Podkład ASTOR Skin Match Protect 100 Ivory
24.11.15Cześć Dziewczyny!
Dawno na moim blogu nie było recenzji podkładu, co nie znaczy wcale, że zaprzestałam ich używać. Latem sięgałam głównie po minerały, ale po wykończeniu kolejnego słoiczka z Annabelle Minerals, na jesień i zimę powróciłam do drogeryjnych fluidów. Minerały wspaniale służą mojej cerze, ale ciekawość bierze górę, testuję nowości i jedną z nich w mojej kosmetyczce jest podkład ASTOR Skin Match Protect w odcieniu 100 Ivory. Używam go już od kilku tygodni, zatem mogę się już z Wami podzielić moimi wrażeniami. :)
Podkład zapewniający naturalny efekt idealnej cery. Gwarantuje 24H nawilżenia. Chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Przetestowany dermatologicznie.
Ogólnie jest to mój pierwszy podkład marki ASTOR, więc tym bardziej byłam ciekawa jak się sprawdzi. Podkład umieszczony został w prostej szklanej buteleczce o pojemności 30ml, czyli typowej dla podkładów płynnych. Opakowanie wyposażone jest w pompkę, co właściwie przy cenie kosmetyku i renomie marki jest po prostu dla mnie czymś oczywistym. Pompka nie zacina się, dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Chcę całą pompkę to mam całą, chcę odrobinkę to mam odrobinkę. Nazwa odcienia znajduje się na naklejce zabezpieczającej podkład przed otworzeniem. Ja szybko ją zerwałam i wyrzuciłam, ale w przypadku osób, które zajmują się makijażem profesjonalnie i będą korzystać właśnie z pokładów Astor potrzebne będzie przeklejenie nazwy na przód opakowania dla ułatwienia.
ASTOR Skin Match Protect występuje w 6 odcieniach, ja mam najjaśniejszy z nich 100 Ivory. Jest to odcień lekko beżowy, ładnie wtapia się w cerę. Jeśli podobnie jak ja używacie np. Revlonu CS 150 Buff lub Bourjois HM 51 Vanilla Light, to warto go wypróbować. Nie będzie on dobry dla osób z cerą porcelanową, bardzo, bardzo jasną. Poniżej będę miała na Was małe porównanie z wspominanym Bourjois HM 51.
Formuła podkładu jest nawilżająca co oznacza, że podkład nie daje matowego wykończenia. Dobrze nakłada się pędzlem, a także palcami. Uzyskany efekt jest bardzo naturalny, podkład nie podkreśla porów czy drobnych zmarszczek. Cera wygląda na promienną i zdrową, nie ma efektu maski. Jedno co może zawieść niektóre osoby to poziom krycia, który jest dość przeciętny. Powiedziałabym, że ten podkład zachowuje się jak dobry krem BB, wyrównuje koloryt cery, przykrywa drobne pajączki, zaczerwienienia. Na pewno nie jest to idealny podkład na wielkie wyjścia, ale do użytku codziennego jak najbardziej jestem na tak, wystarczy go lekko przypudrować pudrem transparentnym i ładnie trzyma się przez kilka godzin. Przy mojej mieszanej cerze po tych kilku godzinach (6-8h) zaczyna się troszkę świecić nosek, ale nie jestem na tym punkcie przewrażliwiona i poprawki robię rzadko.
Podsumowując, podkład ASTOR Skin Match Protect to z pewnością dobra propozycja dla osób, które nie potrzebują dużego krycia i szukają podkładu lekkiego, który wyrówna koloryt cery i nada zdrowego blasku. Nawilżająca formuła to coś co teraz u mnie sprawdza się najlepiej. Podkład zapewnia naturalny wygląd, używam go naprzemiennie z Bourjois HM i póki co nie planuję większych zmian w tej kwestii.
Ceny wahają się od 35 do 45 zł w zależności od sklepów, drogerii. Możecie go kupić stacjonarnie lub online np. na iperfumy.pl.
Skin Match Protect to mój pierwszy podkład marki ASTOR i zapewne nie ostatni, mam ochotę wypróbować inne, polecacie coś? Dajcie znać jakiego podkładu Wy używacie teraz, jesienią? :)
ASTOR Skin Match Protect występuje w 6 odcieniach, ja mam najjaśniejszy z nich 100 Ivory. Jest to odcień lekko beżowy, ładnie wtapia się w cerę. Jeśli podobnie jak ja używacie np. Revlonu CS 150 Buff lub Bourjois HM 51 Vanilla Light, to warto go wypróbować. Nie będzie on dobry dla osób z cerą porcelanową, bardzo, bardzo jasną. Poniżej będę miała na Was małe porównanie z wspominanym Bourjois HM 51.
