Rozświetlacz idealny? MARY-LOU Manizer z theBalm
18.6.14
Hej kochani! Dzisiaj będzie o kultowym kosmetyku amerykańskiej firmy theBalm - Mary-Lou Manizer, który chodził za mną niemalże od początku mojej przygody z blogowaniem. Naczytałam się recenzji, naoglądałam zdjęć i filmików na YouTube, gdzie dziewczyny (m.in. jedna z moich ulubionych vlogerek - Maxineczka) go polecały i po prostu chciałam go mieć. Jedyne do mnie długo powstrzymywało to jego dość wysoka cena. Dzielnie odkładałam pieniążki, nie kupowałam żadnych tanich ''przygodnych'' rozświetlaczy, chociaż niejeden mnie kusił (np. Ladycode by Bell, które były dostępne w Biedronce, MUA Undress Your Skin). Ostatecznie Mary-Lou nie kupiłam sama, bo szczęście się do mnie uśmiechnęło w konkursie u Kasi z bloga Sweet&Punchy, o czym Wam już w sumie kilka razu wspominałam. I tak oto w końcu doczekałam się hitu blogosfery w szufladzie swojej toaletki. Zdążyłam już troszkę poznać Mary, więc mam dla Was małą recenzję i trochę zdjęć. :)
Kilka słów od producenta: Mary-Lou Manizer firmy theBalm to uniwersalny kosmetyk rozświetlający. Można go używać do ciała, powiek (jak cień) i policzków. Mary-Lou Manizer jest jedwabiście gładkim pudrem, łatwym w aplikacji o delikatnym miodowo-złotym odcieniu, iskrzący i pięknie odbijający światło. Dają efekt smugi światła, jaki można zobaczyć na modelkach z pokazów mody. Kosmetyk sprawia, że skóra dostaje naturalnego blasku, wygląda delikatniej i młodziej. Nie widać na niej drobinek, ani jasnej plamy.
Już dawno nie miałam tak fotogenicznego kosmetyku. Opakowanie Mary-Lou jest naprawdę świetne. Z góry nadruk w stylu pin-up, w środku wbudowane bardzo dobrej jakości lusterko (nie zniekształca, ani nic z tych rzeczy). Całość wygląda bardzo estetycznie i po prostu ładnie. Przy zamykaniu słychać charakterystyczny klik.
Ale przejdźmy do zawartości, bo to ona jest tutaj najważniejsza. Mary-Lou to jedwabisty rozświetlacz prasowany o szampańsko-złotawym odcieniu. Będzie idealny szczególnie dla osób z jasną i ciepłą karnacją. Już jedno pociągnięcie pędzla gwarantuje ładne rozświetlenie policzków, a efekt ten można sobie stopniować w zależności od upodobań i makijażu. Mary-Lou zapewnia piękny efekt tafli, bez zbędnych drobinek, brokatów, które nie raz wyglądają sztucznie czy 'dyskotekowo'. Czasem trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością, pigmentacja jest bardzo mocna, im mocniej przyciśniemy pędzel tym mocniejszy efekt tafli uzyskamy. Trwałość jest znakomita, nabrałam ochoty na inne kosmetyki marki theBalm. :)
Mary-Lou to kosmetyk uniwersalny, nadaje się nie tylko do podkreślania kości policzkowych, ale też jako rozświetlający cień w wewnętrznym kąciku oka lub nawet na całej powiece. Innym razem możemy go wykorzystać do delikatnego podkreślenia łuku brwiowego. Super wygląda nałożony dużym pędzlem na dekolt.
Jest idealny na co dzień i na większe wyjścia. Sięgam po niego prawie każdego dnia głównie do podkreślania szczytów kości policzkowych. Jak wcześniej nie miałam żadnego porządnego rozwietlacza, tak teraz mam produkt 5w1. Z pewnością będę go zabierać ze sobą na wakacyjne wyjazdy. Poniżej możecie przyglądnąć się Mary-Lou z bliska.
