Ulubieńcy kosmetyczni / I kwartał 2015
24.3.15
Witajcie! Posty z ulubieńcami w ubiegłym roku pojawiały się niemalże co miesiąc. Dlaczego więc teraz publikuję notkę z ulubieńcami ostatnich 3 miesięcy? A to dlatego, że tak mi po prostu wygodniej. Nowych perełek pojawiło się u mnie w ostatnich tygodniach niewiele. Podkreślam słowo nowych, bo wciąż używam wielu kosmetyków, o których nie raz już wspominałam na blogu. Ale nie będę ich przecież co miesiąc umieszczać w ulubieńcach, bo to by było bez sensu. Stwierdziłam, że publikowanie takiego wpisu co kwartał pozwoli za pokazanie kosmetyków, które podbiły moje serducho w danym sezonie np. zimowym (tak jak teraz), wiosennym, letnim itp. Recenzje niektórych produktów pojawiły się na blogu, więc zapraszam na małe podsumowanie i przypomnienie moich osobistych kosmetycznych bohaterów zimy. :)
Zacznę od kolorówki. Już pewnie wiecie co to za paletka na poniższym zdjęciu. Tak, to Iconic 3 z Makeup Revolution, obok niej 2 produkty naszej rodzimej marki Eveline oraz prasowany róż mineralny Lily Lolo.
1. MAKEUP REVOLUTION - PALETA CIENI ICONIC #3
Paleta cieni idealna do makijażu dziennego i nie tylko. Odpowiednik słynnej i 10x droższej Urban Decay NAKED 3, z którą dałam sobie już trochę spokój (teraz na celowniku mam theBalm nude'TUDE albo jedną z palet Zoevy). Paletki ICONIC to wydatek rzędu 20zł, myślę, że w tej cenie nie znajdziemy nic lepszego. Jeśli używacie cieni Sleek, MUA czy innych poniżej 50zł to myślę, że i palety MUR możecie śmiało wypróbować. Cienie ładnie się rozcierają i łączą ze sobą. Na bazie trzymają się dobrze niemalże cały dzień. Ostatnio Iconic 3 poszła trochę w odstawkę, bo używam paletki Death By Chocolate tej samej marki, której cienie są według mnie jeszcze lepszej jakości niż w tej Iconic 3, ale i cena jest 2x wyższa. Więcej o paletce pisałam tutaj [klik].
2. EVELINE COSMETICS - EYELINER CELEBRITIES
Poszukiwania idealnego eyelinera trwają. Jakiś czas temu, już dość dawno, pod wpływem kilku pozytywnych opinii skusiłam się na zakup eyelinera w kałamarzyku z Eveline. Zakup okazał się strzałem w dziesiątkę. Zawsze myślałam, że eyelinery w kałamarzu są do niczego. Ależ byłam w błędzie. Tym eyelinerem maluje mi się kreskę lepiej niż lubianymi przeze mnie wcześniej pisakami. Łatwo można wyprowadzić jaskółkę, a eyeliner nie blaknie i (jeśli w tym nie pomagamy) nie ściera się w ciągu dnia. Takie cudeńko można w dodatku kupić już za kilkanaście złotych.
3. EVELINE COSMETICS - KOREKTOR POD OCZY KRYJĄCO-ROZŚWIETLAJĄCY LIGHT
Nigdy nie miałam problemów z cieniami pod oczami. Korektor z Eveline jest właściwie moim pierwszym korektorem rozświetlającym typowo pod oczy. Odcień light świecie pasuje do mojej jasnej karnacji, nie ciemnieje z upływem godzin. Delikatnie maskuje zaczerwienioną skórę, ładnie rozświetla spojrzenie. Sięgam po niego bardzo często, moja twarz wygląda dużo lepiej jak go użyję. Pełną recenzję korektora znajdziecie tutaj [klik].
4. LILY LOLO - RÓŻ PRASOWANY IN THE PINK
Kosmetyki mineralne lubię nie od dzisiaj. Wypróbowałam już kilka marek, ale właśnie wśród produktów Lily Lolo spotkałam się pierwszy raz w kosmetykiem mineralnym i jednocześnie prasowanym. Róż w odcieniu In The Pink mam od ubiegłego roku. Po dłuższej przerwie wróciłam do niego właśnie zimą. Odcień jest delikatny i można go stopniować. Nadaje mojej bladej cerze delikatnego rumieńca. Recenzję i więcej zdjęć tego różu znajdziecie tutaj [klik].