Formuła podkładu jest nawilżająca co oznacza, że podkład nie daje matowego wykończenia. Dobrze nakłada się pędzlem, a także palcami. Uzyskany efekt jest bardzo naturalny, podkład nie podkreśla porów czy drobnych zmarszczek. Cera wygląda na promienną i zdrową, nie ma efektu maski. Jedno co może zawieść niektóre osoby to poziom krycia, który jest dość przeciętny. Powiedziałabym, że ten podkład zachowuje się jak dobry krem BB, wyrównuje koloryt cery, przykrywa drobne pajączki, zaczerwienienia. Na pewno nie jest to idealny podkład na wielkie wyjścia, ale do użytku codziennego jak najbardziej jestem na tak, wystarczy go lekko przypudrować pudrem transparentnym i ładnie trzyma się przez kilka godzin. Przy mojej mieszanej cerze po tych kilku godzinach (6-8h) zaczyna się troszkę świecić nosek, ale nie jestem na tym punkcie przewrażliwiona i poprawki robię rzadko.
Podsumowując, podkład ASTOR Skin Match Protect to z pewnością dobra propozycja dla osób, które nie potrzebują dużego krycia i szukają podkładu lekkiego, który wyrówna koloryt cery i nada zdrowego blasku. Nawilżająca formuła to coś co teraz u mnie sprawdza się najlepiej. Podkład zapewnia naturalny wygląd, używam go naprzemiennie z Bourjois HM i póki co nie planuję większych zmian w tej kwestii.
Ceny wahają się od 35 do 45 zł w zależności od sklepów, drogerii. Możecie go kupić stacjonarnie lub online np. na iperfumy.pl.
Skin Match Protect to mój pierwszy podkład marki ASTOR i zapewne nie ostatni, mam ochotę wypróbować inne, polecacie coś? Dajcie znać jakiego podkładu Wy używacie teraz, jesienią? :)
49 komentarzy
Lubię zdrowy blask dlatego używam obecnie Healthy Mix :) ps. Podoba mi się opakowanie tego podkładu, takie eleganckie :)
OdpowiedzUsuńTen podkład z Astor ma bardzo podobne wykończenie do HM :)
UsuńOn byłby na mnie chyba troszkę za ciemny :)
OdpowiedzUsuńNajjaśniejszy odcień z całej gamy mógłby być faktycznie jeszcze jaśniejszy :)
UsuńFajny podkład :)
OdpowiedzUsuńTo zapewne najjaśniejszy odcień? :)
OdpowiedzUsuńBourjois o numerze 51 jest dla mnie za ciemny, a wydaje mi się, że Astor jest jeszcze ciemniejszy!
Co ze mnie za bladzioch :o a miałam ochotę go wypróbować, dobrze że szaleństwo Rossmanow-e mnie nie pochłonęło ;)
Powiem Ci, że ja też spodziewałam się trochę jaśniejszego odcienia pod nazwą Ivory, ale na szczęście u mnie podkład ładnie stapia się z cerą i nie odznacza się na linii żuchwy. No ale jeśli dla Ciebie Bourjois HM 51 jest za ciemny, to ten z Astor zapewne też nie będzie odpowiedni. Ale sprawdź przy okazji tester, bo nigdy nie wiadomo :)
UsuńJak na Ivory odcien jest ciemny ;x
OdpowiedzUsuńzdecydowanie zbyt ciemny kolor jak dla mnie, bo nawet Healthy Mix 51 troszkę mi się odcina :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to ja mam problem z doborem odcienia do jasnej karnacji :)
UsuńJa używam różnych. Testuję kremy BB z Lirene, zużywam ELDW Light, mam też intensywnienie kryjący z Pharmaceris, to będzie taki powrót po latach.
OdpowiedzUsuńps. trzymam kciuki, aby Kociak jak najszybciej wyzdrowiał!
Mam nadzieję, że napiszesz coś więcej o tych kremach BB z Lirene, jestem ciekawa jak się prezentują :)
UsuńDziękuję, mam nadzieję że będzie lepiej bo jestem już bliska złapania jesiennej chandry :(
lubię lekkie podkłady, czasem i średnie krycie jest w sam raz. Ciekawa propozycja
OdpowiedzUsuńTo taki podkład w sam raz na co dzień, gdy nie zależy nam na super trwałości :)
UsuńKiedyś na pewno go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMuszę sie przyjrzeć bliżej odcieniowi nr 100. Bourjois HM nr 51 był dla mnie delikatnie za ciemny a revlon CS nr 150 delikatnie za żółty. Lepiej wyglada u mnie nr 110 :) Aktualnie użyłam kremu bb skin 79 vip gold. Masz może z nim jakieś porównanie?
