LIRENE Shiny Touch - połączenie bronzera z różem

23.10.15

Witajcie w ten kolejny jesienny dzień! :)  

Na pierwszą myśl marka Lirene kojarzy mi się głównie z pielęgnacją ciała i twarzy. Po chwili przypominam sobie jednak Wasze wpisy o podkładach i innych kosmetykach kolorowych. Na drogeryjnych półkach niebawem pojawią się 3 kolejne kosmetyki do makijażu. Są to: puder City Matt, rozświetlacz Shiny Touch oraz bronzer o takiej samej nazwie. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam kosmetyk, który w te jesienne, ponure dni stanowi dla mnie idealne dopełnienie makijażu - mam na myśli bronzer z różem Shiny Touch. Przyjrzyjcie się mu bliżej, bo naprawdę warto! :)


Bronzer umieszczony został w okrągłym opakowaniu z przezroczystym wieczkiem. Waga kosmetyku to 9g, całkiem sporo, na zużycie od otwarcia mamy 12 miesięcy, czyli równo rok. Srebrna obwódka troszkę się rysuje, ale właściwie na co dzień podczas szybkiego makijażu nie zwracam na to uwagi. To co przyciąga mój wzrok to pięknie tłoczona mozaika, która z oczywistych względów ściera się podczas używania. 


Z jednej strony mamy subtelny róż w chłodnym odcieniu, jego ciemniejsze części zawierają malutkie, rozświetlające drobinki. Sprawia, że cera wygląda na promienną i wypoczętą. Bronzer jest z kolei matowy, w jasnym czekoladowym odcieniu jakby stworzonym do mojej karnacji. Nie opanowałam jeszcze sztuki konturowania, co to to nie, ale jedno jest pewne - z bronzerem Shiny Touch można pięknie podkreślić kości policzkowe oraz delikatnie wymodelować rysy twarzy. Dużą rolę odgrywają też pędzle, ja używam najczęściej Hakuro H14, ale korzystam też z innych niekoniecznie markowych. Bronzer jest miękki, bez problemu nabiera się go na pędzel, łatwo się rozciera, nie ma mowy o plamach. Atutem jest także czekoladowy odcień bez pomarańczowych czy ceglastych tonów. Róż i bronzer mają bardzo dobrą pigmentację, a uzyskiwany efekt można stopniować za kolejnymi muśnięciami pędzla. Podczas aplikacji czuć delikatny zapach, który przywodzi mi na myśl kosmetyki drogich, luksusowych marek.



Gdy bardzo się spieszę używam tylko różu z tego zestawu. Dwa pociągnięcia pędzlem i cera od razu nabiera świeżości i blasku. Kosmetyk świetnie też prezentuje się na policzkach, gdy przeciągnę pędzlem po obu częściach, uzyskuję wtedy naturalny efekt cery muśniętej słońcem. Kosmetyku używam od ponad miesiąca i muszę dodać jeszcze, że nie zapycha porów, nie obciąża cery. Dodatkowo producent wzbogacił skład o olej arganowy. 





 Tak jak wspominałam na początku wpisu, obok bronzera w sprzedaży pojawiły się także puder i rozświetlacz. 


Podsumowując, jako osoba o jasnej karnacji zazwyczaj mam problem ze znalezieniem odpowiedniego bronzera. Propozycja Lirene spełniła moje oczekiwania, trafiłam na dobry bronzer, a co lepsze mam pod ręką także znakomity róż. Nie świecę już swoim bladym licem. ;) Takie połączenie pozwala zaoszczędzić nie tylko miejsce w kosmetyczce, ale też pieniążki. Myślę, że będzie to bardzo dobry kosmetyk dla osób rozpoczynających swoją przygodę z makijażem, ale też dla profesjonalistów, ponieważ jest to kosmetyk trwały, utrzymuje się pięknie na buzi przez większość dnia. Jeśli szukacie bronzera to warto zwrócić uwagę na propozycję Lirene. Ja jestem zachwycona. Cenę dodam w późniejszym terminie, gdyż nie mogę znaleźć dokładnej, a swój egzemplarz otrzymałam w przedostatnim pudełku z Programu Nowości.

Jak Wam się podobają nowości marki Lirene? Co sądzicie o połączeniu bronzera z różem? W jaki sposób ożywiacie cerę / makijaż jesienią? :)

Zobacz także...

57 komentarzy

  1. Podoba mi się, tylko nie wiem czy ten kolor bronzera będzie dla mnie odpowiedni, troszkę mnie on martwi jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bronzerami to różnie może być, najlepiej by było w drogerii sprawdzić tester chociaż tak poglądowo, ale ja ich jeszcze w Rossmannie nie widziałam :(

      Usuń
  2. Wygląda bardzo zachęcająco, chyba muszę go dopisać do listy zakupowej - zwłaszcza, jeśli bronzer jest matowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko lubisz takie kosmetyki 3w1 to warto się zainteresować, tym bardziej że w Rossmannie teraz będą promocje na kolorówkę :)

      Usuń
  3. Ciekawy! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Kochana mam prośbę... mogłabyś poklikać u mnie w linki w najnowszym poście ?
      ► http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2015/10/okrycia-wierzchnie-zamowienie-z-romwe-i.html
      Z góry bardzo dziękuję za pomoc :*

