Żel pod prysznic i mleczko do ciała / LE PETIT MARSEILLAIS
14.8.14
Hej! Po dłuższej przerwie wracamy do recenzji. Dzisiaj na tapetę wzięłam kosmetyki Le Petit Marseillais z ambasadorskiej paczki od rekomenduj.to. Jak zapewne większość z Was wie 100 wybranych osób dostało do przetestowania jeden i ten sam zestaw, czyli żel pod prysznic o zapachu kwiatu pomarańczy oraz nawilżające mleczko do ciała. Marka LPM kusi potencjalnych klientów pięknymi reklamami, obiecuje głównie naturalne zapachy. Przyznam, że sama oglądając te reklamy mam ogromną ochotę na spacer pośród lawendowych pól w Prowansji. Może kiedyś... a tymczasem wróćmy do kosmetyków.
Gdy poczujesz zapachy Le Petit Marseillais, natychmiast znajdziesz się w Prowansji. Wystarczy, że zamkniesz oczy, by przenieść się na łono natury, znaleźć się wśród sadów, na lawendowym polu, w sosnowym lesie, w cytrusowym gaju lub ogrodzie warzywnym.
Le Petit Marseillais zabierze Cię w spokojną podróż dzięki składnikom oraz przepisom ze środziemnomorskiego Południa. To podróż śladami zapachów, najlepszych dobrodziejstw natury, emocji i „prostych przyjemności Południa”. źródło
ŻEL POD PRYSZNIC O ZAPACHU KWIATU POMARAŃCZY
Żele LPM dostępne są w 3 pojemnościach: 250ml, 400ml i duża butla 650ml, ta ostatnia to chyba dla najulubieńszej wersji zapachowej. Jest też podział pod względem konsystencji, bo są wersje kremowe i zwykłe. Ja wolę te kremowe, więc ucieszyłam się z żelu z kwiatem pomarańczy, który właśnie taki jest. :)
Żele mieszkają sobie w prostokątnych opakowaniach, wygodnych w użyciu. Po bokach mają takie jakby wypustki, które zapobiegają wyślizgnięciu się butelki z rąk. Dodam jeszcze, że puste opakowania kosmetyków LPM nadają się w 100% do recyklingu. Firma dba tym samym o środowisko. Nie wiem jak to jest u Was w domach, ale u mnie segregowanie odpadów jest na porządku dziennym.
Konsystencja jest kremowa, trochę rzadka. Oczekiwałam czegoś na wzór żeli z Dove, ale ich kremowej, aksamitnej konsystencji chyba nic nie przebije. Żel LPM dobrze się pieni, nawet bez użycia gąbki czy myjki. Zapach mnie nie oczarował. Jest co prawda orzeźwiający, ale zamykając oczy pod prysznicem wcale nie przenoszę się w myślach do słonecznej Prowansji. Zauważyłam, że kosmetyki o zapachu kwiatu pomarańczy jakoś mi nie podchodzą. Wolę zdecydowanie owocowy zapach prawdziwej pomarańczy. Spośród dostępnych u nas wersji żeli LPM najbardziej podoba mi się biała brzoskwinia i nektarynka.
Działanie oceniam bardzo dobrze, żel ma przede wszystkim oczyszczać skórę, a przy okazji dobrze by było gdyby jej nie wysuszał. Nie liczyłam nawet na nawilżenie, chociaż producent też je obiecuje. Od tego jest mleczko, o którym za chwilkę. Wydajność słabiutka, żel szybko ubywa, a jak jeszcze dobrał się do niego mój Narzeczony (on w ogóle kosmetyków sobie nie żałuje) to w kilkanaście dni butelka sięgnęła dna. Ceny żeli wahają się w granicach 10-20zł w zależności od
pojemności i promocji. :)
Może teraz niektóre z Was rozczaruję, ale składy kosmetyków LPM nie są w 100% naturalne. Na początku sama myślałam, że są one bardziej przyjazne, ale już pierwsze recenzje w sieci rozwiały moje wątpliwości. W żelu już na drugim miejscu jest SLS. Dość wysoko w składzie znajduje się olej z nasion słonecznika (Helianthus Annuus Seed Oil), a dalej jest ekstrakt z kwiatu pomarańczy (Citrus Aurantium Dulcis Flower Extract).
NAWILŻAJĄCE MLECZKO DO CIAŁA
Drugim kosmetykiem, jaki przywędrował do mnie razem z żelem jest nawilżające mleczko do ciała. Za mleczkami ani do ciała ani do demakijażu nie przepadam, ale to jest do bardzo suchej skóry więc dałam mu szansę.