Kolejni ulubieńcy to kosmetyki do pielęgnacji. Są to przedstawiciele 3 marek, które zresztą bardzo lubię za całokształt, bogactwo naturalnych składników w kosmetykach i stosunkowo niskie ceny.
5. SYLVECO - LIPOWY PŁYN MICELARNY
Demakijaż to podstawa. Dobrze przy tym używać kosmetyków delikatnych, które nie podrażniają cery. Taki jest płyn micelarny z wyciągiem z lipy, łagodzącym ekstraktem z liści aloesu oraz proteinami owsa. Jest to produkt nie tylko delikatny, ale też bardzo skuteczny w usuwaniu makijażu. Zachwalałam go zresztą całkiem niedawno. Pełna recenzja tutaj [klik]. Teraz mam zamiar wypróbować płyn micelarny nowej marki Biolaven, produkowanej przez Sylveco. Nowości Biolaven pojawiły się już w sklepach - polecam Wam internetową Mydlarnię MARSYLSKIE [klik].
6. NACOMI - MALINOWY ODŻYWCZY MUS DO CIAŁA
O kosmetykach marki Nacomi pisałam na blogu już kilka razy (recenzje opublikowane na blogu znajdziecie w osobnej zakładce "Wtorki z Nacomi" [klik]). Naturalny skład, piękny zapach i znakomite nawilżenie to w skrócie zalety malinowego musu. Konsystencja sprawia, że chciałoby się go używać i używać, a wystarczy naprawdę niewiele, żeby odżywić wysuszoną skórę. Ten mus sprawdził się cudownie zimą, na lato mógłby być trochę za tłusty do stosowania na całe ciało, ale na same suche partie np. kolana, łokcie czy dłonie jak najbardziej polecam! A sama żałuję, że już mi się skończył.
7. WELLNESS&BEAUTY PEELING DO CIAŁA Z MASŁEM SHEA I OLEJEM MIGDAŁOWYM
Nigdy nie przepadałam za peelingami solnymi, zazwyczaj szybko się rozpuszczały i w żaden sposób nie uprzyjemniały kąpieli. Z peelingami W&B w uroczych słoiczkach jest zupełnie inaczej. Konsystencja pozwala na dość długi masaż, a drobinki świetnie wygładzają skórę, która dodatkowo po spłukaniu peelingu jest lekko otulona nawilżającymi olejkami: migdałowym oraz słonecznikowym. W składzie nie ma parafiny. Niedługo pojawi się pełna recenzja. :)
Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki i co Was w ostatnich tygodniach oczarowało? :)
71 komentarzy
Znam jedynie peeling solny i niestety bardzo się z nim nie lubię. Nie mogę go wykończyć, będę musiała raz porządnie sobie go gichnąć podczas kąpieli to może szybciej go zużyje ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, szkoda że u Ciebie się nie sprawdził :( Ja go nie używam np. po depilacji, bo sól szypie, ale tak to jest super jak dla mnie, to pierwszy peeling solny, który tak polubiłam :)
UsuńDla mnie eyeliner z Eveline jest najlepszy w swoim rodzaju - szczególnie ten w brązowym kolorze ;) Kreski maluje się nim jak marzenie ;)
OdpowiedzUsuńOo to będę musiała sobie sprawić też brązową wersję :)
UsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców. Mam w planach kupić tą kultową paletkę.
