Hej Dziewczyny! Jak Wam mija sobotni wieczór? Ja zamierzam dzisiaj prędzej położyć się do łóżka i obejrzeć jakiś babski film. Może polecicie coś z komedii romantycznych albo inny lekki film z 2014 albo 2013 roku? Wiecie, taki, żeby dało się go obejrzeć bez problemu online. :)
A teraz przejdźmy do tematu notki. Z racji tego, że płynów micelarnych różnych firm miałam już sporo, postanowiłam zrobić mały ranking i napisać Wam, do których chętnie wracam i które najszybciej rozprawiają się z makijażem. Po
dłuższym zastanowieniu wypisałam na kartce 10 marek kosmetycznych
(okrągła liczba akurat dobrze nadaje się do stworzenia rankingu),
których micele gościły w mojej łazience.
Płyny micelarne idą u mnie jak woda - dosłownie. Z mleczek zrezygnowałam już ok. 2-3 lata temu, a ostatnią buteleczką jaką zużyłam był Garnier w jasnoróżowym opakowaniu. Od tamtego czasu kupuję głównie płyny micelarne, czasem dwufazowe, ale to raczej latem, bo wtedy częściej używam kosmetyków wodoodpornych. Zazwyczaj jedna buteleczka płynu micelarnego starcza mi na około miesiąc, czasem na dwa, ale to wtedy gdy rzadziej się maluję. Micelami zmywam głównie makijaż z oczu, przecieram również twarz nasączonymi wacikami, ale za zmywanie twarzy odpowiedzialny jest raczej żel, którego i tak zawsze używam do oczyszczania cery po demakijażu.
Nazwa płyny micelarne wzięła się od małych kuleczek mikroskopijnej wielkości zwanych micelami. Składają się one z aktywnych cząsteczek zawieszonych w roztworze wodnym. Zewnętrznie położone cząsteczki miceli posiadają właściwości hydrofilowe, czyli przyciągają wodę i odpychają tłuszcze, dzięki czemu doskonale łączą się z zanieczyszczeniami np. kurzem, makijażem. Cząsteczki tworzące wnętrze miceli mają właściwości hydrofobowe – oznacza to, że odpychają wodę i wiążą się z tłuszczami, dzięki czemu „wyłapują” sebum oraz makijaż. W efekcie mają po prostu oczyścić twarz. Dobrze by przy tym nie wysuszały ani nie podrażniały cery. Producenci mają to na uwadze i często wzbogacają płyny o dodatkowe składniki aktywne wspomagające pielęgnację cery. Są to m.in. wyciągi roślinne (np. z orchidei, z aloesu, z ogórka, z owoców), witaminy, D-panthenol, gliceryna.
Płyny micelarne idą u mnie jak woda - dosłownie. Z mleczek zrezygnowałam już ok. 2-3 lata temu, a ostatnią buteleczką jaką zużyłam był Garnier w jasnoróżowym opakowaniu. Od tamtego czasu kupuję głównie płyny micelarne, czasem dwufazowe, ale to raczej latem, bo wtedy częściej używam kosmetyków wodoodpornych. Zazwyczaj jedna buteleczka płynu micelarnego starcza mi na około miesiąc, czasem na dwa, ale to wtedy gdy rzadziej się maluję. Micelami zmywam głównie makijaż z oczu, przecieram również twarz nasączonymi wacikami, ale za zmywanie twarzy odpowiedzialny jest raczej żel, którego i tak zawsze używam do oczyszczania cery po demakijażu.
Nazwa płyny micelarne wzięła się od małych kuleczek mikroskopijnej wielkości zwanych micelami. Składają się one z aktywnych cząsteczek zawieszonych w roztworze wodnym. Zewnętrznie położone cząsteczki miceli posiadają właściwości hydrofilowe, czyli przyciągają wodę i odpychają tłuszcze, dzięki czemu doskonale łączą się z zanieczyszczeniami np. kurzem, makijażem. Cząsteczki tworzące wnętrze miceli mają właściwości hydrofobowe – oznacza to, że odpychają wodę i wiążą się z tłuszczami, dzięki czemu „wyłapują” sebum oraz makijaż. W efekcie mają po prostu oczyścić twarz. Dobrze by przy tym nie wysuszały ani nie podrażniały cery. Producenci mają to na uwadze i często wzbogacają płyny o dodatkowe składniki aktywne wspomagające pielęgnację cery. Są to m.in. wyciągi roślinne (np. z orchidei, z aloesu, z ogórka, z owoców), witaminy, D-panthenol, gliceryna.