Podoba mi się opakowanie z pompką. Przy lekkiej, trochę rzadkiej konsystencji mleczka jest to wręcz idealne rozwiązanie. Butelka dobrze leży w dłoni, bo podobnie jak przy żelach tak i tutaj po bokach są takie małe wypukłe linie.
Lekka konsystencja sprawia, że mleczko bardzo szybko się rozsmarowuje i wchłania. Takie kosmetyki są niezawodne szczególnie teraz w czasie lata i wysokich temperatur. Na skórze zostaje minimalna powłoczka pewnie przez zawartość parafiny w składzie, ale i ona dość szybko znika. Zapach jest bardzo przyjemny, nie jest mdły ani zbyt przesłodzony, dość długo utrzymuje się na skórze. Nawilżenie oceniłabym jako dobre. Jak na mleczko do ciała nawet zaskakująco dobre. Nie jest może ono długotrwałe, ale przy regularnym codziennym stosowaniu niweluje przesuszenia i sprawia, że skóra wygląda zdrowo. Dla bardzo wymagającej, zniszczonej skóry jest specjalna wersja regenerująca z aloesem i woskiem pszczelim.
W składzie jest nielubiana przez niektóre z Was parafina. Ale powiem Wam, że konsystencja mleczka jest tak lekka, że nie czuć jej tak jak w niektórych kosmetykach. Ponadto znajdziemy też pożądane składniki: olej arganowy i masło shea, a obok nich jeszcze olej ze słodkich migdałów. Skład jest przeciętny, z pewnością nie spodoba się osobom, które mają hopla na punkcie naturalnych kosmetyków lub chociażby kosmetyków bez parabenów. Cena mleczka to ok. 16zł.
Podsumowując, cieszę się, że miałam okazję przetestować te kosmetyki LPM. Widząc mnóstwo opinii o nich na Waszych blogach pewnie i tak prędzej czy później zdecydowałabym się na zakup jakiegoś produktu tej marki. Po przetestowaniu kosmetyków z ambasadorskiej paczki mogę stwierdzić, że zdecydowanie bardziej do gustu przypadło mi mleczko (chociaż na ogół nie przepadam za taką kosnstencją), a żel okazał się przeciętny.
Dobrze myje i nie wysusza skóry, tylko wersję zapachową wolałabym inną. Mleczko jest dobrym rozwiązaniem na lato. Jeśli szukacie lekkiego kosmetyku, który szybciutko się wchłania i w miarę dobrze nawilża to można zastanowić się nad propozycją od Le Petit Marseillais. Kosmetyki LPM nie należą do kosmetyków naturalnych, jak czasem można pomyśleć oglądając ich reklamy. Na plus jest to, że opakowania tych kosmetyków nadają się do ponownego przetworzenia.
Będąc w górach zrobiłam zdjęcie kosmetykom na konkurs dla ambasadorek, który trwa do 15 sierpnia, czyli do jutra. Do finału przejdzie 25 prac z największą ilością głosów i 5 wybranych przez jury. Szanse marne, bo niektóre zdjęcia mają po kilkaset głosów, a nawet ponad tysiąc, ale mimo wszystko jeśli podoba Wam się moje zdjęcie proszę o like - KLIKNIJ TUTAJ. :)
A Wy co sądzicie o kosmetykach Le Petit Marseillais? Oczarowały Was czy może wręcz przeciwnie?
68 komentarzy
chętnie się skuszę na nie ! ; ) I lecę oddać lajka ! :*
OdpowiedzUsuńdziękuję za głosik :)
UsuńJak zawsze śliczne zdjęcia, obrazujące kosmetyki. Mam próbki mleczka i kremowego żelu więc na pewno przed zakupem pełnowymiarowych kosmetyków najpierw po nie sięgnę aby sprawdzić czy mi się spodobają. Życzę Ci powodzenia w konkursie.
OdpowiedzUsuńPróbki to świetny pomysł na zapoznanie się z zapachem i konsystencją. Działanie trudno ocenić po kilku próbkach, ale można się już wtedy zastanowić czy warto kupić jakiś kosmetyk czy nie. Ja ostatnio trafiłam na próbkę fluidu/kremu matująceog do twarzy Lavery i chyba skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie, tak mi się kremik spodobał.
UsuńJakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZ domku na Twoje na pewno zagłosuję!
ja lubię zapach żelu, nawet bardzo, ale moim faworytem też jest brzoskwinia a w największe upały najbardziej odpowiadała mi Mandarynka i Limonka :) Muszę koniecznie wypróbować miód lawendowy, ale u nas w rossku nie ma :(
Wersji zapachowej mandarynki i limonki nie znam, ani w sumie żadnych innych poza kwiatem pomarańczy i brzoskwinią&mandarynką, ale niedługo poznam, bo jak się okazało wygrałam w konkursie i to nie na lajki, a jury spodobało się moje zdjęcie :D
Usuńuwielbiam tą markę !
