ShinyBox PARTY TIME / STYCZEŃ 2017

26.1.17

Zgodnie z obietnicą przychodzę do Was dzisiaj z zawartością pudełeczka ShinyBOX Party Time. Na początku roku otrzymałam zaproszenie do grona Ambasadorek Shiny, co było dla mnie niemałym zaskoczeniem. Na ogół moje podejście do kosmetycznych boxów jest chłodne, bo zwyczajnie trudno o pudełko, którego zawartość w 100% spełniłaby moje oczekiwania. Ekipa Shiny wspomina coś o zmianach, nowych interesujących inicjatywach, zatem poczułam się skuszona. 

Kosmetyczne pudełka to dobra okazja do poznania niszowych produktów, głównie kosmetyków. Spodziewajcie się zatem na blogu openboxów, recenzji, a już dzisiaj zaczynamy od styczniowego pudełeczka, utrzymanego w tematyce karnawałowej. Czy z kosmetykami, które znalazłam w środku możemy wyszykować się na imprezę? Poznajcie moją opinię i dajcie znać co Wy uważacie na temat tego zestawu. :)


"PARTY TIME to styczniowa propozycja od ShinyBox, dzięki której będziesz kusić, zachwycać i … świetnie się bawić! Wydobądź swoje piękno, dodaj sobie blasku i czaruj swoim wyglądem w karnawale. Zamów swój zestaw teraz i ciesz się zawartością 10 produktów, które w nim skryliśmy!"


Karnawał to dobry czas na eksperymenty z makijażem, na szaleństwo. Sztuczne rzęsy Neicha (16,90zł / komplet) to ciekawy element pudełka, szczególnie w nawiązaniu do jego tematyki. Dobrze, że mamy tutaj też klej do rzęs Neicha (14,90 / 5g), bo akurat nie mam żadnego w użyciu. Dawno nie przyklejałam sobie sztucznych rzęs, więc to będzie dobra okazja na odświeżenie tej umiejętności. Jestem bardzo ciekawa czy klej okaże się trwały. Rzęsy i tusz pochodzą z Korei.


Odnoszę wrażenie, że dodawanie cieni w kredce do kosmetycznych boxów to już tradycja. Przyznam, że niezbyt przepadam za taką formą cieni. Tutaj mamy cień do powiek rosyjskiej marki Faberlic (9,99zł / 9g). Cień trafił mi się w odcieniu o nazwie Błękitne Niebo. Kredka ma bardzo przyjemną aksamitną konsystencję, niebieski kolor mieni się milionem srebrnych drobinek, jest wykręcana. Nie jest to kolor, który wykorzystam w zwykłym wieczorowym makijażu, musiałby to być makijaż Elzy z Krainy Lodu. :)


Kolejny produkt to modelujący żel do brwi Bell (9,99zł / 9g). Trafił mi się najjaśniejszy odcień 01. Jeśli chodzi o podkreślenie brwi samym żelem to efekt jest bardzo delikatny i taki powiedziałabym - niedokładny. Satysfakcjonujący efekt uzyskuję, gdy dodam troszkę pomady i poprawię wszystko skośnym pędzelkiem. Szczoteczka z żelu Bell na pewno lepiej sprawdzi u dziewczyn, które mają z natury gęste brwi. Ostatecznie jednak jestem zadowolona z obecności tego produktu, na pewno się przyda, bo mój tusz tego typu z Essence już dawno się skończył.


L'Orient, krem pod oczy z minerałami z Morza Martwego (64zł / 15ml), to produkt z którego obecności cieszę się chyba najbardziej. Krem zawiera w swoim składzie sporo naturalnych ekstraktów, a ja bardzo lubię takie kompozycje, o czym nawet pisałam Wam w ostatnim wpisie. W tym przypadku mamy obietnicę spłycenia zmarszczek, usunięcia cieni pod oczami. Poszukiwania idealnego kremu pod oczy trwają!


