Krem do twarzy MAGIC ROSE 30+ / EVREE
26.10.15
Wszyscy dobrze wiemy jak ważna jest odpowiednia pielęgnacja cery. Chętnie korzystamy z różnych kosmetyków nawilżających, chcemy by nasza cera wyglądała dobrze i nie sprawiła większych problemów. Dobór kremu do twarzy to czasem nie lada wyzwanie. Wybór jest ogromny, dla każdego typu cery, a każda cera jest inna i w różny sposób reaguje na zamknięte w słoiczkach substancje aktywne. Producenci jak jeden mąż obiecują nawilżenie i odmłodzenie. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam 1 z 4 kremów marki EVREE, którego używam od kilku tygodni.
Siłą napędową kremów do twarzy evrée® są w 100% naturalne olejki roślinne, o wszechstronnym dobroczynnym działaniu na skórę. W połączeniu z pielęgnacyjnymi składnikami aktywnymi, znanymi ze swojej wyjątkowej skuteczności, jak kolagen, elastyna, kwas hialuronowy czy retinol, dostarczają jeszcze bardziej spektakularnych rezultatów. Każdy krem na swój własny, niepowtarzalny charakter, na który składają się nietuzinkowe zapachy i konsystencje, w pełnej synchronizacji z wiekiem i typem skóry.
Marka Evree zaoferowała swoim klientkom 4 różne kremy do pielęgnacji twarzy, dobierać je można odpowiednio do wieku:
-krem do twarzy Essential 20+, nawilżający do skóry suchej i normalnej,
-krem do twarzy Magic Rose 30+, upiększający do skóry mieszanej,
-krem do twarzy Revita Perilla 40+, liftingujący do wszystkich typów skóry,
-krem do twarzy Gold Argan 50+, przeciwzmarszczkowy, do skóry suchej i dojrzałej.
Jeśli chodzi o takie przedziały, to ja się nimi raczej nie sugeruję, bardziej zwracam uwagę na składy, co prawda nie znam się na nich dokładnie, ale kojarzę podstawowe składniki aktywne, ekstrakty roślinne, wiem mniej więcej co lubi moja cera, a czego unikać. Kosmetyki Evree nie zawierają syntetycznych zawiązków pozyskiwanych podczas procesu destylacji określonych frakcji ropy naftowej, tj. olei mineralnych ani parafiny. Kremy zostały sporządzone na bazie naturalnych olei, skład przybliżę Wam poniżej.
Wszystkie kremy znajdują się w ciężkich i solidnych szklanych słoiczkach o pojemności 50ml. Na wieczku mamy charakterystyczną literkę e jak Evree, a pod wieczkiem znajduje się folia zabezpieczająca. Dodatkowo jak większość drogeryjnych kremów opakowane są w ofoliowany kartonik, na którym umieszczone zostały podstawowe informacje na temat składników aktywnych, a także akupresury twarzy (warto się zainteresować!).
Na początek wybrałam wersję MAGIC ROSE, ponieważ skusił mnie olejek z dzikiej róży, który jest jednym ze składników aktywnych oraz fakt, że kremik przeznaczony jest do cery mieszanej, a taką właśnie posiadam. Do 30 zresztą też już blisko. ;) Krem ma za zadanie nawilżać i tonizować oraz wyrównać koloryt skóry. Brzmi obiecująco, tego właśnie oczekiwałam po upalnym lecie. Gęsta, treściwa konsystencja z łatwością rozprowadza się po twarzy i dość szybko się wchłania. Krem nie matuje buźki, gdy się przesadzi z ilością zostawia delikatną nawilżającą powłoczkę. Ja używam go głównie na noc, nakładam grubszą warstwę i kładę się spać. Pod makijaż użyłam go tylko kilka razy, było ok, ale lepiej w moim przypadku w tej roli sprawdza się krem Revita Perilla 40+, o którym napiszę Wam innym razem. Magic Rose pięknie nawilża, po dłuższym regularnym używaniu rano kiedy się budzę moja cera jest miękka, sprężysta i taka trochę aksamitna w dotyku. Po peelingu potrafi ukoić zaczerwienione lica. Kosmetyk ten nie powoduje zapychania porów, a wierzcie mi moja cera ma do tego skłonności. Na uwagę zasługuje także zapach, delikatnie różany, subtelny, nie czuć go zbyt długo na twarzy i nie jest męczący. Poza olejkiem z dzikiej róży składnikami aktywnymi wersji Magic Rose są kolagen i elastyna oraz kwas askorbinowy.
-Olejek z dzikiej róży - nawilża i tonizuje skórę. Przywraca jej równowagę. Zmniejsza zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry. Rozświetla zmęczoną cerę.