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy wprowadzą w Polsce do sprzedaży więcej kosmetyków :)
UsuńBardzo fajnie pojemności, kuszą zapachami ; )
OdpowiedzUsuńPojemności też mi się podobają, jak jakiś zapach się komuś spodoba to może sobie sprawić dużą butlę i cieszyć się długo kosmetykiem nie wydając przy tym fortuny na kilka mniejszych opakowań :)
UsuńŚwietne recenzje. Nie próbowałam jeszcze kosmetyków z tej firmy.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie mnie zachwyciło!
Kochana wszystko przed Tobą :) Jak masz okazję zapoznaj się najpierw z próbkami, przynajmniej dla oceny zapachów ;)
UsuńZdjęcie piękne, zagłosowałam ;) Widziałam nawet 1,3 tyś. - chyba ktoś kupił te lajki...
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne :) Ostatecznie lajków nie uzbierałam, ale jury doceniło moją pracę :) 1,3 tyś głosów to chyba bym w życiu nie uzbierała :D
UsuńMnie się najbardziej spodobał zapach żelu ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, to dobrze, miałaś przyjemniejszy prysznic :D
UsuńA tak chciałam sobie kupić, niestety parabeny nie dla mnie ;-). Buziaki dla Ciebie i dobrego dnia. Świetna recenzja ;-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie te składy mogłyby być nieco lepsze, szczególnie, że marka w swoich reklamach kusi i przywidzi na myśl kosmetyki naturalne, a rzeczywistość jest zupełnie inna.
Usuńsięgnę po te kosmetyki z ciekawości, bo już tyle o nich słyszałam, że chce się przekonać na sobie jak działają :)
OdpowiedzUsuńzagłosowane :)
Usuńdzięki za głosik, konkurs już zakończony, udało się ale dzięki dzikim kartom przyznawanym przez jury, bo głosów uzbierałam niewiele :) a kosmetyki wypróbować można, jest do wyboru kilka wersji zapachowych, więc mam nadzieję, że trafisz na coś przyjemnego dla nosa :)
UsuńWiesz pracowalam w drogerii i jak te zele tylko weszlu odrazu je obmacalam i powachalam kilka z nich. Zaden zapach mi sie nie spodobal i odpuscilam soboe zakup mimo ze niektore klientki chwalily te zele (oczywiscie inne narzekaly ze capia :) )
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się brzoskwinia&nektarynka i do tego żelu na pewno wrócę, a z innymi wersjami to sama nie wiem, bo nie znam wszystkich :D A klientki to wiadomo, każda pewnie co innego mówi :)
UsuńNa pewno wypróbuję mleczko za Twoją radą :)
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcie! Masz mój głos :)
OdpowiedzUsuńMiałam jeden żel pod prysznic tej firmy, wersję limonkową- zapach cudowny, ale przeszkadza mi jego konsystencja, mogłaby być gęstsza. Pewnie się jeszcze skuszę na jakiś :)
Oj tak, konsystencja rzeczywiście mogłaby być odrobinę gęstsza, a najlepiej jakby była taka jak w żelach Dove :D Dziękuję za głosik, jury doceniło moje zdjęcie, bo głosami i tak nie przeszłam dalej :)
UsuńPiękne zdjęcia, a co do samych produktów - wyskakuja mi z lodówki, więc na razie nie wyprobuje : c
OdpowiedzUsuńTakie skutki kampanii LMP :D Sama nie sądziłam, że aż tyle blogerek wybiorą :)
Usuńmam ochotę na tą serię:) zdjęcie na tle gór-cudo:)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze w pollandi sa droższe niż w innych krajach UE
OdpowiedzUsuńA ja nawet się nie orientuję jakie ceny są w innych krajach, wiem tylko, że wybór kosmetyków jest dużo większy, nie tylko żele i mleczka :)
UsuńMnie nie oczarowały te kosmetyki niestety. Żel w ogóle mi nie podszedł. nie podobał mi się zapach i wolę zwykłą konsystencję żelu od tych kremowych. A balsam spisał się lepiej, ale też szału na mnie nie zrobił. Również nie wpadł w moje gusta zapachowe. Dla mnie to przeciętniaki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Monia u Ciebie właśnie, że średnio jesteś z tych kosmetyków zadowolona. Pewnie gdyby miały lepsze składy byłyby lepsze w działaniu. A żel to faktycznie taki przeciętniaczek, konsystencja mogłaby być bardziej kremowa jak dla mnie, a jak Ty za takimi nie przepadasz to są też zwykłe, niekremowe w kilku wersjach do wyboru. :)
UsuńWiele się naczytałam o tych produktach i powiem szczerze, że mam ochotę przetestować :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz lekkie mleczka nawilżające to powinnaś być zadowolona. A z żeli to nie wiem, różne opinie są o nich, wszystko zależy od upodobań zapachowych :)
UsuńŚwietne to zdjęcie konkursowe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwłaśnie ten żel do mycia do wygrania w moim rozdaniu ;)
OdpowiedzUsuńu mnie czeka na użycie żel z brzoskwinią :D
OdpowiedzUsuńostatnia fota super!