Eliksir Schwarzkopf Gliss Kur Fiber Therapy (18,99zł / 100ml) już znam, ponieważ ostatnio trafił mi się w pudełku z Programu Nowości Rossmanna. Mgiełka ma przepiękny zapach i pomaga w rozczesywaniu. Wygładza włosy, tylko trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością, bo formuła jest olejkowa i nie trudno o obciążenie.


Kremowy rozświetlacz, a właściwie baza rozświetlająca z JOKO (9,90zł / 25ml) daje dość konkretny glow. Nie jestem przyzwyczajona do używania takich kosmetyków, to zupełnie inna bajka niż rozświetlacz pudrowy. Myślę, że primer z JOKO dobrze sprawdziłby się nie tyle w makijażu, co do rozświetlania opalonej skóry latem. Problem tylko w tym, że w przypadku tego kosmetyku data ważności jest dość krótka, bo do czerwca tego roku.

Obok rozświetlacza mój produkt niespodzianka, czyli miniaturka masełka Cuccio Naturale, kokos i imbir. Taka mała pojemność i formuła kosmetyku sprawia, że idealnie nadanie się do nawilżania skórek wokół paznokci. Wrzuciłam go do podręcznej kosmetyczki i używam często, bo ma prześliczny zapach. Wolałabym to masełko w pełnowymiarowej wersji zamiast rozświetlacza lub kremu poniżej. Ale taki jest właśnie urok boxów niespodzianek.


Krem ochronny do twarzy z Farmony (11,50 / 75ml) to kosmetyk wymienny, Wy możecie też trafić na krem do rąk lub na maskę ryżową z Bandi. Krem przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry, a szczególnie dla wrażliwej z tendencją do pękających naczynek. Kremik już upodobała sobie moja mama.


I na koniec próbka pasty do zębów Blanx Med Anty-Osad (22,90zł / 75 ml). Past tej marki nigdy nie miałam, więc testuję z chęcią. Próbeczka jest mała, starczy na kilka razy.




Podsumowując, styczniowe pudełko ShinyBox, a właściwie jego zawartość odpowiada mi tak pół na pół. Najbardziej cieszę się z kremu pod oczy, rzęs + kleju, mgiełki do włosów, masełka do skórek. Żel do brwi zapowiada się dobrze. Krem ochronny z Farmony na pewno przyda się osobom, które planują zimowe eskapady, ja na narty się nie wybieram, ale krem spodobał się mamie. Rozświetlacz czy cień w kredce z milionem drobinek mogą przydać się na przebierany bal karnawałowy.  

Pudełko Party Time jest jeszcze do kupienia, pojawiła się także opcja zamówienia pudełka na luty, tym razem temat to Winter SPA, ciekawe czym nas zaskoczą. :) 


Co sądzicie o zawartości pudełka Party Time? Który z kosmetyków najbardziej przyciągnął Waszą uwagę?

Zobacz także...

42 komentarzy

  1. wysyp pudełek a ja już zużyłem rzesy i rozświetlacz też był próbowany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie miałam okazji na założenie rzęs :D Z rozświetlaczem muszę się nauczyć pracować, bo do tej pory używałam głównie pudrowych, nie pamiętam kiedy miałam taki w kremie :)

      Usuń
  2. Z całego pudełka tylko miniaturka maselka kokosowo imbirowego wpadła mi w oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to niewiele, a i to nie jest pewny produkt, bo zamiast masełka w innych pudełkach można było znaleźć lakier do paznokci.

      Usuń
  3. Ja szczerze raczej nie byłabym zadowolona z zawartości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już jest z tymi pudełkami, trudno nam dogodzić :) Jak dla mnie zawartość tak pół na pół, bywały lepsze zestawy.