OdpowiedzUsuń:*
Jestem ciekawa czy również będziesz z niej zadowolona. Jeśli zdecydujesz się na zakup daj znać na blogu później jak wrażenia :)
UsuńOsobiście nie miałam ani z jednym kosmetykiem do czynienia,ale pomysł na taką notkę bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńW takim razie kochana próbuj te produkty, wszystkie po kolei polecam z całego serducha :) Mam nadzieję że się nie zawiedziesz jeśli kupisz coś pod wpływem mojej notki :D
UsuńKorektor z Eveline też mam i lubię :) a micela Sylveco i peeling z Rossmanna zamierzam kiedyś kupić :)
OdpowiedzUsuńTen korektor mnie zaskoczył, nie spodziewałam się, że marka Eveline ma takie fajne kosmetyki kolorowe ;) Polubiłam też ich róż do policzków :)
UsuńSuper ulubieńcy :) Ja paletkę z MURa katuję teraz codziennie bo mam tą samą i naprawdę bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńA ja Ci się wcale nie dziwię, jak paletka wpadła w moje ręce to też używałam jej niemalże codziennie, gdyby nie wygrana z paletą Death by Chocolate pewnie nadal używałabym Iconic 3, a tak to trzeba się zapoznać dobrze z nowością :)
UsuńPłyn miecelarny sylveco czeka w kolejce na wypróbowanie :) Paletkę Iconic 3 mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak przetestujesz płyn Sylveco, mam nadzieję że będziesz równie zadowolona z niego co ja :)
UsuńNie dane mi było poznać nic z Twoich ulubieńców. U mnie podobny post na dniach:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zatem Twoich ulubieńców :)
UsuńAni jednego produktu nie miałam :(
OdpowiedzUsuńWarto zatem coś wypróbować :)
Usuńjaki ten mus fajny!
OdpowiedzUsuńfajny to za mało powiedziane :) wersja malinowa pachnie super, a borówkowa jest już totalnie obłędna, polecam! :)
UsuńAkurat nic nie miałam z Twoich perełek :) o peelingu solnym oraz palecie MUR b. dużo dobrego słyszałam.
OdpowiedzUsuńHmmm... jeśli chodzi o moich ulubieńców ostatniego kwartału to: odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco, krem pod oczy AA 30+ energia młodości, Dermacos normalizujący krem na noc oraz szampon Vip Cosmetics z kofeiną. Z kolorowki, dopiero nie dawno odkryłam i polubiłam matowe pomadki Golden Rose.
Ja z kolei nic nie znam z wymienionych przez Ciebie kosmetyków, dzisiaj kupiłam swoją pierwszą pomadkę z Golden Rose ale z serii Vision, do matowego efektu na ustach jakoś nie mogę się przekonać, ale tak wszyscy zachwalają te szminki, że pewnie kiedyś w końcu ulegnę i kupię jakąś :)
UsuńNiestety nic nie miałam z Twoich pokazanych wyżej produktów :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że część z nich to znają już wszyscy, tylko ja ostatnia się z nimi zapoznałam dopiero niedawno :D
UsuńIconic 3 też bardzo lubię :) A korektor z Eveline też bardzo lubiłam, nawet nie tak dawno o nim pisałam, niestety nigdzie stacjonarnie nie mogę go wyhaczyć :(
OdpowiedzUsuńO widzisz, mój korektor powoli się kończy, tak mi się wydaje chociaż codziennie jeszcze się nabiera na aplikator :) Nie myślałam, że może być problem z dostępnością, ten który mam dostałam do testów od firmy Eveline :)
Usuńmuszę wypróbować jakiś kosmetyk z Sylveco wreszcie :) żadnego z tej siódemki powyżej nie miałam jak dotąd.
OdpowiedzUsuńJa już miałam kilka kosmetyków Sylveco i z większości byłam bardzo zadowolona, to nasza rodzima marka z Podkarpacia :) Ostatnio dość głośno w internecie o kosmetykach Biolaven, które produkowane są też przez Sylveco :)
UsuńŁadna ta paletka, ja mam czekoladkę i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńA jaką masz czekoladkę? Ja mam tą w najciemniejszym opakowaniu Death by Chocolate i bardzo ją lubię, ale 2 pozostałe wersje również mi się podobają :)
UsuńWiększość kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńW większości to niedrogie i łatwo dostępne kosmetyki to można próbować :)
UsuńMój ostatni ulubieniec to winogronowe masło z Organique :) Mam podobny korektor z Bell :))
OdpowiedzUsuńKosmetyki Organique kuszą mnie od dawna, jeszcze nic nie miałam z tej marki, przymierzam się do zakupów przez internet, ale cały czas są jakieś inne ważniejsze wydatki... :)
UsuńZ Twoich ulubieńców mam paletkę MUR i jestem nią zauroczona :)
OdpowiedzUsuńTo świetny zestaw, szczególnie dla osób, które nie lubią wydawać dużo na cienie :) Tu za 20zł mamy 12 cieni całkiem niezłej jakości :)
UsuńRóż z Lily lolo sama używam, mi osobiscie tak że bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuńKonkurs!
http://yukiundunicorn.blogspot.com/2015/03/konkurs.html
Róż jest świetny, pewnie te w proszku też są dobre, ale taki to zawsze lepiej się nabiera na pędzel :)
Usuńzapisuje :) moze kiedyś cos zakupie z Twoich ulubienców no ale na raze to mam taki zapas ze hej!
