BingoSpa - maska do twarzy z olejem winogronowym
12.3.14
Maska BingoSpa ze 100% olejem winogronowym polecana jest do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej i zanieczyszczonej - m.in. z tego względu wybrałam ją do testów. Skusił mnie też ten olej winogronowy, którego jak się okazuje jest w kosmetyku 5%. Mało, dużo? Nie wiem sama, ale jest to 100%owy olej winogronowy, więc tym bardziej z zaciekawieniem zabrałam się za jej testowanie.
Maseczkę otrzymujemy w zakręcanym słoiczku typowym dla kosmetyków BingoSpa. Pod czarnym wieczkiem brakuje mi dodatkowego zabezpieczenia - nie ma żadnej nakładki ani folii zabezpieczającej. Na etykiecie znajdziemy skład oraz sposób użycia maski. Jest jeszcze trochę wolnego miejsca, więc mógłby się tam znaleźć opis efektów, obietnice producenta lub chociażby informacja o tym do jakiego typu cery przeznaczona jest maska. Takich dodatkowych informacji musimy szukać w internecie.
Maska ma lekko budyniową konsystencję, nie sprawia problemów przy aplikacji. W słoiczku wygląda na białą, ale po nałożeniu na twarz jest przezroczysta. Ma trochę chemiczny zapach, ale po nałożeniu już go nie czuję. Maseczkę trzymam na twarzy przez 15-20 minut, nie zastyga, nie tworzy efektu maski. W czasie gdy mam ją na twarzy mogę się zrelaksować, bo daje ona (szczególnie w pierwszych minutach po nałożeniu) przyjemne delikatne uczucie chłodzenia. Lubię ją stosować rano kiedy mam czas, budzi mnie do życia. :)
Przy zmywaniu pomagam sobie wacikami, bo dłonie ślizgają się po twarzy. Po zmyciu cera jest oczyszczona i przyjemna w dotyku. Jest też lekko zmatowiona, więc tu kolejny powód by stosować ją rano.
Przy zmywaniu pomagam sobie wacikami, bo dłonie ślizgają się po twarzy. Po zmyciu cera jest oczyszczona i przyjemna w dotyku. Jest też lekko zmatowiona, więc tu kolejny powód by stosować ją rano.
W składzie zaraz na drugim miejscu znajdziemy olej z pestek winogron (Vitis Vinifera Seed Oil). Dalej są też inne bardzo ciekawe ekstrakty odpowiedzialne za ujędrnienie, nawilżenie, zmiękczenie skóry:
- ekstrakt z jeżówki wąskolistnej (Echinacea Angustifolia Extract),
- ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej (Centella Asiatica Extract),
- ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego (Fucus Vesiculosus Extract),
- wyciąg z kozieradki pospolitej (Trigonella Foenum-Graecum Extract).
Niestety tuż za tymi składnikami jest też kilka konserwantów. Ale i tak jest lepiej, bo we wcześniejszych wersjach był taki składnik jak DMDM Hydantoin, podejrzany o działanie rakotwórcze (kosmetyków z jego zawartością nie powinny używać szczególnie kobiety w ciąży). Więc dobrze, że BingoSpa wprowadziło zmiany z zrezygnowało przynajmniej z tego konserwantu.
Pojemność: 120g
Cena: 12,00zł (obecnie jest w promocji za 10,80zł)
Dostępność: np. sklep BingoSpa tutaj
Podsumowując, ogólnie z maseczki jestem w miarę zadowolona, jest przyjemna w użyciu i zostawia lekko zmatowioną cerę, co mi się w niej szczególnie podoba. W składzie nadal jest kilka konserwantów, ale dobrze, że Bingo usunęło z maski podejrzany o działanie rakotwórcze DMDM Hydantoin.
Znacie tę maskę?
78 komentarzy
Szkoda że ma kilka parabenów w składzie,staram się unikać tych składników...działanie mnie zaciekawiło ale przez ten skład raczej nie wypróbuję :(
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że wiele osób właśnie patrząc na skład zrezygnuje z tej maseczki...