-Kolagen & elastyna - hamują pierwsze oznaki starzenia. Zapewniają odpowiednią wilgotność skóry oraz chronią ją przed utratą wody. Nadają skórze sprężystość, elastyczność i aksamitność.
-Kwas askorbinowy - wzmacnia naczynia krwionośne, ujednolica koloryt skóry, stymuluje syntezę kolagenu. Zwiększa odporność naskórka na czynniki zewnętrzne. Spłyca drobne zmarszczki.
Podsumowując, krem Magic Rose okazał się bardzo dobry dla mojej cery, nie zawiodłam się i właściwie mogę powiedzieć, że z każdym kosmetykiem mam coraz większe zaufanie do tej marki. Krem sprawdza się doskonale w pielęgnacji na noc, wtedy też wystarcza tak na około 2 miesiące. Cenowo również wychodzi super, za słoiczek trzeba zapłacić ok. 25 zł, więc myślę że to bardzo przyzwoita kwota, jak za takie dobre działanie. Teraz przerzucam się na wersję Revita Perilla.
A Wy, lubicie kosmetyki marki Evree? Znacie te kremy? Na co zwracacie uwagę podczas wyboru kremu do pielęgnacji twarzy?
53 komentarzy
uwielbiam magic rose i też ciesze się, że nie zapycha skórę, moja jest taka samo kapryśna jak i Twoja
OdpowiedzUsuńNa kremy niektórych drogeryjnych marek moja cera szybko źle reaguje, z Evree nic a nic się nie dzieje złego :)
UsuńTego z tych czterech kremów używam :) bardzo fajny jest.
OdpowiedzUsuńNo to super, że i u Ciebie się sprawdza, sporo pozytywnych opinii zbiera ta wersja :)
UsuńMnie też ten krem przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemniaczek z niego, ja teraz używam wersji 40+, konsystencja podobna, troszkę się różni od wersji Magic Rose, ale w działaniu jest również super :)
UsuńMyślę, ze by i u mnie się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńCena jest dość przystępna, akurat ta wersja Magic Rose jest bardzo popularna, trafiłam już na wiele recenzji i właściwie negatywnej nie czytałam, więc myślę że warto się skusić i spróbować. Może Rossmann po promocji na kolorówkę zrobi -40% na pielęgnację, byłoby fajnie :)
UsuńCiekawi mnie ta wersja Essential do suchej cery :)
OdpowiedzUsuńJa ten kremik zostawiłam sobie na wiosnę, data ważności na szczęście jest długa :)
UsuńBardzo polubiłam ten krem :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję :) Mi się wydaje że ten kremik podbije serca wielu kobiet, nie tylko w wieku 30+ jak sugeruje producent :)
UsuńNie znam jeszcze ale z pewnością moim następnym kremem będzie właśnie Evree.
OdpowiedzUsuńMam prośbę, klikniesz u mnie w najnowszym poście?
http://fashionelja.pl
Od siebie serdecznie polecam właśnie wersję Magic Rose, podobno cudownie się sprawdza także w duecie z olejkiem do twarzy o tej samej nazwie, również z Evree :) Już lecę klikać :)
Usuńświetnie się spisują te kremy :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jeden z nich 50+ oddałam mamie i również jest zadowolona :)
UsuńAktualnie go testuję :) ale jeszcze sobie zdania nie wyrobiłam :)
OdpowiedzUsuńJestem zatem ciekawa jaka będzie Twoja opinia :)
UsuńKrem wygląda bardzo fajnie! Szkoda tylko, że nie do końca radzi sobie z matowieniem.
OdpowiedzUsuńZ Evree znam i bardzo lubię olejek na cellulit :-)
No tak, z matowieniem to nie bardzo, dlatego też używam go głównie na noc :) O tym olejku na cellulit dużo dobrego czytałam, a ja mam ochotę wypróbować olejek Power Fruit :)
UsuńKremów Evree nie znam, ale cieszy mnie fakt, że marka wypuściła na rynek kremy w różnym wieku, każda kobieta w ten sposób może dobrać odpowiedni dla siebie:)
OdpowiedzUsuńOtóż to, dla każdego coś dobrego, a nie każdy zwraca uwagę na skład, wtedy można się zasugerować przedziałami wiekowymi i też powinno być dobrze, bo akurat w przypadku tych kremów składy wszystkich są dość przyjazne jak na kremy z drogerii :)
Usuńfajny ten kremik, akurat 30 + jak dla mnie
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować :) Cena dość przystępna i skład także, olejek z dzikiej róży potrafi zdziałać cuda :)
UsuńMiałam olejek zntej serii i byłam z niego bardzo zadowolona, ten krem też chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa miałam wersję Essential Oils i też super działał na moją cerę, a niedługo będę testować nowy Revita Perilla, mam nadzieję że sprawdzi się równie dobrze :)
Usuńmuszę spróbować kremów od nich jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą bo bardzo lubię firmę :)
OdpowiedzUsuńTa marka co chwila zaskakuje jakimiś ciekawymi nowościami :)
UsuńSzukam właśnie jakiegoś dobrego kremu dla 30 plus.. pora bardziej zadbać o swoją skórę, w końcu już nie jestem pierwszej młodości :D
OdpowiedzUsuńHehe myślę, że Evree to będzie dobry wybór :) A dla wzbogacenia pielęgnacji polecam olejki do twarzy także tej marki, jest nawet olejek o takiej samej nazwie Magic Rose :)
UsuńU mnie ten krem pięknie wyrównuje koloryt ale nie nawilża prawie w ogóle...