OdpowiedzUsuńTen podkład z Astor nie jest bardzo żółty, na pewno nie taki jak Revlon. Koniecznie sprawdź tester, odczekaj chwilkę, zobacz jak podkład się zachowuje i jak wygląda w świetle dziennym, bo przy tych lampach w drogerii o pomyłkę nie trudno. Niestety kremów z Skin79 nie miałam, dopiero zamierzam wypróbować któryś z nich, zastanawiam się nad wersją Orange.
Usuńsprawdziłam i dla mnie jest on za ciemny :(
Usuńjednak będę musiala postawić na revlona nr 150 :)
Revlon CS niezawodny, nie tylko pod względem koloru :)
UsuńLubie lekkie podklady, wiec mysle, ze moglby sie u mnie sprawdzic :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest lekka i odnoszę wrażenie, że nie obciąża cery tak jak niektóre drogeryjne podkłady. Według mnie warto wypróbować :)
UsuńW sumie mogłabym go wypróbować.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się ostatnio nad zakupem tego podkładu, jednak ostatecznie zrezygnowałam :) Wydaje mi się, że na zimę potrzebuję nieco jaśniejszego odcienia, a takich lekko za ciemnych opcji mam już za dużo :)
OdpowiedzUsuńZ podkładów Astor bardzo polubiłam się z podkładem Perfect Stay 24, super krycie i trwałość :) Tylko kolor też znacznie ciemniejszy, od np. Bourjois HM ;)
Nie miałam okazji go używać :) Aktualnie z lekkich podkładów lubię Affinitone i Max Factor Whipped Creme.
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze ale czas to naprawić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionelja.pl
Faktycznie jest dosyć ciemny ;) Nie miałam go nigdy, ani nie zwróciłam na niego uwagi ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, unikam używania podkładów :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż szukam dobrego podkładu, ale cerę mam mieszana, w kierunku tłustej, wiec nawilżający to nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńja slyszalam, ze ten astor z fioletową zakrętką jest super :D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, stosuję i uwielbiam :)
UsuńU mnie raczej by się nie sprawdził, potrzebuję czegoś matującego :)
OdpowiedzUsuńz opisu wynika, że to coś dla mnie, lubię właśnie takie lekkie, nawilżające i bez efektu matu :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam liczne przebarwienia i inne takie więc potrzebuję podkładu o dobrym kryciu :(
OdpowiedzUsuńZ chęcią go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego podkładu, zazwyczaj używam innych ale ten wydaje się ciekawy za sam odcień;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie z pewnością byłby za ciemny :( A szkoda, bo moglibyśmy się polubić :(
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nie znam obecnej oferty Astor, a z tym podkładem chyba mogłabym się zaprzyjaźnić :) Obecnie używam głównie Dianne Brill, bo jest w kompakcie i zastępuje też puder, więc mogę szybko wyglądać tak, że nie będę się wstydzić gdy ktoś mnie niespodziewanie odwiedzi :D
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się znakomicie, bardzo go polubiłam, chyba trafi na moją listę ulubienców :D Ale fakt, krycie nie jest mocne, choć mnie w zupełności wystarcza. Też mi się skojarzył z kremem BB :)
OdpowiedzUsuńDla mnie mógłby być troszkę za lekki :)
OdpowiedzUsuńBourjois jednak jest jaśniejszy.
OdpowiedzUsuńUżywam Bourjois HM w najjaśniejszym odcieniu i już myślałam, że ten z Astora będzie porównywalny, ale widać, że jest troszkę ciemniejszy, więc odpada niestety. Już sam Bourjois jest u mnie ciut za ciemny i żółtawy, ale nałożony w małej ilości nie odcina się :)
OdpowiedzUsuńnie używam podkładów, ale bardzo dobre jakościowo i wizualnie zdjęcia :) wpasowują się w Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować,czegos takiego szukam :)
OdpowiedzUsuńJa teraz kupiłam jakiś fluid z Astora ale jeszcze nie testowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię ten podkład i Boujois także, stosuje naprzemiennie :)
OdpowiedzUsuńchcę przetestować podkład Astora;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
Wszystko mi odpowiada tylko to krycie mogłoby być lepsze ;) ale może jak trafię na niego w promocji to chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład ale starszą wersję, najjaśniejszy odcień był wręcz brązowy :/ ten też nie wygląda na jakiś bladzioszek :/
OdpowiedzUsuńJestem gdzieś pomiędzy 51 i 52 w podkładach Healthy Mix, żaden z nich mi nie pasuje. Mam wrażenie, że 51 HM jest jeszcze nieco jaśniejszy niż 150 Revlonu, a 52 zbyt pomarańczowe. Tego gagatka chyba kupię. Dzięki za swatche, bardzo mi się przydały!
OdpowiedzUsuńUściski!