Błyszczyki z The Body Shop
2.7.12Witajcie w ten gorący, ale nieco pochmurny dzień! :-)
Dzisiaj przedstawię Wam moje błyszczyki z The Body Shop. W mojej kolekcji błyszczyków, które osobiście uwielbiam mam 3 z tej firmy i wszystkie bardzo lubię. Nie znalazłam ich nazw, ale mają numerki. Ja mam 10,13,16. Ceny niestety nie znam, bo dostałam je w prezencie dobrych kilka miesięcy temu, jednak dopiero niedawno wzięłam je do użytku codziennego. Błyszczyki są delikatne, łatwe w aplikacji, nie kleją się, nie są wodniste i nie wysuszają ust, ładnie pachną. Mają estetyczne opakowanie z wygodnym aplikatorem. Minusów nie widzę. :-)
Pojemność: 8ml
Błyszczyk numer 16 jest najciemniejszy z mojej całej trójki. Na zdjęciu widzicie jedna warstwę błyszczyka. Przy dwóch warstwach efekt jest lepszy. Jest delikatnie kryjący. Nie zawiera drobinek.
Błyszczyk numer 10. Kolorek mogłabym nazwać - ciepło brzoskwiniowy. Ten także nie zawiera drobinek i jest delikatnie kryjący.
I na koniec najjaśniejszy z prezentowanych - błyszczyk numer 13, jest delikatnie różowy - przezroczysty z mieniącymi się drobinkami. Idealny do nakładania na pomadkę w podobnym kolorze, ale sam także daje ładny delikatny efekt.
Podsumowując, polecam te błyszczyki wszystkim którzy lubią delikatne makijaże lub po prostu delikatnie pomalowane usta. :-)
20 komentarzy
świetne odcienie, faktycznie delikatne
OdpowiedzUsuńchyba jako jedna z nielicznych nigdy nie miałam nic z The Body Shopu :D
OdpowiedzUsuńNie miałam błyszczyków z TBS i trzeba to zmienić :)
OdpowiedzUsuń3;p;p;p
OdpowiedzUsuń10 podoba mi sie chyba najbardziej. ja jakos nie moge sie przekonac do TBS- nie wiem o co chodzi. mam od nich jedna albo dwie rzeczy- i je lubie, ale chyba mam poczucie, ze za cena nie idzie jakosc.
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z kolorówki tbs, miałam tylko masełko do ciała.
OdpowiedzUsuńładne kolory
OdpowiedzUsuńnie lubię błyszczyków. bardzo rzadko ich używam...
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
+ zachęcam do wzięcia udziału w rozdaniu.
Nie używam błyszczyków, ale może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńdrugi jest swietny !!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na rozdanie jeśli masz ochotę i nie brałaś udziału;)
http://ankowata.blogspot.com/2012/06/rozdanie-komsetyczne.html
hi :) you've a really great blog :) may we could follow each other? :) it will be a great pleasure to me :)
OdpowiedzUsuńłał świetne te błyszczyki, szkoda ze u siebie nie mam TBS ;((
OdpowiedzUsuńśliczne mają kolory :))
OdpowiedzUsuńMam jeden odcień i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńprezentują się całkiem przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńkiedyś lubiłam błyszczyki, ale teraz zdecydowanie bardziej wolę klasyczne pomadki nawilżające :)
OdpowiedzUsuńOczywiście jako kobieta, musiałam się już wysmarować tym kremem i jak na razie pozytywnie mnie zaskoczył :) Pełną recenzję napiszę, jak już go trochę poużywam, ale ma świetną konsystencję, zapach i szybko się wchłania. Zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńświetne, takie delikatne. Mi najbardziej pasuje drugi.
OdpowiedzUsuńNajfajniejszy malinowy!
OdpowiedzUsuńa mnie podoba się ten jasny
OdpowiedzUsuń