OdpowiedzUsuńO widzisz, każda cera inna i tak też może się zdarzyć. Może wersja z olejem arganowym byłaby lepsza pod względem nawilżania. Na niektórych blogach czytałam, że kremy sprawdzają się świetnie w duecie z jakimś olejkiem tej marki, może to jest dobra myśl?
UsuńTeż nie zwracam uwagi jakoś szczególnie na oznaczenia wiekowe, właściwie wolałabym żeby ich nie było. Dla mnie też liczy się głównie skład a zwłaszcza składniki aktywne. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jak się zna chociaż kilka składników aktywnych, które dobrze służą skórze i też takich które szkodzą (żeby ich unikać) to już jest dobra wskazówka do wyboru określonego kosmetyku :)
UsuńEvree ostatnio gości na każdym blogu. Gdy widzę takie akcje, często powątpiewam czy aby produkty danej marki są dobre. Kusi mnie jednak ten krem różany :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo blogerek otrzymało te kremy, ale to nie oznacza, że opinie są pozytywne tylko dlatego że kosmetyki otrzymało się do testów. Co prawda o wersji 30+ jeszcze negatywnej opinii nie czytałam (ale możliwe że i takie są), ale o 20+ już tak. U mnie ten krem sprawdził się super i z czystym sumieniem go polecam nie tylko na blogu ale też wśród znajomych. Myślę, że blogerki piszą szczerze recenzje, a przynajmniej mam taką nadzieję (!), bo sama często sugeruję się opiniami, które czytam na blogach i później kupuję jakieś kosmetyki. Kosmetyki Evree mają bardzo dobre składy, mam nadzieję że się nie zawiedziesz :)
UsuńJestem bardzo pozytywnie zaskoczona składami tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJak na drogeryjne kremy i taką cenę to naprawdę składy są ok :)
Usuńso nice post :)
OdpowiedzUsuńkisses!
http://www.itsmetijana.blogspot.rs/
Nie miałam nigdy kosmetyków z tej firmy, ale jestem ciekawa jakby ten krem się u mnie sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńJa już troszkę zdążyłam poznać markę Evree, bardzo przypadł mi do gustu olejek do twarzy Essential Oils, do wyboru są jeszcze inne wersje :)
UsuńZ Evree uwielbiam serum do skórek i paznokci oraz olejki do twarzy ;) Nowa seria produktów do pielęgnacji cery kusi, więc pewnie jak powykańczam reszki, które mam w mieszkaniu, skuszę się na kilka produktów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim do czynienia:) miałam olejek ale mi tak średnio pasował :(
OdpowiedzUsuńWłaściwie rzadko zdaża mi sie to powiedzec, ale po twojej recenzji, czuje się śie rzeczywiscie zachęcona; może nie konkretnie do tego kremu ale do sprawdzenia tego do skóry +20, ze evree jest dobre przekonałam się sotsując ich balsamy, ale do głwy nie przyszło by mi sprawdzenie kremu, az do teraz :) dziekuje!
OdpowiedzUsuńoj chyba jednak go sobie zostawię na później i nie oddam siostrze :)
OdpowiedzUsuńTej marki mam tylko serum do paaznokci i skorek, nic więcej nie miałam okazji poznać .
OdpowiedzUsuńNic jeszcze z tej marki nie miałam, ale chętnie poznam ją choćby od tego kremu :)
OdpowiedzUsuńchętnie jakiś kremik od nich wypróbuje, bo lubię produkty z Evree :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam do czynienia z ich kremami
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego kremu ale póki co rozprawiam się z wersją olejkową Magic rose i niestety jestem średnio zadowolona;/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków Evree, muszę w końcu wypróbować, bo wszyscy je chwalą :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale ciekawią mnie te kremy od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem, mój absolutny hit :)
OdpowiedzUsuń