Belita&Vitex - łopianowy szampon i maska przeciw wypadaniu włosów

28.4.14

Witajcie w nowym tygodniu. Dzisiaj mam dla Was recenzję dwóch kosmetyków do włosów - szamponu i maski z białoruskiej firmy Belita&Vitex. Ten duet to coś dla miłośniczek ''sypkich włosów'' i osób, które nie mają problemu z przetłuszczającymi się włosami oraz nie boją się silikonów i parabenów. Podczas wyboru kosmetyków nie miałam dostępu do ich składów, nie znalazłam w internecie żadnych informacji, ale postanowiłam zaryzykować. Skusił mnie łopian w nazwie, myślałam, ze kosmetyki będą bardziej naturalne. Kiedy jednak w domu spojrzałam na długie i kosmiczne nazwy składników trochę się przeraziłam. Ale dałam im szansę. :)
Zerknijcie co o szamponie i masce zarazem (bo na opakowaniach są te same informacje) pisze producent.  
"Szampon i maska zostały stworzone by walczyć z wypadaniem włosów i stymulować ich wzrost. Wzmocniona formuła szamponu została oparta na takich składnikach aktywnych jak:  
Ekstrakt z łopianu - najlepszy środek w walce przeciw wypadaniu włosów. Stymuluje wzrost włosów i wywiera pozytywny wpływ na kondycje skóry głowy. 
"Dynagen" - opatentowany kompleks zawierający zhydrolizowane proteiny. Wzmacnia włosy, minimalizuje ich wypadanie, poprawia ich wygląd. 
Kofeina - wydłuża życie cebulek włosowych, aktywnie stymuluje ich wzrost włosów. Zestaw kondycjonerów - dodaje włosom objętości i ułatwia ich rozczesywanie. Spowalnia proces wypadania włosów, dodaje im siły, gładkości i jedwabistości, aktywuje proces ich wzrostu."
Szampon ma pojemność 400ml, jest w wysokiej spłaszczonej butli. Ma perłową, lekko galaretkowatą konsystencję, więc trzeba uważać, by nie spadł nam po prostu z dłoni zanim ''doniesiemy'' go na włosy. Przy pierwszym użyciu zaskoczył mnie zapach, poczułam się jakbym była na świeżo wykoszonej łące. Szampon bardzo mocno się pieni. Na moich naturalnych i niefarbowanych włosach daje całkiem dobre efekty, ale używany kilka razy pod rząd zaczyna nieco obciążać włosy, dlatego zaczęłam go używać na przemian z szamponem typowo oczyszczającym. Po umyciu włosy są trochę poplątane, ale nie bardzo. Użycie odżywki lub maski rozwiązuje ten problem. Po wysuszeniu włosy są sypkie, nie ma jednak efektu wow, jakichś super błyszczących włosów czy dobrej podatności na układanie. Szampon jest bardzo wydajny.
Skład szamponu: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Cocoamphodiacetate, Sodium Chloride, PEG-3 Distearate, Polyquaternium-39, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, C12-13 Pareth-23, C12-13 Pareth-3, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmata, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Parfum, Arctium Lappa Extract, Disodium EDTA, Caffeine, Citirc Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Glycerin Hydrolized Yeat Protein, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalook, CI 19140, CI 42090.
Maska ma białą konsystencję typową dla drogeryjnych masek np. z Pantene. Opakowanie to zakręcany słoik o pojemności 300ml, zabezpieczony dodatkowo folią. Zapach taki sam jak w przypadku szamponu. Na początku używałam jej na całe włosy też przy głowie, ale nie nie był to dobry pomysł. Włosy były ładne tylko w jeden dzień po umyciu, później już przyklapnięte. Nie wyobrażam sobie więc jak taka maska sprawdziłaby się u osób, które muszą być włosy codziennie. Później zaczęłam ją nakładać tylko na długości włosów i w taki sposób zużyję maskę do końca. Producent zaleca by trzymać ją na włosach 2-3 minuty, ale ja trzymałam ją znacznie dłużej, nawet do pół godziny pod ręcznikiem. Efety? Włosy śliskie w dotyku już podczas spłukiwania maski, po wysuszeniu niesamowicie sypkie i wygładzone. Maska sprawdza się tak samo z różnymi szamponami, więc nie tylko po użyciu szamponu łopianowego i tej maski można uzyskać efekt sypkich włosów. 
Skład maski: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride,  Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, C12-13 Pareth-23, C 12-13 Pareth-3, Behentrimonium Chloride, Dimethicone, Arctium Lappa Extract, Panthenol, Propylene Glycon, Glycerin, Hydrolyzed Yeast Protein, Parfum, Caffeine, Methylparaben, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Propylparaben, Hexyl Cinnamal, Linalool.

