Pisałam Wam ostatnio, że dostałam paczkę od siostry z Anglii. Dzisiaj pokażę Wam co tam ciekawego znalazłam w środku poza kosmetykami. Są to rzeczy w większości z Primarku. Zapewne wiele z Was doskonale zna ten sklep i wie, że można tam kupić tanie rzeczy, chociaż już nie tak tanie jak kilka lat temu. Z jakością różnie to bywa, ale ja lubię ten sklep, zawsze jak jestem w Anglii to kupuję tam dużo rzeczy od bielizny (No secret, Secret Possessions) po kurtki lub coś do domu. Tym razem zakupy zrobiła dla mnie siostra, ale czułam się jakbym była w sklepie razem z nią, bo dzwoniła do mnie przez Skype prosto z Primarku. Widziałam co jest fajnego i za ile, więc mam to co sama chciałam. :)
Koronkowe body było na przecenie za 2f. Przyda się pod żakiet, oczywiście pod spód trzeba ubrać top, bo jest całe prześwitujące. Różowa bawełniana bluzeczka z usztywnianymi miseczkami też była przeceniona. Mam taką samą czarną i bardzo ją lubię.
Mój obecny portfel jest już trochę zniszczony i wysłużony, a ten ażurkowy granatowy będzie nowym następcą. W środku ma miejsce na zdjęcie, na czym mi zależy. A z drugiej strony są osobne przegrody na drobne - takie rozwiązanie także lubię. Obok portfela widzicie etui na telefon.
Koralowa sukienka z czarnymi lamówkami i wycięciami w talii. Na zdjęciu kolor wyszedł przekłamany, wszystko przez ten dzisiejszy pochmurny dzień. Jak jutro uda mi się zrobić lepsze zdjęcie to podmienię, bo sukienka jest śliczna. Z przodu ma częściowo koronkę. Wybieram się w niej jutro na imprezę andrzejkową. ;)
Czarna spódnica z dżetami oraz kopertówka dla mamy. Dopiero robiąc zdjęcia zorientowałam się, że torebka i spódnica mają takie same złote dżety! Myślę więc, że nie raz sobie tę torebkę od mamy pożyczę, bo podoba mi się takie zestawienie.
Kolejny zakup to czarna spódnica w pasy materiałowo-(eko)skórzane. Powinna fajnie wyglądać do czarnych rajstop zimą i klasycznych kozaków. Zresztą jest czarna, więc na pewno będzie pasować do wielu rzeczy. :)
Idźmy dalej... ciepły milutki, mięciutki szlafrok w przesłodkie renifery. Chłodne wieczory mi już nie groźne. :)
A poniżej komplet pościeli, czyli coś z działu Primark Home. Dzisiaj byłam zamówić nowe łózko o którym pisałam Wam tutaj. Będzie nowe łóżko, jest i nowa pościel i to nie byle jaka, bo flanelowa. Jeszcze w życiu takiej nie miałam, ciekawe czy nie będzie mi za gorąco pod nią spać. :)
Pomyślałam, że pokażę Wam też prezenty dla chrześnicy na mikołaja. Zamek jest ogromny, na zdjęciu może nie wygląda, ale ma ponad pół metra długości na pewno. Do tego te wszystkie urocze dodatki, cukiernia z Hello Kitty, bluzeczka z H&M, jeansy z Primarku. Jak ja byłam dzieckiem to mogłam tylko pomarzyć o takich prezentach...
I na koniec coś słodkiego, w tym popularne ostatnio MilyWay magic stars. Ja ich jeszcze w życiu nie jadłam, albo nie pamiętam, że jadłam. Te słodycze poczekają do świąt. :)
Podoba się Wam coś z moich nowości? Macie ubrania z Primarku? Bo u mnie zajmują chyba pół szafy. :)
- 29.11.13
- 73 Komentarze