1. BIODERMA SENSIBIO H2O to mój numer jeden. Najlepszy, ale też najdroższy z wszystkich miceli jakie miałam. Najlepiej opłaca się go kupować w dwupaku albo na promocjach i ja też tak czynię. Zmywa makijaż w mig, radzi sobie nawet z kosmetykami wodoodpornymi, ciężkimi eyelinerami. Dzięki ekstraktowi z ogóra odświeża i lekko orzeźwia twarz.
2. BOURJOIS w fioletowej butelce to według mnie jeden z lepszych miceli drogeryjnych. Szybko i dokładnie rozpuszcza makijaż, co pozwala też na mniejsze zużycie wacików. ;) Zawiera ekstrakt z korzenia linii wodnej, który ma działanie łagodzące i regulujące pracę gruczołów łojowych.
3. GARNIER 3w1 do cery normalnej i mieszanej z zielonym korkiem. Ten płyn również bardzo szybko rozpuszcza makijaż. Nie trzeba czekać długo z wacikiem na oku jak w przypadku kolejnych pozycji. Niestety ma jeden minus - alcohol denat dość wysoko w składzie, więc może wysuszać cerę. Mi osobiście to nie przeszkadza, ponieważ i tak myję cerę zawsze dodatkowo jakimś żelem i staram się pamiętać o toniku albo wodzie termalnej, które przywracają cerze właściwe pH. Wersja z różowym korkiem nie zawiera alkoholu, muszę ją koniecznie wypróbować, bo jeszcze nie miałam.
4. BEBAUTY wersja podstawowa niebieska - czyli słynny płyn z Biedronki. Swego czasu używałam go butelka za butelką. Nie znam lepszego w tak niskiej cenie.
5. DERMIKA PURE to nie tylko piękne opakowanie, ale też bardzo dobra zawartość. Ten płyn jest bardzo łagodny ale zarazem skuteczny. Trzeba jednak dłuższej przytrzymać wacik na oku żeby makijaż dobrze się rozpuścił. Zawiera ekstrakt z granatu, który ma właściwości przeciwzmarszczkowe i regenerujące.
Żaden z wyżej wymienionych płynów nie zostawia tłustej/lepiej warstwy. Nie spowodował u mnie podrażnień ani uczulenia. Z pewnością jeszcze nie raz je zakupię.
6. GREEN PHARMACY - płyny mieszczą się w dużych butlach o pojemności aż 500ml. Miałam obie dostępne wersje, czyli z owsem i rumiankiem. Zmywają makijaż w miarę dobrze, ale zostawiają lepką warstwę, co może niektórym przeszkadzać. Ja tak jak pisałam oczyszczam cerę dodatkowo żelem, więc dla mnie to nie problem.
7. AA WRAŻLIWA NATURA - ten płyn miałam 2 razy, w sumie byłam z niego zadowolona, ale był trochę niewydajny i chyba już do niego nie wrócę. W końcu jest jeszcze sporo płynów innych marek do przetestowania. ;)
8. FLOSLEK i płyn do skóry wrażliwej - hypoalergiczny, dla mnie jednak zbyt delikatny. Dość powoli zmywa makijaż w porównaniu do płynów z powyższych pozycji.
9. LIRENE YOUNG 20+, płyn z tańczącymi drobinkami, zawierającymi witaminę E. Aby drobinki znalazły się na waciku trzeba przed użyciem dobrze wstrzasnąć butelką. Ostatecznie i tak sporo drobinek zostaje na dnie opakowania.
10. DERMEDIC Hydrain3 Hialuro to płyn, który najmniej przypadł mi go gustu. Nawet przy delikatnym makijażu potrafi zrobić "pandę" wokół oczu. Komplenie niewydajny, bo sporo go trzeba zużyć żeby wreszcie zobaczyć czysty wacik.