Cena szamponu i maski to ok. 13zł.  
Dostępność: apteki, sklepy z kosmetykami rosyjskimi, internet np. sklep Zielony Kramik
 Dystrybutorem kosmetyków Belita&Vitex jest firma Biosfera Polska.
http://www.biosferapolska.pl/
Podsumowując, oba kosmetyki mają za zadanie walczyć z wypadaniem włosów i stymulować ich wzrost. Ciężko mi się do tego odnieść, bo w ostatnim czasie moje włosy nie wypadają już w dużych ilościach. Kosmetyków nie mogę stosować regularnie, bo obciążają mi włosy. Maski nie nakładam przy skórze głowy, więc raczej z działania stymulującego wzrost czy hamującego wypadanie w takim przypadku i tak nic by nie było. W każdym razie włosy nie wypadają mi bardziej niż przed stosowaniem tych kosmetyków. W przypadku szamponu składniki aktywne są umieszczone w składzie za Parfum, więc ich ilości są małe. Nieco lepiej jest w masce, gdzie ekstrakt z łopianu i proteiny są przed Parfum, a za znajduje się kofeina odpowiedzialna za pobudzanie cebulek do wzrostu. W sumie skoro nie stosuję maski przy skórze głowy to nic mi po tej kofeinie. Kosmetyki mają swoje plusy i minusy. Z tego duetu zdecydowanie bardziej zadowolona jestem z maski (stosowanej na samej długości), bo to ona daje potęguje efekt sypkich włosów. Już dawno nie miałam kosmetyków, które sprawiałyby, że włosy lecą przez palce i ciężko je związać, bo są tak ''śliskie''. To może być dla niektórych minusem, ale ja akurat najczęściej noszę rozpuszczone i bardzo lubię taki efekt. Składy mogę nieco zniechęcać, jeśli zależy Wam na naturalnej pielęgnacji. Moje włosy lubią silikony, ale w ograniczonych ilościach, dlatego nie używam szamponu i maski regularnie, tylko od czasu do czasu. 

Znacie te kosmetyki? Ciekawa jestem jakby sprawdziły się na kręconych włosach.

Zobacz także...

31 komentarzy

  1. Ciekawe produkty, lubię taki efekt na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Nowa marka z Rosji!

    Myślałam, że składy będą bardziej naturalne, jak w wielu innych kosmetycznych markach rosyjskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem z Białorusi, ale też zza naszej wschodniej granicy :)
      No właśnie ja też oczekiwałam nieco przyjaźniejszych składów, a tu klops.

      Usuń
  3. o jak ja bym chciała mieć takie śliskie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na maseczkę to mi ochoty narobiłaś, nie ma co :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego duetu maseczka wypada zdecydowanie korzystniej :)

      Usuń
  5. Nie znam tych kosmetyków ;) Jestem wielką fanką rosyjskich kosmetyków do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, miałam już kilka rosyjskich szamponów, najlepiej służą mi z marki Planeta Organica i Love2Mix Organic, myślałam, że z tym białoruskim będzie podobnie, ale jednak wypadł dużo gorzej.

      Usuń
  6. Lubię efekt sypkich włosów, więc pewnie mi też by mi przypasowała. Chociaż szczerze mówiąc nie ciągnie mnie za bardzo do kosmetyków z za wschodniej granicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może maska kiedyś wpadnie w Twoje ręce, a jeśli o szampony chodzi to bardziej polecałabym jakieś rosyjskie, może sprawdziłyby się u Ciebie szampon z efektem laminowania z Love2Mix Oragnic, ja miałam po nim naprawdę świetne włosy. :)

      Usuń
  7. Być może by mi się przydał, bo bardzo wypadają mi włosy. Garściami nieraz. I szukam, szukam dobrych szamponów, ale nie bardzo się na nich znam. Włosy mam dziwne, bo zauważyłam, że prawie każdy szampon sprawia, że się one kudłacą i są szorstkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli włosy Ci bardzo wypadają to może powinnaś pomyśleć nad stosowaniem wcierek np. bursztynowej z Jantar albo z nasion kozieradki. A na szorstkie włosy polecałabym włączyć olejowanie do pielęgnacji (jeśli oczywiście jeszcze tego nie robisz), np. olej kokosowy lub Sesa.

      Usuń
  8. ja teraz od nich testuję szampon przeciwłupieżowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo ciekawe jak się sprawdzi i czy nie będzie odciążał włosów jak ten łopianowy. :)

      Usuń
  9. Nie zanm, sama mam kręcone włosy ale jakoś bym ich nie chciała, znaczy tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tych kosmetyków, ale skoro obciążają to się nie skuszę. Zdecydowanie nie dla mnie :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych kosmetyków, ale skoro obciążają to się nie skuszę. Zdecydowanie nie dla mnie :).

    OdpowiedzUsuń
  12. cos dla mnie :) strasznie mi wypadaja wlosy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. szampon mam i jakoś nie przypadł mi do gustu, ale na maskę może bym się kiedyś skusiła, bo po balsamie z tej serii rzeczywiście jest efekt sypkich włosów, a maska nie ma parafiny, którą niestety balsam ma.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczerze mówiąc jakoś nie kusi mnie ten zestaw, choć efekt sypki włosów po masce oczywiście na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na maskę z chęcią bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. efekt jaki daje maska jest kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się zastanawiam jak to się stało ze Cię nie miałam w obserwowanych :)
    Ale już nadrobiłam :)
    Hmm zaciekawiło mnie to iż miały być to produkty hamujące wypadanie włosów.
    Maska wydaje się być ciekawa, jednak na szampon się bym nie zdecydowała.
    Moje włoski szybko się przetłuszczają i myję co drugi dzień a czasem i codziennie więc raczej nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. tą maskę to bym przetestowała jednak : )

    OdpowiedzUsuń
  19. A już myślałam, że składy będą piękniejsze ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. maska wydaje się interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli na wypadanie raczej nie pomogą, szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda żę do końca się nie sprawdziły, lubię takie kosmetyki. Widać coraz ciężej o coś naturalnego :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda że obciążają włosy to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń

ODWIEDZAM

Shein

SheIn -Your Online Fashion T-shirts

Archiwum bloga