UsuńMoże kiedyś wypróbuję, bo nawet lubię produkty BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńJa się powoli przekonuję, bo kiedyś nie trafiałam na zbyt dobre produkty Bingo, teraz sięgam raczej tylko po te polecane i jest lepiej niż jak sama kupowałam coś w ciemno :)
UsuńZaciekawiłaś mnie ogromnie :-) Moja tłusta cera chyba polubiłaby tą maskę :-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbujesz :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona, a może do tego czasu Bingo jeszcze bardziej ulepszy jej skład :)
UsuńSpróbowałabym chętnie tej maski :) olej winogronowy mmm :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie skusił ten składnik :)
UsuńMiałam kiedyś olej winogronowy, ale taki kuchenny, pachniał przepięknie :)
UsuńCiekawy produkt, ale jakoś bardziej kusi mnie maseczka cynkowa :D
OdpowiedzUsuńTeż z Bingo? Nie słyszałam o niej... :)
UsuńSkoro matuje to muszę kiedyś ją kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJeśli skład Ci odpowiada, to próbuj śmiało :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym kosmetykiem. Do tej pory miałam w planach zakup tylko peelingu z kwasami, ale maska wydaje się być równie dobrym produktem :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście te peelingi z kwasami są godne uwagi, sama mam ten o średniej mocy. Maseczka przez ten efekt chłodku przyjemnie łagodzi cerę po takim peelingu. :)
UsuńMam ją i lubię :)
OdpowiedzUsuńOo czyli nie tylko ja jestem z niej zadowolona :)
UsuńO, fajna sprawa. I nawet niedroga:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, akurat ta maseczka do drogich nie należy :) Zresztą większość kosmetyków Bingo jest w przystępnych cenach:)
UsuńMiałam ją kiedyś, całkiem przyjemna, ale dość szybko mi się zepsuła :(
OdpowiedzUsuńOj, to w takim razie muszę ją szybko wykończyć, a wydajna to ona jest dość dość :)
Usuńwow nawet nie wiedziałam,że ten składnik jest rakotwórczy!
OdpowiedzUsuńJa też nie, dopóki nie zaczęłam szukać info na temat składników maseczki w necie i natrafiłam na taką informację :)
UsuńJest wiele maseczek, peelingów z bs które mnie kusi, ale akurat ta jakoś nie bardzo :[
OdpowiedzUsuńEfektu wow nie ma przy tej maseczce, to fakt, ale też nie jest zła :)
Usuńnigdy nie miałam niczego z BingoSpa a za maseczkami do twarzy nigdy szczególnie nie przepadałam..
OdpowiedzUsuńJa dawniej też nie przepadałam za nakładaniem maseczek na twarz, ale z czasem się przekonałam i staram się przynajmniej raz w tygodniu jakąś nałożyć. :)
Usuńja kończę jeszcze swoją błotna z tej firmy, tej jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa mam błotny peeling z kwasami z Bingo, świetny jest:)
Usuńfajnie,że się sprawdziła, a firma widzę pracuje nad składem
OdpowiedzUsuńOj tak, nad składem i nad opakowaniami, bo coraz mniej już metalowych zakrętek w żelach pod prysznic :)
UsuńTa maska jakoś do mnie nie przemawia, wydaje mi się, że na mojej skórze nie spisałaby się rewelacyjnie :(
OdpowiedzUsuńHmm tego nie wiem, może kiedyś sama wpadnie w Twoje rączki i będziesz miała okazję wypróbować :)
UsuńPoznałam tą maskę, ale jej działanie było dla mnie krótko trwałe.
OdpowiedzUsuńTo prawda, buźka nie jest zmatowiona na wiele godzin, ale w sumie nawet tego nie oczekiwałam od maseczki Bingo:)
Usuńmusze wkoncu spróbować
OdpowiedzUsuńJest niedroga, więc w razie czego (gdyby się nie sprawdziła) nie będzie dużej straty :)
UsuńMat by mnie kusił, cena niska, tylko szkoda, że w składzie zostawili kilka gagatków, którzy jednak stopują przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety ten skład zbyt przyjazny nie jest :(
Usuńdużo dobrego o tej masce słyszałam, w ogóle o produktach tej firmy, muszę w końcu sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńBingo ma swoje hity, ale są też buble na które szkoda nawet te kilka zł :)
UsuńŻadnej maseczki z BingoSpa do tej pory nie miałam. Na razie moimi maseczkowymi ulubieńcami są maseczki Planet Spa z Avonu :-)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza maska do twarzy z Bingo, z innymi nie miałam styczności. Z Planet Spa mam taką w fioletowym opakowaniu :)
UsuńMam tą maseczkę i lubię ją:)
OdpowiedzUsuńnie znam tej maseczki,mam jedynie jedna z drożdżami i zrobila na mnie srednie wrazenie
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze o tej z drożdżami, szkoda, że nie do końca się sprawdziła :(
Usuńkiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPróbuj się dostać do kolejnych edycji testowania z Bingo, może maseczka sama wpadnie w Twoje ręce :)
UsuńJa jeszcze nie miałam niczego z Bingo Spa, więc w sumie chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bingo można kupić stacjonarnie w Auchan, więc może tam coś znajdziesz prędzej dla siebie, bo zamawianie przez internet to wiadomo, że wiąże się z dodatkowymi kosztami za wysyłkę. :)
UsuńSkład nie jest taki najgorszy, parę konserwantów na końcu składu to jeszcze nie taki grzech :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek szkoda, że maska jest tak słabo opisana, patrząc na nią w sklepie w ogóle nie wiedziałabym na co i po co w sumie jest :]
No właśnie mogliby napisać przynajmniej dla jakiej cery jest przeznaczona, to już byłaby podpowiedź :)
UsuńNie miałam ich maseczek, ale fajnie że główny składnik jest zaraz na drugim miejscu! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się to spodobało :)
UsuńMiałam tę maskę, ale była tak wydajna że mi się 1/3 opakowania przeterminowała :D
OdpowiedzUsuńMaseczka jest rzeczywiście bardzo wydajna, niewielka ilość wystarczy na całą buźkę.