Jest idealny na co dzień i na większe wyjścia. Sięgam po niego prawie każdego dnia głównie do podkreślania szczytów kości policzkowych. Jak wcześniej nie miałam żadnego porządnego rozwietlacza, tak teraz mam produkt 5w1. Z pewnością będę go zabierać ze sobą na wakacyjne wyjazdy. Poniżej możecie przyglądnąć się Mary-Lou z bliska.
Ja mam Mary-Lou od niedawna, używam go prawie każdego dnia, a zużycie jest minimalnie widoczne. Może więc cena w stosunku do wydajności nie jest taka zła? To jeden z takich kosmetyków, które starczają naprawdę na bardzo długi czas.
I na koniec jeszcze skład dla zainteresowanych. U mnie kosmetyk nie spowodował zapychania ani żadnych niedoskonałości. :)
Pojemność: 8,5gCena: ok. 65zł
Dostępność: internet
Podsumowując, jestem absolutnie zakochana w Mary-Lou. Spełnia w 100% moje oczekiwania i aktualnie nie szukam żadnego innego rozświetlacza. Pasuje do mojej jasnej karnacji i gwarantuje efekt tafli niczym u gwiazd filmowych (kto wie, może one też używają kosmetyków theBalm?). Cera jest rozpromieniona i wygląda zdrowo, a cały makijaż nabiera blasku, dosłownie i w przenośni. Mary ma dwie siostrzyczki: Cindy i Betty, to jak, którą wybieracie? :)
Jaki jest Wasz ulubiony rozświetlacz? Jestem ciekawa Waszego zdania o Mary-Lou?
139 komentarzy
dużo słyszałam o tym rozświetlaczu i kiedy tuż przed wyjazdem z Turcji znalazłam go w promocji szybko go wrzuciłam do koszyka ;) jeśli chcesz go zabierać na wakacje to mocno uważaj - mój nie przetrwał podróży samolotem, musiałam go już w Polsce naprawiać (ale dało się to bez problemu zrobić) :) to mój pierwszy i właściwie jedyny rozświetlacz i chociaż nie używam go na co dzień bardzo się cieszę, że go mam, jest śliczny! :)))
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie, a cóż się stało z Mary w samolocie? :( Nie raz przewoziłam ze sobą kosmetyki w samolocie właśnie i jeszcze w sumie nic złego im się nie przytrafiło. Będę uważać.
UsuńUwielbiam ten rozświetlacz! Jest idealny pod względem koloru, wykończenia i trwałości. Mam go już ponad 2 lata i wciąż jest niewielki ubytek, więc trwałość jest naprawdę rewelacyjna. Podejrzewam, że prędzej się zepsuje niż go zużyję :P
OdpowiedzUsuńOo to faktycznie długo go masz :) Czytałam nie raz właśnie, że w ogóle go nie ubywa i jak widzę to prawda :) To w sumie dobrze, bo do tanich nie należy i można się nim nacieszyć aż do końca jego długiego żywota :)
Usuńprzyszedł do mnie wczoraj <3 pod długim czasie zdecydowałam się na zakup. Jestem jak na razie w nim zakochana :) i na pewno o nim również napiszę ;))
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, bo w Mary można się zakochać dosłownie od pierwszego wejrzenia :)
Usuńod dłuższego czasu mam na niego ochotę, ale nie znalazłam go jeszcze :(
OdpowiedzUsuńKochana szukaj w sklepach internetowych np. cocolita czy mintishop :)
UsuńMam go już od bardzo dawna i lubię:) choć teraz częściej korzystam z Maca soft&gentle:)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz z MAC'a też jest rewelacyjny, ja go nie mam (niestety), ale nie raz widziałam właśnie porównania Soft&Gentle do Mary, chociaż jeden wypiekany a drugi prasowany to mają sporo wspólnego :)
UsuńOj on jest taki piękny:)
OdpowiedzUsuńOgrom blogerek oraz vlogerek chwali ten rozświetlacz, aż dziwne, że jeszcze nie wpadł w moje rączki.
OdpowiedzUsuńWszyscy kuszą wkoło :) Zobaczysz, że w końcu i Ty się skusisz:)
UsuńJa nie uzywam rozświetlaczy, ale fajne i nietuzinkowe ma opakowanie.