OdpowiedzUsuńJa się wzięłam na zużywanie kosmetyków od nowego roku i teraz sytuacja jest w miarę opanowana, pomijając kosmetyki nawilżające do ciała i żele pod prysznic :D
UsuńPodoba mi się paletka :)
OdpowiedzUsuńJest dość uniwersalna, zresztą podobnie jak Iconic 1 i 2 :)
UsuńKorektor Eveline miałam i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńOdcień jest super, jaśniutki :)
UsuńPod opisem korektora błędnie wkleił Ci się link do Iconic 3 ;) Bardzo fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę, już poprawiłam błąd :)
Usuńta paletka cieni coraz bardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest warta swojej ceny :) Jedyny minus to taki, że tylko przez internet można ją dostać... :)
UsuńJuż byłam gotowa zdecydować się na zakup paletki z Zoevy, ale nie mieli jej dostępnej i nadal nie mają. No cóż, chyba nie jest mi pisana. :D
OdpowiedzUsuńOj jestem pewna, że będzie jeszcze w sprzedaży, co prawda nie wiem która dokładnie, ale one są tak popularne, że to dla sklepów na pewno czysty zysk :)
UsuńTa paletka cieni rzeczywiście przypomina Naked3 :-)
OdpowiedzUsuńTańsze matki kosmetyczne prześcigają się w tworzeniu 'odpowiedników' :D
UsuńTeż bardzo lubię te peelingi solne wellness&beauty ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków. I nawet ostatnio nic mnie szczególnie nie zaskoczyło ;)
OdpowiedzUsuńżadnego z nich nie miałam ale marzy mi się róż :)
OdpowiedzUsuńMam paletkę MUR Essential Shimmers i jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie róż, ma śliczny odcień ;)
OdpowiedzUsuńnie znam nic, ale micel mnie ciekawi :) cienie to juz wogóle .
OdpowiedzUsuńposiadam patelkę MAKEUP REVOLUTION ICONIC #2 i jestem z niej bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten peeling solny z rossmana, ale zawsze miałam wersję zieloną , muszę koniecznie wypróbować tą wersje:))))
OdpowiedzUsuńTaką paletkę MUR to bym chciała <3
OdpowiedzUsuńPaletkę posiadam i jestem z niej zadowolona.. zazwyczaj towarzyszy mi podczas lekkich makijaży i podkreślenia brwi :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńRóż wygląda bardzo ładnie :) Idealnie wiosenny kolorek jak dla mnie. Z Twoich ulubieńców znam jedynie peeling W&B w wersji zielonej, którą z miejsca polubiłam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Oh te ''pilingi'' z Rossmanna uwielbiam :) moja skóra je kocha <3
OdpowiedzUsuńSwojej siostrze kupiłam pod choinkę paletę ICONIC ale nie wiem który numerek. Wszystkie są piękne. Chyba zacznę u siebie od czasu do czasu wrzucać podobne posty bo należą do moich ulubionych na innych blogach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpaletka ma śliczną kolorystykę ;)
OdpowiedzUsuńJeśli micel Sylveco tak fajnie radzi sobie z demakijażem, koniecznie muszę go wypróbować. Uwielbiam produkty tej firmy, nie zawiodłam się jeszcze na żadnym stosowanym dotąd kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji jak opisywałaś korektor już pisałam, ze też bardzo lubię te cudeńka od Eveline, a i widzę peeling z Welness znalazł się u Ciebie w ulubieńcach, miałam tylko zieloną wersję, ale i ta biała mnie kusi, myślę że kiedyś po nią siegnę, bo cena jak na taki fajny produkt bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta paleta :) i zachecający korektor, może akurat poradziłby sobie z moimi cieniami ;/
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę paletkę, idealnie moja kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńA lipowy micel Sylveco to także mój ulubieniec- z tym że minionego roku ;) już trzy butle zużyłam, ale teraz zdradziłam go z micelkiem Biolaven, który jak na razie sprawia wrażenie równie dobrego, ale zobaczę jak wypadnie w dłuższej perspektywie użytkowania :)