      Usuń
    2. Poklikałam, powodzenia w dalszej współpracy ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja się z nim bardzo polubiłam, jeśli kolory Ci odpowiadają i kiedyś będziesz miała okazję to myślę że warto przyglądnąć mu się bliżej :)

      Usuń
  6. Mam ogromną chęć na ich puder matujący :) Ten konkretny duet nieszczególnie mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zdecydujesz to daj znać na blogu jak się ten puder sprawuje, jestem bardzo ciekawa :)

      Usuń
  7. Fajnie wygląda, w sumie chyba się jeszcze z nim nie spotkałam na blogach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi czyli jestem pierwsza :) To właściwie jest możliwe, bo ja go otrzymałam w pudełku z Programu Nowości Rossmann - produktami, które mają dopiero pojawić się w sprzedaży. To było ponad miesiąc temu, czyli na półkach w drogerii pojawił się niedawno, więc możliwe że dlatego jeszcze nie słychać o nim na blogach :)

      Usuń
  8. Wydaje mi się, że byłoby to u mnie nie praktyczne i bała bym sie że przypadkiem zachacze pędzlem nie o ten produkt co chciałam; /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też może się zdarzyć, powierzchnia kosmetyku nie daje dużego pola do manewru, ale to zależy oczywiście od używanych pędzli :)

      Usuń
  9. Wygląda bardzo fajnie :) nie wiedziałam o tym , że Lirene ma kolorówkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje pierwsze skojarzenie o tej marce to też pielęgnacja :)

      Usuń
  10. bronzer z tego duetu wypada bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, myślę że wiele dziewczyn mogłoby się z nim polubić, bo róż to już nie do każdego typu karnacji będzie pasował :)

      Usuń
  11. wygląda fajnie, chciałabym mieć w zbiorach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie póki co inne róże i bronzery poszły w kąt :) Używam w kółko zestawu z Lirene :)

      Usuń
  12. To duo pięknie się prezentuje - szkoda tylko, że nie zadbano o opakowania tak jak w przypadku serii Provoke Dr. Ireny Eris :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, opakowanie na pierwszy rzut oka jest ok, ale jednak widać że z czasem się porysuje, nie wiem też co by było jakby bronzer upadł np. na płytki. Kosmetyki Provoke to wyższa półka cenowa, więc i opakowania lepszej jakości ;)

      Usuń
  13. Super ;)
    Już się go doczekać nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinien być już w sprzedaży, właściwie jeszcze go na półkach nie widziałam, ale u mnie mały Rossmann ;)

      Usuń
  14. całkiem fajne :) ja mam podobny kosmetyk z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jakiś bronzer lub mozaikę Catrice mam chęć, ładnie te kosmetyki się prezentują :)

      Usuń
  15. Kosmetyk wydaje sie być bardzo ciekawy, dobrze że nie zapycha...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, bo czasem po niektórych kosmetykach tego typu muszę sobie robić przerwę od ich stosowania :)

      Usuń
  16. Bardzo fajnie wygląda ;) Nie spotkałam się jeszcze z nim, ani z dwoma pozostałymi produktami na półkach. Lubię podkład City Matt więc przyjrzę się bliżej tym kosmetykom z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jesienią pojawią się w sprzedaży, więc można będzie się przyglądnąć testerom :)

      Usuń
  17. Mnie jednak się wydaje, że cięzko jest używać oddzielnie bronzera i różu bo pewnie oba kosmetyki mieszają się.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie do końca podoba mi się połączenie tych dwóch kosmetyków w jednym produkcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta urocza mozaika prezentuje się pięknie! Takie duo to świetne rozwiązanie także w podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  20. No Lirene się rozwija:) Ładne ma tłoczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bronzerów nie używam, ale bardzo mi się podoba jego wygląda, kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  22. O proszę ciekawy produkt;) różu nigdy nie używam, jakoś nie umiem :D, a do konturowania aktualnie używam kółeczka z Kobo:)

    OdpowiedzUsuń
  23. jakoś ngdy nie lubiłam takich łączonych produktów, ale ten mi się bardzo podoba! ciekawi mnie również puder

    OdpowiedzUsuń
  24. nie wiedziałam, że Lieren ma takie kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  25. Hm mi się średnio podoba ten kosmetyk ;/

    OdpowiedzUsuń
  26. Super się prezentuje, a co za tym idzie kusi, oj kusi:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie długo będę miała szansę wypróbować wszystkich trzech kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie rozumiałam tego typu połączeń, wydają mi się niepraktyczne, choć kolory osobno wyglądają bardzo ładnie, mają też ładne wykończenie.... Ale chyba jednak wolę mieć takie produkty w osobnych opakowaniach

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie mój bronzer mi się kończy, więc chciałabym coś nowego, muszę wypróbować :-))

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawe połączenie:).
    Zrobiłaś bardzo ładne zdjęcia:).

    OdpowiedzUsuń
  31. Póki co mam zapas różów i bronzerów, ale będę pamiętać o tym z Lirene, że jest warty uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajny produkt, ale nie do końca moja kolorystyka i wykończenie, oddałam więc go siostrze :)

    OdpowiedzUsuń

ODWIEDZAM

Shein

SheIn -Your Online Fashion T-shirts

Archiwum bloga