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma świetne, ja dawniej też nie używałam w ogóle rozświetlaczy, ale teraz kiedy mam mój wymarzony trudno się oprzeć :) No i takie rozświetlenie dodaje promiennego blasku cerze, a mojej raczej tego brakuje :)
UsuńNigdy nie miałam. Osobiście nie mam żadnego rozświetlacza :).
OdpowiedzUsuńJa też długo nie miałam, później kupiłam jakiś z Bourjois (już nawet nazwy nie pamiętam), później długo długo nic i teraz mam właśnie ten Mary-Lou :)
UsuńMary Lou to rozświetlaczowy szczyt szczytów. Fajny kosmetyk Ci się trafił :)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście hit, myślę że spokojnie trafi do moich kosmetycznych hitów nie tylko ostatnich miesięcy, ale całego 2014 roku :)
Usuńbardzo fajne,nigdy nie mialam z nimi styczności
OdpowiedzUsuńMusisz to nadrobić kochana, bo Mary jest świetna/y, a jeśli by był dla Ciebie zbyt złoty, to masz jeszcze Cindy i Betty do wyboru :)
UsuńOd dawna planuję jego zakup :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuńnie zdarzyło mi sie choć raz użyć rozświetlacza wiec też jakos szczególnie nie jestem nim zainteresowana, choś opakowanie na pewno na +
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma świetne, no ale jeśli nie używasz to nic Ci po nim :) zwłaszcza też że nie jest tani.
UsuńBardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńTo fakt :) Mary-Lou kusi już z samego opakowania :)
UsuńTeż mam na niego chrapkę, ale jak przyszło do zakupu, to ostatecznie zdecydowałam się na MAC Lightscapade:) Przeważyły dwa czynniki: po pierwsze jaśniejszy i chłodniejszy kolor, a po drugie opakowanie (jestem chyba jedyna, ale mi opakowania kosmetyków theBalm zwyczajnie się nie podobają). Nie mniej jednak, być może kiedyś się na nią skuszę, tak z czystej ciekawości:)
OdpowiedzUsuńMAC to jeszcze wyższa półka cenowa i jakościowa zapewne też. Nie powiem, że bym nie chciała też rozświetlacza z MACa (nie czuję jak rymuję), ale bardziej skłaniałabym się ku Soft&Gentle, może kiedyś... :)
UsuńNie mam żadnego rozswietlacza :-) super, że szczęście się do Ciebie uśmiechnęło i udało Ci się wygrać wymarzony kosmetyk :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo się ucieszyłam z tej wygranej i aż kilka razy odświeżałam stronę z wynikami czy czasem nie mam jakichś omamów :D
UsuńSzkoda, że taki drogi ;( no, ale szczęściara to jestes :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie cena nie zachęca, dlatego tym bardziej ucieszyłam się jak zobaczyłam że go wygrałam :)
Usuńkosmetyk warty każdej złotówki, a nawet patrząc na jakość - warty więcej ;) mam i kocham :))
OdpowiedzUsuńTo prawda, rozświetlacz jest znakomitej jakości :)
Usuńfajnie, że tak dobrze sprawdził się ten rozświetlacz, ja raczej nie korzystam z takich kosmetyków ale mam jeden gosh. Nie bardzo umiem go używać
OdpowiedzUsuńOj tak uwielbiam go :) Z początku też zbytnio nie wiedziałam jak do niego podejść, ale po kilku użyciach już wiedziałam ''z czym to się je''. :)
Usuńmnie kusi bardziej róż the balm. :)
Usuńróże wyglądają super, mnie z kolei kusi paletka cieni, tylko droga jest ;/
Usuńpodoba mi się jak wygląda i pewnie w przyszłości wypróbuje go, ale najpierw muszę wykorzystać swoje zapasy :)
OdpowiedzUsuńU mnie kolorówka tego typu bardzo rzadko sięga dna, ale zdarza się przy naprawdę ulubionych kosmetykach, że zużyję je przed upływem daty ważności :)
UsuńNie korzystam z rozświetlaczy, ale ten rzeczywiście ma ładny odcień :) Patent z rozświetlaniem dekoltu bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńPrawda? Szczególnie teraz latem, gdy częściej odsłaniamy dekolt fajnie dodać mu trochę blasku hehe :)
UsuńKusi :) Szkoda tylko, że taki drogi..