Tak przedstawia się mój ranking. Żaden z wymienionych płynów mnie nie uczulił ani nie spowodował podrażnień. Jedne jak widać polubiłam bardziej, inne mniej. Z wydajność bywa naprawdę różnie, wszystko zależy od pojemności poszczególnych opakowań, od rodzaju makijażu.
2. BOURJOIS w fioletowej butelce to według mnie jeden z lepszych miceli drogeryjnych. Szybko i dokładnie rozpuszcza makijaż, co pozwala też na mniejsze zużycie wacików. ;) Zawiera ekstrakt z korzenia linii wodnej, który ma działanie łagodzące i regulujące pracę gruczołów łojowych.
3. GARNIER 3w1 do cery normalnej i mieszanej z zielonym korkiem. Ten płyn również bardzo szybko rozpuszcza makijaż. Nie trzeba czekać długo z wacikiem na oku jak w przypadku kolejnych pozycji. Niestety ma jeden minus - alcohol denat dość wysoko w składzie, więc może wysuszać cerę. Mi osobiście to nie przeszkadza, ponieważ i tak myję cerę zawsze dodatkowo jakimś żelem i staram się pamiętać o toniku albo wodzie termalnej, które przywracają cerze właściwe pH. Wersja z różowym korkiem nie zawiera alkoholu, muszę ją koniecznie wypróbować, bo jeszcze nie miałam.
4. BEBAUTY wersja podstawowa niebieska - czyli słynny płyn z Biedronki. Swego czasu używałam go butelka za butelką. Nie znam lepszego w tak niskiej cenie.
5. DERMIKA PURE to nie tylko piękne opakowanie, ale też bardzo dobra zawartość. Ten płyn jest bardzo łagodny ale zarazem skuteczny. Trzeba jednak dłuższej przytrzymać wacik na oku żeby makijaż dobrze się rozpuścił. Zawiera ekstrakt z granatu, który ma właściwości przeciwzmarszczkowe i regenerujące.
Żaden z wyżej wymienionych płynów nie zostawia tłustej/lepiej warstwy. Nie spowodował u mnie podrażnień ani uczulenia. Z pewnością jeszcze nie raz je zakupię.
6. GREEN PHARMACY - płyny mieszczą się w dużych butlach o pojemności aż 500ml. Miałam obie dostępne wersje, czyli z owsem i rumiankiem. Zmywają makijaż w miarę dobrze, ale zostawiają lepką warstwę, co może niektórym przeszkadzać. Ja tak jak pisałam oczyszczam cerę dodatkowo żelem, więc dla mnie to nie problem.
7. AA WRAŻLIWA NATURA - ten płyn miałam 2 razy, w sumie byłam z niego zadowolona, ale był trochę niewydajny i chyba już do niego nie wrócę. W końcu jest jeszcze sporo płynów innych marek do przetestowania. ;)
8. FLOSLEK i płyn do skóry wrażliwej - hypoalergiczny, dla mnie jednak zbyt delikatny. Dość powoli zmywa makijaż w porównaniu do płynów z powyższych pozycji.
9. LIRENE YOUNG 20+, płyn z tańczącymi drobinkami, zawierającymi witaminę E. Aby drobinki znalazły się na waciku trzeba przed użyciem dobrze wstrzasnąć butelką. Ostatecznie i tak sporo drobinek zostaje na dnie opakowania.
10. DERMEDIC Hydrain3 Hialuro to płyn, który najmniej przypadł mi go gustu. Nawet przy delikatnym makijażu potrafi zrobić "pandę" wokół oczu. Komplenie niewydajny, bo sporo go trzeba zużyć żeby wreszcie zobaczyć czysty wacik.
Tak przedstawia się mój ranking. Żaden z wymienionych płynów mnie nie uczulił ani nie spowodował podrażnień. Jedne jak widać polubiłam bardziej, inne mniej. Z wydajność bywa naprawdę różnie, wszystko zależy od pojemności poszczególnych opakowań, od rodzaju makijażu.
Dajcie znać jakie są Wasze ulubione płyny micelarne? A może wolicie mleczka lub jeszcze inne formy demakijażu? :)
- 31.1.15
- 92 Komentarze