci na komentarz, ale masz tu tak ładnie, że chyba zostanę na dłużej :D
OdpowiedzUsuńCzarna bluzka z dresslink, o którą pytałaś jest standardowej długości bluzek, taka długość zakrywająca np. pasek w spodniach. Nie ma tutaj mowy o cropp topie :)
Kilka razy spotkałam go na sklepowych półkach, jednak nie miałam potrzeby zakupu, więc oparłam się tej pokusie, by po niego sięgnąć :D Ale to była walka sama ze sobą :D
OdpowiedzUsuńoleju tamanu jeszcze nie uzywalam:)
OdpowiedzUsuńDosyć ciekawe to serum :))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki z planeta organica, serum wygląda ciekawie, chetnie bym sie z nim bliżej zapoznała ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ale dla mnie miał za mocny zapach ten kosmetyk niestety
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam sławnego serum z Dermedic. To też bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki w postaci serum,skoncentrowane,czuję wtedy że używam czegoś naprawdę odżywczego,a mojej starej buźce takie rzeczy są wyjątkowo potrzebne :D
OdpowiedzUsuń