OdpowiedzUsuńDrogi, ale warty swojej ceny ;)
Usuńja sobie go zakupię w przyszłym miesiącu:)
OdpowiedzUsuńOo super kochana, powinnaś być z niego zadowolona :)
Usuńczytałam o nim same pozytywne słowa :)
OdpowiedzUsuńBo to naprawdę świetny kosmetyk :)
UsuńMam i uwielbiam na lato:)
OdpowiedzUsuńJa go mam od niedawna, teraz się faktycznie idealnie sprawuje, zimą może być zbyt złoty :)
UsuńKusi mnie od dawna, ale na razie jak dla mnie jest za drogi ;)
OdpowiedzUsuńWarto czekać na jakieś promocje, chociażby -10% albo darmową dostawę :)
UsuńMary jest najlepsza :-)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńjak wykoncze swoj z MUA to ten bedzie następny.
OdpowiedzUsuńTak sie zapatruje na niego i czaję,że grzech nie mieć :D
A jaki masz w MUA? Może Undress Your Skin? Jak się sprawuje? :)
Usuńnie znam ale wyglada swietnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sumieniem :)
Usuńpiękny i wymarzony! Nie używam rozświetlacza, ale od przybytku głowa nie boli, na pewno dobrze bym się zaopiekowała Mary Lou :)
OdpowiedzUsuńNo tak jak nie masz to i nie używasz. Jestem przekonana, że Mary by Cię oczarowała :)
UsuńTo jest już chyba kultowy produkt <3
OdpowiedzUsuńChyba tak :)
UsuńCiekawy :) szczerze mówiąc nie miałam jeszcze żadnego rozświetlacza ;P
OdpowiedzUsuńA bo to taki kosmetyk bez którego w sumie można się obyć :)
Usuńdostałam używany mary lou od koleżanki :)
OdpowiedzUsuńzużycie tak jak piszesz, niemal żadne :D
ale pigmentacja dla mnie aż czasem za mocna, muszę uważać, żeby sobie krzywdy nie zrobić nim
Mary jest mega wydajna, to duża zaleta przy jej cenie :)
UsuńZ pigmentacją faktycznie trzeba uważać, szczególnie przy wykonywaniu makijażu rano przy sztucznym świetle.
Super recenzja !! Ja juz od dluzszego czasu przygladam sie temu rozswietlaczowi ale do tej pory jakos szkoda mi bylo wydawac tyle pieniedzy ! Jednak jesli kosmetyk tak jak napisalas bedzie 5 w 1 to chyba sie na niego wkoncu skusze :) pozdrawiam cie serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że moja recenzja pomoże nieco w podjęciu decyzji zakupowej. Cena wysoka, ale otrzymujemy świetnej jakości produkt, nie tylko do podkreślania kości policzkowych. :)
UsuńSzkoda, że w żadnej promocji nie jest :P
OdpowiedzUsuńNajprędzej może będzie w jakimś sklepie -10%, albo darmowa wysyłka. Większe promocje to chyba bardziej w ziemie w okresie przedświątecznym albo na mikołaja, najlepiej zapisać się do newslettera jakiegoś sklepu z kosmetykami theBalm by być na bieżąco :)
UsuńOj kusi mnie ten rozswietlacz i to bardzo :)!
OdpowiedzUsuńMnie też długo kusił i w końcu jest u mnie :)
UsuńNigdy nie używałam rozświetlacza i jakoś nie czuję takiej potrzeby... musiałabym najpierw wypróbować coś tańszego i zobaczyć, czy faktycznie efekt jest fajny ;p
OdpowiedzUsuńW takiej sytuacji faktycznie nie ma co od razu szaleć i kupować takiego drogiego :)
UsuńJa już wcześniej miałam styczność z rozświetlaczami i wiedziałam, że chcę jakiś jeden a porządny :)
wygląda przepięknie... nie wiem czy jestem jedyna, ale dziękuję za skład:D... nie jest najgorszy (chyba) - rozpoznaję tylko jeden silikon, choć aż tak się nie znam;)... a czy któraś z sióstr ma chłodny odcień?
