Aloesowe maseczki w tkaninie / L'BIOTICA, SKIN79

16.8.16

Hej Dziewczyny!

Maseczki do twarzy w tkaninie są bez wątpienia hitem ostatnich miesięcy. Na rynku kosmetycznym są obecne od dawna, ale ich popularność wzrosła znacząco po publikacji książki Charlotte Cho "Sekrety urody Koreanek", gdzie autorka zwraca szczególną uwagę na stosowanie tego rodzaju masek. Ja również dałam się ponieść tej modzie. Okazuje się, że nie tylko marki rodem z Korei mają w ofercie tego typu maseczki. Spośród polskich marek najciekawszy wybór masek w tkaninie ma według mnie L'BIOTICA, która skusiła mnie swoją płócienną maską regenerującą z aloesem. Dla porównania postanowiłam użyć też maseczki Skin79.

Głównym składnikiem aktywnym w obu przypadkach jest aloes. Roślina od wieków znana ze swoich właściwości leczniczych, łagodzących i przeciwzapalnych. Sok z liści aloesu pobudza regenerację naskórka, wykazuje działanie przeciwstarzeniowe. Moja cera uwielbia kosmetyki z aloesem.


PÓŁ GODZINY RELAKSU I ODPRĘŻENIA
Maseczki Skin79 umieszczone są bezpośrednio w saszetkach, natomiast w przypadku L'biotica mamy srebrną saszetkę ukrytą w kieszonce opakowania ze sztywnej tekturki. Tkaniny są bardzo dobrze nasączone, mogłabym powiedzieć, że wręcz ociekają płynem. Dobrze przylegają do twarzy, ale wymagają od nas pozycji leżącej. Ja zawsze nakładam maseczki wieczorem, gdy już nie mam żadnych obowiązków, włączam sobie moje ulubione kanały na YT i czas zleci nie wiadomo kiedy. Z taką szmatką na twarzy leżę zazwyczaj pół godziny albo i dłużej. To czas na odprężenie.



DZIAŁANIE
Cały fenomen masek w tkaninie polega na tym, że ten kawałek materiału powstrzymuje substancje odżywcze przed ulotnieniem się i tym samym zmusza cerę do wchłonięcia większej ilości składników aktywnych. Po ściągnięciu szmatki, na twarzy pozostają jeszcze resztki, które delikatnie rozsmarowuję i pozostawiam do wchłonięcia, rezygnuję już wtedy z kremu na noc. Maski aloesowe sprawiają, że cera jest przede wszystkim wyciszona, odświeżona i nawilżona.


SKŁADNIKI AKTYWNE
W maseczce Skin79 poza aloesem znajdziemy także: ekstrakt z liści herbaty chińskiej, wyciąg z oczaru wirginijskiego, ekstrakt z kory morwy białej, wyciąg z owoców anyżu. Natomiast w przypadku maski L'biotica poza aloesom z naturalnych ekstraktów rozszyfrowałam tylko wyciąg z portulanki pospolitej. Obie maski zawierają glicerynę, która zmiękcza i nawilża skórę, ale może też wykazywać działanie komedogenne, czyli po prostu zapychać pory.



Podsumowując, maseczki w tkaninie to ciekawy sposób na nawilżenie cery, dostarczenie jej składników odżywczych i przy okazji na chwilę relaksu dla samej siebie. Do masek aloesowych pewnie jeszcze nie raz wrócę, odpowiada mi ich łagodzące działanie, chociaż składy mogłyby mieć lepsze. Niebawem pojawi się wpis z zbiorczą oceną masek Skin79, bo tych do tej pory zużyłam najwięcej.

Maseczki Skin79 są popularne w wielu sklepach online, natomiast maski L'biotica znajdziecie w drogerii internetowej iperfumy.pl, ja tam właśnie zamówiłam swoją i już planuję wypróbować inne dostępne wersje. 

Używacie maseczek w tkaninie? Lubicie kosmetyki z aloesem? :)

Zobacz także...