Usuńnie znam tej maski i przyznam, że jakoś mnie do niej nie ciągnie, bo ubóstwiam glinki naturalne :)
OdpowiedzUsuńWczoraj odebrałam paczuszkę właśnie m.in. z glinką, a dokładniej błękitną, to będzie moja pierwsza przygoda z typową naturalną glinką :)
UsuńSklad przyzwoity i faktycznie dobrze, ze usuneli DMDM Hydantoin. Cena bardzo fajna, mam nadzieje, ze kiedys uda mi sie przetestowac :)
OdpowiedzUsuńJestem również pozytywnie zaskoczona, tym że firma podejmuje takie zmiany i poprawiła też troszkę opakowania. :)
Usuńmam za dużo maseczek, ale jeśli będe kupowac to tylko te dajace efekt wow. wiec nie kupie tej : )
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo maseczek, tylko chęci do ich stosowania już trochę mniejsze :)
UsuńNiestety nie miałam okazji jeszcze poznać produktów tej firmy. Przyznaję, że najbardziej ciekawią mnie maski do włosów:)
OdpowiedzUsuńNiektóre maski są rzeczywiście polecane często na blogach, sama żadnej z bingo nie miałam, ale też mnie kuszą :)
UsuńMam tę maskę i jestem z niej zadowolona :) Dobrze oczyszcza skórę, lekko ją matowi - moja mieszana cera ją polubiła :)
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak moja mieszana buźka :)
Usuńoj to nieładnie, że nie ma folii ochronnej, zawsze mnie to wkurza w kosmetykach pielęgnacyjnych. zero pewności, czy ktoś wcześniej już nie odkręcił słoika...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja mam to samo. Wprowadzenie takich folii ochronnych to chyba nie byłby kto wie jaki wydatek dla firmy, a dla nas byłaby pewność, że nikt wcześniej nie maczał tam paluchów...
UsuńMam ją. :) Jestem z niej zadowolona, ale jej zapach mnie strasznie drażni. Ona po prostu śmierdzi. Nie mniej jednak robi co ma robić więc nie narzekam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja po nałożeniu jej na twarz prawie wcale nie wyczuwam zapachu, ale w słoiczku faktycznie do najprzyjemniejszych to on nie należy...
UsuńKosmetyki BingoSpa jakoś zupełnie do mnie nie przemawiają.
OdpowiedzUsuńJa daję im obecnie drugą szansę. :) Miałam kiedyś kilka i wszystkie wydawały mi się być takie ''na jedno kopyto'', ale to było jeszcze 2 lata temu. Teraz widzę, że jest troszkę lepiej.
UsuńNie znam jej i nie wiem.. jakoś mnie nie kusi..
OdpowiedzUsuńKosmetycznym must have to rzeczywiście ona nie jest :)
UsuńLubię tę markę, maski nie miałam:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maską. Gdy tylko zobaczę ją stacjonarnie, chętnie kupię.
OdpowiedzUsuńdla zapachu chętnie bym sie skusiła :)
OdpowiedzUsuńLubię gdy maseczki są w większych opakowaniach niż małe saszetki. Może kiedyś się na nią skuszę
OdpowiedzUsuń