OdpowiedzUsuńmnie się udało wśród natury znaleźć całkiem dobry rozświetlacz też nie najtańszy bo chyba 24 funty czy cuś takiego... tyle, że on bardziej biały... ale lubimy się...
Ps. Też oglądam Maxi:D
A proszę bardzo, zawsze staram się dodawać składy kosmetyków, nawet jakby miały się przydać jednej osóbce. Jeśli chodzi o rozświetlacze Betty i Cindy to niestety raczej nie wpadają w chłodne odcienie. :( Polecam Ci recenzję Cindy u Iwetto - tutaj. 24f w przeliczeniu na złotówki to sporo, ale z drugiej strony jak na zarobki w UK to już nie wygląda tak źle :)
Usuńoki, to idę poczytać, dzięki:)
UsuńJa nie używam rozświetlaczy, ale jeżeli zaczne to o nim pomyślę :)
OdpowiedzUsuńJakby co to polecam Mary-Lou, ma wiele zwolenniczek :)
Usuńszkoda że nie pokazaŁAŚ na twarzy jak wygląda;)
OdpowiedzUsuńW sumie mogłam pokazać, ale już przepadło :) Efekt nawet nie jest trudny do uchwycenia przez aparat :)
UsuńTez go mam, moze nie nazwalbym go jak Maxi "produktem kultowym", ale jest przyzwoity:) Jako jedna z niewielu nie zachwycam sie opakowaniami tej marki, wole prostote jak np. MAC, ale sam kosmetyk godny polecenia. Daje widoczny efekt, nie migruje na twarzy, faktycznie sprawdza sie w wielu rolach. Tez uwielbiam sie nim maziac. Ogolnie wart swojej ceny, tak samo jak np. Bahama mama i roz Down boy, tez je mam i sprawdzaja sie rownie dobrze. A wystarcza chyba na lata, takie wydajne skubance
OdpowiedzUsuńNo faktycznie opakowanie się większości podobna, przynajmniej większości tutaj komentujących :) Na róż kiedyś się skuszę, w przypływie gotówki :) A MAC to jeszcze wyższa półka cenowa, też mi się podobają proste opakowania tych kosmetyków. Tam wszystko skupia się na wnętrzu, które dopiero jest rewelacyjnej jakości.
Usuńprzestałam używać rozświetlaczy, opakowanie cudne :)
OdpowiedzUsuńOo a to czemu przestałaś używać?
UsuńTen rozświetlacz jest na mojej wish liście już od bardzo dawna, ale jeszcze nie miałam okazji go kupić :)
OdpowiedzUsuńMoże nadarzy się w końcu TA okazja :)
Usuńsama nie używam rozświetlacza, ale kiedy zacznę pewnie skusze się na ten :)
OdpowiedzUsuńPewnie, najlepiej od razu zacząć od świetnego produktu. Nie zawiedziesz się :)
UsuńPięknie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńciekawy ;)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć <3
OdpowiedzUsuńabsolutnie go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMary chyba każdy wielbi :) Przynajmniej ja się jeszcze z negatywną opinią nie spotkałam :)
Usuńspróbuj koniecznie ich różu do policzków - nie wrócisz do innego..
OdpowiedzUsuńkusisz :) muszę pooglądać sobie w internecie swatche :)
Usuńchciałabym <3
OdpowiedzUsuńu mnie długo pozostawał w sferze marzeń, ale w końcu jest mój :)
UsuńCo tu dużo mówić, jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńRacja, racja, to zdecydowanie jeden z moich lepszych kosmetyków :)
UsuńMary Lou jest na mojej chciejliście od dawna i muszę się wreszcie na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńWarto :) Jak się skusisz napisz koniecznie jak się u Ciebie sprawuje :)
UsuńMój ulubiony rozświetlacz! kocham go! <3 i co najlepsze, też go wygrałam :DDD
OdpowiedzUsuńO widzisz, no to mamy szczęście do Mary :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńteż o nim marzę, ale jeszcze chwile muszę odpuścić zakup : c
OdpowiedzUsuńAłć zakochałam się na amen!!!