      Usuń
  4. Najbardziej z tego pudełka ciekawi mnie krem pod oczy i to jak sprawdziłby się u mnie:) ogólnie zauważyłam że te pudełka różnią się trochę zawartością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremik to może być jeden z mocniejszych elementów pudełka :)
      Zazwyczaj w pudełkach Shiny jest kilka produktów stałych, a kilka wymiennych, kolorówka lubi różnić się odcieniami i czasem dodają jakieś niespodzianki :)

      Usuń
  5. Zawartość średnia, raczej nie budzi zachwytu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co kto akurat potrzebuje, ale masz rację bywały bardziej udane edycje :)

      Usuń
  6. Fajne rzeczy. Sama się zastanawiam czy by sobie zamówić takie pudełeczko. Czasem jak oglądam na blogach zdjęcia zawartości to mam ochotę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej cenowo opłaca się subskrypcja na kilka miesięcy :) Ale trzeba dobrze przemyśleć sprawę, bo nie zawsze zawartość spełnia nasze oczekiwania, to w końcu pudełka niespodzianki i nie wiemy co będzie w środku, chociaż... czasem na Facebooku w przypadku Shiny pojawiają się podpowiedzi :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. To prawda, mogło być gorzej, ale lepiej też :D

      Usuń
  8. Bardzo podoba mi się zamysł tego pudełka i kilka produktów chciałabym mieć, np. cień do oczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamysł pudełka super, w końcu mamy karnawał, brakuje mi tu tylko pomadki w jakimś szalonym kolorze :)

      Usuń
  9. Ciekawy box, ale czaje się na azjatyckie boxy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 edycje AsianBOX z 2016 roku były super, szkoda że jak narazie nie słychać o kolejnych :) O innych azjatyckich pudełkach nie słyszałam, przynajmniej nie o takich, które można zamówić w PL :)

      Usuń
  10. Bardzo podoba mi się to pudełko :) ja mam złotą kredkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze złotej kredki pewnie bym się ucieszyła, bo lubię brązy i złoto w makijażu oczu :) Super, że jesteś zadowolona z całości :)

      Usuń
  11. Super pudełko :) Również używam Gliss Kur
    Pozdrawiam.
    www.moda-eny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedni uważają, że te mgiełki nic nie robią, ja myślę, że trochę pomagają w pielęgnacji, ale jestem zadania, że nie zastąpią tradycyjnej odzywki czy maski :) W każdym razie ta z serii Fiber Therapy pachnie ślicznie i ułatwia rozczesywanie :)

      Usuń
  12. rzeczywiście . Twoja kredka nie odpowiadałaby mi kolorystycznie, może tylko do zrobienia kresek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki pech, chyba każdy inny kolor byłby lepszy od mojego :D
      Ale przynajmniej cieszę się, że nie dostałam lakieru do paznokci, tylko to małe masełko jako produkt niespodziankę :)

      Usuń
  13. Z tego pudełka wybrałabym tylko krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też według mnie "najmocniejszy" produkt pudełka, a przynajmniej sprawia takie wrażenie, bo na ocenę działania potrzeba troszkę czasu :)

      Usuń
  14. fajna zawartosć! :D rzesy by mi się przydaly! :D http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzęs nigdy za wiele, pod warunkiem że się je używa :)

      Usuń
  15. jest kilka produktów które mi się spodobały

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi kilka produktów bardzo się podoba:) szczególnie te rzęski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzęski są bardzo ładnie wykonane, nie wyglądają tandetnie :)

      Usuń
  17. Ja jestem pozytywnie zaskoczona zawartością :) Aż się zastanawiam czy nie kupić tego boxa :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę ceny poszczególnych produktów to się opłaca :) Jeśli tylko zawartość Ci odpowiada to myślę, że warto zamówić :)

      Usuń
  18. Krem pod oczy najbardziej mnie zaciekawił, bo ja też nie mam ulubieńca w tej dziedzinie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tych kosmetyków, samego pudełka też nie, chociaż zawartość wygląda interesująco. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A mnie ciekawi kredka Faberlic. Dawno nie miałam nic tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewczyny, a zamawiałyście może Birthday Box? Ja mam niedługo urodziny i się właśnie zastanawiam. Ich strona to birthdaybox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli o mnie chodzi to nigdy nie zamawiałam pudełka urodzinowego, ale widziałam na YT u kilku dziewczyn czasami :) Nie wiem czy zawartość często jest modyfikowana, ale raz w największym zestawie były nawet kule cotton balls :)

      Usuń

ODWIEDZAM

Shein

SheIn -Your Online Fashion T-shirts

Archiwum bloga