35 komentarzy

  1. nie używałam ale wyglądają kusząco - dodatkowo fajnie skomponowałaś zdjęcia z żywym kwiatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa odnośnie zdjęć, aloes mam posadzony w kilku doniczkach. Jest niezastąpiony przy drobnych skaleczeniach, ale też do robienia domowych maseczek :)

      Usuń
  2. Strasznie mnie kuszą maseczki SKIN :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w czym wybierać, na ich stronce często są promocje na zestawy masek np. 4 w cenie 3 :) Moim zdaniem się opłaca :)

      Usuń
  3. z aloesem jeszcze nie mialam ale chetnie wyprobuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam maseczki z aloesem i nie tylko maseczki, bo wszelkie inne kosmetyki także :) Pomyślałam sobie, że maska z aloesem na pewno mi nie zaszkodzi, więc te szmatki poszły na twarz jako jedne z pierwszych ;)

      Usuń
  4. Aloes bardzo lubię :) A obecnie odkrywam maseczki w płachcie Dizao :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam jeszcze o tej marce, ale już sobie wygooglowałam i muszę przyznać, że maseczki mają kuszące opakowania :) Dopisuję je do listy zakupów :)

      Usuń
  5. Nie miałam takiej maseczki, ale wydaje się być całkiem fajna. Aloes jest dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna i wygodna w użyciu :) Nie trzeba się bawić w rozrabianie, tak jak np. z glinkami, no i nie trzeba jej zmywać :)

      Usuń
  6. Miałam kiedyś maseczkę w tkaninie od koleżanki z Korei. Uwaga, będzie poetycko: poczułam ocean nawilżenia na twarzy:) Wspaniałe uczucie, od tego czasu chętnie po nie sięgam, choć z firmy L'Biotica jeszcze nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super to ujęłaś, bo po nałożeniu niektórych masek faktycznie czuć nawilżającą moc :) Ja dopiero niedawno okryłam maski w tkaninie, na początek zaszalałam z zamówieniem masek Skin79, a teraz widzę, że jest jeszcze kilka innych ciekawych marek, które mają takie maski w ofercie :) A Ty jakich maseczek najczęściej używasz? Jakaś konkretna firma, czy różne? :)

      Usuń
  7. a ja nie lubię masek na tkaninie oprócz maseczki tonikowej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakiegoś konkretnego powodu maseczki w tkaninie się u Ciebie nie sprawdziły?

      Usuń
  8. Ostatnio bardzo się polubiłam z maseczkami z tkaniny :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiej firmy maseczki masz na myśli, bo szukam inspiracji do kolejnych zakupów :)

      Usuń
  9. O fajnie, że pokażesz maseczki skin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokażę, pokażę tylko muszę jeszcze kilka maseczek użyć, żeby było o czym pisać i co porównywać :)

      Usuń
  10. uwielbiam maseczki w płachcie :) sama używam ale te w czystej postaci :) i nasączam je różnymi specyfikami ale z aloesem jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby były jakieś maski do własnoręcznego stworzenia, o których ja nie wiem? :)

      Usuń
  11. bardzo dawno nie miałam żadnych maseczek w tkaninie, a to taka fajna forma, do skin 79 mam słabość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak bardzo fajna forma, nie trzeba się bawić w rozrabianie, nie trzeba zmywać, prawie się rąk nie ubrudzi przy nakładaniu. Dobrze, że teraz takie maseczki są dostępne chyba w każdej drogerii internetowej, czekam aż będzie ich więcej stacjonarnie :)

      Usuń
  12. Lubię tego typu maseczki i nawet jedna z L'Biotica czeka na wieczór, w którym założę ją na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już maseczka czeka na użycie, to pozostaje tylko wygospodarować jakieś pół godzinki wolnego czasu dla siebie i można się odmładzać :)

      Usuń
  13. nie miałam nigdy takiej maski w tkaninie, musi być fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe rozwiązanie, coś zupełnie innego niż maseczki kremowe czy glinkowe :)

      Usuń
  14. Mam ochotę na taką maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam zastosowania aloesu

    http://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie stosowałam jeszcze masek w tkaninie, choć
    uważam, że to ciekawy pomysł:).
    Czekam oczywiście na zbiorczą recenzję masek ze Skin79.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam tych maseczek zawsze w żelu lub w kremie bardzo ciekawy produkt :) Piękne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  18. akurat moja maseczka się dziś skonczyła to moze kupię jutro coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja przetestowałam maskę L'Biotica z aloesem- super działanie :)
    Po wakacjach moja skora była dość mocno przesuszona i podrażniona- podwójne użycie maski dało super efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kupiłam właśnie dwie maski LomiLomi i już nie mogę się doczekać jak je poznam :)

    OdpowiedzUsuń

ODWIEDZAM

Shein

SheIn -Your Online Fashion T-shirts

Archiwum bloga