OdpowiedzUsuńSuper produkt :)!
OdpowiedzUsuńtrochę kosztuje... ja jestem obecnie na etapie poszukiwania kosmetyków rozświetlających :)
OdpowiedzUsuńZ tańszych mogę Ci polecić puder rozświetlający z Paese, który też można użyć spokojnie jako rozświetlacz. Co prawda efekt nie jest tak spektakularny jak przy Mary-Lou, ale do dziennych makijaży nadaje się idealnie. Napiszę o nim niedługo coś więcej, bo zdjęcia mam już przygotowane. :)
UsuńWygląda cudownie, jest wart swojej ceny!
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, ale cena trochę mnie odstrasza:(
OdpowiedzUsuńZapewniam, że jest wart swojej ceny :)
Usuńja w kosmetykach rozświetlających zakochałam sie już spory czas temu, miłość nie mija, ten kusi nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za kociaki :)
całuski
Kociaki już niedługo będą u mnie, dzisiaj pytałam i jeszcze z kilka dni muszę poczekać :)
Usuńduzo dobrego slyszalam o tym produkcie :-)
OdpowiedzUsuńMega zachęcasz tym rozświetlaczem! Opakowanie też mnie urzekło! :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie super, według mnie przyciąga wzrok :)
Usuńgrafikę maja nieziemską!
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam rozświetlacza, bałabym się, ze nałożę go nieumiejętnie
Oj tam zawsze można zrobić poprawki :) Ja sobie muszę jakiś pędzel kupić nowy, bo nakładam go pędzlem do różu, a pewnie można to zrobić lepiej innym pędzlem :)
UsuńAktualnie 'męczę' mojego Inglota, ale przymierzam się do zakupu nowego rozświetlacza. Czuję się rozbita pomiędzy The Balm, a MAC :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest się nad czym zastanawiać, MAC też ma świetne produkty :) Jeśli cena Ci nie straszna, to ja bym chyba jednak skłaniała się ku kosmetyków z MAC'a :)
UsuńPrezentuje się dosyć ciekawie, ale nie używam takich dodatków :P
OdpowiedzUsuńBez tego dodatku da się spokojnie żyć, to fakt :)
Usuńciekawy, ale nie lubie rozświetlaczy ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję, zapraszam do siebie
daliashion.blogspot.com
Cena dość wysoka jak na taki dodatek... ale kusi muszę przyznać.
OdpowiedzUsuńŁadnie tak kusić :) Mam na niego już od dawna ochotę ;)
OdpowiedzUsuńpiękną szatę graficzną mają produkty the balm :) ja z rozświetlaczy nie korzystam, ewentualnie w kącik oka ale do tego wykorzystuję cienie, także Mary Lou z pewnością nie jest mi potrzebna :)
OdpowiedzUsuńNo tak, przy rozświetlaniu tylko kącików oczu to Mary starczyłaby chyba na całe życie :D
UsuńJuż chcę ten rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńOglądałam o nim filmik na yt i zakochałam się. Cena dość wysoka.
OdpowiedzUsuńCena nie zachęca, to fakt :/ Ale produkt jest świetny :)
Usuńmarzę o nim :)
OdpowiedzUsuńja też długo marzyłam :) i jak widać marzenia się spełniają :)
UsuńRównież mam ten rozświetlacz i uwielbiam!!!! Wygląda pięknie nawet na mojej białej twarzy xD
OdpowiedzUsuńChcę go kiedyś zakupić, tak bardzo mi się marzy. Póki co używam MAC Soft&Gentle :)
OdpowiedzUsuńZ jakiej darmowej i sprawdzonej strony moge zamówoć Mary? :)
OdpowiedzUsuńZ darmowej w jakim sensie? Że z darmową wysyłką? Jeśli o to chodziło to nie pomogę, trzeba na bieżąco np. na Facebook'u sprawdzać kiedy jaki sklep ma promocje lub akcje darmowej dostawy :) Od siebie polecam drogerie np. iperfumy.pl, mintishop.pl.
Usuń