ta brzoskwiniowa wersja jest bardzo przyjemna ;)
Usuńkiedys na pewno je przetetsuje ;)) a jakie kosmetyki wybralas z costasy :D?
OdpowiedzUsuńskusiłam się na podkład, puder, pędzel kabuki, szminkę, róż i bronzer, na pewno pokażę wszystko na blogu :)
UsuńTeż testowałam te produkty i mi przypadły do gustu. Może naturalne nie są ale zapachy mi się podobają, żel nie wysusza a mleczko nawilża więc nie narzekam na nie :)
OdpowiedzUsuńGdybym trafiła na inny zapach pewnie byłabym bardziej zadowolona, wiadomo każdy ma inny gust :)
UsuńMleczko pozytywnie mnie zaskoczyło, faktycznie fajnie nawilża skórę.
W żelu nie przekonał mnie zapach, a mleczko chętnie wypróbuję :) Piękne zdjęcie konkursowe zrobiłaś - idę zagłosować :)
OdpowiedzUsuńMleczko jest godne uwagi, o ile lubi się takie trochę rzadkie konsystencje :) Dobrze nawilża :)
UsuńNa blogach są różne opinie, dość kontrastowe, ja niestety nie miałam jeszcze tych produktów, ale za niedługo mam zamiar zainwestować w mleczko do ciała ;)
OdpowiedzUsuńMi zapachy tych produktów bardzo odpowiadają :)
OdpowiedzUsuńa ja nie znam zapachów :(
OdpowiedzUsuńJest tyle szumu o nie a dla mnie na razie są przeciętne ;)
OdpowiedzUsuńmam próbki i zpaomniałam o nich! :D
OdpowiedzUsuńJa mam problem z zapachem tego mleczka do ciała , bo kojarzy mi się ze znienawidzonym syropem na kaszel...
OdpowiedzUsuńZapach jest specyficzny, to fakt :) Ja lubię zapach migdałów w kosmetykach, więc pewnie dlatego mi się spodobał :)
UsuńChętnie spróbuję żel
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym mleczka ;)
OdpowiedzUsuńooo nie znam tej firmy : )
OdpowiedzUsuńhttp://www.kefashionsisters.blogspot.com/
Również udało mi się je testować ;) Najbardziej polubiłam mleczko, żel to taki przeciętniak ale ja uwielbiam mocne owocowe i słodkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńMleczko mnie zaskoczyło pozytywnie ;) Nie sądziłam, że na taką rzadką konsystencję będzie tak dobrze nawilżało. :)
UsuńAch, śliczne ostatnie zdjęcie, jak i wszystkie inne :) Jeszcze nie miałam możliwości testować tych kosmetyków, ale pewnie kiedyś skuszę się na coś od nich.
OdpowiedzUsuńZaraz lecę na Ciebie zagłosować :D
żel mnie rozczarował,zapachu spodziewałam się innego,do tego wydajność kiepska na tle innych żeli jakie używam,mył bo mył i nic więcej
OdpowiedzUsuńmleczko natomiast dla mnie super,też obawiałam się tej parafiny jak czytałam recenzje gdzieś zanim otrzymałam paczkę,ale miło się zaskoczyłam :) no i zapach uwielbiam!
Miałam kilka próbek żelu pod prysznic i nie przypadł mi do gustu, ale mleczko chętnie bym jeszcze wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęcie już zagłosowałam :)
bardzo jestem ciekawa tych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego mleczka, ale na żel raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmleczka nie miałam, ale żel w ogole mnie nie zachwycił...
OdpowiedzUsuńnigdy nic nie miałam z LP, ale te wszystkie recenzje sprawiają, że chcę go spróbować
OdpowiedzUsuńPiękne to Twoje zdjęcie na konkurs, powinnaś wygrać
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zdjęcie spodobało się jury i udało mi się wygrać :) Głosów niewiele uzbierałam :)
UsuńMnie również bardziej przypadło do gustu mleczko niż żel.
OdpowiedzUsuń